NighTrain Station Guns N' Roses

Wcale nie jest powiedziane, że mały klub nie może mieć ambicji - najpewniej do takiego wniosku doszedł prezes prowincjonalnego klubu FC Borne z Górnej Loary we Francji składając formalny wniosek o pozyskanie... Lionela Messiego z Barcelony!

Prezes Cedric Enjolras decyzję o rozpoczęciu procesu pozyskania słynnego argentyńskiego piłkarza podjął podczas wieczornego spotkania z przyjaciółmi. W trakcie nie brakowało ciekawych tematów do omówienia i - jak sugeruje 7sur7.be - alkoholu...

Żarty nie zakończyły się jednak z końcem imprezy.

Enjolras - jak bardziej na serio - formalnie rozpoczął procedurę pozyskania Messiego. Gdyby ta absurdalna transakcja jakimś cudem została zrealizowana, najlepszy piłkarz świata trafiłby do klubu mieszczącego się w wiosce zamieszkałej przez 400 osób. Wniosek prezesa FC Borne został jednak zatrzymany przez Francuską Federację Piłkarską.

Funkcjonująca w ramach struktur Federacji specjalna komisja kontroli transferów, okazała się nie podzielać poczucia humoru Cedrica Enjolrasa. Dokumenty nie zostały przekazane do Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, a prezes francuskiego prowincjonalnego klubu został ukarany sześciomiesięcznym zawieszeniem.

- Nie możemy akceptować takiego zachowania. Może to niektórym wydać się zabawne, ale my musimy oceniać fakty [a takiego klubu nie stać na pozyskanie Messiego] - wyjaśnił powody nałożenia kary przewodniczący komisji Yves Begon.

Enjolras dziwił się zamieszaniu nie rozumiejąc, dlaczego sprawa urosła do rangi rzeczywistego problemu. - To nie jest fortunne, że kara uderza pośrednio w klub - stwierdził prezes klubu z Górnej Loary.

Podsumowując - Messi nie trafi FC Borne. Do Niecieczy KS też nie... Piłkarz, którego klauzula wykupu wynosi 250 milionów euro zostaje w Barcelonie.