Ja na razie śledzę tylko wyniki.
O tych meczach, które są o 21, na razie zapominam, ale niedługo chyba już wszystkie będą o przystępnej godzinie, więc zamierzam śledzić. Szkoda tylko, że nie będzie już w dalszej fazie Argentyny, której kibicuję od lat. Fatalnie się spisywali w fazie grupowej i fartem z niej wyszli do dalszej rundy. No i uważam, że po raz kolejny Messi dał do zrozumienia, że jest typowo klubowym graczem, co w mojej opinii nie daje mu mimo wszystko miana najlepszego zawodnika świata. Zresztą podobny "syndrom reprezentacji" ma Krystyna...