Ja pozwolę sobie wtrącić również swoje "trzy grosze" na temat zajść w Bydgoszczy. Wbieganie na murawę uważam za debilizm. I to nie ważne czy są to kibice Lecha czy Legii, bo również taka "praktyka" mi się nie podoba na Widzewie podczas ostatniego meczu w sezonie. Jestem w stanie zrozumieć radość ze zwycięstwa w finale Pucharu Polski i chęci świętowania tego sukcesu ze swoją drużyną, ale część osób, według mnie, pojawiła się tam tylko po to, bo pewnie to była doskonała okazja aby coś rozwalić, albo komuś przyłożyć. Czytałem gdzieś, że kibice Lecha (tutaj nie mam pewności czy dobrze pamiętam, więc jeśli było inaczej, to przepraszam) pobili operatora kamery telewizyjnej. Jestem bardzo ciekaw jaki był tego powód? Bo ośmielił się filmować to co się dzieje? Wcale bym się nie zdziwił gdyby kibole Lecha również "polowali" tam na piłkarzy Legii i na odwrót.
Jest jednak coś czego jeszcze bardziej mój mały rozum nie jest w stanie pojąć, a mianowicie jak to się stało, że człowiek z zakazem stadionowym miał w ogóle możliwość bycia na tym stadionie i na tym meczu. Co więcej, podobno nawet jakiś komendant policji, czy ktoś taki, pisemnie prosił o odłożenie mu kary!! Mało tego, człowiek, który bije piłkarza swojej drużyny i mu grozi dostaje od tych piłkarzy puchar i biega z nim po murawie!! No przepraszam Was, ale dla mnie jest to sytuacja nie do pojęcia...