Oj tam oj tam. Mecz treningowy. To było w zasadzie widać od pierwszych minut. Każdy chciał się pokazać a doprowadziło to do niezłego burdelu. Chłopaki nie mieli pomysłu jak grać piłkę, więc większość i tak kończyła na podaniu Pazdan - Boruc / Szczęsny.
Wszołek zachowywał się trochę jak oszołom, zapitalał gdzie się dało, walczył jak dziki, ale jego faule były tak bezczelne, że ja to bym mu po drugim razie kartkę dał.
Kapustka się nie może odnaleźć. Nie ma jeszcze na tyle charakteru, żeby samemu kreować akcje więc robił to co większość: stosował spychologię. Krycha też aktualnie nie prezentuje swojego najwyższego poziomu, więc i tak gratulacje, że pokusił się o oddanie strzału na bramkę.
Jakby Teo miał okazję częściej pograć z podstawowym składem to mogłoby być obiecująco. Mam nadzieję, że Nawałka będzie mu dawał szansę na wiosnę.
Wilczka trzeba tylko komplementować, za kombinowanie przede wszystkim!
Już w drugiej połowie było widać, że Nawałce nie pasuje jednak przegrana, choćby w meczu towarzyskim, więc rzucił co miał najlepszego na boisko...
i po raz kolejny Błaszczykowski okazał się niezastąpiony.
Generalnie - to był piękny rok dla polskiej piłki i cieszę się, że mogłem to wszystko oglądać na żywo i w kolorze
Czekam na wiosnę.