NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Solid Shake w Maja 06, 2007, 06:07:53 pm
-
Pytanie dość konkretne - wie ktoś czy opłaca się już wyjeżdżać do Holandii w ciemno? U nas mi się podoba ale że mam ogromne potrzeby finansowe planuję sobie wyjaździk na chwilkę ;]
-
Z tego co czytałem, to w Holandii zazwyczaj lubią zatrudniać na 3 miechy minimum. Pozatym koszty... mieszkanie to z 500euro jeśli jesteś sam. No i żarcie też drogie mają. Sam się niedawno zastanawiałem.... Samemu w ciemno? Hmmm no nie wiem..... raczej nie. No a przy czym zamierzałbyś pracować?
-
nie wiem przy czym i co dokladnie, po prostu przed chilą mnie naszło ze tam na pewno jest ładniej niz w irlandii xD. Na razie samemu bo znajomi odpadli, ew. na wakacje
-
Samemu jechać to wielkie ryzyko, lepiej spytaj się w Urzędzie Pracy o wyjazdy - będziesz tam kilkoma osobami. I z tego, co czytałam, to zakwaterowanie ma być opłacane przez tamtejszych pracodawców.
-
A tak btw. co się stało z Twoim xklockiem ? :D
-
W ciemno? Chyba nie wiesz na co się porywasz. Chyba, że masz żonę i trójkę dziaciaków a do garnka nie ma co wrzucić.
-
kokosz1981 - nie łapię, aż taki przejeb? I o którym kraju konkretnie mówisz? XD Bo ze świeżych danych w Holandii problemu nie ma
a xbox jest j uż jedną nogą w grobie jedną w pradze a jedną jakoś działa ale nie o tym my tu xD
-
Jedziesz bez języka do zupełnie innego kraju, wyobraź sobie, że nawet bilet autobusowy nie będizesz wiedział jak kupić :P
Wysiadasz jak Axl w WTTJ i?
A co do noclegu to Polak potrafi - ostatnio był artykuł o noclegu za 20 pensów w... publicznej toalecie (wybudowanej kosztem 250k funciaków), ogrzewanej i codziennie sprzątanej :D
-
hm.. do Holandii? Nie mam pojecia jak tam jest ;) Moge jedynie conieco o Anglii powiedziec..przy praktycznie najnizszej stawce na godzine mozna sie spokojnie utrzymac, mieszkajac np z 3 osobami w domku. Tygodniowo [tzn pracujac 5 dni w tyg] mozna sobie ze 120£ odlozyc.. [ok 680zl]. Mowie o NAJNIZSZEJ stawce.. Jak ktos zna choc troche jezyk, z luzem moze odlozyc 1000zl/tydz...
Co do samej Holandii.. Do konca w ciemno nie warto nigdzie sie wybierac, no chyba ze masz przy sobie sporo gotowki i znasz jezyk. To, ze Holandia otworzyla sie na pracownikow z Polski jest oczywiscie ulatwieniem, bo w takiej Anglii jest juz mnostwo Polakow i trudniej znalezc prace..
Widzialam w tv jak jakis facet mowil o tym, ze obawia sie, ze gdy Polacy przyjada do Holandii bedzie mniej zarabial..bo Polacy dobrze pracuja i to za nizsze pieniadze.. Dodam, ze zarabia on 30 Euro na godzine....a jest budowlancem..
-
Jedziesz bez języka
ekhm tam wszyscy po angielsku xD. Bez jezyka to bym sie nigdze nie wybieral
-
Mój tata był raz w Holandii i niedługo też się wybiera i całkiem sobie ją chwalił. Ponoć o wiele taniej tam wyżyć niż w takiej Szwecji.
-
Znajomy własnie wrócił z Holandii, był 3 miesiące. Harówa nieziemska, po kilkanaście godzin dziennie do, no ale zależy od roboty. Kaski trochę przywiózł. Nie zna języka żadnego. Pojechał z jakiegoś polskiego biura. Żyło mu się nie najgorzej, chociaż podobno jedzonko tam nie najlepsze, tragiczny chleb. Z tego względu co 2 tygodnie dostawał paczki. Mówił że wolał pracować z Holendrami niż Polakami, którzy tam cholernie kradli... Z reszta zalezy kto na jakich warunkach jedzie. Trudno więcej mówić. Najlepiej się gdzieś zaczepić wraz z kimś, w sprawdzonym miejscu..
-
miejsce i wszystko sprawdzone tylko dziewczyny troche szkoda ;f
-
Hmm... Jak nie masz sie gdzie zaczepić na miejscu (ktoś poznany w necie z Holandii , ktoś z rodziny tam zasuwający) - nie jedź w singla. Lepiej z jakąś ekipą która już tam była (znasz kogoś takiego?), nie mówię o jakichś przypadkowych kolesiach z busa zbieranych po Polsce przez jakieś "biuro" - choć może się trafić jakiś wesoły skład. Lub jeśli jesteś zarejestrowany to z Urzędu Pracy - może będą robili jakieś oferty. Z tego powodu ja nie mykam za granicę bo mnie wpier**lą koszty utrzymania i nic nie odłożę - ja nie lubię na kupie z innymi siedzieć a dziewczyny nie posiadam tam żebym mógł składać się na chatę i żarcie.
Tam się haruje w rolnictwie po kilkanaście godzin, podobnie jak sezonowo w Niemczech. Kontrakty legalne zapewne na minimum trzy miechy. Ale więcej nikt nie wytrzymuje. Po takiej robocie conajmniej przez miesiąc się kurujesz - znam gościa co zapierdalał przez parę seznonów przy sałacie w Niemczech (w tym roku kumple go ściągnęli do U.K. bo już miał dość). I bardzo ch****owe żarcie, podstawa to plecak wypełniony naszym polskim żarciem lub paczki z domu.
A jak zmęczyłeś się już czytaniem lub olałeś moje wypociny to cię jeszcze dobiję linkiem - http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,29993747,82100701,3776460,0,forum.html
Twój wybór.
-
Ja byłam w Holandii w zeszłym roku, ale nie w celach zarobkowych :) Mimo, że byłam tam krótko (pojechałyśmy sobie ot tak z przyjaciółką) zorientowałam się mniej więcej w " sytuacji" :)
Ogólne info:
1. Holendrzy (nie mówię tu o imigrantach których tam jest tyle samo jak nie więcej co Holendrów) są cholernie mili, z każdym Holendrem można spokojnie dogadać się po angielsku. Nie przepadają za tym jak wchodzi się do sklepu żeby coś pooglądać a nie kupować(mnie 2 razy wywalili :angry: ).
2. Jeśli idzie o duże miasta - ja byłam w Amsterdamie nie opłaca tam się jechać samochodem - są tragiczne (zwłaszcza w centrum) warunki do jazdy i mało parkingów (ciasno, wąskie ulice, w sezonie mnóstwo turystów, ulica jest podzielona dla samochodów i rowerów). Niewprawni kierowcy mogą wylądować z samochodem w kanale bo niektóre uliczki nie są zabezpieczone :P
3. Ceny żarcia - właściwie nie są tragiczne. Jak wszędzie na zachodzie. Ale wydaje mi się że w Rzymie i Barcelonie jak byłam było o wiele drożej (pewnie dlatego że więcej turystów). Opłaca się kupować w holenderskim Lidlu (to nie jest dżołk ;) ) bo wychodzi na serio tanio i ceny są porównywane z polskimi.
4. Jak jest z pracą to nie wiem, ale na pewno szukają przy plantacjach tulipanów. Weźcie pod uwagę że Holandia to mniejszy kraj niż Anglia i pewnie mniej pracy. Jak byłyśmy w jakimś barze podsłuchałyśmy rozmowę jakiejś dziewczyny z Polski i właściciela baru. Wywnioskłowałyśmy że nie chciał jej zatrudnić dopóki nie przywiezie jakiegoś zezwolenia czy czegoś tam - ale jak już rynek holenderski otwarty to pewnie nie trzeba. No ale niechętnie zatrudniają na czarno z tego wniosek.
5. Ogólnie ZA***STY i piękny kraj, i marzy mi się żeby tam się kiedyś przeprowadzić albo chociaż pojechać na wymianę studencką :)
-
Generalnie wszędzie jest źle lub dobrze - aby później nie żałować trzeba jechać w sprawdzone przez kogoś wcześniej miejsce, albo do znajomego lub coś w tym stylu, nien liczyć na kokosy i życie w luksusie :d; w końcu jedziesz do roboty a nie na wczasy.
RQ chyba lekko przesadziłaś z tym oszczędzaniem przy minimalnej legalnej stawce; chyba, że mieszkasz w jednym pokoju z 3 współlokatorami i pracujesz po >60 godzin tygodniowo.
-
Ja w tym roku tez zamierzam wyjechac, ale bardziej skłanialbym sie w strone Anglii, zeby jezyk podszkolic ( rozsz. matura z angielskiego czeka mnie za rok :D) i troche zarobic. Ojciec mojej sasiadki wybiera sie do Holandii, nawet mi proponował wyjazd razem z nim. Bedzie pracował w szklarni, gdzie za godzine płaca 8euro. Podobno wszystko sprawdzone, znajomosc jezyka - wystarczy angielski na poziomie komunikatywnym. Spanie w przyczepie campignowej, za ktora nie trzeba placic. Jest to moj sasiad, wiec pewnie jeszcze z nim o tym pogadam i jak sie wiecej dowiem to napisze :)
-
Czy w urzedach w Holandii rowniez mozna sie dogadac po angielsku ? :) (oczywiscie wnioski w ich jezyku, ale czy zapytac urzednika jak wniosek zlozyc, jakie procedury itd mozna po angielsku?)
-
RQ chyba lekko przesadziłaś z tym oszczędzaniem przy minimalnej legalnej stawce; chyba, że mieszkasz w jednym pokoju z 3 współlokatorami i pracujesz po >60 godzin tygodniowo.
Hm ja pracuje 37,5h tygodniowo i oszczedzam obecnie 100£ tygodniowo. Jak biore nadgodziny, czyli pracuje jeszcze w sobote, odkladam 150£/tydz. Ale wiadomo, ze zawsze sie gdzies wychodzi w weekendy no i dochodza jeszcze jakies zakupy- ciuchy itp.. wiec wychodzi troche mniej. Pracuje za minimalna stawke. Oczywiscie mieszkam z rodzicami, siostra i jej chlopakiem, ale to chyba logiczne, ze samemu mieszkac sie nie oplaca. Jesli ktos przyjezdza tylko, zeby zarobic i wrocic do Polski, to jest w stanie przezyc za 60£/tydz, jesli mieszka np z 3 osobami. Reszta zostaje w kieszeni. Czyli przykladowo zarabiasz 180£, to 120£ mozesz zaoszczedzic. Do tego dochodzi zwrot podatku i holidaye ktore kazdemu przysluguja.
Holandia dopiero sie otworzyla dla Polakow, wiec z pewnoscia oferty pracy sie znajda, ale jesli ktos chcialby wyjechac np do Anglii to nie jedzcie do duzych miast typu: Londyn.
-
Czy w urzedach w Holandii rowniez mozna sie dogadac po angielsku ? :) (oczywiscie wnioski w ich jezyku, ale czy zapytac urzednika jak wniosek zlozyc, jakie procedury itd mozna po angielsku?)
Na pewno można. Oni zdają sobie sprawę, że ich język jest na tyle trudny i mało popularny że sami edukują się od najmłodszych lat i dobrze gadają po angielsku. I czy zapytasz kogokolwiek - policjant w średnim wieku, starsze babcie, młodzi ludzie - każdy dobrze zasuwa po angielsku, nawet się nie jąkając jak to u nas. Oczywiście zdarzają się przypadki, ale jak ja ze wszystkimi mogłam się dogadać nawet ich momentami nie rozumiałam :P
To nie Włosi czy Francuzi zadufani w swoim języku, że tam nawet w sklepie dogadać się nie da...
Poza tym niderlandzki jest jakby złożony z niemieckiego i angielskiego i jak się zna oba te języki to niderlandzkiego można się błyskawicznie nauczyć. Na początku wygląda na porypany język, bo na mapie ciężko nazwy ulic znaleźć a tym bardziej je wymówić ;)
-
No i zarobić można (legalnie) minimum 1300 ojro. Ciekawe za ile by się dało przeżyć.
Chyba faktycznie trzeba zacząć mysleć o emigracji, bo cienko to widzę.
miejsce i wszystko sprawdzone tylko dziewczyny troche szkoda ;f
No i moderatora by szkoda było. Holenderki podobno bardzo mocno wyzwolone. :D
-
co do tego porozumiewania sie po angielsku, to w Holandii z pewnoscia sie dogadasz - z pewnoscia sa w kazdym urzedzie tlumacze. A w przyszlosci, pewnie beda tez polscy tlumacze, tak jak jest teraz w Anglii. W KAZDYM urzedzie gdzie tylko bylam, byl tlumacz - czasem telefoniczny, czasem trzeba bylo sie umawiac na konkretny dzien, zeby byl, a czasem jest caly czas jakis Polak. Zalezy tez od urzedu.
W kazdym razie jestem pewna, ze w Holandii tez tak bedzie i z pewnoscia mnostwo Polakow wyjedzie, zeby tam zarobic... ale za to bezrobocie w Polsce spadnie :|
W kazdym razie, teraz z pewnoscia bedzie mnostwo ofert pracy wlasnie w Holandii, bo np w Anglii w duzym miescie bardzo trudno znalezc Polakowi prace na stale, jesli sie np nie zna dobrze jezyka, mozna jedynie znalezc prace w fabrykach, przetworniach itp, za 5,35£/h..
-
Pytalem, bo bylbym zainteresowany wyjazdem do holandii na 2 dni po towar, ale jedyne czego sie obawiam to wlasnie jezyka - papiery, urzędnicy, dokumenty :/ ale skoro sie dogadam po angielsku, to dobrze :D
-
miejsce i wszystko sprawdzone tylko dziewczyny troche szkoda ;f
No i moderatora by szkoda było. Holenderki podobno bardzo mocno wyzwolone. :D
Ale one ponoć paszczate są więc jednak wolę swoją Panią Inspektor xD
-
wolę swoją Panią Inspektor xD
Łał. Z dużej litery ? ? ? ? ? ? ? ? ? ?
This must be love. Solid in love. Tego jeszcze nie było. :D
Po angielskiemu piszę, bo o emigracji trzeba myśleć.
btw. czemu dając kilka znaków zapytania po sobie jakies durne emoty sie wyświetlają?
????????????????? o właśnie te
-
to tak jak na gg - znaki są traktowane jako emota i zastępowane obrazkiem. Nvrmnd. I zadne in love xD
-
to tak jak na gg - znaki są traktowane jako emota i zastępowane obrazkiem.
Taaa?
Chodziło mi o to, że "kiedyś" tak nie było. Ale ktos juz sie tym zajął. I chwała mu za to.
A co chciałeś w tej Holandii robić? Podobno ogrodnictwo/rolnictwo jest prz*****e.
I zadne in love xD
Dobra i tak sie wydało, nie ukryje się juz tego, że tez masz uczucia (chociaz to sie w bańce nie mieści :D)
-
I zadne in love xD
Dobra i tak sie wydało, nie ukryje się juz tego, że tez masz uczucia (chociaz to sie w bańce nie mieści :D)
to nie jest tak że ja zjadam koty na śniadanie a własne serce usmażyłem na grillu xD
A teraz grzecznie zamaskuje offtopa - praca w chłodni, znajomy mówi że poijając temperaturę to nie jest tak źle, no i nie oszukujmy się - kasa spoooro większa
-
to nie jest tak że ja zjadam koty na śniadanie a własne serce usmażyłem na grillu xD
Nie burz, prosze mojego światopoglądu. Juz na tylu rzeczach sie zawiodłem, jeszcze na Tobie??
A teraz grzecznie zamaskuje offtopa - praca w chłodni, znajomy mówi że poijając temperaturę to nie jest tak źle, no i nie oszukujmy się - kasa spoooro większa
Dobra, nie marudź tylko mów ile mozna wychaczyć w chłodni.
-
cos okolo minimum czyli 1300 ale nie ma problemu z nadgodzinami
-
Robiłeś rozeznanie za ile mozna przeżyć?
Mam na mysli nie Twoje 2 browary dziennie (co przy podobno zajebistym holenderskim piwie wzrośnie do conajmniej 4) tylko zwykłe 5/11 w jakiś jeden weekendowy wieczór. No ostatecznie dwa.
-
ja podnioslem stawke do 4. A oprocz tego - znajomy ( któremu amfetamina wyżarła juz pół mózgu ) jest w stanie odłożyć 800 ojro na miecha, przy czym imprezuje i hmmmm korzysta z usług pań negocjowalnego afektu (żeby nie bylo - to nie jest zaden dobry znajomy czy cos, za mlody i za piekny jestem zeby za to placic xD)
haaaaaaaaaaa cieszcie sie mna poki mozecie, we wrzesniu wybywam na wyspy, bede ochroniarzem ;]]]]]]]]]]]]] kwiiiiiiiiiiik xDDDDDDDDDd
-
haaaaaaaaaaa cieszcie sie mna poki mozecie, we wrzesniu wybywam na wyspy, bede ochroniarzem ;]]]]]]]]]]]]] kwiiiiiiiiiiik xDDDDDDDDDd
będziesz wyrzucał swoich nawalonych znajomych z klubu i to jeszcze za kase?? :D
-
nope, w centrum biznesowym to bedzie czyli kultura ;]
-
A wloski scinasz ?
-
nikt mi nie powiedzial ze musze ale i tak scinam bo przeciez w te upaly zajebac sie idzie l;f
-
Nie ścinaj proszę. Mało ostatnio facetów z długimi włosami. A dużo Ci będa płacić za bycie tym bodygardem:P.
-
na starta 6,35, 40h w tygodniu, jak chce moge wiecej.
Wlosy mnie juz wkurwiaja powoli wiec to tylko kwestia czasu ;]
-
To całkiem nieźle z tego co zdązylam zauważyć, da sie odłożyć naprawdę sporą kasę, przynajmniej za początku .
-
yup, tylko ja nie jade raczej na odkladanie, bardziej zeby sobie pozyc dobrze a jak wyjdzie to zostac ;]
-
NIe zostaniesz, to ich podłe jedzenie Cię zniszczy. Boże jakie oni tu mają koszmare żarcie
-
pizza hut + sushi + dostawy z domu i juz ;]
-
chyba, że tak...Bo ich makarony w puszcze, parówki w puszcze oraz purree w proszku uwłacza nazwie jedzenie
-
ale takie baked beans na ten przyklad jest zajebiste ;]
-
Ta krótką mete i bez pork meat :P
-
za to zarcie w greasy spoon niszczy, raz zjadlem i myslalem ze moj zoladek popelnil samobojstwo lf
Maaaaaaaaa dostalem kontrakt, poki co 8.31 funta za godzine, 48h w tygodniu min, ale raczej bede robil po 60 coby sobie pozyc xddd
-
Gratuluję :) Nacharujesz się niemało...
-
No też mi sie tak wydaje...po takiej robocie to już sie żyć nie będzie chciało ;D
-
praca polega na chodzeniu po budynku i sprawdzaniu czy wszystko jest ok
-
praca polega na chodzeniu po budynku i sprawdzaniu czy wszystko jest ok
to tylko tak ładnie brzmi :P
-
Maaaaaaaaa dostalem kontrakt, poki co 8.31 funta za godzine, 48h w tygodniu min, ale raczej bede robil po 60 coby sobie pozyc xddd
hehe gratuluje ;) 8,31 to nieźle, ja za najniższą stawkę jakoś się utrzymywalam i odłożyłam conieco :D
-
Łukasz, tylko nie przepuść całej kasy na japoneczki ;)
a tak na poważnie gratulejszyn;]
-
oj no ja nie zamierzam za nie placic c'nie xd
-
Solid wykorzysta swój urok osobisty xD
-
heh, zle mnie zrozumieliście, kobieta to studnia bez dna, cza inwestować;)
-
no to z tym chyba solid sie liczy że taka japoneczka to w utrzymaniu nie tania, jak każda kobieta xD
ale jest jak widac gotowy na to poświęcenie xD
-
heh, zle mnie zrozumieliście, kobieta to studnia bez dna, cza inwestować;)
to pojdzie do pracy c'nie ? ;]
-
Jak ty tyle h będziesz pracował to nie będziesz miał czasu na te japoneczki :P
-
czas znajde xd
ok, moze ktos kto byl dluzej powie jak tam jest - ceny, jakies kluby, koncerty cokolwiek
-
to pojdzie do pracy c'nie ? ;]
heh, Solid ty i te twoje texty :D :D :D
Constance rok tam siedziala, ile kosztuja ceny biletów na koncert to na bank wie, k***a jak byla w Sheffield to Velveci grali, i co ? i nie poszla!!!!!! glupia;]
ale ona sie malo udziela na forum to chyba nic tu nie napisze
-
to pojdzie do pracy c'nie ? ;]
heh, Solid ty i te twoje texty :D :D :D
oj zartuje, ja jestem ( i c**j bo nikt niie uwierzy xd) mily i romantyczny xd
wiem ze w londynie samo metro jest drogie a za przekroczenie kazdej strefy sie placi ;f dlatego wole placic wiecej za pokoj ale miec blisko do pracy, a da rade za ok. 100 funtow znalezc pokoj taki, ok. 20 minut z buta i jestem. Ale nie wiem jak tam zarcie stoi, ile tygodniowo trzeba wydac zeby no rmalnie zjesc tepe
(http://www.gumtree.com/posting_images/67/13424067__1189481315__0__2-b45f1b93171bdf4178d8db4dc09e3d02.__big__.jpg)
o w tym z piramidka bede pracowal
-
o jaaa
na Kanarach! : ))
a co bedziesz robil ? : ))
kurde, fajnie Ci :]
(btw kiedy wpadasz na pint'a ? :D )
-
bede ochroniarzem, jakos juz chyba z 3 tygodnie ;]
powiedz lepiej jak tam zycie wyglada + czy to prawda ze za kazdy wjazd do kolejnej strefy w metrze sie placi 1.2 funta
-
bede ochroniarzem
Zmień se avatarka, bo masz nieprzyzwoity teraz.
(http://www.nowosci.com.pl/katalog/logo/1150184000.jpg)
-
oj bede dopiero a nie juz jestem, a myslalem o tym samym xd
-
myslalem o tym samym xd
wyjdź za mnie! ;]
a będą prezenty z Londynuuuuuu?????
-
a będą prezenty z Londynuuuuuu?????
ja j***e jeszcze nie wyjechalem a juz z 20 osob podalo mi liste zyczen xd
Nieckul napisz jak bedziesz xd
-
ja j*bie jeszcze nie wyjechalem a juz z 20 osob podalo mi liste zyczen xd
patrz na to
1474 użytkowników
Łukaszkuuuuu.... tak ładnie prosimy :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
-
zrobie se foto pod szałerem i wysle !!!
<pjona>
-
Jak z nią http://www.gumtree.com/london/29/13694029.html, to przeżyję.
-
jestem ;P suszy troszki...
no, z metrem to jest tu tak ze jest podzielone na strefy : )))<news:P>
http://www.bbc.co.uk/london/travel/downloads/tube_map.gif o tu jest mapka ze strefami :]
i mozna sie przesiadac miedzy liniami, za to sie nie placi bo nie przekraczasz bramek i wszystko robi sie w obrebie stacji.
i generalnie zmierzam do tego ze tu ceny za bilety sa uzaleznione od tego w ktorej strefie podrozujesz. Jesli np. pomiedzy dwoma stacjami w pierwszej strefie placisz za bilet wewnatrz pierwszej strefy, jesli np z drugiej do pierwszej czy odwrotnie to juz troche drozej, miedzy druga a trzecia np to nie za wiele. Druga rzecz to to ze jak kupujesz pojedyncze bilety to nie zrobisz dobrego interesu. Najlepiej, jak sie jezdzi regularnie kupic travelcard, ktorej jest kilka odmian, np zone 1-2, 1-4 czyli mozesz jezdzic ile chcesz metrem w tych strefach + jakimkolwiek czerwonym autobusem w calym Londynie. Jak masz zamiar tylko od czasu do czasu jezdzic to najlepiej kupic Oyster Card i na nia dobic kredytu pre pay, wtedy mniej kasuje znacznie niz kupujac normalny bilet, np w autobusie kupujac u kierowsy placisz 2 funty a jak masz kredyt to Ci skasuje tylko funta : )))
generalnie to nie wiem co ja pisze bo sam sie nie rozumiem ale to chyba przez to ze moj mozg jest odwodniony : )
aaaa i jeszcze jakby ten pokoj z gumtree trzeba bylo obejrzyc czy tam przetestowac to wiesz, mozesz na mnie liczyc :D
-
chyba sobie po prostu znajde pokoj blisko pracy, za ok. 100 funtow idzie czasem cos blisko zlapac.
Generalnie ile za zarcie sie tam wydaje?
-
nie wiem ile na zarcie idzie, ja nie z tych co zbieraja paragony z Tesco i Sainsburego :D
btw 100 funtow to troche... : ))) no nie wiem , z 70 funtow/tydzien ?
a co do pokoju to szukaj zeby byl w zasiegu przejazdzki autobusem : ))
ale na metro i tak bedziesz wydawal jak zechcesz sie do centrum przejechac, do teatru np ;)
-
e to idzie przezyc, jeszcze tylko - ile od calosci wyplaty oni podatku sciagaja?
znalazlem ze 20% czyli po odliczeniu podatku, kosztow pokoju (lcize 400 ), zarcia ( licze 250 ) i biletu miesiecznego ( licze 100 ) zostaje mi na miesiac dla siebie 850 funtow xd
-
heh ja wydawałam na żarcie 30 funtów tygodniowo :D i mi wystarczało jak najbardziej..ale obżartuchy z Was :D a za mieszkanie śrdenio 30 funtów na tydzień ;] [4 osoby mieszkały, więc się składaliśmy..] Ale Ty Solid to widze, że w luksusowych warunkach będziesz mieszkał ;-)
e to idzie przezyc, jeszcze tylko - ile od calosci wyplaty oni podatku sciagaja?
znalazlem ze 20%
hm.. z tego co wiem, to chyba 100 funtów jest bez podatku [z każdej tygodniówki], a z nadwyżki jest określony procent.. ale i tak zwrot części podatku dostaniesz ;-) ech ja dostane ponad 600 funtów podatku jeszcze.. ale musze czekać do przyszłego roku ;/
-
30 na mieszkanie? W londynie? Ja szukam na gumtree i nie widzialem pokoju ponizej 60 tygodniowo ;f
-
no właśnie nie w Londynie.. tylko Newcastle, ale 30 funtów za osobe [tak wychodziło, bo całe mieszkanie 360 funtów/m-c + jakies 100 funtow council ;]
-
ja w manchesterze mialem 10 funtow za osobe ale to bylo akurat zajebiste szczescie/przypadek. Ale w londynie za tyle sie nie da, musze miec blisko pracy bo pracowac bede 12h, wiec nie chce sie jeszcze z dojazdami pieprzyc.
-
co do tego ile zabieraja to ja wlasnie dostalem payslip i wyszlo mi ze tax i national insurance contributions to razem ok 22% calosci. Mozna sie ubiegac o zwrot podatku, nie wiem jakie sa warunki ale w sumie powinienem sie zainteresowac bo bym chyba sporo piniondzy mogl dostac z powrotem za zeszly rok :-)
-
no zwrot ponoc fajna sprawa
a ile kosztuje takie wyjscie do pubu -alkohol itp?
-
hmmmm, to roznie roznie roznie : )))) zalezy jakie masz zdrowie, ile osob, generalnie 3 funty ok. za piwo trza liczyc, drinki nieco drozsze :] a przetracic mozna duzo jak sie zabaluje...
-
nie wiem jak w Londynie, ale w Newcastle 2 funty za piwo.. nie lubie angielskiego piwa ;/ mało % mają... i smakuje jak rozcieńczone, na które niestety kiedyś w polskim pubie trafiłam..
dlatego wolałam w sumie domówki z Polakami - kupić sobie zgrzewkę Żywca ;)
co do zwrotu podatku, to TY z pewnością całego nie dostaniesz z powrotem :) Bo nie będziesz zarabiał 5,35 [czyli najniższą stawkę..ale ona i tak co roku rośnie :PP].
właśnie sobie przeglądam moje stare payslipy... za samą pracę od 20 lutego do 1 kwietnia, dostanę 90 funtów zwrotu [bo potem zaczął się nowy rok podatkowy..], za kolejne miesiące dopiero w przyszłym roku..
a mi się najbardziej podobały w Anglii płatne holidaye ;) miałam umowę permanent, więc przysługiwało mi 26 płatnych holidays w roku ;]
a przetracic mozna duzo jak sie zabaluje...
no właśnie... mój znajomy wszystko co zarobi traci na alkohol.. tygodniowo mu jakieś 5 funtów zostaje na koncie :lol:
-
ja mam slaba glowe, wiec czasami 4 piwa i juz leze xd
no, od dzisiaj zaczelo sie juz sprawdzanie mnie wiec wyjazd coraz blizej xdddddddddd
-
ja mam slaba glowe, wiec czasami 4 piwa i juz leze xd
no to zazdroszczę ;) Ale i tak polecam 4 polskie Żywce, niż 7 angielskich piw :)
-
lol w anglii haluny sa legalne ;]
-
chyba sobie po prostu znajde pokoj blisko pracy, za ok. 100 funtow idzie czasem cos blisko zlapac.
No, najlepiej w tym budynku co będziesz pracował. :]
Generalnie ile za zarcie sie tam wydaje?
Nie wiem. Ale z jeszcze raz tyle co Rocket pisze trzeba mieć czyli ze 60 funtów/tydzień bo to nie stanie w sklepie tylko trza pewno zapierdalać po piętrach. Jak będziesz w jakiejś klitce w singla mieszkał to strzel se lodóweczkę małą i wypychać ją co dwa tygodnie paczką żywnościową od mamy z Polski i git. Zawsze to zaoszczędzone kilkadziesiąt funtów w kieszeni na inne przyjemności. Bo żarcie tam podłe ponoć.
-
Bo żarcie tam podłe ponoć.
ponoć? żarcie jest okropne! Ale mamusia mi gotowała, to jeszcze jako takie było.. :D a ja wydawałam 30 funtów, bo sie składalismy w 4 osoby i zawsze to taniej wychodziło..
-
pizza w tesco - 2 funty, inne mrozonki tez - wiec co tu podlego w zarciu ;]
-
pizza w tesco - 2 funty, inne mrozonki tez - wiec co tu podlego w zarciu ;]
taaa.. w markecie Asda 1,5 funta, lub 2 za funta ;-) z tego co pamiętam.. lubie pizze.. ale no bez przesady.. nie żeby dzień w dzień jeść ;D a najbardziej odrzuca mnie napis PORK na opakowaniach w mięsnym.. nie wiem czemu, ale mnei odrzuca ;) aaa! i nie kupuj mięsa na czarnych tackach :lol:
-
ale ja pamietam ze tam z mrozonek mieli w cholere rzeczy + zarcie w puszkach wiec na malo urozmaicona diete chyba nie da sie narzekac, zreszta jak bede mial wolne to se sam cos opierdole zawsze ;]. Tylko zeby w koncu wyjechac ;f
-
no same mrożonki.. jest przecież jeden taki sklep..nie pamiętam nazwy.. gdzie sprzedją TYLKO mrożonki.. wielkości takiej Biedronki.. same fast foody.. i potem takie szafy tam chodzą ;/
-
nie szafy!! My tez mamy uczucia tylko jestesmy troche wieksi!!!!
kupie se do mrozonki salate xd
-
nie szafy!! My tez mamy uczucia tylko jestesmy troche wieksi!!!!
szafy - bo sami chcą tak wyglądać..jak oni w ciągu 10-minutowej przerwy są wstanie zjeść pizze, 3 paczki chipsów i ze 3 bułki...taka jedna szafa u mnie w pracy śmiałą się z koleżanki, Polki, która była bardzo ładna i przede wszystkim fajna.. no i nie pomyślała, że Polacy conieco po angielsku rozumieją :lol:
'My' ? - Ty się raczej do nich nie zaliczasz :)
ja nie mam nic do ludzi ciut większych, ale naprawdę w Anglii spotkałam takie zarozumiałe wielkie babska, że w Polsce z pewnością takich nie ma.. zbyt dobrze im się wiedzie w życiu...
-
...właśnie sobie przeglądam moje stare payslipy... za samą pracę od 20 lutego do 1 kwietnia, dostanę 90 funtów zwrotu [bo potem zaczął się nowy rok podatkowy..], za kolejne miesiące dopiero w przyszłym roku..
Coś kręcicie. Rok podatkowy zaczyna się 6.IV i kończy 5.IV następnego roku.
Kwota wolna od podatku to 5tys. z malutkim haczkiem brutto. Podatek naliczany jest w skali zarobków rocznych (rok podatkowy) a nie wg. otrzymywanych payslipów - niektóry uparcie trzymają się wersji, że najlepiej dostawać payslipy jak najczęściej bo wtedy naliczają najmniejszy podatek. A to i tak na końcu okazuje się gówno prawda - najmniejszy to może i naliczają, ale po zakończeniu roku podatkowego przyjdzie sporo dopłacić.
Lepiej mieszkać bliziutko roboty - suma sumarum i tak wyjdzie taniej a oszczędzi się czas na transport.
Dobrze by było się przenieść na północ ze względu na cenę mieszkań.
Te, może jaki zlocik na obczyźnie?
-
...właśnie sobie przeglądam moje stare payslipy... za samą pracę od 20 lutego do 1 kwietnia, dostanę 90 funtów zwrotu [bo potem zaczął się nowy rok podatkowy..], za kolejne miesiące dopiero w przyszłym roku..
Coś kręcicie. Rok podatkowy zaczyna się 6.IV i kończy 5.IV następnego roku.
Kwota wolna od podatku to 5tys. z malutkim haczkiem brutto. Podatek naliczany jest w skali zarobków rocznych (rok podatkowy) a nie wg. otrzymywanych payslipów - niektóry uparcie trzymają się wersji, że najlepiej dostawać payslipy jak najczęściej bo wtedy naliczają najmniejszy podatek. A to i tak na końcu okazuje się gówno prawda - najmniejszy to może i naliczają, ale po zakończeniu roku podatkowego przyjdzie sporo dopłacić.
Lepiej mieszkać bliziutko roboty - suma sumarum i tak wyjdzie taniej a oszczędzi się czas na transport.
Dobrze by było się przenieść na północ ze względu na cenę mieszkań.
Te, może jaki zlocik na obczyźnie?
ehh.. bo ja wtedy zaczęłam pracę w połowie lutego.. no i że do kwietnia nie zarobiłam w ciągu 1,5 miesiąca 5tys ( :lol:) to mi całość zwrócą. No a potem zaczął sie nowy rok podatkowy.. i na reszte musze czekać do kwietnia przyszłego roku..
no i dlatego np taka jedna Rosjanka z pracy w ogóle nie chodziła na overtime, bo jej się nie opłacało..nie dość, że większy podatek zabierają, to jeszcze nie dostałaby dofinansowania.. a tak to sobie zgarnia kase.. :)
-
Następny próg podatkowy to 33tys. więc chyba jej to nie groziło :D, najwyżej by benefitów zabrali - to już by musiała sobie sama przekalkulować.
O stawkach podatkowych w UK - http://www.freelanceuk.com/money/rates_allowances.shtml
Solid - jak już się zainstalujesz na miejscu daj znać i skoczymy na jakie pifko, albo do Newcastle (to obok Birmingham?) na łikend :D
-
Solid - jak już się zainstalujesz na miejscu daj znać i skoczymy na jakie pifko, albo do Newcastle (to obok Birmingham?) na łikend :D
jak przyjade to oczywiscie xd
uhuhuhuh
jesli wszzystko pojdzie dorbze to juz tylko 21 dni !!!!!!!!!! ja j***e jak fajnie ;]
-
"Holenderscy politycy chcą wysłać imigrantów z Polski, Bułgarii i Rumunii na płatne kursy integracyjne, jakie muszą odbywać przybysze z Afryki czy Azji. Na razie myślą, jak obejść unijne prawo, które tego zabrania." - http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80587,4646142.html
Jak miło.
-
nie dziwie sie, jak sie buractwa tam najebalo to teraz musza cos z nimi zrobic :sorcerer:
btw - gdzie najlepiej konto zalozyc? zalezy mi na platnosci przez net
-
jesli wszzystko pojdzie dorbze to juz tylko 21 dni !!!!!!!!!! ja j*bie jak fajnie ;]
I jak poszło?
-
w poniedziałek jestem w londynie XD
no,to papa wszystkim XD
-
Do poczytania,pamiętaj o fotkach Japonek :D
-
w poniedziałek jestem w londynie XD
no,to papa wszystkim XD
w grudniu będę w Anglii to Cie odwiedze xD :sorcerer:
-
"Na koniec kilka informacji praktycznych:
Cennik polskich dziwek (na podstawie Ani z North Finchley, wierzącej kurewki, co to się na Marię Magdalenę powołuje):
1 godzina - 60GBP
1 noc - 300GBP
seks bez gumki - dopłata 20GBP
seks bez gumki z finałem - 30GBP
anal - 100GBP
Jeżeli chcecie zaprosić do niej kolegę obcokrajowca, to wszystkie ceny razy dwa - nie ma chrześcijańskiego miłosierdzia - Ania jest rasistką cenową."
Wzięte z http://funciak.blox.pl/html - kompendium wiedzy o rodakach na Wyspach. To raczej nie jest przewodnik Pascala.
-
No to ladne ceny w porownaniu do polskich :o oplaca sie tam w tej branzy pracowac :D
-
To co ? Przenosimy wątek to tematu "POMYSŁ NA BIZNES", żeby nie powielać :D
-
"W multikulturowym Londynie mieszane pary nie powinny robić na nikim wrażenia. Chyba że w takie związki wchodzą Polki - wtedy mężczyzn doprowadza to do wściekłości." - http://wiadomosci.onet.pl/1462194,720,kioskart.html + komentarze.
-
tej patrze sobie na kawalerki i jest cos co sie zwie bedsit - pokoj z klopem i kuchnia, wie ktos czy toto ma wlasne wejscie?? Czym sie toto rozni od studio?
-
http://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=800297&t=800297 (http://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=800297&t=800297)
Kocham Polske :)
-
W. Brytania: rośnie liczba samobójstw Polaków
"Dziennik": Gwałtownie rośnie liczba samobójstw Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Zdaniem psychologów przyczynami są samotność, brak pieniędzy i wstyd przed przyznaniem się do porażki.
Według informacji polskiego wicekonsula w Manchesterze Szymona Białka w północnej Anglii i Walii samobójstwa stanowią jedną trzecią wszystkich zgonów wśród Polaków. W mniej uprzemysłowionej południowej Anglii współczynnik ten stanowi kilkanaście procent, ale stale rośnie.
Jak powiedziała "Dziennikowi" Monika Panasiuk z polskiego konsulatu w Londynie, najczęściej odbierają sobie życie osoby z roczników 1978 - 84. - Zazwyczaj są to mężczyźni, pamiętam tylko dwa takie przypadki pośród kobiet - zauważa.
Więcej w "Dzienniku".
Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1914302,12,item.html (http://wiadomosci.onet.pl/1914302,12,item.html)
:/
-
Hmmm czyli takie egoistyczno - anomiczne samobójstwa...
-
http://www.youtube.com/watch?v=L7ijhk9sC_s (http://www.youtube.com/watch?v=L7ijhk9sC_s)
To profil tego kogoś - http://www.youtube.com/user/polacykurwy (http://www.youtube.com/user/polacykurwy)
-
No tak przykład typowego buractwa jakże często spotykanego za granicami naszego kraju -niestety takich ludzi jest dużo i rzutują oni na opinii w znaczny sposób :ph34r:
http://wp.tv/i,POLANDIA,catid,2220650,klip.html (http://wp.tv/i,POLANDIA,catid,2220650,klip.html)
A to z innej strony Polska oczami obcokrajowca
-
jaaaaaaaaaaaak mnie do londynu ciagne, niby tu mam prace, dziewczyne, mieszkanie itepe ale kuuuuurwa by sie do Londonu wrocilo ;f. Tam bedac chcialem w sumie wrocic, wrocilem i jednak wole tam byc, emocje i dylematy jak w loscie.
KEJT WI HAWE TO GO BAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Azjatek Ci brakuje?!
-
Ogólnego klimatu.
Azjatek też.
-
Chyba Cię rozumiem Solid gdyż sama jestem po stronie emigracji tylko ,że holenderskiej ,gdziekolwiek byś nie był zawsze czegoś brakuje tutaj podoba mi się to ,że jest łatwiej żyć po prostu ,wiele rzeczy można załatwić łatwiej i prościej no i imprezuje się też całkiem inaczej :P no po prostu inny świat 8) :Pa z drugiej strony zawsze coś ciągnie do ojczyzny do swoich lubię tu wpadać w odwiedziny ale czy chciałabym wrócić ,to nie wiem, trochę przywykłam do łatwiejszego życia.W każdym razie,życzę powodzenia w podjęciu dobrej decyzji :)
-
niby tu mam prace, dziewczyne
podobno da się bez tego żyć. :P
-
Za takich emigrantów to ja serdecznie dziękuję.
http://wiadomosci.onet.pl/2682,2159263,zatrzymani_cudzoziemcy_maja_postawione_zarzuty,wydarzenie_lokalne.html (http://wiadomosci.onet.pl/2682,2159263,zatrzymani_cudzoziemcy_maja_postawione_zarzuty,wydarzenie_lokalne.html)
http://vimeo.com/9518258 (http://vimeo.com/9518258)
-
Ostatnio zajrzałam na forum spolecznościowe Polakow mieszkających w Hol. i Belgii ,daje ono fajny podgląd na naszą emigrację już na samym początku uderzyło mnie mnie to ,że nie obowiązuje tam netykieta ,uzytkownicy mogą się obrzucać inwektywami ile wlezie,no i zajrzałam tem do tematu rasizm wątek ten obejmował około 6-7 stron i na wszytkich którzy się tam wypowiadali znalazłam 2 osoby które nie miały rasistowskich poglądówi jedna dziewczyna i chłopak .Po wypowiedzi tej dziewczyny ktoś(facet) jej odpisał,że mnie mają ochoty z nią pisać i żeby wypi.....ała z forum jak jej się nie podoba.Inni pisali np ,że z brudasami nie będą się integrować bo to sami przestępcy i wszystko co najgorsze a co najgorsze wchodzą na forum po to aby wyrywać i bałamucić nasze niewinne polskie kobiety . Nie przyszło im do głów ,że zazwyczaj ,ciemnoskorzy imigranci mówią 100 razy lepiej po holendersku niż oni gdyż wielu z nich najczęściej się tu urodzilo lub chodziło do szkoły podczas gdy niewielu polskich imigrantów potrafi swobodnie się dogadać na ulicy a w sklepie ,żeby się dowiedzieć ile trzeba zapłacić muszą się wgapiać w wyświetlacz bo nie rozumieją .No nie mówię bo było tam też kiklu spoko kolesi ale wydaje mi się,że to była mniejszość nie wiem bo długo tam nie zabawiłam.Wiecie co mnie najbardziej wkurzyło ;przyjeżdza taki jeden z drugim do obcego kraju i on nie będzie się integrował bo czuje się lepszy ze względu na kolor skóry;myślę sobie to po coś baranie wyjężdzał jak się nie chcesz integrować trzeba było w kraju siedzieć.