Wtrącę się
Wkurza mnie pisanie, że ktoś zasłużył na coś albo nie, liczą się punkty, to co w siatce, jak roztrwonili w zeszłym sezonie przewagę to nie zasłużyli na mistrza i koniec kropka. Tak jak i Wisła w tym.
Skoro nowy klub nie jest spadkobiercą długów, czy korupcji starego Lecha to czemu jest spadkobiercą jego tradycji i tytułów? Do tego grając na papierach Amiki
Chociaż nie ma tu aż takiego przeskoku jak w Dyskopolo Warszawie gdzie 7 klub drugiej ligi magicznie znalazł się w ekstraklasie
dlatego nie razi to w oczy niektórych. Większe wałki to chyba tylko w Widzewie, chociaż i on ostatecznie odpokutował swoje
Zastrzegam, że jestem ortodoksem i gdy Śląsk swojego czasu miał się łączyć z Groclinem i przejąć od niego miejsce w lidze i co więcej miejsce w europejskich pucharach ja powiedziałem wprost: mój klub nie awansował do ligi (chociaż ostatecznie to się stało na boisku), czy do pucharów, mój klub przestaje w tym momencie istnieć, nawet zagajaliśmy temat z kierownikiem rezerw czy nie dałoby się czwartoligowej drużyny włączyć pod wojsko i kontynuować tradycji Śląska
dlatego szacunek na przykład dla kibiców Zawiszy Bydgoszcz (fuzja z Kujawiakiem) którzy nie dali się kupić za awans o dwie klasy rozgrywkowe.
No i jest jeszcze aspekt taki, że jak się jakiejś drużyny nie lubi i można jej w oczywisty sposób dopiec tak jak Lechowi to czemu tego nie robić jeżeli ma to jeszcze jakieś merytoryczne podłoże