NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: rose84 w Października 30, 2007, 07:46:31 pm
-
Jakiś czas temu w pewnym felietonie przeczytałam, że jestem z pokolenia gumy Turbo. To określenie od razu przypadło mi do gustu, bo chyba każdy, którego dzieciństwo przypadło na przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, zna jej "niepowtarzalny" smak :P. Warto dodać, że dzięki niej nawet dziewczynki zaczęły interesować się motoryzacją :P.
Na forum są osoby w różnym wieku, na pewno da się wyodrębnić co najmniej trzy pokolenia fanów Gn`R :D. Wpisujcie Wasze skojarzenia, komentujcie to, co w ówczesnych czasach było na topie, czym się bawiliście, co jedliście, w co się ubieraliście ;). Mile widziane obrazki, a w przypadku piosenek linki ! Topic wspomnieniowy, sentymentalny i nostalgiczny (chusteczki będą niezbędne) :D .
Ja przypomniałam sobie niedawno o istnieniu soków w woreczkach. Były zielone, różowe, żółte, jednym słowem sama chemia ;D. U mnie w podstawówce takie właśnie napoje można było kupić na przerwie ;). Dzięki Bogu szybko zostały wyparte przez soki w kartoniku i mam jedynie blade wspomnienie o ich istnieniu ;).
-
Atari, Amiga, to Turbo, guma Kaczor Donald, Boomer, Sztandar Młodych ( czy akoś tak), Dede Reporter, dinozaury, Park Jurajski, Żółwie Ninja, zabawki z usa. Ogolnie niewiele pamietam, wiem ze kiedys jak mialem z 5-6 lat podjebalem dziadkowi kufel piwa XDDDD. Soki w workach - Tropico bodajze sie zwaly ale nieprzezroczyste to kolou nie pamietam ( w suimie i dobrze ), ogolnie bylo c*****o ale na szczecie juz minelo XD.
O, i pewex - juz samo wejscie stanowilo lans a co dopiero kupienie czegokolwiek, pamietam ze bodajze 100 dolarow wtedy to byla normalna pensja u nas XD
-
O, i pewex - juz samo wejscie stanowilo lans a co dopiero kupienie czegokolwiek, pamietam ze bodajze 100 dolarow wtedy to byla normalna pensja u nas XD
Taaaaa, Pewex to był czad! Wchodziłam i zastanawiałam się jak nakłonić rodziców na te wszystkie cudaczne zabawki z Zachodu ;D ;D.
Tak spontanicznie to jeszcze Majka Jeżowska, Pan Tik-Tak, Kulfon i Monika, Teleranek, 5, 10, 15...i wiecej grzechów nie pamiętam (na razie) :D
-
Dede Reporter
Przez chwilę zastanawiałam się cóż to.. TA! Pamiętam! Taki żółty czy tam pomarańczowy z długaśnymi uszami :D prowadził wiadomości dla młodszych :D Zupełnie mi już z głowy wypadł.
Ja do tych już wspomnianych dodam jeszcze lalki Barbie, spódniczki yeansowe takie z falbanką na dole, gejtry :D a z muzyki TO (http://youtube.com/watch?v=5AfTl5Vg73A) ;)
Ogólnie to kicz był, ale fajnie się ten kicz teraz wspomina :D
-
Rocznik 79.
Na początku była wielka czarna dziura,a zaraz potem z Chaosu wyłonił się Zqyx :D Dopiero potem dinozaury i.t.d :D
A na poważniej : oczywiście Teleranek, Kulfon i Matylda,czy jak jej tam ;) Smerfy,Gumisie i oranżada w kolorach zielonym,czerwonym i chyba żółtym, do tego looody ,a w zasadzie zamrożone coś ;) - o smaku coli i.t.d , guma Donald,Turbo ( wojny na samochodziki :D ), trochę później: zalew Top One,Universe i tym podobnych zespołów,które atakowały z każdej strony :) , a wcześniej : http://youtube.com/watch?v=dCykFYgvTLI - teledyskiem,jak i piosenką byłem rzecz jasna zachwycony - niestety chyba nie ma już tego dzieła na youtubie
Schwarzenegger kontra Stallone ,siłowanie się na rękę :D Parick Swayze - jakoś mi tak utkwił w pamięci też.
Nieco później szok !!!:
Kumple przez rok mnie tym katowali niestety:
http://youtube.com/watch?v=gzyFmilkd80 - do dziś wkurza ,a przecież najgorsze miało dopiero nadejść :(
Tak skończyło się bezpowrotnie moje dzieciństwo,a wraz z nim niewinność :P
Irak,Pustynna Burza,Husajn i George Bush,ooo i coś jeszcze - mundurek i kołnierzyk do tego <fuj :D>
akademie o ojczyźnie i.t.d
Muppety
Limahl - jego plakat wisiał w pokoju siostry
Puszek okruszek :D Pankracy :D Kot Filemon ;) Bolek i Lolek :D
Poza tym niewiele pamiętam z tych zamierzchłych czasów.
Nie mam skojarzeń z Pewexów i.t.d,pamiętam za to coś innego - rok bodaj 1989,ta to musiał być ten rok.
Tak się złożyło,że leżałem w szpitalu.Wokół wyczuwało się coś dziwnego. Jakiś ledwo tłumiony entuzjazm,a w radiu hasło,które na dobre wbiło mi się w pamięć: "Obywatelu,zrób sobie dobrze sam". Coś się kończyło.
Pamiętam też wymieniane półgłosem opinie o śmierci Popiełuszki.
"Świat Młodych",który często czytywałem ,również w szpitalach i sanatoriach - stąd dowiedziałem się o Kajko i Kokoszu, później Thorgal i inne.
Gucha mi wczoraj sporo przypomniała,za co jestem wdzięczny :) Zwłaszcza muzycznie to były czasy <lol>
-
Sąsiedzi :D :D :D
Ojciec: prać? :D http://youtube.com/watch?v=Qv1mG7yUeUA
Pi i Sigma http://youtube.com/watch?v=JjurvJDLGJw
He-Man, Było sobie życie, Rumcajs, Wilk i Zając ;)
-
Miś Koralgol , Tęczowe misie ,muminki , smerfy , gumisie :P
-
Ja jestem z pokolenia Rose84 (tylko roczek starszy ::) ) wiec pewnie mamy te same wspomnienia.
Nie chce mi sie pisac... pisalem tutaj: http://free4web.pl/Read?6408968 (http://free4web.pl/Read?6408968) :P
A tak w skrocie:
- Młode Wilki - najlepszy polski film lat 90, gdy kazdy mlody chlopak marzyl by byc "jednym z nich"
- Beverly Hills 90210 - wszyscy to ogladali , bez wzgledu na płeć
- Baywatch - wiadomo, klasyka...
- Pegasus - wszyscy grali na tej konsoli TV
- Gameboy - pierwsza przenosna konsola
- Guma Turbo - wiadomo
- poczatki MTV
- wszedzie w radiu i w tv aerosmith gunsi metallica nirvana jackson madonna itd
- ludzie dziwnie ubrani w dziwnych fryzurach
Oraz:
Tekst z netu o latach nieco wczesniejszych, ale mysle ze lapie sie spokojnie na rok np. '90, ja to wszystko pamietam:
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie.
Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi lub innym śmiertelnie groźnym gównem.
Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone przed dziećmi.
Można było jeździć na rowerze bez kasku. A ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi...
Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie za sterylnych butelek PET.
Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni.
Podwórka były pełne dzieciaków (których nikt ich nie nazywał blokersami) a których było więcej niż emerytów.
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł.
Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom'ów w Internecie...... lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było komórek...I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!! Nieprawdopodobne!!! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe?
Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma.
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko MY SAMI.
Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć??? A przede wszystkim:
Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość???
Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale.. byliśmy szczęśliwi !!!
Tekścik dla wielu zbyt długi by zdołali go przeczytać a co dopiero przemyśleć ale może smętne, puste podwórka zapełniające się dopiero wieczorem znudzonymi młodzieńcami w wełnianych czapkach lub bejsbolówkach i obniżonym krokiem w spodniach oraz "opalonymi" na brąz, czarnowłosymi pannami uzmysłowią niektórym, że nie wszystko było złe.
Zawsze powtarzam ze przelom lat '80/'90 to byly najlepsze lata na dorastanie :sorcerer:
-
ja tez wklejam bo juz pisalem o tym na GARDEN:
poczatek lat 90-najlepsze lata dla muzyki rockowej. Swoje najlepsze lub bardzo wazne w dyskografii plyty wydaja wowczas m.in (oprocz GNR):
-Metallica -Black Album 1991
-Pearl Jam -Ten 1991
-Faith No More -Angel Dust 1992
-Nirvana - Nevermind 1991
-Aerosmith - Get A Grip 1993
-Soundgarden - Superunknown 1994
-Lenny Kravitz - Mama Said 1991, Are You Gonna Go My Way 1993
-Queen Innuendo 1991
poza tym to czas Bravo, Popcornu, i oczywiscie MTV a zwlaszcza serii Unplugged gdzie najslynniejsze koncerty bez pradu zagrali m.in:
-Bryan Adams
-The Cranberries
-Kiss
-Lenny Kravitz
-Nirvana
-Sheryl Crow
-Stevie Ray Vaughan
-Sting
-Tori Amos
-Page & Plant
-Paul McCartney
-Eric Clapton
-Alanis Morisette
poczatek lat 90 to czasy kaset kupowanych na bazarach np 3czesciowe UYI, czasy z czarnobialym telewizorem z dwoma programami, bez komorek, internetu, plyt cd i dvd
piekne wspomnienia z pieknych czasow
jedna rzecz moge dodac: ja moje pokolenia nazwalbym POKOLENIEM 11 WRZESNIA - ci co mieli po 18 lat gdy to sie stalo
-
Super temat, rose84 :) Ja z dzieciństwa i czasów wczesnej młodości pamiętam bardzo dużo, więc napiszę tylko w skrócie, że jako przedstawicielka rocznika 75 pamiętam m. in.:
- filmy „Arabella”, „Niewolnica Isaura”, „Powrót do Edenu” i absolutny hit, czyli “Niekończącą się opowieść”, później oczywiście była jeszcze "Dynastia" i "Beverly Hills 90210" (ach, ten Dylan... ;))
- mleko w szklanych butelkach (ze złotymi albo srebrnymi kapslami), które rano znajdowało się pod drzwiami, pod warunkiem, że wieczorem nie zapomniało się wystawić pustej butelki :)
- gumy Donald i pieczołowicie zbierane historyjki z nich
- z muzyki takich idoli jak Limahl, Shakin Stevens, Wham, Sandra, Modern Talking, Madonna, Europe, Michael wtedy-jeszcze-Murzyn Jackson, a z polskich oczywiście Papa Dance
- spodnie marmurki, buty "czeszki" i Relaksy, oczojebne różowe, żółte albo zielone komplety czapka+szalik (bleh jak my to mogłiśmy nosić?!)
- blok czekoladowy robiony własnoręcznie, bo w sklepach były wyłącznie wyroby czekoladopodobne w opakowaniach zastępczych ;)
- gazety „Filipinka”, „Świat Młodych”, „Na Przełaj” i „BRAVO”
- klej Guma Arabska, wypasione dwustronne chińskie piórniki i pachnące gumki do ścierania, których koniecznie trzeba było spróbować, czy na pewno nie smakują równie dobrze, jak pachną ;)
- z zabawek lalkę Fleur („prawie jak Barbie”) kupioną w Pewexie, grę Master Mind (do dzisiaj nie wiem, o co w tym chodziło :mellow:) i oczywiście moją ulubioną kostkę Rubika
- rzutnik Ania i bajki wyświetlane na ścianie
- fartuszki szkolne z jakiegoś paskudnego sztucznego materiału, tarcze i odznaki wzorowego ucznia ;)
- "Sondę" z Kurkiem i Kamińskim...
- Listę Przebojów Trójki z Niedźwieckim
- upalne lata, mroźne, śnieżne zimy i to, że rok miał 4 pory, a nie 2.
A z wydarzeń pamiętam jak dziś 13 grudnia 1981 roku…mój tata wybrał się wtedy za Warszawę na działkę do swojego ojca (dziadek stawiał dom i mój ojciec mu pomagał) i nie wypuścili go z Warszawy :ph34r: Wrócił do domu, opowiedział nam o tym, a ja zaczęłam strasznie płakać, bo miałam obiecane wyjście na sanki (na górkę 3 podwórka dalej) i bałam się, że tam też nas nie przepuszczą :D
-
a takiego kolesia: "Pan Japa" pamiętacie ? o lol to był joke :lol:
-
:sorcerer:
O, wreszcie ktoś taki temat założył. Jak fajnie. Obalę może parę mitów... a może nie. Wszystko co tu poniżej piszę, piszę "z głowy".
Co do moich wspomnień dzieciństwo/szkoła... W stanie wojennym czołgi w... mieście. Jak się na coś wkurzyłem i wypieprzyłem zabawkę za balkon to wszyscy sraczki dostawali jak tata po godzinie milicyjnej schodził aby ją odszukać w śniegu pod tymże balkonem. Chodziło się ubranym w to co rzucili do sklepu albo babcia uszyła. Jeździło się na wczasy FWP z mamą dzięki którym zwiedziłem kawał Polski. Latem wszechobecne saturatory na ulicach. W sklepie spożywczym "na dole" można było kupić głównie chleb, masło, oranżadę w proszku, oranżadę w butelkach, paluszki słone i krakersy. Coca cola i pepsi już była, obydwie w fajnych szklanych butelkach. W tzw. delikatesach towaru więcej i znacznie fajniejszego ale wyższe marże. Pewex NA CODZIEŃ był tylko dla dzieci tatusiów pracujących na kontraktach zagranicznych lub jakichś członków partii wiodącej. Ja dostałem raz w życiu coś z Pewexu. LEGO stacja benzynowa. Tata stał kilka godzin w kolejce i wydał na nie chyba z pół wypłaty. Pod nimi stali cinkciarze czyli dwunożne dzisiejsze kantory. Jedyne audycje radiowe nadające zagraniczną muzykę to PR3 i tzw. Rozgłośnia Harcerska w PR1 (chyba). W TV - Adam Słodowy, Hans Kloss, Czterej pancerni i pies, Miś Uszatek i wiele wiele innych seriali nadawanych co roku do znudzenia. Pierwsze komputery mieli harcerze, jakieś Amstrady i inne ZX Spectrum (był festyn kiedyś w parku na łódzkim Julianowie gdzie można było sobie pograć - komputery "wystawiali" właśnie harcerze). Żeby dostać Młodego Technika (czasopismo) trzeba było oblecieć nieraz całe miasto i mieć zaprzyjaźnionego kioskarza. Zbierało się znaczki, pocztówki, prospekty zagranicznych samochodów. Jeździło się na kolonie (nie wiem jak jest teraz). Na pochodzie piewszomajowym też byłem bo tak trzeba było. :/
O Guns N' Roses, Skid Row czy Bon Jovi można się było dowiedzieć głównie z tandetnych breloczków sprzedawanych na bazarach (fotka wstawiona, kawałek łańcuszka) lub z plakatów przywożonych przeważnie z Niemiec i kosztujących krocie. No, były czasopisma typu jakiś Sztandar Młodych czy Zarzewie gdzie były plakaty, teksty i jakiś opis artysty. Te plakaty oblepiały cały mój pokój, nieważne kto na nich był, czy Limahl, Kim Wilde, Sandra, nowy plakat - na ścianę. Królowały wypożyczalnie kaset wideo z piratami, kaset audio wtedy jeszcze nie było tak dużo - zaczęło ich przybywać gdzieś od 1989r.
W 1989 u mnie w mieście ruszyła ogólno osiedlowa kablówka i to było otwarcie na świat. Dzięki oryginalnemu MTV z USA (zaczęli kodować kilka lat później). Dla mnie kochającego muzykę było to jak manna z nieba. I przez to zawalałem ostatni lata podstawówki (ale na szczęście nigdy nie powtarzałem klasy) bo zamiast iść do szkoły oglądałem całymi dniami MTV. Dzięki temu poznałem zachodni metal, rap i mnóstwo świetnego popu przy którym polska muzyka przestała być już dla mnie atrakcyjna (z paroma wyjątkami). Z tegoż MTV a później także CNN uczyłem się angielskiego (a właściwie jego amerykańskiej odmiany). Jak wiadomo było że już wszystko p******nie (państwo) to ruszyła sprzedaż na bazarkach przemycanej żywności z Niemiec (pierwsze soczki typu multivitamina) i kaset magnetofonowych z różną muzyką w ilościach hurtowych. Nikt się z tym nie krył. Początki Disco Polo i legendarny Top One z "Mydełko Fa". Byłbym zapomniał. U kuzyna rok wcześniej pojawiło się Atari 65XE z magnetofonem a później Amiga 500 i następowało psucie oczu przy grach które trwa do dzisiaj. Wtedy z nosem przed 14" TV dziś przed monitorem i TV (mam PC i PS2). :P :/ Jak wybuchła wojna w Iraku to z kumplem nagrywaliśmy audycje radiowe mówiące co tam się dzieje i dorabialiśmy do nich swoje, czasami idiotyczne ale zawsze zabawne komentarze. :blink:
W 1992 poszedłem do liceum gdzie siedziałem do 1996. Z rok wcześniej w domu pojawiła się Amiga 600. Już nie musiałem jeździć na drugi koniec miasta do kuzyna. Szalejący grunge (Nirvana, Soundgarden, Pearl Jam, Alice In Chains, Mother Love Bone) - pod wzgledem muzycznym te czasy wspominam najlepiej, najlepsza część mojego życia (jak chyba każdego człowieka gdy jest w liceum). Oprócz tego rozwój gangsta rapu (Ice-T, Ice Cube, Dr Dre, Naughty By Nature), Don't Cry, November Rain, Faith No More, Under The Bridge RHCP, MTV Unplugged, Liroy, Biohazard, Body Count. To wszystko mnie kręciło. Oglądałem w absolutnym skupieniu koncert unplugged Nirvany. Płakałem jak się dowiedziałem że Kurt nie żyje. Mój kultowy serial z tamtych czasów to BH90210 Ale ludzie nie byli już tak otwarci jak w latach '80, w klasie w liceum praktycznie nie było jakiegoś wielkiego kumplowania się (może dlatego że byliśmy praktycznie z różnych odległych miejsc Łodzi i spoza Łodzi).
Długo by opowiadać... Tyle tego było... Może kiedyś razem na jakimś zlocie...
Osobiście uważam swoje pokolenie czyli późna końcówka lat '70 za pokolenie przegrane. Gdybym urodził się kilka lat wcześniej i kończył swoją edukację gdy zaczynały się przemiany na początku lat '90 móglbym osiągnąć coś jak wielu którzy wykorzystali ten czas przemian a tak nie osiągnąłem nic. :'( I z tego co widzę po odświeżanych właśnie znajomościach na nasza-klasa.pl (paru kolegów i koleżanek (na razie z liceum) się znalazło) nie jestem w tym sam. Żeby nie było za smutno... My urodzeni w drugiej połowie lat '70 jesteśmy chyba ostatnim pokoleniem tak otwartym na innych ludzi i podchodzący do wielu spraw "na luzaku", bez nadmiernych "ciśnień". Może mamy to jeszcze po rodzicach którzy gdy nas "majstrowali" :lol: generalnie byli totalnie wyluzowani i żyli z zupełnie inną świadomością ("otwarcie się na świat" za Gierka naprawdę dawało im wielką satysfakcję (szkoda że za wielki kredyt co się później okazało)) niż rodzice dzisiejszych nastolatków i tych nieco starszych nastolatków żyjacych już w innym systemie politycznym i ciągłym parciu do przodu...
P.S.
Wypowiedź Moonsun świetnie uzupełnia moją. Tak było. Ja już nie chciałem wnikać w takie szczegóły.
-
Osobiście uważam swoje pokolenie czyli późna końcówka lat '70 za pokolenie przegrane. Gdybym urodził się kilka lat wcześniej i kończył swoją edukację gdy zaczynały się przemiany na początku lat '90 móglbym osiągnąć coś jak wielu którzy wykorzystali ten czas przemian a tak nie osiągnąłem nic. I z tego co widzę po odświeżanych właśnie znajomościach na nasza-klasa.pl (paru kolegów i koleżanek (na razie z liceum) się znalazło) nie jestem w tym sam. Żeby nie było za smutno... My urodzeni w drugiej połowie lat '70 jesteśmy chyba ostatnim pokoleniem tak otwartym na innych ludzi i podchodzący do wielu spraw "na luzaku", bez nadmiernych "ciśnień". Może mamy to jeszcze po rodzicach którzy gdy nas "majstrowali" generalnie byli totalnie wyluzowani i żyli z zupełnie inną świadomością ("otwarcie się na świat" za Gierka naprawdę dawało im wielką satysfakcję (szkoda że za wielki kredyt co się później okazało)) niż rodzice dzisiejszych nastolatków i tych nieco starszych nastolatków
ejj mądrze napisane :P
-
miało być chronologicznie, ale wyszło luźno:
"Robin Hood" i "Janosik"
książeczki: "Poczytaj mi, Mamo" i "Bajki filmowe"
pisemko dla dzieci "Miś" z papierową zabawką do wycięcia z okładki i złożenia
"wprasowywanki" na koszulki z Myszką Miki :D
w przedszkolu rozdawali znaczki z wiewiórką albo takie od przyjezdnej filharmonii ("czarna krowa w kropki bordo itd.")
w radiu leciała jakaś wstrętna piosenka "a gdybym był krogulcem..." :D
Sabrina śpiewała to (http://www.youtube.com/watch?v=K8qE7efP5ms) (jeszcze czasy przedszkola)
"dary" w kościele, RFN i NRD
pieriestrojka w Rosji
obalenie muru berlińskiego
oranżadki w proszku do jedzenia na sucho
jakaś animowana postać zwana (fonetycznie) Odri opowiadała o cudownym wynalazku: antenie satelitarnej :D
"Było sobie życie", telewizor Neptun, bajki radiowe
Bruce Lee na wideo (cudzym wideo, własne było wtedy poza zasięgiem finansowym)
"Dynastia", "Koło Fortuny", magazyn "Morze" (intro (http://www.youtube.com/watch?v=rwVOZDqZYZk))
w szkole: prażony słonecznik (ponoć to był jakiś pastewny :D) i łuski od niego na korytarzach
"toster grill, pyszne grzanki na śniadanie, toster grill, i bułeczki jak marzenie" - to z reklamy
"cinkciarze" przed Pewexem, potem pojawiły się "manhatany" i zabawki z Rosji: do oglądania trójwymiarowych obrazków, do filmików (z korbką i mini-taśmami filmowymi), tablica do rysowania za pomocą pokręteł, wańka-wstańka
premiera Króla Lwa
pojawienie się lalek typu Barbie
zatonięcie promu Estonia
"ręce, które leczą" i energetyzowanie wody w tv :D
hula hop
kulki na sznureczku odbijające się od siebie ("tiki-taki" albo "riki-tiki", czy coś w tym stylu)
Tęczowy Music Box (okropne), New Kids On the Block (słabo pamiętam), Paula Abdul (tańczyła w teledysku z kotem), Michael Jackson stawał się coraz bielszy
ciasteczka Magdalenki (nie ma ich już :()
w przedszkolu na Mikołaja dawali takie jasne mini-czekolady dla dzieci o smaku toffi (nie ma :()
pojawienie się tzw. wyrobu czekoladopodobnego (paskudztwo)
moda w szkole na zbieranie ulotek i karteczek z notesów z obrazkami
The Kelly Family (ok) :D
"Reksio", coś o kocie Filemonie i kocie Bonifacym, miś Kolargol, miś Uszatek, Muminki, He-man, żółwie Ninja, Gumisie, Kacze Opowieści, moda na Smerfy i naklejki ze Smerfami, pierwsze anime w tv: "Czarodziejka z księżyca", pies Pankracy, Kulfon i żaba Monika, pan Tik-Tak: wspomnienie (http://www.youtube.com/watch?v=TI0Wi-4nDlg)
jestem rocznik '81, wszystko powyżej to luźne skojarzenia z "dzieciństwem", ze zjawisk, które najczęściej przeminęły
* * *
Dopisek: czeska bajka "Arabella" oraz "Opowieści z Wiklinowej Zatoki" :)
-
Hmmm... ja to pamiętam Pana Tik taka, Ciuchcie, Generała Daimosa, Sailor Moon (i komiksy z jej udziałem), Kaczora Donalda... :sorcerer: słodkie dzieciństwo...
-
Tekst z netu o latach nieco wczesniejszych, ale mysle ze lapie sie spokojnie na rok np. '90, ja to wszystko pamietam:
(...)
To jest po prostu tekst o moim dzieciństwie - wszystko pamiętam i tak właśnie było :) I jednego absolutnie nie można powiedzieć o tamtych czasach - że były nudne...ja wspominam tamte klimaty z łezką w oku i strasznie żałuję, że świat, w którym przyjdzie dorastać mojemu synowi jest tak odmienny, coraz bardziej pozbawiony przede wszystkim częstego, bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi :(
My urodzeni w drugiej połowie lat '70 jesteśmy chyba ostatnim pokoleniem tak otwartym na innych ludzi i podchodzący do wielu spraw "na luzaku", bez nadmiernych "ciśnień".
Podpisuję się pod tym obydwiema rękami :) Może to otwarcie na ludzi wynikało właśnie z tego, co zacytował REBEL: "Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom'ów w Internecie...... lecz przyjaciół !" Nie dotknął nas też chyba wyścig szczurów, tak wszechobecny wśród ludzi o kilka lat od nas młodszych...
I jeszcze link do mojej ulubionej sentymentalnej strony (http://www.teledyski80.info/) :)
-
X-Boxes
Xbox !!!!!!!!!
-
Ale sie poryczałam ;D
http://www.mp3p.pl/main/more/HALINA_BENEDYK__MARCO_ANTONELLI_/_Frontiera/id/127910
Jaka to była wielka miłośc!
http://img232.imageshack.us/my.php?image=marcoantonellicg4.jpg
-
ja pamiętam, ze były to czasy w których Syrenke można było kupić za flaszke
występowały grupy zbuntowanych nastolatków, które się dzieliły na depeszy, roxetowców i metali
kapitan planeta, he-man
rozkopane osiedla
wszechobecne poonezy, fiaty 125p i 126p
Edit: ruscy w mieście
-
kapitan planeta, he-man
Ooooo!! Kapitana planety nigdy nie lubilem ale w sumie ogladalem, byl jeszcze Denver Ostatni Dinozaur
-
Zacznę od nieprzyjemnego wspomnienia z wczesnej młodości. To była obrzydliwa szczepionka, którą się piło po wybuchu w Czarnobylu. Ciągle się bałam, że zachoruję i będę lezeć w szpitalu. Później tą obsesję zastąpiła inna, zaczęto więcej mówić o dziurze ozonowej i ja byłam święcie przekonana że ona znajduje się właśnie nade mną. Może teraz to wydaje się śmieszne, ale ja byłam nie na żarty przestraszona. Myślę, że te dwa wydarzenia spokojnie można zaliczyć do przełomowych dla mojego pokolenia.
Z tych nieszczególnie przyjemnych wspomnień pozostały mi w pamięci jeszcze kolejki do sklepów oraz strach przed ZOMO i Czarną Wołgą - to ostatnie, to był dopiero czad, uciekaliśmy z innymi dziećmi przed każdym czarnym samochodem.
Wizytę Papieża w 88' w Lublinie, którą mogłam oglądac tylko w tv, bo zaspałam i rodzice nie chcieli mnie budzić, a był TAK BLISKO! Do dziś tego żałuję.
Takie przyjemnostki wymienialiście już wczesniej, więc nie będę powtarzać. Napiszę tylko, że te oranżadki w woreczkach, to był przeczad i takie gąbeczki owocowe- nie pamiętam jak się to nazywało, ale było przepyszne i teraz już tego nie ma.
-
Napiszę tylko, że te oranżadki w woreczkach, to był przeczad
O właśnie, to było świetne!!! Pamiętam jak na przerwach w szkole po to biegałem do sklepiku obok szkoły :D
-
Hmm... Ja moje wczesne dzieciństwo (tak do szóstego roku życia, trochę później nawet) wspominam jako najmilszy okres w moim życiu. Nie byłam skażona telewizją, komórkami i inną elektroniką - szczęśliwe dziecię (ja) bawiłam się u babci na podwórku z moimi... znajomymi - sąsiadami w dom, sklep (do dziś pamiętam nazwę mojego - "sklep z piekła rodem"), koniki, aptekę itp. Nie zapomnę jak usiłowałyśmy z siostrą i koleżanką sprzedać jarzębinę przechodzącym ludziom, a żeby zachęcić - ja udawałam, że jestem starszą babcią, która ją kupuje na katar (ja naprawdę wierzyłam, że ludzie widzą we mnie starszą babcię :lol:).
W zimie to przesiadówy w pokoju przy piecu i pieczenie ciasteczek :)
Porównując z koleżankami w moim wieku, które bawiły się w modelki i inne typu zabawy (na przykład zabawa w dziwki, co proponowała koleżance jej sąsiadka), mogę powiedzieć, że moje dzieciństwo było świetne.
Niestety potem poszłam do szkoły, zaczął się wyścig szczurów, na razie nie na komórki, ale na drobniejsze rzeczy (typu: kto ma ładniejszy pamiętnik albo więcej w nim wpisów :lol:). Ja brałam w tym dość ograniczony udział, no ale jednak trochę mnie to dotknęło ;)
Z czym mi się kojarzy młodość? Z muminkami i kucykami Pony. Z oranżadą w proszku pitą u babci. Z pierwszym samochodem moich rodziców - białym maluchem. I z moim przebitym okiem.
Jestem jeszcze młoda, ale na szczęście moje wspomnienia z dzieciństwa nie obejmują gier komputerowych, modelu komórki itp. Boże, dzięki Ci, że nie jestem młodsza.
-
A mi zawsze mama kupowała takie oranżadki, jak stałam z nią w tych długaśnych kolejkach do sklepów. Te oranżadki miały taki feler, że jak za mocno przycisnęło się woreczek, to zawartość wypływała przez słomkę :d w większości przypadków na ubranie :d
-
- rzutnik Ania i bajki wyświetlane na ścianie
:DDDDDDDDD
Nie pamiętam jak mój rzutnik miał na imię, ale jescze pare lat temu usiłowałem wysledzić jego historię, do kogo trafił w mojej rodzince, po moim (notabene nieskończonym jeszcze ;] ) dzieciństwie. Diwidi sie chowa przy tym. Przepadł... (-_\\)
Dzieciństwo?
Elektroniczne, ruskie (chyba) gry w jajka. Łapało się do koszyczka ;]
Kapiszony i korki.
Mikstury z bielinki i nadmanganianu potasu, które po reakcji dymiły i smierdziały okrutnie, wrzucone do torebek przechodzących pań (taaaaaa.....)
Głuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupie pomysły ;]
Łażenie po dachach, budowach, piwnicach, mieście etc. Teraz sie łazi po czatach i forach internetowych.
-
Łażenie po dachach, budowach, piwnicach, mieście etc. Teraz sie łazi po czatach i forach internetowych.
Albo po barach i pubach :)
Ja pamiętam jak sie robiło z szyjek od plastikowych butelek i balona takie "pukawki". Wsadzało sie tam jarzębinę i waliło w drzewa...lub w kolegów xD Takie tam niby zawody...ehh wspomnienia :D
-
O właśnie!
Spluwy (na bez, ewentualnie plastelinę)
Proce z gruuubego kabla po który chodziło sie na budowę, wentyli od rowerów, przy trzech wentylach na stronę i załadowaniu kulkami od łożysk, mozna było ludzi zabijać. Jak ja teraz o tym pomyslę... szczeniaki
Hacluwy (chyba tak to sie pisze) z których przebijało sie sprzedawcom balony ma festynach
"granaty" z dwóch śrób i nakrętki wypełnionych siarką z zapałek
No ale dobra, bo sie zrobiłem monotematyczny.
-
- rzutnik Ania i bajki wyświetlane na ścianie
:DDDDDDDDD
Nie pamiętam jak mój rzutnik miał na imię, ale jescze pare lat temu usiłowałem wysledzić jego historię, do kogo trafił w mojej rodzince, po moim (notabene nieskończonym jeszcze ;] ) dzieciństwie. Diwidi sie chowa przy tym. Przepadł... (-_\\)
Ja też nie wiem jak się mój zwie, ale gdzieś w którejś z szaf jest :D Świetnie się to oglądało :D
No i po drzewach się jeszcze łaziło i bazy na nich robiło :D heh
-
Bizkit nie przesadzaj..przynajmniej to była jakaś normalniejsza rozrywka niż jest teraz xD....jak sie popatrzy na te dzieciaki dzisiejsze to już szczeniaki z 1 kl podstawówki z komórami chodzą... :ph34r: przerażające i zamiast pójść w piłe pograć to siedzą przed kompami i rżną w coraz to głupsze gry ;/
Pamiętam jak sie kiedyś grało w pegazusa czy coś (Mario Bros rulezz ) :P ciężko było zdobyć kardridże (czy jak to sie tam pisze) do tego
A jak sie nie dało znaleźć tego sprzętu to tradycyjne łażenie po drzewach i rzucanie jajami w pociągi (ale łobuzerka ale co tam xD )
-
Wiecie co, najlepsze bylo to ze NIE MIELISMY internetu i takich glupot jak teraz młodzież ma , i dzieki temu mielismy ciekawsze zycie :D
-
Ja też nie wiem jak się mój zwie, ale gdzieś w którejś z szaf jest :D
Gusia, mogę Ci pomóc poszukać? <oczy kota ze szreka>
REBEL i Viper - sie zgadzam
Piłka nozna i książki!!!!!!!!!! Kto teraz z małolatów potrafi w piłkę grać??????????? Albo książkę jakąś przeczyta.
-
No stary...u mnie były w okolicy trzy naprawde wypasione miejsca do gry w piłke...a dlatego, że nikt tego nie użytkuje porosło w ***** chwastami :ph34r: ostatni mecz to sie odbył tam chyba za mojej kadencji jeszcze...
A przypomniała mi sie jeszcze zabawa w "Drużynę A" B)
W ogóle to było fajne bo sie miało taką wyobraźnie, że na poczekaniu można było wymyśleć jakąkolwiek zabawe ;]
-
Ja też nie wiem jak się mój zwie, ale gdzieś w którejś z szaf jest :D
Gusia, mogę Ci pomóc poszukać? <oczy kota ze szreka>
No pewnie! Zrobimy se stare, wspomnieniowe kino :P Wsiadaj w pociąg ;)
-
A masz "Basię (ups:)) Bezimienną"? To chyba jedyny tytuł bajki jaki pamiętam. I duuuuuuuuuuuuuuuuuużo piwa:D
Viper, kiedyś sie grało w piłkę WSZĘDZIE (ile szyb w bloku wybilismy) a teraz to boiska!!!!!!!!!!! gówniarstwo potrzebuje...
-
Potrzebuje ale niekorzysta...
A co do wybijania szyb... to pamiętam co innego...
Jak sie stawało od innej strony bloku i rzucało kamieniami kto na jakie piętro dorzuci...szaleństwo xD
-
Ja rzucalem pilka do tenisa zawsze :D az w koncu komus wpadla na balkon na ktoryms pietrze... no i trzeba bylo kolejna pilke skombinowac :D
-
A masz "Basię (ups:)) Bezimienną"? To chyba jedyny tytuł bajki jaki pamiętam. I duuuuuuuuuuuuuuuuuużo piwa:D
A ja tam nie pamiętam już co to za bajki były ;) jakieś się na pewno znajdą :D A piwo?? Piwa by nie miało być? pffff to jest podstawa :D Ty możesz popcorn skombinować :P ;)
-
A przypomniała mi sie jeszcze zabawa w "Drużynę A" B)
znaczy taka że łaziliście po okolicy i biliście innych w imie sprawiedliośći?? :D bo ja z kumplami tak robiliśmy :D ja byłem tym szefem, co zawsze miał cygaro xD
No stary...u mnie były w okolicy trzy naprawde wypasione miejsca do gry w piłke...a dlatego, że nikt tego nie użytkuje porosło w c**ja chwastami :ph34r: ostatni mecz to sie odbył tam chyba za mojej kadencji jeszcze...
heh, u mnie podobnie, choć rzecz jasna okres czasu krótszy, ale wszystko zarasta... nie mamy żadnych następców... choć moi... hmm... znajomi, godnie zastępują starsze roczniki wystając w klatkach i siedząc na ławkach do póżnych godzin wieczornych, nie zapominajac o dużej dawce przekleństw, oraz wszelkich używek...
tak jak jeszcze wspominam z lat dzieciństwa.. w sumie głupio że gadam, bo ja taki młody, ale dla mnie to prawdziwa przepaść, inny świat, a zaledwie minęło kilka lat... no, ale pamiętam jak rokrocznie na lany poniedziałek chodziliśmy na cmentarz po wode... ech, i z perspektywy widze jak rokrocznie byliśmy przy tym coraz bardziej chamscy... wogóle, kumple chyba nadal tam chodza po wode, nie wiem, jakoś mnie to zbytnio nie obchodzi...
tak dalej wspominając, pamiętam eskapady po lasach, wielogodzinne spacery po w sumie jednym lesie, który kiedyś był ogromny, a teraz nagle tak sie skurczył... byłem tam kilka dni temu, i kurde, tam gdzie kiedyś była łąka las wyrósł... a przecież nie minęły dwa lata jak ostatni raz przechadzałem sie tam... i wogóle, ja nie wiem, ludzie chyba już wogóle tam nie przychodzą, wszystkie ścieżki teraz ledwo widać... wogóle, moje osiedle sie zmienia, niby na lepsze, remonty, itp, a z drugiej strony, wolałem patrzec przez okno na ponure, szare wieżowce, niż na kolorowe, zjebane wieżowce... ech, musze sie ruszyć z tego gówna...
-
Wiecie co, najlepsze bylo to ze NIE MIELISMY internetu
W ramach tego można sobie zawsze zrobić dzień bez netu i zobaczyć,jak się będzie funkcjonowało.Jest chyba nawet międzynarodowy dzień bez internetu,ale to tak na marginesie :)
Pamiętam ruskie gierki typu wilk i zając,grę telewizyjną w ping ponga ( wbrew pozorom to akurat służyło integracji,bo można było turnieje robić) , rzutnik też miałem,ale bajek niewiele - 3 mikołajki :D Nawet w piłkę grałem czasem,jako bramkarz,ale cieńko mi szło szczerze mówiąc. Ogólnie - jak wracałem ze szkoły,to tyle,co zjadłem obiad i już mnie do wieczora nie było w domu. To były czasy...
-
znaczy taka że łaziliście po okolicy i biliście innych w imie sprawiedliośći?? :D bo ja z kumplami tak robiliśmy :D ja byłem tym szefem, co zawsze miał cygaro xD
Nie wiem czemu ja zawsze byłem tym Baracusem :lol: W sumie zabawa odbywała sie u mnie podobnie :P
Pamiętam ruskie gierki typu wilk i zając,
A wilk i zając to nie była ta bajka ruska ? Oglądało sie to kiedyś...a ciężko podobno było dostać tą bajke :)
-
Łohoho jaki temat :)
A więc, ja zawsze z kumplami bawiliśmy się w komandosów, zołnierzy, drużynę A, budowaliśmy "Bazy" jakieś kryjówki..
Później nadeszła era pegazusów i graliśmy nałogowo w "Wojownicze żółwie Ninja" z kumplem, wiadomo 2 joye 2 postaci na ekranie i współpraca, chyba wszystkie części przeszliśmy jakie były..
Później nadeszła fascynacja na piłkę nożną czyli całe dnie na boisku...
No i następnie wyprawy do lasów z kumplami z sąsiednich wiosek.. :)
A później już byłem za stary na zabawy i w domu pojawił się Internet :D
-
Pamiętam ruskie gierki typu wilk i zając,
A wilk i zając to nie była ta bajka ruska ? Oglądało sie to kiedyś...a ciężko podobno było dostać tą bajke :)
byly gierki, tzw. jajeczka, kopia nintengo game & watch, w sumie kiedys to bylo zajebiste, dzisiaj kalkulatory maja lepsze gry xd
-
byly gierki, tzw. jajeczka, kopia nintengo game & watch, w sumie kiedys to bylo zaj*biste, dzisiaj kalkulatory maja lepsze gry xd
O właśnie! Takie gierki były kiedyś modne. Miałam taką, w której wilk stał z koszyczkiem i łapał spadające jajka.
A pamiętacie telefony komórkowe z początku lat 90- tych? Ale były wielkie :D
-
http://www.allegro.pl/item262605133_ruskie_jajeczka_jajka_oryginalne_superstan.html
o toto
-
Taaaak! Identyczna :d Nie myślałam, że jeszcze kiedyś to ujrzę. Moja też była kupiona u przyjaciół Rosjan.
-
Łe, ja w takie coś nie grał nigdy... :(
-
Ktoś wspomniał o rzutniku.
Też miałam i pamiętam te wieczory, kiedy siadałam z mamą na podłodze i oglądałyśmy bajki (na przykład o dziadku mrozie albo dzieciach, które nie miały pieniędzy, ale ktoś im dał pierniczki, które moczyli w herbacie ::) ), a ona nam czytała, bo jeszcze my albo nie czytałyśmy, albo słabo :)
I jeszcze zabawa w podchody, rzucanie patykami i mirabelkami w rowerzystów (niestety niektóre takie zabawy mogły skończyć się tragicznie, ale gdzie my wtedy z tego zdawaliśmy sobie sprawę... :ph34r:).
Ach, to było życie ::)
-
Ktoś wspomniał o rzutniku.
Też miałam i pamiętam te wieczory, kiedy siadałam z mamą na podłodze i oglądałyśmy bajki (na przykład o dziadku mrozie albo dzieciach, które nie miały pieniędzy, ale ktoś im dał pierniczki, które moczyli w herbacie ::) ),
Dzisiejsze dzieciaki też siadają na podłodze i oglądają... na 40 calowej plaźmie jak animowani bohaterowie bajek do siebie strzelają i walczą ze sobą... :ph34r:
-
Ktoś wspomniał o rzutniku.
Też miałam i pamiętam te wieczory, kiedy siadałam z mamą na podłodze i oglądałyśmy bajki (na przykład o dziadku mrozie albo dzieciach, które nie miały pieniędzy, ale ktoś im dał pierniczki, które moczyli w herbacie ::) ),
Dzisiejsze dzieciaki też siadają na podłodze i oglądają... na 40 calowej plaźmie jak animowani bohaterowie bajek do siebie strzelają i walczą ze sobą... :ph34r:
co za bzdura
ha! pamietam jeszcze jak jajka niespodzianki byly czyms nowym i w sumie nie dla kazdego. Lipne te zabawki w c**j byly ale jaka radosc
-
[url]http://www.allegro.pl/item262605133_ruskie_jajeczka_jajka_oryginalne_superstan.html[/url]
o toto
hehe też takie miałam :) :D
Temat bardzo fajny :)
Ja swoje dzieciństwo głównie spędzałam u babci, z dzieciakami właziliśmy na drzewa i różne zabawy urządzaliśmy :) Pozatym pamiętam jak graliśmy w pegasusa - to były czasy ;] Ciesze się, że w latach, na które przypada moje dzieciństwo nie miałam jeszcze internetu :) Wtedy miało się milion pomysłów na spędzanie czasu, całe dnie spędzało się na dworze :)
Arużyna A, era disco polo :lol:, zbieranie karteczek, oranżada w proszku - hurtowo się ją kupowało w szkolnych sklepikach :)
Pamiętam kasety Pink Floyd, Led Zeppelin mojej mamy - mówiła: kiedyś będziesz tego słuchać ! :D
-
Pamiętam rzutnik i płyty gramofonowe, z których rodzice puszczali mi m.in. małą Natalkę Kukulską... i jakoś w panięci mi utkwiło "Shoop shoop song" Arethy Franklin, a gdy rodzice to ze mną tańczyli to mogłam mieć jakiś roczek :P Pamiętam festiwale szantów (mama mówi, że jak mnie tata zabrał, to potem ja go prowadziłam do domu, bo on już miał 'problemy' z chodzeniem :P, ale tego nie pamiętam już), pamiętam tory kolejowe na wsi u mojej babci i to jak się bałam psów, i McGyvera pamiętam (ale nie wiem czy taka pisownia), moją 'miłość' do pewnego lokalnego wokalisty, a potem do Kelly Family XD oglądałam wszystko co leciało w TV, od wieczorynek po disco relax... pamiętam bajki na kasetach magnetofonowych, które namiętnie zbierałam, wspomniane karteczki, zakładanie takich zeszytów, gdzie się pisało pytania i kumpele odpowiadały... dużo tego było :rolleyes:
potem pegazus, Amiga... i fajnie było :D
no i "trampek" nasz stary samochód, jedyne miejsce na ziemi, w którym potrafiłam zasnąć, a potem łada :)
-
[url]http://www.allegro.pl/item262605133_ruskie_jajeczka_jajka_oryginalne_superstan.html[/url]
o toto
Wow! Nie przypuszczałabym, że można to jeszcze gdzieś dostać! :D Łezka w oku się kręci ;) Myślałam, że jak będzie mi dane zobaczyć tą gierkę to co najwyżej w... muzeum :D
-
Pamiętam jeszcze jak swego czasu była reedycja Star Wars i wszyscy sie rzucili na te kapsle z chio czy coś :P Nawet gdzieś mam ten album z nimi xD
-
salony gier,mleko w szkole,fartuszki i tarcze,pochody 1-majowe,Klubowe i Sporty(był nawet taki kawał-Jasiu,czemu palisz "Sporty"?Bo pan w szkole powiedział,ze sport to zdrowie).Ulubione zajecie-skakanie w gumę,hobby-zbieranie opakowan po czekoladach.pamietam jeszcze saturatory i łom-cos co miało przypominac chałwę.
TV-Tulipan,Janosik,ArabellNiebieskie lato,Niebezpieczna zatoka ,Niewolnica Isaura i oczywiscie stephanie Harper czyli Powrót do Edenu(to zostało mi do dziś :D teraz tez jestem w trakcie ogladania).Poza tym Non Stop Kolor,Telefoniada.
Filmy-Zagadka Niesmiertelnosci,Pluton,Mucha,Duch (Poltergeist) i najwiekszy hit-Dirty Dancing
Idole-wspomniany juz Marco Antonelli,Alan Michael,K.Antkowiak,Modern Talking,Demis Roussos.
Potem byłam na "Labiryncie" i nastała era Davida Bowie.Ale,ze nie sama muzyką człowiek zyje miałam jeszcze jednego WIELKIEGO idola.Tomba la bomba :D
A i Freddy Krueger
-
Super temat, rose84 :)
dzięki, nie przypuszczałam nawet, że macie tak dobrą pamięć i będzie aż tyle wspomnień w tym topicu ;)
byly gierki, tzw. jajeczka, kopia nintengo game & watch, w sumie kiedys to bylo zaj*biste, dzisiaj kalkulatory maja lepsze gry xd
O właśnie! Takie gierki były kiedyś modne. Miałam taką, w której wilk stał z koszyczkiem i łapał spadające jajka.
Miałam taką samą oraz 10 innych, które dopiero niedawno przy okazji jakichś porządków powędrowały na śmietnik ;).
A propos gier, może ktoś pamięta gry, które można nazwać prototypem dzisiejszego Playstation ? Podłączało się je do telewizora, grafika była okropna, ale pamiętam, że uwielbiałam wyścigi samochodów, w które potrafiłam grać godzinami :D. W zestawie był prowizoryczny joystick, a wszystko wyglądało dość śmiechowo. Mimo wszystko, tzw. gry telewizyjne to był czad :D.
Przypominam sobie także jaką furorę na przełomie lat 80/90 zrobił magnetowid. Nagle jak grzyby po deszczu powstawały na osiedlach wypożyczalnie kaset video. W tamtym okresie widziałam chyba najwięcej filmów w swoim życiu :D.
Wspomniany przez Was rzutnik był zapewne w każdym domu dziecka z mojego pokolenia. Uwielbiałam wieczory, kiedy wyświetlałam te "filmiki". Szczególną sympatią darzyłam Małego Księcia i Sierotkę Marysię :lol:...
Jeśli chodzi o modę, oprócz spódniczek w stylu Lambady, były takie białe kołnierzyki dla dziewczyn, które ubierało się na sweter...były koszmarne :ph34r: :ph34r: :lol: ktoś może kojarzy? Totalna wiocha... :ph34r: ;D
Nie należę już do pokolenia, które musiało chodzić do szkoły w fartuszkach szkolnych, ale pamiętam, że w zerówce miałam taki granatowo-biały mundurek...był koszmarny! Dzięki Bogu w pierwszej klasie już nas nie obowiązywała ta okropna "moda szkolna" i mogłam biegać po korytarzu w getrach i rozciągniętych swetrach z kapturem ;) hehehe.
Z wydarzeń, oprócz obrad Okrągłego stołu, które pamiętam fragmentarycznie, przypominam sobie całkiem dobrze pierwszą Orkiestrę Swiątecznej Pomocy i początki działalności Jurka Owsiaka ;). Byłam nim oczarowana jako mała dziewczynka. Wtedy Jurek jeszcze się bardzo jąkał :D.
Fajne czasy, ale to se ne wrati...
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, napiszę ;)!
-
.
A propos gier, może ktoś pamięta gry, które można nazwać prototypem dzisiejszego Playstation ? Podłączało się je do telewizora, grafika była okropna, ale pamiętam, że uwielbiałam wyścigi samochodów, w które potrafiłam grać godzinami :D. W zestawie był prowizoryczny joystick, a wszystko wyglądało dość śmiechowo. Mimo wszystko, tzw. gry telewizyjne to był czad :D.
pamietacie?pamietamy.Ja najbardziej lubiłam cos co sie chyba nazywało 'super tank" i "Robocopa"
-
.
A propos gier, może ktoś pamięta gry, które można nazwać prototypem dzisiejszego Playstation ? Podłączało się je do telewizora, grafika była okropna, ale pamiętam, że uwielbiałam wyścigi samochodów, w które potrafiłam grać godzinami :D. W zestawie był prowizoryczny joystick, a wszystko wyglądało dość śmiechowo. Mimo wszystko, tzw. gry telewizyjne to był czad :D.
pamietacie?pamietamy.Ja najbardziej lubiłam cos co sie chyba nazywało 'super tank" i "Robocopa"
taaaaaaaaaaaaak!!!! Super Tank :D to było świetne ;D Zapomniałam jak sie to nazywało, dzięki za przypomnienie :D !!!
-
ja tam waliłam głównie w SuperMario :P na tanki nie miałam cierpliwości :P
-
http://img404.imageshack.us/img404/5487/supertankjk1.jpg (http://img404.imageshack.us/img404/5487/supertankjk1.jpg)
To? :D
-
o własnie,cos takiego :)
-
A pamiętacie buty Relax? Wtedy były jeszcze problemy z kupnem obuwia takiego, jakie by się chciało. Pamiętam, że mama kupiła mi takie białe Relaxy. Jak ja wtedy płakałam, bo nie chciałam w nich chodzić. Od dziecka nie lubiłam białego koloru i to mi zostało do dziś. A później nastała moda na buty tzw. plastiki. Były ładne, kolorowe i wcale nie przeszkadzało nam, że niemiłosiernie odparzały stopy w lecie. Chodziło się w takich butach, w spódnicy lambadówce i w koszulce z zaprasowaną naklejką, ja akurat miałam taką ze smerfem :)
-
Miałam taką samą oraz 10 innych, które dopiero niedawno przy okazji jakichś porządków powędrowały na śmietnik ;).
ostatnio schodzą nawet po 100 zł bo panuje moda na retro :sorcerer:
-
Miałam taką samą oraz 10 innych, które dopiero niedawno przy okazji jakichś porządków powędrowały na śmietnik ;).
ostatnio schodzą nawet po 100 zł bo panuje moda na retro :sorcerer:
ja pierniczę !!! ja to nigdy nie miałam żyłki do interesów... :( :( :( szkoda, że nie opyliłam ich na Allegro, miałabym bilet na LZ za free ;) :D
a pamiętacie może tarcze "wzorowy uczeń" i film o Jance, która miała taki pierścień ? :D jak nazywał się aktor, który w tym filmie zawsze jeździł konno..?.to była jedna z moich miłości :ph34r: :wub: :lol: może go jakoś odszukam!
Butów Relax nie kojarzę, ale wiem, że był okres, kiedy bardzo modne były lakierki. Pamiętam natomiast te kolorowe, plastikowe obuwie...okropność.
-
a pamiętacie może tarcze "wzorowy uczeń"
ja mialem w 1 , 2 i 3 klasie :)
(http://polskaludowa.com/codzienne/jpg/odznaka_wzorowy_uczen_small.jpg)
-
za mojej kadencji takowych nie bylo ;f
pamieta ktos Piszczałke? Tego wlochatego potwora? Zawsze przez ***** spac ie moglem
-
Oprócz butów Relax były jeszcze dresy (wtedy dresy nie kojarzyły się z tym co dzisiaj) w kolorach, np. jasno - zielony, bądź różowy. Z tyłu miały jakiś obrazeg na całe plecy i napis Passanger.
-
za mojej kadencji takowych nie bylo ;f
pamieta ktos Piszczałke? Tego wlochatego potwora? Zawsze przez c**ja spac ie moglem
Piszczałka latałka :D " Ja kudłaty durnowaty nie wiedziałem,co to taty" - chyba pamiętam :D
-
za mojej kadencji takowych nie bylo ;f
pamieta ktos Piszczałke? Tego wlochatego potwora? Zawsze przez c**ja spac ie moglem
Piszczałka latałka :D " Ja kudłaty durnowaty nie wiedziałem,co to taty" - chyba pamiętam :D
no i nastała jasność !!! ;D ;D
pamiętam, że panicznie się go bałam...miałam koszmary przez tego włochatego stwora... :( :D
-
film o Jance, która miała taki pierścień ? :D jak nazywał się aktor, który w tym filmie zawsze jeździł konno..?.to była jedna z moich miłości :ph34r: :wub: :lol: może go jakoś odszukam!
To ten, co w filmie miał na imię Julek? Też mi się podobał ;) A nazywa się Tadeusz Horvath.
-
Odnośnie Piszczałki:
http://www.filmpolski.pl/z1/60i/2960_1.jpg - rose84 nie ogląda ;)
-
i film o Jance, która miała taki pierścień ? :D jak nazywał się aktor, który w tym filmie zawsze jeździł konno..?.to była jedna z moich miłości :ph34r: :wub: :lol: może go jakoś odszukam!
Weź, ale to była miłość... Janka i Julek :wub: :wub: :wub: :lol: Młoda Krukówna tam grała. :P Tu można poczytać kto był kim - http://pl.wikipedia.org/wiki/Janka_%28serial_telewizyjny%29
-
pamietam ze jeszcze twin peaks lecialo, ale ze bylow srodku tygodnia z rana to nie ogladalem
-
i film o Jance, która miała taki pierścień ? :D jak nazywał się aktor, który w tym filmie zawsze jeździł konno..?.to była jedna z moich miłości :ph34r: :wub: :lol: może go jakoś odszukam!
Weź, ale to była miłość... Janka i Julek :wub: :wub: :wub: :lol: Młoda Krukówna tam grała. :P Tu można poczytać kto był kim - [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Janka_%28serial_telewizyjny%29[/url]
szkoda, że na Wikipedii nie ma o nim artykułu...nawet nie wiem ile może mieć lat...jak ktoś znajdzie fotkę, wklejcie proszę :D
Roxy, też Ci się podobał ? a może masz jakieś bliższe informacje o nim ? ;)
-
A propos gier, może ktoś pamięta gry, które można nazwać prototypem dzisiejszego Playstation ? Podłączało się je do telewizora, grafika była okropna, ale pamiętam, że uwielbiałam wyścigi samochodów, w które potrafiłam grać godzinami :D. W zestawie był prowizoryczny joystick, a wszystko wyglądało dość śmiechowo. Mimo wszystko, tzw. gry telewizyjne to był czad :D.
pamietacie?pamietamy.Ja najbardziej lubiłam cos co sie chyba nazywało 'super tank" i "Robocopa"
taaaaaaaaaaaaak!!!! Super Tank :D to było świetne ;D Zapomniałam jak sie to nazywało, dzięki za przypomnienie :D !!!
Ooooo! Też w to "pykałam" razem z tatą :D Chociaż jak on się dorwał to potem ciężko było pograć :D
Skakanie w gumę też pamiętam... kosteczki, kolana, uda, biodra, pas, coś tam jeszcze po drodze i na koniec wysokie ręce :lol: lubiłam skakać bo wówczas byłam wyrośnięta jak na swój wiek więc bez problemu mi szło ;) Oprócz skakania w gumę była jeszcze kręconka :D
Mundurek nosiłam... bleh taki granatowy z białym kołnierzykiem i przypiętą tarczą (jeszcze gdzieś w domu ją mam :)) na szczęście ten koszmar był tylko przez pierwszą klasę :D
A tego kudłatego to nie pamiętam... tzn. nie znam po prostu, ale moi rówieśnicy oglądali :)
-
Nie, nic nie mogę o nim znaleźć poza tym, że później grał jeszcze w Mów mi rockeffeler. W sumie szkoda, bo ładny był z niego chłopak i moim zdaniem miał pojęcie o aktorstwie, chociaż z drugiej strony jakby miało mu się tak ułożyć życie jak Krukównie, to lepiej że nie jest znaną osobą.
Jak jesteśmy przy temacie ładnych chłopaków, to mi kilkanaście lat temu podobał sie Robert Janowski. To było w tym czasie, jak grał w Metrze. Ach no i Kordek w Labiryncie i jeszcze taki czeski aktor ze Szpitala na peryferiach.
-
Ja jakoś nie mogłem wychwycić fajnych kobiet...w Drużynie A, Startreku i Gwiezdnych wrotach nic ciekawego nie było :sorcerer: ehh ale starocie xD
-
w miami vice byly fajne ;]
-
Tego w ogóle nie oglądałem... nie emitowali u mnie :P a i tak dostęp do TV był ograniczony....Xena była fajna :sorcerer:
-
Xena była fajna :sorcerer:
jak chodziłam do zerówki to postanowiłam, że zostanę taką wojowniczą księżniczką tak jak ona :P
-
Taaa ... ja pamiętam, że z chłopakami po Herculesie (tandetnym strasznie ) i Xenie zaczęliśmy sie interesować mitologią grecką ale jako szczapy nic z tego nie rozumieliśmy więc... xD :sorcerer:
-
Drużyna A miażdży ;] Miami Vice...kurde to jeszcze jak mieszkalem na "starym" mieszkaniu ;] ale i tak Japońskie bajki rulez ;] moje pokolenie głównie skupiało się na futbolu ;]
-
fonetycznie: "Demsi i Mejkpis na tropie", czy coś podobnego (z jakiegoś pisemka można było wyciąć sobie "legitymację policyjną" z którymś z nich)
"Siedem życzeń" - wielka fascynacja
Biełe Jerozy (http://www.youtube.com/watch?v=hO0gKKpQv_U) - około 1988 (trauma pójścia do szkoły) wszędzie się to słyszało :D
-
Ja pamiętam zbieranie kolorowych karteczek z różnymi postaciami (z filmów i bajek), wpinanie ich do segregatora a potem wymiana w szkole ;)
Trochę później to Power Rangers, a jeszcze później - Dragon Ball :)
A propos gier, może ktoś pamięta gry, które można nazwać prototypem dzisiejszego Playstation ? Podłączało się je do telewizora, grafika była okropna, ale pamiętam, że uwielbiałam wyścigi samochodów, w które potrafiłam grać godzinami
Też miałam i też grałam :) Szczególnie uwielbiałam Mario Bros i jeszcze jedną grę, której teraz nie pamiętam :)
I skakanie przez gumę ::) Aż czasem mam wielką ochotę jeszcze sobie w to pograć :)
-
A propos zbierania, to przypominam sobie, że kiedyś zbierało się naklejki, najpierw z gum Turbo, a później namnożyło się strasznie dużo tych firm produkujących gumy do żucia i były m.in. naklejki i samochodami, piłkarzami i aktorami z Dynastii. Wymienialiśmy się nimi w szkole na przerwach. Grało się też w hacele, czy hacle nie wiem już dokładnie, jak to się nazywało.
-
a właśnie - przypomniało mi się, że jeszcze pare latek temu oglądałam Dragon Balla :D ale to w sumie do dziś można gdzieś sobie obejrzeć..ale też mi się kojarzy z dzieciństwem :D
-
a właśnie - przypomniało mi się, że jeszcze pare latek temu oglądałam Dragon Balla :D ale to w sumie do dziś można gdzieś sobie obejrzeć..ale też mi się kojarzy z dzieciństwem :D
mnie też :D :D z sentymentu ściągnąłem wszystkie serie :D :D
-
Dragon czasy mojego Gimnazjum ;] to było coś ;] Dragon Ball i ISS Pro Evolution (Winning Eleven) na Playstation ;]
-
Ja tu nie mam nic do gadania,ale zaj*bisty temat,nie powiem :P
Mnie się zdaje,że się urodziłam o jakieś 30 kilka lat za późno xD
Bardzo lubie,jak mama mi opowiada historie ze swojej młodości(tj,lat 80),o swoich chłopakach z długimi włosami,którzy uczyli ją grac na gitarze,o wyprawach do Pewexu,z czego jedna zakończyła się kupieniem pięknego,srebrnego walkmana :D,o rurkach noszonych do trampek i flanelowych koszul,o czatowaniu w nocy przy radiu,by nagrać kasety z nocnych audycji,o przesiadywaniu wieczorem w lato razem z kumplami na ławkach pod blokiem z radiem,o plakatach z niemieckich Bravo przysyłanych mamie przez rodzinę w Niemczech,o frotkach na rękę,wakacjach,perypetiach w szkole,przygodach miłosnych i tylu,tylu różnych fajnych sprawach.... :D
a teraz co mamy?
liczy sie tylko pieniądz i szpan.muzyki w sumie nie ma,ideałów też.
naprawdę,aż mi wstyd za moje rówieśniczki,które stoją z gołymi brzuchami,wymalowane pod klatką i puszczają sobie na komórce jakieś techno,myśląc,że to jest fajne :/
dziwi mnie i irytuje ta ich nieświadomosć i tępota-dla nich liczy się tylko kolejna dyskoteka,randka i to,czy różwowa mini spodoba się temu technozj*bowi z ich klasy....
żadnych ambicji,celów w życiu,wszystkie dziewczyny chcą zostać modelkami,wyglądają tak samo i myślą tak samo.
zero osobowości,zero charakteru.
-
o, wiem: Sailor Moon i Daimos !!!!!!!!!
-
zakładanie takich zeszytów, gdzie się pisało pytania
Łoo jezuu,my w 4 klasie wszyscy to mieliśmy i nazywało się "Złote myśli",nawet chłopcy mieli założone :D
i jeszcze jedno-przypinanie pudełek po papierosach do słomianki :D
-
i jeszcze jedno-przypinanie pudełek po papierosach do słomianki :D
O takim czymś jeszcze nie słyszałam ::) Czemu to miało służyć? Kolekcjonowaliście te pudełka czy jak?
-
Jak się miało np. takie pudełko zagraniczne albo z Marlboro,to okaz w kolekcji był:D
-
A, czaję :) Ja zbierałam znaczki, pocztówki, karteczki, kapsle od piwa, różne wycinki z gazet, książeczki poczytaj mi mamo, apaszki i jeszcze pare innych rzeczy. A teraz chyba nic nie zbieram i to wcale nie jest fajne.
-
"Pocztówkowy szał
Każdy z nas ich 500 miał
Zamiast nowej pary jeans' :D
-
Ja z dzieciństwa pamiętam takie karteczki małe z bohaterami bajek lub jakimiś scenami z bajek. To były takie notesiki i tam było ze 30 takich karteczek. A z późniejszych lat to te tazo z pokemonami, w szkole był na to istny szał :lol:
-
Ja z dzieciństwa pamiętam takie karteczki małe z bohaterami bajek lub jakimiś scenami z bajek. To były takie notesiki i tam było ze 30 takich karteczek.
mam to jeszcze u siebie XD w takiej plastikowej, różowej skarbonce :P
pamiętam jeszcze jak był nalot na hula-hop, wszyscy to mieli :)
a z kreskówek, jak chodziłam do zerówki wszystkie dziewczyny oglądały Sailor Moon czy jak to była, o ja nienawidziałam swojej mamy, bo mi zabraniała :P
-
O, Sailor Moon :D Jak ja to uwielbiałam ::) Utożsamiałam się z dziewczyną, która miała czarne, długie włosy i tego dziwnego dziadka :P
-
Ten tekst juz tu byl, ale teraz jest kolorowy i ladnie opakowany: http://docs.google.com/EmbedSlideshow?docid=dftgr74_25fs46kfgw (http://docs.google.com/EmbedSlideshow?docid=dftgr74_25fs46kfgw) :radocha:
-
Ja troche swojemu ojcu zaadroszcze ze dorastał w latach 80' przynajmiej pod względem muzyki my mam wszystko na tacy, płyty GN'R Queen Lady Pank Dżemu itd dopiero powstawały były nowe były jedyne w swoim rodzaju nie były niczyją kopią piosenkarze nie byli drugimi Freddymi Mercury Van Halenem. Genialna płyta wychodziła co najmniej 2x na rok, a teraz wszystko było (no może prawie)
-
bo to był taki specyficzny klimat tamtych lat.. też czasem im zazdroszczę.. zupełnie inny świat :)
-
hehe!
świetny temat. nie widziałem go jeszcze, ale skoro jest to napisze.
Oczywiście gumy turbo, huba-buba, donald, boomer. wafelki kukuruku i albumy do nich no i oczywiście albumy z naklejkami piłkarzy.
kozaki relaksy i buty sportowe "Robinsony". kurde tak je chciałem mieć.
Pewex wiem, że był, ale cholerka nie byłem tam ani razu.
pamiętam jak mama z Niemiec przywiozła starszemu bratu farbki akwarelowe. miały chyba z 16 kolorów i takie małe pojemniczki na wodę na tacy z farbkami i nie trzeba było nalewać wody do słoiczka. i raz mam przyniosła banana i podzieliła między mnie i moich dwóch braci. chyba miałe z 5 latek, ale pamiętam, ze mi nie smakował :)
no i bajki tez były czadowe: mis kolargol, uszatek, reksio. bolek i loek (oczywiście na dzikim zachodzie to moj ulubiony). no i filimy typu "mów mi rokefeler"
ehhh
to były czasy. a kasety Gunsów to kupowałem za 25000 zł. hehehehe
pamiętam, ze kupiłem jakas podróbkę z koncertu. słaba jakośc i w ogóle, ale zdjęcie na okłądce było wypasione (axl oparty o slasha ). kumple mi zazdrościli :)
pamiętam tez wakacje nad jeziorem, n aktóre pojechalismy całą rodziną , bo tata dostał jakies bony czy jakos tak z zakładu pracy. po prostu szok.
piekne to czasy były. z wszystkiego trzeba było się cieszyc, bo nie wiadomo kiedy następnym razem tata zrobi nowy karabin z drewna. no i klocki lego jeszcze mam gdzieś.
ehhh
łezka w oku sie zakręciła.
-
Łoo jezuu,my w 4 klasie wszyscy to mieliśmy i nazywało się "Złote myśli",nawet chłopcy mieli założone :D
To było zajebiste. W nieśmiertelnym pytaniu, kim chciałbyś zostać w przyszłości zawsze pisałem, że agentem 007 :D
Moje dzieciństwo w jednym wielkim skrócie minęło na graniu w piłkę (obojętnie o której porze dnia i nocy człowiek nie poszedłby do 'lasku' zawsze ktoś grał, w ostatnie wakacje stało cały czas puste), kupowaniu gazet sportowych typu BRAVO Sport, Mega Sport (ostatnio przejrzałem to w Empiku z czystej ciekawości, nie wiem jak mogłem to czytać) czy Nasza Legia - wtedy znałem na pamięć składy wszystkich drużyn grających w Lidze Mistrzów (no dobra, wszystkich to nie, ale na pewno bardzo wielu, więcej niż teraz :D ), kupowałem wszystkie możliwe albumy z naklejkami piłkarskimi, Tazosy o których już ktoś wspominał, oglądałem w TV Power Rangers i inne głupie głupoty. Pamiętam jak dozorczyni wyglądała przez balkon i wrzeszczała na nas - a to że za głośno się bawimy, że nowa huśtawka znów popsuta ("to nie my proszę pani!! :D ") i za inne duperele. Strach był ogromny żeby się w domu przypadkiem nie oberwało :) .
To były k***a czasy :radocha:
-
ehhehe
"żlote mysli " pamietam, ale u mnie tylko dziewczyny to miały. i dawały do wpisywania kolezankom. a jak dały jakiemus chlopakowi, to znaczy, że był romans albo jakos tak :)
-
poczatek lat 90-najlepsze lata dla muzyki rockowej. Swoje najlepsze lub bardzo wazne w dyskografii plyty wydaja wowczas m.in (oprocz GNR):
-Metallica -Black Album 1991
-Pearl Jam -Ten 1991
-Faith No More -Angel Dust 1992
-Nirvana - Nevermind 1991
-Aerosmith - Get A Grip 1993
-Soundgarden - Superunknown 1994
-Lenny Kravitz - Mama Said 1991, Are You Gonna Go My Way 1993
-Queen Innuendo 1991
Zapomniałeś o :
Bon Jovi - Keep the Faith (1992)
Bon Jovi - Crossroad (1994)
Iron Maiden - Fear of the Dark (1992)
Ozzy Osbourne - No More Tears (1991)
Motorhead - 1916 (1991)
Black Sabbath - Dehumanizer (1992)
Deep Purple - The Battle Rages On (1993)
Czasami żałuje, że nie urodziłem się pod koniec lat 70. :D
-
Rocznik 91' rządzi pod tym względem, narodziło się wtedy wiele dzieł np. JA :radocha:
-
poczatek lat 90-najlepsze lata dla muzyki rockowej. Swoje najlepsze lub bardzo wazne w dyskografii plyty wydaja wowczas m.in (oprocz GNR):
-Metallica -Black Album 1991
-Pearl Jam -Ten 1991
-Faith No More -Angel Dust 1992
-Nirvana - Nevermind 1991
-Aerosmith - Get A Grip 1993
-Soundgarden - Superunknown 1994
-Lenny Kravitz - Mama Said 1991, Are You Gonna Go My Way 1993
-Queen Innuendo 1991
Zapomniałeś o :
Bon Jovi - Keep the Faith (1992)
Bon Jovi - Crossroad (1994)
Iron Maiden - Fear of the Dark (1992)
Ozzy Osbourne - No More Tears (1991)
Motorhead - 1916 (1991)
Black Sabbath - Dehumanizer (1992)
Deep Purple - The Battle Rages On (1993)
Czasami żałuje, że nie urodziłem się pod koniec lat 70. :D
dlatego napisalem: M.IN
-
Dziś znalazłam pewną książeczkę... całą już w rozsypce, ale jest (uratowałam przed brutalnym wyrzuceniem przez mamę ;)) i wróciły wspomnienia. A mowa o:
(http://img225.imageshack.us/img225/1074/muzzycastdg7.gif)
Pamięta ktoś naukę angielskiego wraz z Muzzy'm? Ja najbardziej lubiłam Corvax'a :D
Muzzy in Gondoland (lesson 1) http://pl.youtube.com/watch?v=Bs6LUyiojr0
i późniejsza seria Muzzy comes back http://pl.youtube.com/watch?v=owbL0EiR2Jk
-
Ja pamietam :D Moj kumpel w szkole nawet dostal ksywe Mazi od Muzzy'ego :D
-
ale czaaaaaaaaad...mieliście english :D a ja jeszcze w podstawówce byłam katowana językiem rosyjskim :D pamiętam taki żółty podręcznik z wilkiem i zającem :D ...ale ten do angielskiego też kojarzę ;)
a tutaj coś o naszym pokoleniu: http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4719391.html ;)
-
Co do wspomnień: oglądaliście może na początku lat 90-tych angielskie (bo wtedy chyba tylko takie było) cartoon network? Od godziny 16 do 18 leciało takie pasmo "power zone" a w nim takie bajki jak "birdman" the centaurions", "fantastic four" no i k***a reszty nazw nie moge sobie przypomnieć. Pamięta je ktoś?
Była jescze kiedys taka bajka "Heman". Ale leciały jej dwie wersje. Nie wiem, która była pierwsza. Bo jedna z tych wersji była zajebista a druga do dupy. Tej zajebistej w youtubie nie ma jest tylko zwiastun. Drugiej jest pełno ale co z tego jak mi się nie podoba.
Zajebista wersja: http://pl.youtube.com/watch?v=ciB5B2fCAz4
Słaba wersja http://pl.youtube.com/watch?v=cL3ELKLvVyc&feature=related
-
a ja jeszcze w podstawówce byłam katowana językiem rosyjskim :D
Ja też pamiętam te czasy kiedy w podstawówce jedynym obcym językiem, który się wpajało, był rosyjski. Ależ to były czasy...
Telewizyjne lekcje angielskiego to był czad.
-
Pamięta ktoś naukę angielskiego wraz z Muzzy'm? Ja najbardziej lubiłam Corvax'a :D
pewnie ze pamietam to taki zarosniety, wielki stwor ktory lazil i wpierdalal zegarki wszelkiej masci :lol:
-
dokladnie ten sam. a pamiętacie kapitana planetę???
-
no ba: wiatr, ogien, ziemia, powietrze i serce :D naprzod kapitanie planeto 8)
-
Pamiętamy :P Kiedyś to oglądałem nałogowo xD I wyrosłem na ekologa :D
-
heheheh
no to w takim razie była to telewizja edukacyjna, no nie??
-
Równie dobrze nadawałoby się w humor, ale wrzucę tutaj:
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to c**j strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie k***a podkusiło,
żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu,
czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń.
A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem,
pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń.
Proszę.Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao!
Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy
mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?
Mam tego dość. Dość jebanej demokracji,kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po 1989.
Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi
wkurwiającymi grudkami! I kisieli też chcę!
Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak k***a można pić kisiel?
Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką,
do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z coca colą? Komu one przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe!
A teraz po tygodniu stania na kaloryferze
dalej jest "świeże" - co to k***a za mleko?
A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.
A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!...
A gumki się z szelek wyciągało.
Gdzie teraz takie szelki?
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych
cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat?
Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której
teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak
kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
No pytam się, no!
******ę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę!
Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli zadowoleni,
a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka?
Nie, k***a, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach,
napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku,a najlepiej z
prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania!
O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka ******, chyba Palma się nazywała.
Wielkie p*********e koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną oranżadę,
którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną.
I jej młodszą siostrę -oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie,
bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nierobi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania.
Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma.
Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki,
a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali.
Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach
i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał,
a śmieci wokoło nie było, bo nie było zasranych jednorazówek.
A jak chcieliśmy Ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami
i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale.
Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
sp*******j zasrana Ameryko. A taką k***a miałem ochotę na budyń.....
:D
-
świetny tekst :D jaki prawdziwy :D
dobrze ze jeszcze spotyka sie zwykłe budy z hotdogami i zapiekankami, ostatnie wspomnienia najlepszych lat...
-
jejku...normalnie tak, jakbym ja to pisała :D ostatnio też ugotowałam budyń i był jak woda...myślałam, że to kwestia braku jakichkolwiek zdolności kulinarnych, a tutaj proszę... :D pozdrawiam z tego miejsca autora tekstu ! :sorcerer: :D
szklane butelki coli....ach :wub: :wub:
aluminiowe talerze na pizze na przykład, która była po prostu zwykłą zapiekanką :D no nie mogę...!! .Władysławowo '89 :lol:
zwykłe zapiekanki z takim okropnym ketchupem......pyyyyyyyyyyyyyyycha :D
-
Rozmarzyłam się...aż się łezka w oku kręci :lol: Uwielbiam ten tekst, jest taki życiowy i prawdziwy :D
-
szklane butelki coli....ach :wub: :wub:
a szklane butelki KASKADY kto jeszcze pamieta? :rolleyes:
-
Pamięta, pamięta. Kaskada 0,7 L. Zawsze po grze na boisku szliśmy całą bandą dos klepu, robiliśmy ściepę i kupowaliśmy KASKADĘ. Albo lody ŚNIEŻKI :P
-
wg mnie to nawet Kaskada 1 L
sniezki tez sie wpieprzalo
ale lody coco jumbo? to byl rarytas dopiero - z takim sloniem na etykiecie + patyczek do tego
-
albo lody Panda w czekoladzie :P a Kaskada może rzeczywiście 1L
-
I oranzada w woreczku :)
-
oranzadka w proszku ktorej sie nie pilo tylko wyjadalo palcem na lekcjach w podstawowce
-
Taką oranżadę udało nam się kupić w zeszłe wakacje w Krynicy Morskiej :radocha: Ale moje dziecko nie podzieliło mojego entuzjazmu w kwestii wyjadania jej palcem - kazało sobie rozpuszczać w wodzie :???: Nie zna się i tyle ;)
-
I oranzada w woreczku :)
O tak! <mniam> I się słomkę wbijało do woreczka :D
A palcem to jeszcze Vibovit wyjadałam :D
-
a woda z sokiem malinowym z saturatora? staly na deptaku, a wokol mnostwo os czy tam pszczol - to byl rarytas
aha i jeszcze woda sodowa nabijana do syfonow - sam chodzilem
-
Ano, syfon też miałam w domu :) zdaje mi się, że jeszcze naboje gdzieś powinny być :D syfon raczej już na wysypisku...
-
Z tych oranżadek w proszku był chyba smak jagodowy, czy porzeczkowy, w każdym razie barwił usta i język na granatowo. Jadło się taką oranzadkę na przerwie i szlo się z sinymi ustami na chemię, a pani chemiczka zawsze dawała się nabrać, ze to zatrucie pokarmowe i wysyłała do pielęgniarki szkolnej. I jeszcze kultowy napój PTYŚ, mocno chemiczny, ale pychota. Teraz już nie ma takich rarytasów.
-
Blok "Bambo" i czeskie "Lentilki" :)
-
Blok, Kochana, to się samemu w domu robiło :D I kulki z płatków owsianych... I lizaki... :sorcerer:
-
a papierosy sie robilo tak: tyton + bibula szkolna + tasma klejaca + skuwka od dlugopisu
-
Blok, Kochana, to się samemu w domu robiło :D I kulki z płatków owsianych... I lizaki... :sorcerer:
O kulki uwielbialam :)
-
Ja też :) Teraz też bym chętnie zjadła... Może zrobimy sobie za dwa tygodnie? ;)
-
Ja też :) Teraz też bym chętnie zjadła... Może zrobimy sobie za dwa tygodnie? ;)
Mowisz - masz! Moge przywiezc to sie zaslodzimy :)
-
Serio? Chciałoby Ci się zrobić? Byłoby super! :sorcerer: Mniam... aż się zaśliniłam ;)
Będę miała rozgrzewkę przed domowej roboty blokiem, który "grozi" mi w środę :)
-
Serio? Chciałoby Ci się zrobić? Byłoby super! :sorcerer: Mniam... aż się zaśliniłam ;)
Będę miała rozgrzewkę przed domowej roboty blokiem, który "grozi" mi w środę :)
No to bedzie niezle party ;) A dla klimatu co bedziemy pic - leminiade i fioletowe przez chleb? :D
-
Na fioletowe przez chleb jak najbardziej reflektuję, ale zamiast lemoniady proponuję Polo-Coctę - będzie mniej wytrawne :D
-
Poogladajcie lepiej najswiezsze wiadomosci z 1993 roku - http://pl.youtube.com/watch?v=zLmKRyjqfWc (http://pl.youtube.com/watch?v=zLmKRyjqfWc) :D
A w przerwie taki bloczek reklamowy - http://pl.youtube.com/watch?v=wd10P30gssk (http://pl.youtube.com/watch?v=wd10P30gssk) :D
Potem teleturniej - http://pl.youtube.com/watch?v=z78Vpi6aBwU (http://pl.youtube.com/watch?v=z78Vpi6aBwU) :D
-
a szklane butelki KASKADY kto jeszcze pamieta? :rolleyes:
Pamiętam Kaskadę. Nie mam pojęcia, jak smakowała, przypominam sobie tylko, gdy wchodziłam z rodzicami do sklepu, żeby ją kupić.
A oranżadę jeszcze zawsze mogę znaleźć w szafce u babci :)
-
Potem teleturniej - [url]http://pl.youtube.com/watch?v=z78Vpi6aBwU[/url] ([url]http://pl.youtube.com/watch?v=z78Vpi6aBwU[/url]) :D
Teleturniej wrócił na antenę TVP2, ale w obecnej formule i przede wszystkim bez Magdy Masny, to już nie to samo. ;)
-
oczywiście, że pamiętam Kaskadę :D
a propos tych reklam, do których linka podrzucił Rebel, nie wiedziałam, że Baltona miała reklamę z marynarzem :o :D ale czad!!! :D w ogóle marynarz z Baltony jest przeuroczy...tak nawiązując do marynarzy, kojarzy ktoś reklamę proszku "Dosia" z marynarzami :D ? na jakiejś starej vhs mam nagrany koncert Gunsów z Paryża, akurat ten emitowany na Polsacie...i tam jak wiadomo co chwila reklama i wśród nich właśnie ta :D taką oto mam pamiątkę... :D
-
jak ja nagrywalem Paryz to reklamy omijalem... :rolleyes: :D
-
jak ja nagrywalem Paryz to reklamy omijalem... :rolleyes: :D
ja wtedy jeszcze nie miałam tak dobrze opanowanej obsługi magnetowidu :D
http://www.youtube.com/watch?v=ejhhhREnuho pamiętacie ???
kochałam Pana Tik Taka i.............................Balcerowicza ponoć :lol: :lol: :lol: :ph34r:
pamięta ktoś tego takiego potwora, który śpiewał "ja kudłaty durnowaty..." ? 8) :D
-
http://pl.youtube.com/watch?v=P1hFCgTRUFs (http://pl.youtube.com/watch?v=P1hFCgTRUFs) :D
-
pamięta ktoś tego takiego potwora, który śpiewał "ja kudłaty durnowaty..." ? 8) :D
Piszczałka?
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/161989_1
-
macie jeszcze hita http://www.wrzuta.pl/audio/kEoJS37qPW/bursztynek (http://www.wrzuta.pl/audio/kEoJS37qPW/bursztynek) :sorcerer:
Nasunelo mi sie jeszcze takie pytanie... :rolleyes:
Mamy tyle roznych ciekawych rzeczy do wspominania z lat '80 i '90.. a jak bedziemy wspominac lata '00? Czy cokolwiek sie dzieje w obecnej dekadzie na tyle interesujacego zeby za 10 lat wszyscy to wspominali? Wydaje mi sie ze nic ciekawego nie ma... dekada internetu i nic poza tym :D
-
Ja osobiście lata '00 zawsze będę wspominiała strasznie miło i z ogromnym sentymentem :) To, jak dotychczas, najwspanialsza dekada w moim życiu - przede wszystkim ze względu na wrażenia i wzruszenia wiążące się z narodzinami i dzieciństwem mojego ukochanego synka :wub: Ale też ze względu na kilka innych bardzo ważnych rzeczy... W tej dekadzie poznałam kilka fantastycznych osób, które - mam nadzieję - już na zawsze pozostaną w moim życiu, a na pewno w moich myślach i wspomnieniach :)
Owszem, lata '00 będę też wspominała jako dekadę internetu, ale głównie dzięki temu, że łączy ludzi i niezmiernie ułatwia im codzienną komunikację - kontaktów face to face i nieocenionych wspólnych przeżyć live nie zastąpi nigdy :)
Ale, patrząc globalnie, są to rzeczywiście nudne i zupełnie nijakie czasy ;)
-
czekając ostatnio w kolejce, przypomniałem sobie jak kiedyś kupowało się oranżadę albo mandarynkę na miejscu i wypijało na raz. Kosztowało to wtedy jakieś 40gr
-
widze ze Turcy dalej siedza w biznesie i robia gume... http://allegro.pl/item351757318_legendarna_guma_turbo_paczka_100_sztuk.html (http://allegro.pl/item351757318_legendarna_guma_turbo_paczka_100_sztuk.html) chyba kupie :D
-
czekając ostatnio w kolejce, przypomniałem sobie jak kiedyś kupowało się oranżadę albo mandarynkę na miejscu i wypijało na raz. Kosztowało to wtedy jakieś 40gr
to byly czasy ;D pamiętam "mandarynkę" :D pyszna była... ja czasami dzisiaj kupuję cole w butelce na miejscu - wskrzeszam tamte klimaty :D
co do gumy turbo...jestem pokoleniem gumy turbo...aż się łezka w oku zakręciła :D
i jeszcze byly takie ciasteczka goplanki... :D
-
Turbowki :radocha: do tej pory mam kilkaset tych papierkow z samochodami - bylo wiele serii
a pamietam jak mowili ze rakotworcza byla ale co tam to byla dopiero guma - kiedys 2 zapakowalem i 10 godzin zulem...
te orbitki cale to po godzinie wysiadaja...
i te tureckie napisy: ozel yapim czy cos :D, gucu to chyba byly konie mechaniczne - eh nie chce mi sie sprawdzac...
-
(http://www.turbokent.gsi.pl/gfx/super/t001.jpg)
wszystkie auta - http://www.turbokent.gsi.pl/super.html (http://www.turbokent.gsi.pl/super.html)
a co do jedzenia z tamtych lat - wątek na konkurencyjnym forum - http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=76915 (http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=76915) :D
-
[url]http://allegro.pl/item351757318_legendarna_guma_turbo_paczka_100_sztuk.html[/url] ([url]http://allegro.pl/item351757318_legendarna_guma_turbo_paczka_100_sztuk.html[/url])
Wow :D wspomnienia wróciły :D
Przypomniało mi się, że była jeszcze guma Chabell (chyba tak się pisało)- też z rysunkami jak Turbo, tyle, że ta to taka babska raczej bo przedstawiała jakieś laleczki ;)
I jeszcze wafelki Dragoland i w środku naklejki ze smokami przedziwnymi :D Nawet album miałam do wyklejania :lol:
No w mordę! REBEL - nawet papierka znalazłeś :D Jesteś wielki! :D Dzięki :*
-
cos pieknego z ta strona z turbowkami - przejrzalem kilka aut i kurde wygladaja znajomo - musze chyba zajrzec do mojej
kolekcji...
no i jeszcze slynne gumy z naklejkami pilkarzy - jak sie kolekcjonowalo np cale Euro - wszystkie druzyny
ale byl jeszcze jeden hit:
(http://angrys0ul.com/candys0ul/wp-content/uploads/2007/04/boomer1.jpg)
http://youtube.com/watch?v=0e-m2RWKINA - :radocha: :sorcerer: - boomer!!! na pomoc !!!
a to pamietacie? :D
(http://cotamagat.files.wordpress.com/2007/11/kukuruku.jpg)
-
No w mordę! REBEL - nawet papierka znalazłeś :D Jesteś wielki! :D Dzięki :*
to jeszcze dorzuce http://wrappers.ru/?act=coll&acm=coll&id=3 (http://wrappers.ru/?act=coll&acm=coll&id=3) :D
Drei - jasne ze pamietamy :D
-
aaaaaa koukou roukou!! :D :D pyszności! :wub:
hehe, Donalda też zbierałam, nawet moja mama zbierała (za jej czasów nieco inne opakowania były, ale historyjki wyglądały tak samo :))
-
to jeszcze dorzuce [url]http://wrappers.ru/?act=coll&acm=coll&id=3[/url] ([url]http://wrappers.ru/?act=coll&acm=coll&id=3[/url]) :D
jejku...ale czad! :D wspomnienia odżyły...tak na pierwszy rzut oka miałam na pewno nr 2 i 8...szukam dalej :D
http://portalwiedzy.onet.pl/4869,1947,1219035,1,czasopisma.html a taki sobie artykuł fajny ;)
-
a gume szokujaca pamietacie?
na poczatku slodka, a potem super kwasna sie robila...
(http://www.zakupyzdomu.pl/images/pa210360.jpg)
aha i lizaki brudzace jezyk np na fioletowo
-
a kto zbieral?
(http://wrappers.ru/collections/pct_4930.jpg)
i jak wam szło sklejanie?
(http://www.polskaprl.rejtravel.pl/zabawki/77.jpg)
-
ooo shocki pamiętam, nawet chciałam o nich wspomnieć :) dobre były :D uwielbiałam to kwasisko w środku :D
-
zbieralem te karty ale nie udalo mi sie calej talii sklecic, pamietam ze na "4" byl niejaki Belg Enzo Scifo :)
samoloty pewnie ze sie kleilo, a moje najwieksze dzielo to byl jakis pancernik wielkosci klawiatury- ale nigdy nie bylem
dobry w takich precyzyjnych robotach, wiec moje modele byly upierdolone klejem przewaznie
ale za to kupowalem takie samoloty w kiosku - nie pamietam jak sie to nazywalo - ale takie styropianowe, papierowe - za grosze
i w 3 min. sie to skladalo i swietnie to latalo na wietrze
-
Oj, turbówki to było coś :D
-
Gumy Turbo się oczywiście żuło, a rano w szkole się z chłopakami wymieniało na te karteczki. Guma naprawdę była dobra. Nie te co są teraz...
Karty z piłkarzami również zbierałem tylko jakoś nigdy się nie udało całej talii zebrać. :angry:
-
Z tych gum do żucia z naklejkami były też takie z bohaterami Dynastii, pamiętam że uzbierałam cały albumik tych naklejek wysłałam do tej firmy, która produkowała te gumy i coś mi przysłali, chyba to był jakiś notesik.
A odnośnie słodyczy, to do dziś pamiętam smak cukierków grylażowych. Teraz nie widzę ich w sklepach, kiedyś kupiłam w Kazimierzu na straganie, ale to już nie był TEN smak. Z lat 80. pamiętam też cukierki pudrowe o smaku miętowym. Z wyglądu były podobne do kredy, ale smak miały całkiem niezły ;]
Krówki czekoladowe takie ciągnące przepyszne, dropsy mleczne z krówką na opakowaniu...
Ogólnie wtedy wszystko miało lepszy smak i tyle.
-
Jakby ktos chcial pograc w ruskie jajeczka... :D
To sa tutaj: http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf (http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf) :D :D :D
(http://www.3e.pl/repository/projekty/zajec.jpg) (http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf)
-
wilk się coś nie chce ruszać :>
mam to, leży gdzieś w pudłach ze starociami :d widziałam ostatnio jak takie małe dziecko z podstawówki pokazywało taką gierkę kolegom, a koledzy aż buzie pootwierali ze zdumienia
-
jajeczka to byl hit - kumpel ma do tej pory kilka takich gierek jeszcze...
pamietam ze moj wujek byl w to niesamowity - kilka razy przekrecal licznik zanim przegrywal...
a jeszcze byla taka juz troche nowsza seria gierek - np bramkarz lapiacy strzaly lub wyscigowka rajdujaca na autostradzie-
zolto-zielone takie
-
wilk się coś nie chce ruszać :>
wilkiem sterujesz klawiaturą - klawisze A i Z oraz " i ? :)
-
miałam właśnie te grę :D oraz kilka podobnych, jakieś 15 sztuk, które przy okazji porządków wyrzuciłam na śmietnik...teraz rzecz jasna żałuję... :'(
a pamiętacie Tęczowy Music Box ? :sorcerer: ja w sumie wolałam "5, 10, 15", ale jakoś tak mi się przypomniało ;)
-
a przed 5.10.15 bylo Ziarno :lol: i zakonnice na gitarach klaszycznych
a pamietacie Mini Playback Show? i ulice Sezamkowa?
-
a pamietacie Mini Playback Show?
no ba! :D mam gdzieś nagrany na vhs odcinek jak ktoś przedstawiał Guns N'Roses...chyba KOHD grali :D
-
Moj kolega z siostra sie zglosili na Roxette do Mini Playback Show :D ale nie przeszli castingu czy cos takiego, nie pamietam juz :D
-
a pamiętacie muminki i buke??
http://e.smog.pl/s842/0581141400009ecf47d851e3
-
Jakby ktos chcial pograc w ruskie jajeczka... :D
To sa tutaj: [url]http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf[/url] ([url]http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf[/url]) :D :D :D
([url]http://www.3e.pl/repository/projekty/zajec.jpg[/url]) ([url]http://www.ziza.ru/flash/nu_pogodi.swf[/url])
Uwielbialem to, ale wyłączyłem wkurwiony po 30 sekundach;]
-
Uwielbialem to, ale wyłączyłem wkurwiony po 30 sekundach;]
Ja również. Chyba wyszliśmy już z wprawy ;]
który to mógł być rok, kiedy pojawiła się ta gierka?
-
a ja ugrałem 203 pkt i mi sie zawiesiło :(
-
Ja też ugrałam 203 i się zawiesiło...oszukaństwo :'(
-
Pamiętam oczywiście, ale sama nie posiadałam.
Może już było, ale ... pamiętacie taki serial produkcji czechosłowackiej " Nikogo nie ma w domu" ?
-
Kurczę, tego nie pamiętam... O czym to było?
Ja ostatnio zakupiłam dwie płytki (muszę jeszcze dokupić trzecią) z serialem "Pod jednym dachem" - po prostu czad! :sorcerer:
-
pamiętam słabo ,a więc - bohaterem był chłopiec , który zostawał sam w domu { rodzice byli w pracy} .
Mama przed wyjściem mówiła mu , że jeśli ktoś będzie pukał, to ma mówic, że nikogo nie ma w domu.
Tak właśnie robił. Wymyślał sobie jakieś zajęcia . Pamiętam jak robił pranie - było mnóstwo piany w całej łazience .
Pamiętam również , że miał wielkiego misia . :)
" Pod jednym dachem" ? Tego ja z kolei nie kojarzę. :???:
-
Pewnie gdybym zobaczyła fragment jakiegoś odcinka, skojarzyłabym...
A tu (http://www.nostalgia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=221&Itemid=286) krótkie przypomnienie "Pod jednym dachem" :)
-
Moze wersja tytulu w oryginale czyli "Nikto nie je doma" Ci sie lepiej skojarzy ;)
-
Aaaaa...coś mi świta :) Ale nie mogę sobie przypomnieć tego dzieciaka, a w necie nie mogę znaleźć żadnych zdjęć z tego filmu :(
btw - czeski to piękny język, nie? :lol:
-
btw - czeski to piękny język, nie? :lol:
A jo ;)
-
(http://printo.republika.pl/warszawa/roznosci1/plakaty3/IM000016.jpg)
-
Obrońca pokoju.... Dobre !
Tak im zostało do dziś . :_:
-
Uwielbialem to, ale wyłączyłem wkurwiony po 30 sekundach;]
Ja również. Chyba wyszliśmy już z wprawy ;]
który to mógł być rok, kiedy pojawiła się ta gierka?
gdzies chyba w okolicach wydania Appetite;]
-
Świetna strona: Pan tu nie stał (http://www.pantuniestal.com) , mnóstwo gadżetów z prl :o :D :D :D
-
http://skangur.wrzuta.pl/audio/rfgUsbtk7d/-czy_ktos_widzial_dziub_dziuba.
a to pamietacie? :lol:
-
No jak nie, jak tak :D Fasolki to było COŚ, prawdziwa muzyka dla dzieci, a nie jakieś tam dody i tokio hotele.
Ja najbardziej lubiłam Fantazję :)
-
A może to ?
http://youtube.com/watch?v=OizW5ikQJ3o
-
"Ballada o Januszku" to dla mnie to wstrząsający serial o absolutnej, bezkrytycznej i bezwzględnej miłości matki do syna - tylko matka potrafi tak kochać...
-
nie pamiętam za wiele - nie mogłam oglądac tego serialu .Pamiętam tylko w podstawówce dyskusje osób, które oglądały ten serial.
No i bardzo popularne powiedzenie : uważaj, bo będziesz miał ( ła ) KARCER.
-
"Ballada o Januszku" to dla mnie to wstrząsający serial o absolutnej, bezkrytycznej i bezwzględnej miłości matki do syna - tylko matka potrafi tak kochać...
Pamiętam ten serial. Jak mi tej matki było szkoda... :(
-
http://www.youtube.com/watch?v=LGfm_lCXAy8
"Most Wanted" i świetny Ray Cooks. :D
-
Klimat lat '80 - http://pl.youtube.com/watch?v=b6Gdg9hhOas (http://pl.youtube.com/watch?v=b6Gdg9hhOas) :D
Poszedłem z małą na molo
Pełna saszeta, relax, full, uderzam w solo
Uraczyłem małą zimną coca-colą
A ona mnie mentolowym Marlboro
Zgrywam ekspert, ekspert dżentelmena
Polecę wierszem, pełen czad, tak jest wena
Teraz na serio mam ci coś do powiedzenia
W moim Ritmo na tylnych siedzeniach
Americano pseudo po tacie
Handlował waflem na plaży w Juracie
Miał cztery budki z hamburgerami
Jak była draka cała sala szła za nami
Skąd mam Wranglery heh pyta się ona
Ja się uśmiecham i mówię Baltona
Weź daj mi rękę słodka jak z miodu
Wezmę cię w aucie na sto różnych sposobów
Ja w Victorii piję Balantajsa
Każdy tu wie, że jestem królem tańca
Na fliperach mam wszystkie rekordy
Jak ktoś się dzieli to tylko forty-forty
20% pobiera tutaj kasa
Ruda Grażyna - ty jesteś ekstraklasa
Szpan na max, ja ostro jeżdżę
Chodź na parking przejedziemy przez zaplecze
Jestem barmanem na tym dancingu
Pierwszy raper, nie było jeszcze stringów
Azet z Pewexu, a wszystko spod lady
Ja trzymam bufet i mam układy
Gość płaci w markach, mam wolny rynek
Twoja sukienka w kolorze landrynek
Już po fajrancie, dotyk twych dłoni
Szatniarz pilnuje mi mira Violi
-
a tak sobie przypomniałam, że kiedyś w polskiej tv często leciały "koncerty życzeń" :D o takie -> http://pl.youtube.com/watch?v=S2WaO1Vwyak kojarzycie ??? :D pamiętam, że nie znosiłam w dzieciństwie starego Iglesiasa, który nie wiem dlaczego właśnie kojarzy mi się z tym programem ;) :ph34r:
-
kojarzę oczywiście - Zbigniewa Wodeckiego , Annę Jantar , Mieczysława Fogga itd .
Najbardziej wyczekiwałam ostatniej piosenki , zagranicznego wykonawcy . Najczęściej była to KIM WILDE :D
http://www.youtube.com/watch?v=sJ2gyZLwLn8&feature=related
-
You Came fajny kawalek , ostatnio leci w radiu w nowej wersji :D
-------
Nowe Beverly Hills 90210 - http://youtube.com/watch?v=lzWJULZ5sjg (http://youtube.com/watch?v=lzWJULZ5sjg)
ehh to byly czasy jak sie to ogladalo, pierwszy serial dla mlodziezy :D a teraz to juz tylko jeden z wielu, szkoda ze uzywaja tej nazwy...
-
bez brendy i brendona to juz zenua :ph34r:
-
I Dylana ma jakiś inny koleś grać, bo Luke Perry nie chciał.
-
ze im jeszcze proponowali... przeciez ci aktorzy to maja 40 na karku i wiecej.... no chyba ze fabula przewiduje
ze oni teraz ucza w tym liceum lub wykladaja na uniwerku
-
Nowe Beverly Hills 90210 - [url]http://youtube.com/watch?v=lzWJULZ5sjg[/url] ([url]http://youtube.com/watch?v=lzWJULZ5sjg[/url])
ehh to byly czasy jak sie to ogladalo, pierwszy serial dla mlodziezy :D a teraz to juz tylko jeden z wielu, szkoda ze uzywaja tej nazwy...
Z czym do ludzi... - http://www.pudelek.pl/artykul/11062/tak_bedzie_wygladalo_beverly_hills_2008_wideo/ RZAL! :'( Jedyna radocha to to że ponoć mają tam grać aktorki odtwarzające kiedyś role Brendy, Donny i Kelly.
Zostają powtórki na Polsacie i świetny podsumowujący dokument wspominkowy z 2003 pt. Beverly Hills 90210 10 Year Reunion (podzielony na 7 części) - http://uk.youtube.com/user/arysa
-
Powtorki Berverly Hills lecialy od poprzednich wakacji, teraz bym obejrzal powtorki tego http://youtube.com/watch?v=IuYrRebvFHc (http://youtube.com/watch?v=IuYrRebvFHc) :D
-
http://pl.youtube.com/watch?v=3IvzcHA3x5w
Ktoś dla śmiechu podesłał mi kiedyś ten link, ale teraz jak go oglądam to przypomniało mi się, jak sam na stadionie Legii w czasie treningu stałem pod płotem i z wypiekami na twarzy obserwowałem poczynania legionistów. Po treningu oczywiście autografy, a jak zdarzyło mi się przybić piątkę z jakimś piłkarzem to byłem normalnie w 7. niebie :rolleyes:. A tak poza tym jaki ten stadion był kiedyś czysty....
-
http://www.youtube.com/watch?v=KpUURkCOj_g
http://www.youtube.com/watch?v=Sj2qVRJaTyM&feature=related --- Tarabas :wub:
-
[url]http://www.youtube.com/watch?v=KpUURkCOj_g [/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=Sj2qVRJaTyM&feature=related [/url] --- Tarabas :wub:
O kurna - pamietam fantagiro ale nie pamietalam, ze ten Tarabas byl taki calkiem niezly ;)
-
Troszkę wspomnień z PRL-u (http://www.tvn24.pl/-1,1559244,0,1,nie-lubie-bezmiesnego-poniedzialku,wiadomosc.html). Top 10 "dziwadeł" tego okresu według TVN24.
-
Troszkę wspomnień z PRL-u ([url]http://www.tvn24.pl/-1,1559244,0,1,nie-lubie-bezmiesnego-poniedzialku,wiadomosc.html[/url])
Aż się łezka w oku kręci.... :rolleyes: Na szczęście nie wszystko odeszło do lamusa ;):
2. Wynalazki (…) Kwadratowe lub prostokątne butelki - ciekawe, czy właśnie z tego patentu korzystają dziś producenci np. Żywca Zdrój :)
3. Wyrób czekoladopodobny – do dziś można taki znaleźć, chociażby na półkach Tesco :sorcerer:
5. Ciepłe lody – wciąż obecne w niektórych cukierniach :)
8. Sprzedaż alkoholu od godziny 13 – spędzając kilka dni z moją przyjaciółką nadal trzymamy się tej zasady, czyli nie pijemy do 13-tej :D
[url]http://www.youtube.com/watch?v=KpUURkCOj_g [/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=Sj2qVRJaTyM&feature=related [/url] --- Tarabas :wub:
O kurna - pamietam fantagiro ale nie pamietalam, ze ten Tarabas byl taki calkiem niezly ;)
Jejku…dlaczego ja zupełnie nie kojarzę tego Fantagiro?! Tarabas nie jest niezły – on jest (albo raczej był ;)) absolutnie bossski :wub: :wub: :wub:
-
instrukcja obsługi fiata - super ! Tego nie znałam :lol:
A , co do Tarabasa :wub: :rolleyes: To była miłość ;) Tylko dla niego oglądałam ten film :D
-
A , co do Tarabasa :wub: :rolleyes: To była miłość ;) Tylko dla niego oglądałam ten film :D
Taki troche Ville Valo :) Mogliby powtorzyc ten film ;P
-
Oj tak - mogliby powtórzyć :D
-
i sloneczny patrol tez mogliby powtórzyc :sorcerer:
-
patrzcie co jadlem pare dni temu w Grecji :radocha:
(http://images46.fotosik.pl/2/f5fe2e5f8c04ba54.jpg)
-
to pewnie i gumy Turbo bys tam znalazl :D
-
gumy Turbo to bym znalazl na pewno w ktoryms z setek tureckich samochodow blokujacych przejscie graniczne
Wegry-Serbia
-
Wycieczki po socrealistycznej Warszawie (http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5610803,Wycieczki_po_socrealistycznej_Warszawie.html)
-
Wrzucam to tutaj, bo w tym temacie bylo takie cos o latach 80, no to teraz zycie w roku 2008:
1. Przez pomyłkę wcisnąłeś kod pin na kuchence mikrofalowej
2. Od kilku lat nie rozłożyłeś pasjansa używając prawdziwych kart
3. Masz 15 numerów telefonów do rodziny składającej się z 3 osób
4. Wysyłasz maila do kogoś, kto siedzi obok Ciebie
5. Powodem dla którego straciłeś kontakt ze starymi przyjaciółmi jest fakt, że nie masz ich adresu mailowego
6. Pracujesz od 4 lat przy tym samym biurku ale dla trzech różnych firm
7. Twój szef nie daje sobie rady z Twoją pracą
8. Twoja kolacja składa się z surowej ryby, którą jesz pałeczkami
10. Dzwonisz, żeby dowiedzieć się, czy rodzina jest w domu, podczas gdy Ty wjeżdzasz do garażu
11. Wszystkie reklamy w tv mają na dole pasek z adresem internetowym
12. Wpadasz w panikę, gdy uświadamiasz sobie, że wyszedłeś z domu bez komórki (której nie miałeś przez pierwsze 20 lat swojego życia) i musisz wrócić, żeby ją zabrać
13. Pierwszą rzeczą, jaką robisz rano po wstaniu z łóżka, to wejście "online" zanim przyniesiesz sobie kubek kawy z ekspresu
14. Kładziesz głowę na bok, żeby się uśmiechnąć : )
15. Czytasz to, kiwasz głową i się uśmiechasz
16. Gorzej ... już wiesz do kogo prześlesz to w formie maila
17. Byłeś zbyt zajęty, żeby zauważyć, że na tej liście brakuje nr 9
18. Zerknąłeś do góry, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście go tam nie ma
19. A teraz siedzisz i uśmiechasz się sam do siebie!
U mnie zgadzaja sie punkty 2, 3, 6, 10 zawsze, 12 zawsze!!!!!!!! , i oczywiscie 15, 16, 17, 18, 19 :D
-
5, 17-19
-
O Boze :D 2,5,10,12!!!,15,17,18,19 :D
-
12!!!
fakt - cos mi sie przypomnialo ;)
-
do mnie cywilizacja dotarła bardzo późno , a więc tylko : 7 , 12 , ( 17 , 18 ) :)
-
2, 4, 12, 13 (prawie ;) - może nie pierwsza rzecz po wstaniu, ale na pewno pierwsza po przyjściu do pracy :sorcerer:), 15, 16, 17, 18, 19... :lol:
-
fakt - cos mi sie przypomnialo ;)
Obiecuje poprawe :P
-
2, 3, 10, 12...17-19
nie znoszę lat po 2000... :'( z coraz większą nostalgią wspominam '90 i końcówkę '80 8)
-
Bohaterowie Beverly Hills 90210 wtedy i dziś http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,5652288,Obsada_BH_90210__wtedy_i_dzis.html :)
W sumie ładnie się zestarzeli... no, może poza Greenem i Carteris ;)
-
Jennie Garth cos urosly cycki po 30stce :rolleyes:
Priestley bdb wyglada zwlaszcz po tym:
On August 11, 2002, he was seriously injured during a practice run at the Kentucky Speedway when his Indy Pro Series car crashed into a wall at nearly 180 miles per hour.
-
Green rzeczywiście najbardziej się zmienił. Jego oczy są przerażające ;)
Ziering ( Steve)wygląda najlepiej . Nawet zmarszczek na czole nie ma :D
Pamiętacie ? Ja mam wszystkie części :D
http://merlin.pl/Saga-o-Ludziach-Lodu/browse/search/1,,1.html;jsessionid=4838769542E8FF32C9182AC5B4210D02.LB2?phrase=&place=1+simple&offer=O&category=&title=Saga+o+Ludziach+Lodu&person=&firm=&date=&isbn=&series=&sort=tytul&x=38&y=12&gclid=CNPK5rj7x5UCFQ9WtAodMXPEZA
-
http://www.maxior.pl/film/100354/Blok_reklamowy_z_1991_roku (http://www.maxior.pl/film/100354/Blok_reklamowy_z_1991_roku)
No k***a
-
kuku ruku kupowalem w warzywniaku na osiedlu, bylo zajebiste, a w tym roku w grecji kupilem - bylem w szoku
-
ojaaaa kuku ruku, zapomniałem o nim, a to było takie fajne jak mi rodzice kupowali :radocha:
-
A ja kompletnie nie kojarzę tych reklam - wygląda na to, że mając 16 lat miałam znacznie ciekawsze zajęcia, niż oglądanie tv ;)
-
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35769,5971024,Hardrockowe_dzieci_PRL_u.html (http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35769,5971024,Hardrockowe_dzieci_PRL_u.html) :o :sorcerer: :sorcerer: :sorcerer:
-
Ciekawie się czyta te Wasze wspomnienia... Trochę szkoda, że mnie to ominęło choć nie tak do końca (mam rodzeństwo z rocznika 81/83 także i gumy Turbo miałam i Wilk i Zajc czy jakoś tak, taki mega wielki komputer (jesli mozna to tak nazwac), dżojstiki i gierki, nawet pamiętam plakaty Gunsów na ścianach pokojów moich braci ;) ). Z moimi czasami to i tak nie było najgorzej (chyba) bo komórek nie było i konsoli Playstation też. Jak ktoś chciał rozrywki to szedł pograć w Chinczyka albo w karty. No btw ale tyle co ja się na podworku w blocie paćkałam to moje :) Tyle razy co ja sobie kolano zdarłam biegając po boisku - moje moje moje.
Z piosenek to pamiętam sporo Manaamu I Kory, Beatlesów, Zeppelinów (tata we mnie zakrapiał miłość do rocka ;) ). I Gunnerów też :)
Jak patrze na te maluchy co siedzą całymi dniami w domach przy komputerze to mi ich szkoda bo omija ich b. fajne dzieciństwo.
-
Tak było. :P Fajne muzyczne podsumowanie epoki. xD
Snake Charmer - Born in the PRL (hardrokowcy z WROCŁAWIA) B. Springsteen cover !
http://pl.youtube.com/watch?v=yJkpNOZgTPc (http://pl.youtube.com/watch?v=yJkpNOZgTPc)
-
Na Snake Charmer - Born in da PRL można głosować w nightrainliście ZAPRASZAM
http://gunsnroses.com.pl/index.php?id=ntl (http://gunsnroses.com.pl/index.php?id=ntl)
-
"Pełna chata" wtedy i dziś (http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,5970115,Pelna_chata__wtedy_i_dzis.html) :)
-
No k***a, ale się rozrosła! :sorcerer: ja zdexydowanie wole pełna chatę dziś!
(http://img367.imageshack.us/img367/7514/mmmdc1.jpg) (http://imageshack.us)
-
Wreszcie ktoś napisał coś o nas, urodzonych w latach 1974-1984.
Hasło przewodnie "POKOLENIE WYŻU"
Źródło: Metro, 8 grudnia 2008
str 1 - http://img505.imageshack.us/my.php?image=str1hx8.jpg (http://img505.imageshack.us/my.php?image=str1hx8.jpg)
str 2 - http://img178.imageshack.us/my.php?image=str2tv5.jpg (http://img178.imageshack.us/my.php?image=str2tv5.jpg)
str 3 - http://img376.imageshack.us/my.php?image=str3ba8.jpg (http://img376.imageshack.us/my.php?image=str3ba8.jpg)
str 4 - http://img262.imageshack.us/my.php?image=str4jp7.jpg (http://img262.imageshack.us/my.php?image=str4jp7.jpg)
str 5 - http://img528.imageshack.us/my.php?image=str5dz4.jpg (http://img528.imageshack.us/my.php?image=str5dz4.jpg)
Naprawdę warto przeczytać. Szczere, cholernie szczere aż do bólu. Bardzo podoba mi się tekst Michała Gwiazdowskiego na str 5 i charakterystyki na str 4. "Wyalienowani malkontenci" - cały ja :( z domieszką "optymistyczni przewodnicy" ale kształtuje się to w proporcjach jak 90 do 10. :(
Pozdrawiam wszystkie mniej lub bardziej przebojowe osoby z roczników końcówki lat '70, jest nas tu kilka osób prawda?
Marcin
-
Wreszcie ktoś napisał coś o nas, urodzonych w latach 1974-1984.
Rocznik 85 dziekuje za pamiec.
-
http://www.1980-games.com/ (http://www.1980-games.com/) nintendo, bardziej znane u nas jako pegasus 8)
-
już nigdy nie będzie takiej konsoli, gdzie na jednej kasecie można było mieć milion gier :lol:
-
ale ile radosci to dawalo :D ja pamietam ze po szkole sie przychodzilo i np. 8 godzin bez przerwy sie gralo w Contre... bardziej wciagalo niz dzisiejsze gry z super grafiką...
(http://placebo.blox.pl/resource/Contra.jpg)
-
Contra była mega grywalna, ja pamiętam jak kumple do mnie przychodzili i grało się po dwie osoby, a bez końca to się grało w mario, więcej przy tym siedziałem niż przy grach na kompa
-
tez gralem w Contre sporo, mimo, ze mlodszy jestem, to po bracie mi zostalo. no i cudowne Atari :wub:
-
Ostatnio zagrałem sobie na emulatorze w te gry. To już kutwa nie to samo... Za stary chyba jestem.
-
Emulator to nie to samo... Trzeba kupic prawdziwa konsole na allegro i grac pod tv :D
-
Czy u was w szkolach podstawowych tez panowala taka mania zbierania 'karteczek z krola lwa'? Byl taki czas, ze chyba nie bylo osoby, ktora by sie w to nie bawila u mnie w szkole. Kupowalo sie notesik w ktorym bylo iles tam karteczek z takim samym rysunkiem i sie wszyscy wymieniali na przerwach. Trzymali je w klaserach na zdjecia, przegladali, wymieniali sie a chyba nawet kupowali od siebie. Normalnie epidemia ;)
-
jaa pamietam mode na karteczki :D mialam tego mase, dosłownie. nawet moja mlodsza siostra chyba jeszcze to gdzies ma :rolleyes:
-
Ta moda powraca do podstawówek w cyklach co dwa lata :P Teraz na topie jest Miley Cyrus
-
U mnie tez był Król Lew, sam na początku zbierałem ale potem zacząłem pić jabcoki.
-
Czy u was w szkolach podstawowych tez panowala taka mania zbierania 'karteczek z krola lwa'? Byl taki czas, ze chyba nie bylo osoby, ktora by sie w to nie bawila u mnie w szkole. Kupowalo sie notesik w ktorym bylo iles tam karteczek z takim samym rysunkiem i sie wszyscy wymieniali na przerwach. Trzymali je w klaserach na zdjecia, przegladali, wymieniali sie a chyba nawet kupowali od siebie. Normalnie epidemia ;)
byla, u mnie gdzies kolo roku 95-96
Contra była mega grywalna, ja pamiętam jak kumple do mnie przychodzili i grało się po dwie osoby, a bez końca to się grało w mario, więcej przy tym siedziałem niż przy grach na kompa
+ 1
-
Teraz na topie jest Miley Cyrus
nic mi nawet o niej nie mów. moja mala siostra sie nia zachwyca..... :o
cale szczesciie ze slucha tez normalnej muzyki bo bym nie przezyla tego... :ph34r:
od niej zawsze wiem co jest na topie w podstaawowce :D
-
Zaznaczyć trzeba, że moda była ogólnie na karteczki, nie tylko te z Królem Lwem. Ja np. zdecydowanie bardziej wolałem te z Herkulesem :D . Chociaż Król Lew był zdecydowanie najpopularniejszy, trzeba mu to oddać.
Pamiętam, że karteczki zbierałem w 2. klasie podstawówki, potem w 3. przyszła moda na koszulki piłkarskie, miałem tego całkiem pokaźną kolekcję :D . Mięciel, Inzaghi, Zidane, Beckham, Anelka, no i to już chyba wszystkie :) .
Wy też jak graliście w piłkę to tylko w takich tanich, podrabianych koszulkach :)?
-
Ja zawsze grałem w oryginalnej koszulce Racingu Genk z numerem 14 :) Przywiozłem sobie z Belgii na początku lat 90. Na początku była trochę za duża ale potem do niej dorosłem :P
-
taaaa...karteczki...mam chyba jeszcze ze dwa kartony tych notesów w piwnicy :D widać, że dzieci dorastające u schyłku komuny potrafiły zadowolić się każdą pierdołą ;) (i żeby nie było...widzę w tym duży pozytyw)
-
ja też je pamiętam 6 lat wtedy miałem, ale ja nie zbierałem, nie ciągnęło mnie to wolałem Power Rangers :D :D już wtedy słuchałem Bucketheada :D
-
Dzieci lat 90. też zbierały karteczki :sorcerer: póki kariery nie zrobiły pokemony :lol: Slither - też oglądałam Power Rangers <pjona :sorcerer:>
-
Zaznaczyć trzeba, że moda była ogólnie na karteczki, nie tylko te z Królem Lwem. Ja np. zdecydowanie bardziej wolałem te z Herkulesem :D . Chociaż Król Lew był zdecydowanie najpopularniejszy, trzeba mu to oddać.
pewnie ze nie, ja np lubilem karteczki z samochodami
-
ja ogolnie z postaciami z bajek Disneya :sorcerer:
-
ja mialem karteczki z bajek Disney'a, pare bylo Spice girls i Utah Jazz z Carl'em Malone'm. power rangers też oglądałem. fajnie bylo.. :sorcerer:
-
ja mialem karteczki z bajek Disney'a, pare bylo Spice girls i Utah Jazz z Carl'em Malone'm. power rangers też oglądałem. fajnie bylo.. :sorcerer:
z Karlem to bym za nic swiecie nie chcial
-
ja tam go tylko ze sławetnych pojedynków Chicago-Utah pamiętam. dobry gracz w sumie.
-
obok Duncana prawdopodobnie najlepszy PF w historii - ale nie zmienia faktu ze kolesia nie cierpie, podobnie jak calego Utah
-
Słynny duet Carl Malone - John Stockton :) kurcze to były czasy.
-
pamietacie to? ogladalo sie... oczywiscie bylo po polsku, chyba na polonii 1
http://www.youtube.com/watch?v=KVOM4Gr2bME (http://www.youtube.com/watch?v=KVOM4Gr2bME)
-
jeszcze niedawno widziałem na AXN z napisami
-
ja pamiętam, oglądało się różne japońskie bajeczki np. doktor Slump było śmieszne :P, a z Tsubasy pamiętam podwójne uderzenie piłki :P
-
ja pamietam jak ktorys na poprzeczke wskoczyl, odbil sie od niej i chyba gola strzelil :P
-
Na poprzeczkę wskakiwał Tsubasa żeby podejrzeć który z braci Tashibana wirując w powietrzu ma piłkę :D
Tak, wszystkie odcinki widziałem ;)
-
to sie nazywa opinia eksperta, dzieki :D
-
jeszcze niedawno widziałem na AXN z napisami
Bo to chyba na AXN Sci - Fi leci codziennie, albo przynajmniej pon - pt.
-
A pamięta ktoś takie coś jak Kosmiczne wojny? :)
Jak ja to uwielbiałem oglądać , zbierało się dosłownie wszystko co było w jakichś chrupkach , batonach - naklejki , żetony.
Mi zawsze trudno było się rozstawać z rzeczą która służyła mi do jakiejś wymiany :P
-
ja pamietam TAZO - ale nie zbieralem
-
Connor jak można by zapomnieć o pierwowzorze transformersów, ta grafika normalnie kosmos!!
-
oglądałem głównie Rycerzy Zodiaku i Dragon Ball :P, wszystko na rtl7, więcej nie pamiętam
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1247008920_by_Viazarhan__500.jpg)
ehhh.... :rolleyes:
-
Najlepszy level :D i najtrudniejszy :D
-
a grał z Was ktoś w olimpiada na Atari. trzeba bylo napieprzać joystickiem lewo i w prawo, zeby sie rozpedzac. pamietam raz prawie sobie reke zwichnąłem od tego.
-
pamiętam grałem u kumpla
-
http://demotywatory.pl/uploads/1248079454_by_styksu.jpg (http://demotywatory.pl/uploads/1248079454_by_styksu.jpg) Ech...
-
jak ja byłem mały to grałem w takie gry
(http://opcg.net/gry/historia/pong.jpg)
to była gra telewizyjna pożyczona przez mojego tatę od jakiegoś kolegi, ale w domu był ubaw. graliśmy wszyscy po kolei. nawet na Pankracego nie patrzyłem wtedy.
-
O! Ja też w takie coś grałam! Niby, że to tenis był... takie "pyk" - "pyk" :) A ten "suwak odbijający" poruszało się pokrętłem :sorcerer:
-
O! Ja też w takie coś grałam! Niby, że to tenis był... takie "pyk" - "pyk" :) A ten "suwak odbijający" poruszało się pokrętłem :sorcerer:
Tak było pokrętło... ehh kiedy to było jakieś 20 lat temu.
-
to byl dopiero hit na C 64, a wczesniej na Atari
(http://psp.akop.org/images/vice/snap004.png)
-
a grał z Was ktoś w olimpiada na Atari. trzeba bylo napieprzać joystickiem lewo i w prawo, zeby sie rozpedzac. pamietam raz prawie sobie reke zwichnąłem od tego.
Zapewne chodzi ci o zimową olimpiade ;) Biathlon wymgał takiego napieprzania :lol: No cóż, w końcu to ciężki sport :lol:
-
to byl dopiero hit na C 64, a wczesniej na Atari
([url]http://psp.akop.org/images/vice/snap004.png[/url])
to się nazywało "live raid" czy jakoś tak.
-
to sie nazywalo RIVER RAID
w koncu po rzece...
-
Nie wiem czy to będzie na temat, ale...ale chodzi mi o to, że wywnioskowałem taką różnicę pokoleniową, że dzisiejsza młodzież ma za nic przeszłość :ph34r: Tak tą polityczną, jak i co jest najbardziej szokujące- nawet tą muzyczną...To jest straszne :???:
-
to sie nazywalo RIVER RAID
w koncu po rzece...
gralem. juz nie pamietam, który level mialem, ale bylem w to dobry.
Zapewne chodzi ci o zimową olimpiade Wink Biathlon wymgał takiego napieprzania cheesy No cóż, w końcu to ciężki sport cheesy
nie, chodzi mi o letnią olimpiade. skok o tyczce był najlepszy.
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1248206976_by_Bodek_500.jpg)
-
Nie wiem czy to będzie na temat, ale...ale chodzi mi o to, że wywnioskowałem taką różnicę pokoleniową, że dzisiejsza młodzież ma za nic przeszłość :ph34r: Tak tą polityczną, jak i co jest najbardziej szokujące- nawet tą muzyczną...To jest straszne :???:
Włącz TV tam masz masę osób co żyje dalej przeszłością, sądzę że młodzi ludzie nie chcą tracić czasu na coś na co już nikt wpływu nie ma...lepiej się skupić na tym na co ma się jakiś wpływ i co jest jeszcze nieodgadnione...tak wnioskuję z rozmów...
-
Więc po co wspominasz i Ty te dawne stare rzeczy skoro ta przeszłość , jest ponoć tak mało istotna???!!! :>
-
krelke, prawda jest taka, że bez przeszłości nie ma przyszłości...przeszłość to korzenie, fundament i podstawa do rozwoju...nie można się odciąć od tego co było, skupiając się tylko na tym co teraźniejsze...przecież to jacy jesteśmy, jak myślimy oraz jaką drogę obieramy w życiu, jest wynikiem jakiegoś procesu, który ciągnie się latami...tak naprawdę już od dzieciństwa kształtujemy nasze ego i dlatego warto z sentymentem sięgać pamięcią do czasów, które pośrednio nas "uformowały" :)
wątek wspomnieniowy, bo historia (w szerokim rozumieniu) to MY...zresztą z tych swoich sentymentów stworzyłam ten temat i cieszę się, że jest tutaj tak popularny, a ludzie co chwilę dorzucają jakieś pachnące przeszłością foty... :D
byłam mistrzynią w River Raid (to tak na marginesie) :sorcerer:
-
to sie nazywalo RIVER RAID
w koncu po rzece...
gralem. juz nie pamietam, który level mialem, ale bylem w to dobry.
Zapewne chodzi ci o zimową olimpiade Wink Biathlon wymgał takiego napieprzania cheesy No cóż, w końcu to ciężki sport cheesy
nie, chodzi mi o letnią olimpiade. skok o tyczce był najlepszy.
Była i letnia i zimowa olimpiada, miałem to na moim pierwszym PC - 486SX 8), ale rodzice mi zabraniali grać bo zepsułem enter kiedyś (na kompie się waliło w enter) i grałem potajemnie jak tato był w pracy a mama na zakupach, w letniej było jeździectwo, rzut oszczepem, skok o tyczce, skok wzwyż, kolarstwo, bieg, bieg przez płotki i coś jeszcze pewnie i zawsze mi było smutno, że nie można być Polakiem to grałem Kanadą, żeby mieć biało-czerwone wdzianko :D a w zimowej były skoki narciarskie, slalom, zjazd, biathlon, biegi, łyżwiarstwo szybkie i reszty już nie pamiętam ;)
-
to sie nazywalo RIVER RAID
w koncu po rzece...
gralem. juz nie pamietam, który level mialem, ale bylem w to dobry.
Zapewne chodzi ci o zimową olimpiade Wink Biathlon wymgał takiego napieprzania cheesy No cóż, w końcu to ciężki sport cheesy
nie, chodzi mi o letnią olimpiade. skok o tyczce był najlepszy.
Była i letnia i zimowa olimpiada, miałem to na moim pierwszym PC - 486SX 8), ale rodzice mi zabraniali grać bo zepsułem enter kiedyś (na kompie się waliło w enter) i grałem potajemnie jak tato był w pracy a mama na zakupach, w letniej było jeździectwo, rzut oszczepem, skok o tyczce, skok wzwyż, kolarstwo, bieg, bieg przez płotki i coś jeszcze pewnie i zawsze mi było smutno, że nie można być Polakiem to grałem Kanadą, żeby mieć biało-czerwone wdzianko :D a w zimowej były skoki narciarskie, slalom, zjazd, biathlon, biegi, łyżwiarstwo szybkie i reszty już nie pamiętam ;)
A ile yoysticków poszło przez tą gre :lol:
-
a w to napieprzalem na Atari
world karate championship
(http://ekranownia.atari8.info/grafika/ekrany/gry/w/world_karate_championship_1.png)
(http://ekranownia.atari8.info/grafika/ekrany/gry/w/world_karate_championship_2.png)
-
JackW - to mówimy o różnych grach. ja w swoje grałem na Atari, choć już miałem PC. pamietam jeszcze Bruce Lee na Atari i jakiś detektyw był, ale już nie kojarze dobrze..
-
W każdym razie sprowadza się wszystko do jednego, żeby zdobyć medal olimpijski trzeba było zepsuć klawiaturę, albo joya 8)
Ja żadnych konsoli nigdy nie miałem, swoją przygodę z grami zaczynałem na PC w 1995 roku od Pince of Persia, które do dzisiaj uważam za świetną grę ;) Jeszcze Prehistoryka miałem, ale potem zepsułem dyskietkę :(
Miał ktoś z was Pegasusa? zawsze mnie zastanawiało jak działa w nim pistolet którym strzela się do ekranu, albo też dobrą rozkminą było za młodu jak gra może być na kasecie magnetofonowej (Commodore) ;)
-
Nie napisałem, że jest mało istotna...tylko, że młodzi zawsze się skupiali na chwili obecnej i przyszłości...
-
Niektórzy starzy ;) też wolą żyć "tu i teraz" i z dużo większym zaciekawieniem spoglądać w przyszłość, niż oglądać się za siebie :sorcerer: I chociaż z dużym sentymentem wspominam przeszłość, to jej nie martyrologizuję - po prostu nie potrafię żyć przeszłością... Dla mnie to zamknięty rozdział pt. "było - minęło", dlatego skupiam się na tym, żeby kolejny - pt. "jest /będzie" - był jak najbardziej interesujący, zajmujący i fascynujący :)
-
Dokladnie tak , przeszlosc to było-minęło. Liczy sie tu i teraz , a nie przeszlosc :)
Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze - nie
Każde pokolenie ma własny głos
Każde pokolenie chce wierzyć w coś
Każde pokolenie rozwieje się
A nasze - nie
:D :D :D
-
zawsze mnie zastanawiało jak działa w nim pistolet którym strzela się do ekranu, albo też dobrą rozkminą było za młodu jak gra może być na kasecie magnetofonowej (Commodore) ;)
mialem pegasusa ale pistoletu nigdy nie mialem... a co do C 64 to mialem magnetofon, i glowice trzebabylo srubokretem ustawiac ;)
-
o JackW poruszył ważny problem. Jak ten pistolet działał? :ph34r:
-
No właśnie też zawsze byłem ciekawy "jak to jest zrobione" , że działa ;]
Pamiętam jak strzelałem do kaczek albo podbijałem dziki zachód bawiąc się w Johna Wayne'a.
Jeszcze była też taka gra w której za pomocą pistoletu podbijało się puszki - również fajne :)
-
w tym roku na informatyce rozkminiliśmy jak pistolet działał, w momencie strzału cały ekran stawał się na setną sekundy czarny tylko tam gdzie była kaczka był biały punkt, dalej chyba się domyślacie
-
Ooooooooo kurde.....tajemnica świata została rozwiązana... teraz już gry nie mają takiego klimatu jak w czasach młodości :(
-
a Św. Mikołaj nie istnieje, niestety...
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1248475602_by_gambao_500.jpg)
Wigry i tak bylo lepsze :D na Jubilacie smigalem tylko od swieta :D
-
Pewnie, że Wigry lepsze! :) Ja miałam czerwoną 3, ale pamiętam, że moim marzeniem była 4, chociaż zupełnie nie wiem dlaczego - one się prawie niczym nie różniły :D
I pomyśleć, że bez tych wszystkich bajerów (ręcznych hamulców, przerzutek, lampek, liczników, uchwytów na bidon, rękawiczek, itp.), człowiek miał wtedy dokładnie taką samą frajdę z jazdy na rowerze - albo i większą :sorcerer:
-
ja nie mialem nigdy ani wigry ani jubilata... za to mialem tylera, a na komunie dostalem czerwonego bmxa z bialymi
oponami, pozniej kupilem sobie gorala z 21 przerzutkami ktorego mi ukradli - ale nie zaluje bo juz wtedy nie specjalnie
mi sie chcialo jezdzic na rowerze...w podstawowce sie jezdzilo, pozniej mi przeszlo, teraz to juz nie wiem ile lat
na rowerze nie siedzialem
-
ja pamietam, że mialem cos dziwnego. takie czerwone i biały napis pelikan na nim był. ale jeździło się fajnie.
-
Pelikana też miałam :) A potem długo męczyłam rodziców, żeby mi kupili Wigry (aż w końcu ulegli), bo to niby była "wyższa półka" :lol:
-
Ja ostatnio stwierdziłem, ze chyba mam w garażu jakiegoś jubilata, wyciągnąłem rower który nie był używany od 10 lat, nadymałem kółka, umyłem go, przychodzę następnego dnia do garażu - szok, powietrze z dętek nie zeszło ;D i jeżdżę nim gdzieś od miesiąca, świetny rower, w ogóle się nie psuje, i nie skacze łańcuch jak na rowerach z przerzutkami, tylko w dynamo muszę kopać jak czasem w nocy jadę bo coś nie chce zaskoczyć - seledynowy Jubilat 2 :)
-
Ja też posuwałem na czerwonym Wigry 3. Ale jeszcze wcześniej jeździłem na czymś co się nazywało Universal. Super rower, wspominam go z wielkim sentymentem. No a w Wigrach 3 miałem oczywiście zamontowany na bagażniku sklepowy koszyk, który zajumałem ze Spółdzielni Sklepów Spożywczych SPOŁEM :P no i jeszcze taką pomarańczową chorągiewkę z plastiku.
A robił ktoś was baki paliwa z pojemników po śmietanie?? Rozcinało się denko i wsypywało piasek do środka, który po woli ubywał. Pamiętam, że na jednym "baku" udawało mi się czasami nawet zrobić 5 okrążeń wokół bloku :) :) No i pyrkanie w szprychach robione z opakowań po chlorchinaldinie :P
-
ja pamietam, że mialem cos dziwnego. takie czerwone i biały napis pelikan na nim był. ale jeździło się fajnie.
Ja też śmigałem Pelikanem, który odziedziczyłem po starszej siostrze. Pamiętam, że podczas jednej z jazd... złamał mi się w pół :D . Całe szczęście, że przypierdzieliłem wtedy kierownicą w gardło, a nie w zęby :)
-
pamietam jak mialem z 5 czy 6 lat i sie uczylem dopiero jeździć na tym pelikanku i sie wywaliłem i biegłem z płaczem do mamy. taka scena z dziecinstwa mi w pamieci utkwiła. fajne czasy.
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1249631167_by_Olchu_500.jpg)
-
raaany, to było genialne! :) Idę szukać odcinków na youtubie :)
-
Pamiętam ten serial :lol:
Zawsze z tatą go oglądałem , już nawet nie pamiętam kiedy to było :P
Świetnie się to oglądało , o ile dobrze kombinuję to ten serial dawali na TVP2 lub TVP1 około godziny 19.
-
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pan_Samochodzik (http://pl.wikipedia.org/wiki/Pan_Samochodzik)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Szklarski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Szklarski)
(http://coin-op.tv/wp-content/uploads/2007/11/pong.jpg)
(http://www.transatlantis.net/blog/archives/kajko_i_kokosz.jpg)
(http://www.empik.com/b/o/58/8f/588f7a7746ef0012c4332f26bf1522c9.jpg)
(http://allout.blox.pl/resource/guma_turbo.jpg)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dru%C5%BCyna_A (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dru%C5%BCyna_A)
http://www.youtube.com/watch?v=5AfTl5Vg73A (http://www.youtube.com/watch?v=5AfTl5Vg73A)
-
W tych gumach ( do żucia ;] ) nie było czasem takich jakby to napisać....zdjęć z samochodami??? :)
Wiem , że kiedyś coś takiego było bo sam zbierałem i miałem tego bardzo dużo.
-
Nie, byly zdjecia ze smerfami.
(http://www.insomnia.pl/1/images2004/20040417115919.jpg)
-
Jestem z pokolenia:
*miłośników Jana Garbarka i Miles Davisa,
*jam session we wrocławskich klubach studenckich/Jazz nad Odrą/
*z pokolenia ludzi jeżdżacych stopem przez całe wakacje i wędrujących po Bieszczadach do późnej jesieni
*z pokolenia "kompotu" i róznych innych wynalazków...hehehe
To co pozostało z tego okresu to pamięć o destrukcji zarówno w zyciu prywatnym jak i w każdym innym wymiarze/politycznym, ekonomicznym itp./
-
http://tamteczasy.pl/main (http://tamteczasy.pl/main) - strona powiązana z topikiem w pewien sposób,choć dotyczy raczej miejsc,niż ludzi
-
O świetnie ;) lubię takie strony, takie starsze zdjęcia też można znaleźć na forum skyscrapercity.com :)
-
Starzejemy się? Czy tak po prostu sentymentalni jesteśmy? :P
Jak spędzaliście czas wolny kiedyyyyś? Ja o zgrozo obserwuję puste boiska itd...kiedyś jak były wakacje itd. to się siedziało na nich od rana do ciemnej nocy i kopało się piłkę...a teraz ?! Dzieciaki chyba w fife pykają ;(
-
krelke jakbyś teraz miał 10 lat to też byś w fife pykał ;) ja pamiętam jak siedzieliśmy na ławce przed moim domem przy drodze, głównie się na rowerach jeździło piłkę kopało i co jakiś czas w Contre z kumplami się grało...
-
ja tez pamietam pare takich wakacji z rzedu jak mialem 9-12 lat codziennie chodzilem do kumpli na osiedlowe boisko i grało sie po 4-5 godzin potem jakas oranzada i znowu do ciemnej nocy. czlowiek nie potrzebowal wiecej do szczescia.
-
Pamiętam jak zawsze po szkole z kumplami graliśmy w piłkę , później do domu , jak ktoś miał to grał w Contre i inne gierki.
Jeżeli w domu nic do roboty nie było to się człowiek włóczył ze swoją paczką , nadchodził wieczór to szliśmy na boisko i graliśmy.
No i tak mniej więcej spędzało się dzień.
Oczywiście nie wszystkie , bywało tak , że po szkole byłem cały czas w domu ale ogólnie lata kiedy byłem w podstawówce wspominam bardzo dobrze.
Beztroskie , nie przejmowałem się przyszłością , nie myślałem nawet o niej , nie było tyle problemów co teraz :P
-
http://gry.onet.pl/28061,1569708,artykul.html (http://gry.onet.pl/28061,1569708,artykul.html) :D
-
http://www.youtube.com/watch?v=nSwaT0S5S_0 (http://www.youtube.com/watch?v=nSwaT0S5S_0)
-
http://www.youtube.com/watch?v=hL51zNMI-vw&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=hL51zNMI-vw&feature=player_embedded)
-
kaczucha, Yataman :lol: ojciec prac, sunlicht haha, tigerman, gadzyla,
tylko moda na sukces wciaz leci dalej :lol:
jedynie mi Tsubasy zabraklo :(
ech kiedys to byla telewizja, dzis to szambo...
-
http://www.spodlady.com/ (http://www.spodlady.com/)
-
[url]http://www.spodlady.com/[/url] ([url]http://www.spodlady.com/[/url])
O ja p******e :o
Znikopis to było coś, co każdy chciał mieć. Ja miałem. dostałem kiedyś na imieniny.No ten garnek ceramiczny, to jeszcze u mnie stoi w domu (nie ma lipy). no i te blaszane zabawki...a łańcuch to się samemu robiło. Pamiętam zawody z bratem: kto zrobi dłuższy. Heheh. no i lampki na choinkę też miałem takie. Tytus, Romek i Atomek tez gdzieś leżą jeszcze na półce.
kliknijcie sobie na "zobacz więcej"
Ten elementarz tez miałem "Ala ma kota". O k***a gdzie te czasy. Ile to juz lat minęło. No i galaretki z cukrem, to były najlepsze słodycze pod słońcem. ej tam dalej jest "Klik - klak". Pamiętam jak w szkole był szał na to. Wszyscy chodzili i łupali,a nauczyciele dostawali szłu.
heheh
Gdyby się tak cofnąć o te 20 lat wstecz... Jakie człowiek miał wtedy problemy? Żadnych.
Edit: A pamiętacie FASOLKI ??!!!??!!????
-
Owsik: http://gunsnroses.com.pl/forum/inna-muzyka/fasolki/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/inna-muzyka/fasolki/) :)
-
Miałem kiedyś coś takiego: http://www.allegro.pl/item806821717_polonez_fso_zabawka_sterowane_na_kablu.html (http://www.allegro.pl/item806821717_polonez_fso_zabawka_sterowane_na_kablu.html)
Był świetny, miał światła, jeździł do przodu i do tyłu, ale skręcał tylko w prawo :D to były czasy! Czułem się jak Borewicz :D
-
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście? :o
(http://statichg.demotywatory.pl/uploads/1262597520_by_Borek85_500.jpg)
-
hehe, zawsze zapominalam o tym przewijaniu, gdy zwracalam filmy do wypozyczalni... :D
w tamtym czasie ogladalam chyba najwiecej filmow w zyciu...wielki BOOM na wypozyczalnie ;) ach, ja mam nawet Titanica oryginalnego na VHS jeszcze...
czasami mam ochote cofnac czas.... :rolleyes:
-
a właśnie, co do VHS, to da się to jakoś przegrać na DVD, bo niektóre kasety są dla mnie bardzo ważne, no ale gdzie ja to odtworze...
-
np. http://allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=vhs+na+dvd (http://allegro.pl/listing/search.php?sg=0&string=vhs+na+dvd) :)
-
właśnie, kiedyś będzie taki sam problem z dvd :D
-
dvd na bluraya latwo przerzucic :D
-
To doskonale opisuje moje wspomnienia z dzieciństwa :) aż się rozmarzyłem...
(http://digart.img.digart.pl/data/img/vol1/90/80/download/4774481.jpg)
-
hehe. To jest również moje cudowne dzieciństwo. łza się w oku kręci.
-
Część z tych rzeczy to nawet ja pamiętam :) O co chodziło w hokeju na kartce? :D
-
brało siek akrtke w kratke. gra zaczynała się od środka kartki. po przeciwnych stronach były bramik. i teraz rysujac po kolei po jednej kresce (wzdł€ż kratki, po lini lub po przekątnej) trzeba było "dojechać " do bramki przeciwnika.
-
mam ta gre nawet na kompie teraz - ale u mnie sie to nazywalo pilka nozna a nie hokej... w kazdym razie
zasady takie same i gralo sie w to w podstawowce i liceum...
-
A to kojarzę, w LO chłopaki grali w coś takiego na lekcjach :)
-
U mnie to również się piłka nożna nazywało, a nie hokej. Resztę oczywiście pamiętam.
-
Jejku... ja też to wszystko pamiętam! Ale zamiast procy miałam super "haclówę", którą zrobił dla mnie mój ojciec :D Chyba nigdy nie zapomnę, jak mój kolega z klasy biegł do domu z płaczem, bo wystrzelony przeze mnie hacel dosyć mocno wbił mu się w nogę...
Ech, to były czasy! :sorcerer:
-
A były były. A pamiętacie taką grę że się rysowało prostokąt taki duży podzielony na 10 pól i się rzucało płytkę z elewacji bloku i się na jednej nodze skakało i siepopychało tą płytke ?? :)
A teraz chłopaki przyznawać się, któremu zdarzyło się grać z dziewczynami w gumę :) ???
-
ja robilem sobie proce z drutu, nacinalem izolacje, instalowalem gumke recepturke i sztyfty... ale byla wojna na podworku
a w kropki na kartce graliscie?
-
W kropki, w statki, w "państwa-miasta" i jeszcze w podstawówce taką jedną grę tylko nazwy nie pamiętam, może ktoś przypomni (każdy miał kapsle, kładło się je na podłodze, rysunkiem do dołu, i rzucało się w nie jakimś większym kapslem, jak te mniejsze kapsle odwróciły się rysunkiem do góry, to te kapsle były twoje).
-
w statki to nawet na studiach jeszcze gralem
a swietna gra w liceum to bylo rzucanie monet - kto blizej sciany - ten kto rzucil najblizej ten zabieral wszystkie monety
tych ktorzy gorzej rzucili
no i oczywiscie pokerek na (drobne) pienadze, tradycja od czasow liceum az do dzis
-
A pamiętacie może grę w piłkarskiego tysiąca? U mnie na podwórku za 1000 pkt. był tylko strzał jajami :D . Na koniec lama, która uzbierała 1000 lub więcej punktów dostawała jakąś karę - a te były przenajróżniejsze :D
-
ja pamietam gre w: slupek, poprzeczka. kopalo sie pilka w trzepak (albo bramke na boisku) i np uderzenie w slupek bylo
za 100, poprzeczke za 200, spojenie 500 etc - gralo sie do ilus tysiecy
-
ja z kolegami robiliśmy proce z gwinta po butelce i palca z rękawiczki (szkoda że gumek nie znaliśmy :D ) strzelaliśmy głównie z jarzębiny bo rosła przy ulicy a z kamienia za bardzo bolało :D
-
U mnie z procy mało kto naparzał. U nas była ostra patologia - pistolety na kulki :D . Robiliśmy sobie wojny ale strzelaliśmy tylko poniżej pasa. Nie raz i nie dwa ktoś uciekał wtedy z płaczem do domu :D
-
U nas w podstawowce strzelalismy sie w szkole z tzw splujawek czy spluwek czyli to co na obrazku na poprzedniej stronie
albo z plasteliny, albo po prostu papierem. Ale to nioslo, a dzwieki wydawalo... :D
-
Już pisałem w tym temacie ale niewiele .
Urodziłem się w 1990 roku - i do dziś uważam okres do 96/97 roku za najlepszy w życiu (no i jeszcze rok 2006 )
Co ciekawe pamiętam wiele z okresu gdy miałem 3,4,5 lat - pamiętam że większość czasu spędzałem na zewnątrz - z sąsiądami , często na tle przyrody - mieszkałem w drewnianym domu tuż przy zakopiance - ale było to naprawdę bardzo zdrowe miejsce - bo jakieś 200 metrów dalej rozciągały się pola na przestrzeni dwóch , trzech kilometrów . Pamiętam wspaniały klimat tamtych czasów - często ludzie spotykali się na ogniskach , w pokoju obok były dwa plakaty Axla Rose - pamiętam kasety magnetofonowe , Król Lew , Smerfy , Muminki - wogóle było mniej tego komrcyjnego syfu , reklam , nie było telefonów komórkowych (do dziś nie mam) ale było lepiej - nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć ale było lepiej.
Poza tym wspaniały czas dla muzyki rockowej.
Do dziś wszystkie elementy miasta które pochodzą z tamtych czasów zachwycają mnie- szkoda ze jest ich coraz mniej (pieprzone rewitalizacje) .
Potem wyprowadziłem się do centrum (bodajże w 1997 - i poszedłem do przedszkola (i to był koniec pięknego świata , Arkadii l ) (choć w podstawówce były miłe momenty )i zaczęło się wszystko powoli pieprzyć (może gdybym chodził do szkoły kilka lat wcześniej byłoby inaczej)- a najgorzej było w latach 2000-2005 - nienawidzę tamtych czasów - w każdej dziedzinie wszystko zostało zepsute.
Jestem dumny z tego że spędziłem dzieciństwo na początku lat 90 i nie zazdroszczę dzisiejszym dzieciom że muszą wychowywać się w tym komercyjnym świństwie - gdzie podstawową wartością jest bycie trendy (jak ja nie lubię tego słowa)
Moim zdaniem klimat tamtych czasów był niepowtarzalny i można go przywołać na zdjęciach z tamtego okresu (nie było tych pieprzonych cyfrowych aparatów i nagrywania z ukrycia na komórce) , ze starych napisów w opuszczonych miejscach czy też ze wspomnień .
Aha i , ubrania i samochody były ładniejsze :) a ludzie mniej konformistyczni.
* i może żeby porównać
- boiska w moim mieście kiedyś było zawsze zajęte - miały dziury , zepsute ławki , wokół pito alkohol ale cały czas grano do zmroku - a teraz jest sztuczna nawierzchnia , monitoring , ogrodzenie na wysokość 10 metrów i zamknięte na kłódkę - pozatym niewiele dzieciaków teraz gra w piłkę )
- w telewizji zawsze było coś ciekawego , wartościowego , fascynującego - filmy , bajki , muzyka dawały wielką przyjemność - a teraz co jest w mediach - lepiej o tym nie mówić
-
(http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201006/1275940946_by_amomhrer_500.jpg)
Kto pamieta? Kto zginal daszek??? :D
-
A pamiętacie może grę w piłkarskiego tysiąca? U mnie na podwórku za 1000 pkt. był tylko strzał jajami :D . Na koniec lama, która uzbierała 1000 lub więcej punktów dostawała jakąś karę - a te były przenajróżniejsze :D
hah u nas cos w tym stylu nazywa/nazywalo sie warszawianą ;) i gralo sie do 100 ;)
-
Wrocław miasto sadystów - w chińca do 21 się grało! A, że nie było pomysłów na kary to przeważnie się grało na dupy, delikwent się wypinał przy słupku i się kopało go piłką z metra :D
-
u mnie na podwórku to była "gra w hipa", najpierw się podbijało i kto miał najmniej podbić piłki ten stawał pierwszy na bramce, można było dotknąć raz piłke, o drugie i kolejne trzeba było się spytać bramkarza, przy czym tylko z pierwszego kontaktu można było strzelić na bramkę, jak ktoś nie trafił w bramkę to zmieniał bramkarza i jeśli bramkarz który schodził miał uzbieranych punktów więcej niż połowę wyznaczonego (zazwyczaj graliśmy do 20) to mu się ten wynik "zapisywał" i z każdym kolejnym wejściem na bramkę miał tamte punkty. Na koniec temu komu się już nazbierało strzelało się karne, kto nie strzelił ten stawał na bramce i gra na nowo. Taaa...to było jeszcze ze 2 lata temu :P
-
to my graliśmy w "tysiąca" - na podobnych zasadach.
najpierw podbijaliśmy, można było raz dotknąć piłki, później spytać i liczyło się:
gol - 50, słupek 100 (bramka od słupka 200), bramka z główki 100, poprzeczka 300, (bramka od poprzeczki 500), spojenie 500.
kto stał na bramce i miał 1000 odpadał, graliśmy to ostatniej dwójki, która strzelała sobie potem karne. Całę dzieciństwo z chłopakami z bloku w to ciupaliśmy :)
-
a no chyba, że tak liczyliście punkty :D bo u nas to tam były maksymalnie 3 czy 4 punkty za jakieś triki, chyba, że strzał z żonglerki to każde podbicie za jeden punkt :D
-
u nas zwykły gol - 1pkt, wolej za 2, pięta za 3, głowa za 5, przewrotka za 10 i zza połowy boiska za 20, czyli od razu karne :P
P.S. - Wam też się nagle zachcialo grac w piłkę?
-
no mi tak :)
i też grałem w tę grę jak byłem mały.
-
A ja nigdy w pilke nie gralem inaczej, jak w szkole... no, moze raz mi sie zdarzylo, ale to ubieglorocznego lata ;-) moze dlatego nigdy nie bylem orlem? :D
-
To ja miałem inny system - jedna osoba która trafiła najdalej od poprzeczki stała na bramce , reszta grała system "każdy gra sam" na jedną bramkę , a jak ktoś kopnął na aut bramkowy to wchodził na bramkę
-
...
Kto pamieta? Kto zginal daszek??? :D
Kurde. Ja zaginałem. Pamiętam swoją pierwszą czapkę z daszkiem(ale taką poważną, bo w przedszkolu też miałem kilka pewnie, ale te najlepsza miałem w podstawówce). No więc ta moja czapka była z logo Chatlotte Hornets. Daszek zaginało się najlepiej w ten sposób, że wkładało się czapeczkę daszkiem do jakiegoś kubka z gorącą wodą, niektórzy, żeby był jeszcze bardziej zagięty, to wkładali daszek do szklanki... ehhh
piękne czasy...
-
Ja miałem w szklance :D
-
hehehe. No to kozak jesteś. kurde to były czasy. w dupie miałem to czy ktoś ma komputer czy nie. Ja nie miałem. Mój świat to były "łajzy" po podwórkach i ulicach no książki przygodowe. Uwielbiałem Pana Samochodzika, Juliusza Verne'a i inne takie o chłopakach ze szkolnych ław, którzy robili niezłe numery i mieli przygody. Hucka Fina tez lubiłem bardzo. Ehhh, a potem wychodziło się na podwórko i robiło się samochody z desek, albo okręty z tychże samych. Było zajebiście. a teraz?? Te chłopaczki chodzą czyste, pachnące po galeriach handlowych, po knajpach i udają dorosłych. Ja pierdziele i żaden z nich nie chce być piratem... straszne...
-
ja też miałem zagięty daszek prosto ze szklanki :D to był lans :D pamietam jak robiliśmy proce z palcy od gumowych rekawc i gwintów z butelek, strzelaliśmy z jarzębiny bo rosło tego dużo na naszej ulicy
-
Ejjj to znaczy, że z moim daszkiem w czapeczce jest coś nie tak? o_O
-
jak masz prosty to tak ;)
-
Nie jest prosty i już sam nie wiem jaki to on powinien być :(
-
(http://demotywatory.pl/1782685/Byles-kims)
Fuck, zupełnie o tym zapomniałem :D !! Kto z Was miał to na szprychach? Ja chyba tylko 2 dni, potem zdjąłem bo wkurzał mnie ten dźwięk przy zwalnianiu ;)
-
w sensie że co? puszkę?
-
(http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201006/1276953931_by_sylwian_500.jpg)
No kazdy to mial :D
-
Nie każdy i wygląda na to, że byłem nikim w takim razie...
-
ja nigdy tego nie lubiłem i nie miałem 8)
-
Ja też nie miałem, ale za to miałem taki plastikowy "dynks", który robił mnóstwo hałasu jak jechałem rowerem. 8)
-
Ja miałem manetkę jak od motocyklowego gazu, która ostro wyła. Odpustowa zabawka :D
-
Ja też miałam kiedyś coś takiego na szprychach w rowerze. :D To było super ! :P
Nawet nie wiem jak to się nazywa. xD To były czasy...
-
ja miałem puszkę między kołem a samym rowerem i jak jechałem to to pierdziało jak motor :P
-
(http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201008/1282321819_by_puncio2702_500.jpg)
Moj blok w ktorym obecnie mieszkam nadal tak wyglada :facepalm:
-
Ja przeżyłem gumy turbo, napoje w torebkach (ostatnio je widziałem!!! ale już takie na miare 21 wieku...) kapsle pokemonów, kart Dragon Baal itd... Fajne czasy, mimo, że mam dopiero 17 lat ;P Ale dzisiaj młodsi grają w metina... no ludzie :facepalm:
-
Ja pamiętam gumy z takimi dużymi plastikowymi pierścionkami i karty do gry w chipsach ;D i jeszcze wszystkie koleżanki miały bluzki z Pocahontas i The Kelly Family ;D karteczki do segregatora tez się zbierało :)
-
co to znaczy, ze graja w metina??
-
owsik taka gra mmorpg (dobrze mowie?), cos jak tibia..
-
hehehe. No to kozak jesteś. kurde to były czasy. w dupie miałem to czy ktoś ma komputer czy nie. Ja nie miałem. Mój świat to były "łajzy" po podwórkach i ulicach no książki przygodowe. Uwielbiałem Pana Samochodzika, Juliusza Verne'a i inne takie o chłopakach ze szkolnych ław, którzy robili niezłe numery i mieli przygody. Hucka Fina tez lubiłem bardzo. Ehhh, a potem wychodziło się na podwórko i robiło się samochody z desek, albo okręty z tychże samych. Było zajebiście. a teraz?? Te chłopaczki chodzą czyste, pachnące po galeriach handlowych, po knajpach i udają dorosłych. Ja pierdziele i żaden z nich nie chce być piratem... straszne...
Święta racja, teraz dzieci bawią się na polu (przepraszam za regionalizm) o wiele rzadziej niż kiedyś , szczególnie w miastach , bo na wsi jest jeszcze często po staremu. A wszystko przez telewizję która czyni wodę z mózgu ich rodzicom , którzy uważają że przebywanie samemu poza domem jest narażeniem się na niebezpieczeństwa wszelkiego rodzaju , media potęgują strach , a dzieci nie mają prawdziwego dzieciństwa , zresztą to błędne koło bo mają mniej rówieśników z którymi mogą się bawić.
A co do młodzieży jest dajmy na to większość 70 % osób które wyglądają identycznie i zachowują się identycznie . Nie rozumiem osób które za największa zabawę uważają wizytę w centrum handlowym , często udając się tam bez pieniędzy :lol: Teraz nie ma miejsca na ludzi którzy chcą przeżyć przygodę , cieszę się że nie jestem dzieckiem w tych czasach i nie zazdroszczę dobrobytu materialnego współczesnym dzieciakom , bo co im z tego skoro to wszystko kosztem przygody , zabawy i poznawania przyjaciół - w zamian za to mają komputer i głupie Hannahy Montany , Ominemy I Ruhanny.
"Do przyszłości, czy przeszłości, do czasów, w których myśl jest wolna, w których ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie. Do czasów, w których istnieje prawda (...) Z epoki identyczności, z epoki samotności, z epoki Wielkiego Brata, z epoki dwójmyślenia pozdrawiam was! "
George Orwell "1984"
-
To nie kwestia telewizji, tylko tego, że tera każdy dzieciak ma komputer.
-
Racja , ale telewizja promuje wzory zachowania a współcześnie wzorem jest dzieciak który od 7:00 do 20:00 ma zapełniony grafik bo jak nie zrobi kursu pływania na lewej dłoni i nie nauczy się angielskiego w wieku 8 lat to w przyszłości nie zrobi kariery itd. A to obniżenie wieku szkolnego i testy już w 3 klasie podstawówki (zgadnijcie przez kogo sponsorowane :vampire: ) .A wśród młodzieży wzorem jest świnia która każdego innego czy słabszego wyśmieje albo zbliży do swojego poziomu. Współczysna odziż.
-
To nie przez telewizję, tylko przez rodziców ;) A że rodzice naiwni, to już ich wina... Posyłanie rok wcześniej do szkoły? Rok straconego dzieciństwa :facepalm:
-
Rok to był stracony dla dzieciaków po zerówce, które musiały wysłuchiwać drugi raz tych samych pierdół.
-
a ten znowu swoje. Przecież to temat czysto wspomnieniowy, refleksyjny itp... a nie gadanie o słuszności ustaw... fyrej z tym do innych tematów ;)
-
Święta racja, teraz dzieci bawią się na polu (przepraszam za regionalizm) o wiele rzadziej niż kiedyś , szczególnie w miastach , bo na wsi jest jeszcze często po staremu. A wszystko przez telewizję która czyni wodę z mózgu ich rodzicom , którzy uważają że przebywanie samemu poza domem jest narażeniem się na niebezpieczeństwa wszelkiego rodzaju , media potęgują strach , a dzieci nie mają prawdziwego dzieciństwa , zresztą to błędne koło bo mają mniej rówieśników z którymi mogą się bawić.
Springsteen - masz dzieci? Jeśli nie, to tak naprawdę nie wiesz, o czym piszesz - dopóki nie będziesz miał przynajmniej jednego dziecka, to nigdy nie zrozumiesz troski rodziców o bezpieczeństwo, zdrowie i życie ich latorośli. Mój młody ma teraz 8,5 roku i jest na etapie strasznego usamodzielniania się, co objawia się m.in. żądaniem samodzielnego wychodzenia na podwórko, a ja przyznaję się bez bicia, że bardzo niechętnie go tam puszczam, chociaż mieszkamy na zamkniętym osiedlu, z ochroną i kamerami, więc teoretycznie powinno być bezpiecznie... I wcale nie uważam, że to tv robi mi wodę z mózgu, po prostu widzę to, co się się dzieje dookoła - rzeczy, które "za moich czasów" były nie do pomyślenia (kradzieże, pobicia, itp. dokonywane przez kilkunastolatków), dzisiaj są na porządku dziennym :ph34r:
Dlatego strasznie żałuję, że mojemu dziecku przyszło dorastać w czasach, w których nie zazna już tej beztroski, która była udziałem moim i moich rówieśników :'(
-
co objawia się m.in. żądaniem samodzielnego wychodzenia na podwórko, a ja przyznaję się bez bicia, że bardzo niechętnie go tam puszczam, chociaż mieszkamy na zamkniętym osiedlu, z ochroną i kamerami
Nie no to mnie rozjebało.
-
Mój młody ma teraz 8,5 roku i jest na etapie strasznego usamodzielniania się, co objawia się m.in. żądaniem samodzielnego wychodzenia na podwórko, a ja przyznaję się bez bicia, że bardzo niechętnie go tam puszczam, chociaż mieszkamy na zamkniętym osiedlu, z ochroną i kamerami
Dobrze ze u mnie nie ma zamknietego osiedla, zadnych kamer, zadnej ochrony... Normalnie na lawkach siedza żule, dresy kroją kogo chcą, jest tak jak zawsze bylo, a dzieciaki od najmlodszych lat nadal same biegaja przed blokami i rodzicie sie nie martwia, bo niby czym? Nie ma co przesadzac, nic sie nie zmienilo od 20 lat, wtedy my sami biegalismy po osiedlu do poznego wieczora, teraz jak widze dzieciaki tez biegaja i nic im sie nie dzieje..
-
co objawia się m.in. żądaniem samodzielnego wychodzenia na podwórko, a ja przyznaję się bez bicia, że bardzo niechętnie go tam puszczam, chociaż mieszkamy na zamkniętym osiedlu, z ochroną i kamerami
Nie no to mnie rozjebało.
A niby dlaczego? Wyobraź sobie, że mimo tych zabezpieczeń już kilka razy musieliśmy, jako rodzice, interweniować w podwórkowych "zadymach", w których brały udział dzieciaki wyłącznie z naszego osiedla. I co z tego, że ochroniarze wszystko widzieli? NIC nie zrobili! Bo, jak nam później powiedzieli, "nie chcą się wtrącać, bo potem dostają opie**ol od rodziców, że wydzierają się na ich dzieci" :angry:
-
I mają rację. A skoro takie zadymy się zdarzają to znaczy, że jeszcze nie jest tak źle.
To jest właśnie to o czym wspominali chłopaki kilka postów wcześniej:
-prywatne przedszkole
-prywatna szkoła
-tata odwozi, tata zawozi
-zamknięte osiedle
-komputer , telewizor
I jak takie dziecko ma się przystosować do życia w społeczeństwie? Jak może sobie wykształcić poglądy na pewne sprawy?
-
To jest właśnie to o czym wspominali chłopaki kilka postów wcześniej:
-prywatne przedszkole
-prywatna szkoła
-tata odwozi, tata zawozi
-zamknięte osiedle
-komputer , telewizor
I jak takie dziecko ma się przystosować do życia w społeczeństwie? Jak może sobie wykształcić poglądy na pewne sprawy?
Zgadzam się w tym przypadku...
-
A po co ochrona osiedla ma sie wtracac w awantury dzieciaków? Niech sie dzieciaki pobija, wroci do domu jeden z drugim z zakrwawionym nosem, to sie nauczy :) Tak bylo 20 lat temu, niech tak bedzie nadal.
-
Po co ochrona ma się wtrącać? A może po to, że właśnie za to m.in. im płacimy - za pilnowanie porządku i spokoju na osiedlu :sorcerer: Głównie dlatego właśnie wybrałam mieszkanie na chronionym, zamkniętym osiedlu, żebym nie musiała martwić się o bezpieczeństwo młodego i mogła spokojnie wypuszczać go samego na podwórko.
A argumenty, że tak było kiedyś i powinno być nadal, zupełnie do mnie nie trafiają - bo 20 lat temu byłam dzieckiem, a teraz jestem matką i bardzo boleśnie przekonuję się prawie każdego dnia, jak bardzo "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" ;)
-
Ale za niańczenie czyichś bachorów już chyba nie...
-
Czyli wg Ciebie policjanci zwracający uwagę chuliganom niańczą ich? Czy pilnują porządku? ;)
-
Z dedykacją dla Owsika :D Może nie lubisz HH, ale posłuchaj;
http://www.youtube.com/watch?v=YTo82kS4K5o
-
oj dziękuje Ci Douger. Nawet się wzruszyłem. Dosłownie oddali to co czuję kiedy patrzę na podwórko, na którym ja się bawiłem. To osiedlowe, na którym bywałem rzadziej i na to moje własne przy moim domu jednorodzinnym. Na dachu szopy, w której trzymaliśmy drewno na opał, był klub mój i mojego brata. zima klub przenoszony był do starej "pralni" u nas na podwórku (prało się tam rzeczy robocze w wielkim kotle, pod którym było palone w piecyku i w ten sposób się podgrzewało wodę). Wielki orzech (drzewo), na który można było łatwo wejść służył mi za miejsce dla snajpera albo żołnierza z wojny. W murze, który dzielił moje podwórko od podwórka sąsiadów, były luźne cegły, w których chowaliśmy "skarby", czyli szklane kulki i jakieś notatki z napisanymi przez nas wskazówki, jak znaleźć rzecz, którą zakopaliśmy w innym miejscy naszego podwórka, albo na podwórku naszej babci. No i jeszcze co jakiś czas szliśmy do taty i pytaliśmy czy możemy wykopać dziurę na podwórku. Zawsze chcieliśmy dokopać się do Chin. Było cudownie...
-
Z dedykacją dla Owsika :D Może nie lubisz HH, ale posłuchaj;
ZA***STY kawalek. Jak kazdy od Vienia.
-
Kilka dni temu przypomniało mi się pewne wariactwo. Jak byłem w pierwszej czy drugiej klasie podstawówki to w modzie było niejakie Tamagotchi :)
http://www.digitalpreziosi.com/img/19/prod/00_GPZ06331_L.jpg (http://www.digitalpreziosi.com/img/19/prod/00_GPZ06331_L.jpg)
Dla niewtajemniczonych, gra polegała na wyborze zwierzaka - psa, świnki, konia czy nawet dinozaura. Potem się tym zwierzem opiekowaliśmy, trzeba go było karmić, sprzątać po nim czy dawać mu zastrzyki jak był chory. Zwierzak spał też po kilka godzin w ciągu dnia. Ale zdarzało się też tak, że zupełnie przestawiał mu się zegar biologiczny i w momencie jak spaliśmy to on funkcjonował w najlepsze. W moim domu były wtedy dyżury kto w ciągu nocy ma się budzić i nim opiekować :D . Fajna zabawa :)
-
Gnatek ja mam teraz na swoim telefonie to Tamagotchi ;) kiedyś grałem, w końcu mi zwierzak zdechł i jakoś nie chce zaczynac na nowo :P
-
A ja sobie kupuje Pegasusa i bede mial powrot do przeszlosci w domu :D
http://allegro.pl/gra-telewizyjna-konsola-tv-pegasus-mario-pistolet-i1365188277.html (http://allegro.pl/gra-telewizyjna-konsola-tv-pegasus-mario-pistolet-i1365188277.html)
Drogo nie jest ;)
-
Wczoraj z koleżanką mówiłyśmy właśnie że fajnie byłoby mieć znowu takiego Pegasusa w domu i że pewnie już takich nigdzie nie ma. A tu proszę niespodzianka. :P
-
Pegasusy caly czas sa w sprzedazy, teraz ida podrobki z chin. Za te 30zł sie oplaca kupic nawet zeby pograc tylko pare razy.
Sa tez podróbki Wii::
http://allegro.pl/super-konsola-tv-85-gier-32-bit-game-joy-wii-hit-i1383109154.html (http://allegro.pl/super-konsola-tv-85-gier-32-bit-game-joy-wii-hit-i1383109154.html)
Zasady gry sa takie same jak w przypadku Wii - kontrolery bezprzewodowe, frajda podobna, choc grafika duzo gorsza ale 10 razy taniej.
-
pegasusa dostał rok temu moj przyjaciel na boze narodzenie własnie i pozniej miał tłum na chacie :P
-
I o to chodzi. Nie musi byc super-grafiki jak w playstation 3 zeby przyciagnac tlum do gier i dobrze sie bawic :D
-
ile czasu sie grało w Igrzyska Olimpijskie...albo w Mario.. :rolleyes:
-
Ten pierwszy link co podałeś to trochę przydrogo jak dla mnie, ale tak do pięciu dych bym dała.
np coś takiego
http://allegro.pl/gra-tv-telewizyjna-konsola-pegasus-klawiatura-i1378310885.html#gallery (http://allegro.pl/gra-tv-telewizyjna-konsola-pegasus-klawiatura-i1378310885.html#gallery)
Może siorka się jeszcze złoży czy ktoś jeszcze z domu, bo na pewno by pograli jak kupię. :P
Taaa..w Mario, Daisy Go, Robin Hooda, Power Rangers, Chip n' Dale :D
-
Jak przydrogo? Przeciez podalem linka do pegasusa za 15zł + przesyłka:
http://allegro.pl/gra-telewizyjna-konsola-tv-pegasus-mario-pistolet-i1365188277.html (http://allegro.pl/gra-telewizyjna-konsola-tv-pegasus-mario-pistolet-i1365188277.html)
-
Tak, tak...
Tylko, że chodziło mi o to, że to jest przydrogie.:
http://allegro.pl/super-konsola-tv-85-gier-32-bit-game-jy-wii-hit-i1383109154.html (http://allegro.pl/super-konsola-tv-85-gier-32-bit-game-jy-wii-hit-i1383109154.html)
bo kosztuje prawie 150 zł.
a tamto to spoko.
-
Napisalem ze to jest kopia nintendo wii , a nie pegasusa. Tam nie ma gier z pegasusa tylko z wii.
-
Koniec końców: nintendo czy pegasus to cena tego jest wysoka. O_o :sorcerer:
-
Tak, tylko ze pegasus a raczej w oryginale nintendo nes - to technologia sprzed 20 lat... nie moze byc droga.
A jesli chodzi o nintendo wii to nowosc - ile to ma lat? 2-3? wiec nawet chinska podrobka musi kosztowac, technologia bezprzewodowa z kontrolerami reagujacymi na ruch kosztuje, przeciez tym nie grasz na siedząco jak w przypadku pegasusa.
-
Tak, racja. :)
-
Wracajac do tematu gier z lat '90... Wiecie ze tetris o ktorym kazdy marzyl , a zwykle mialo go tylko kilka osob w klasie, mozna kupic teraz za 5zł ?
http://allegro.pl/gra-gierka-elektroniczna-tetris-9999-gier-10-2-i1379589348.html (http://allegro.pl/gra-gierka-elektroniczna-tetris-9999-gier-10-2-i1379589348.html)
-
Napisalem ze to jest kopia nintendo wii , a nie pegasusa. Tam nie ma gier z pegasusa tylko z wii.
Lol, jasne xDDD Przecież to nawet obok wii nie stało.
-
Pokaz lepsza kopie Wii. Moim zdaniem to najbardziej zblizona do Wii z wszystkich chinskich konsol... zasady gry te same za pomoca podobnych kontrolerów.
-
Ale gówno mnie takie zabawki obchodzą, piszesz że są na to gry z Wii co jest bzdurą. Także zbliżone to do niczego nie jest. Zasady gry masz takie same w Funstation i Polystation bo przecież kontrolery są podobne :sorcerer:
-
A mnie g***o obchodzi ze nie rozumiesz tego co ja napisalem :sorcerer: EOT bo to nie temat o grach...
-
No o grach na Wii odpalanych na Twoim chińskim gejtendo na pewno nie :sorcerer:
-
Tak mi się przypomniało teraz. W szkole podstawowej dzieciaki zakładały zeszyty, które nazywały bodajże "Złote Myśli" i tam wpisywało się ze 20 pytań i dawało kolegom i koleżankom z klasy do wypełnienia. Pytania były takie na poziomie szkoły podstawowej, czyli kto z klasy Ci się podoba, kogo najbardziej lubisz itd. Było coś takiego co nie ?!
-
nom, ale to bardziej dziewczyny prowadzily. była zasada zeby nie czytac wpisow innych ludzi, ale nigdy sie nie moglem powstrzymac :sorcerer:
-
Ano wpisy innych się czytało obowiązkowo ;)
-
No było. Co mnie zawsze denerwowało w tych złotych myślach to masa błędów ortograficznych, które robili moi koledzy. Raziło mnie to od dziecka ;) . Odnośnie moich złotych myśli - kiedyś miałem niezłą fazę na filmy z Jamesem Bondem, no i w moich złotych myślach pojawiały się pytania w stylu "ulubiony film o Bondzie" czy "ulubiony aktor, który grał Bonda" :D . Z innych takich fajniejszych pytań - koleżanka miała "Czy czytałeś książkę Baba Jaga u dentysty" :D
-
Podstawa to czytanie innych, sam nigdy nie zbierałem jakichś złotych myśli, pamiętnika też nie pisałem :D
-
A zagięte rogi w pamiętnikach i napisy " nie zaglądaj" :D Czy był ktoś taki, co nie zaglądał?
-
Albo "Jak jesteś ciekawy to wsadź nos do kawy" :D
-
A zagięte rogi w pamiętnikach i napisy " nie zaglądaj" :D Czy był ktoś taki, co nie zaglądał?
Ja wtedy zaglądałem obowiązkowo... :rolleyes:
-
jak oglądam ten film to sobie przypominam te wszystkie akcje za gówniarza, tęsknota się budzi za tą beztroską http://www.youtube.com/watch?v=gAxVR2tvpA4 (http://www.youtube.com/watch?v=gAxVR2tvpA4)
-
POKEMON się kłania :ph34r:
http://www.youtube.com/watch?v=mt914a-qohQ&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=mt914a-qohQ&feature=player_embedded)
Wszyscy oglądali pokemony, zbierałam różne żetony i naklejki z nimi, biłam się z bratem o te żetony. Byly oranżady w woreczkach, w proszku, w butelkach, Xena, Power Rengers, Hercules, Gumisie, Tabaluga, Smerfy, Hugo, McGyver, lody wodne, lody śnieżki, mordoklejki, wszyscy w szkole nosili getry w pokemony albo inne postacie z bajek, każdy zbierał karteczki w segregatorach, miałam z Kubusiem Puchatkiem, Spice Girls, graliśmy w piłke, klipe, gumę, chowanego, zbierało sie jakieś badziewne naklejki z chipsów i tatułaże, mieliśmy ręce całe w tatułażach, po jakimś czasie robiły sie z nich ciemne plamy i sie nie dało zmyć ;) Mało kto miał komputer, u kuzynki był i zawsze graliśmy w Mario :D Jeszcze pamiętam kasety magnetofonowe.
-
Hah pamiętam jak kiedyś wracając ze szkoły znalazłem milion złotych w banknocie :P
(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/03/27234303fca440c40842e43e0821bbf1.jpeg?1330903420)
-
(http://legendy-prl.pl/donald_bubble_gum.jpg)
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSPbgqkQwijeeqM8moKdJuAE0uaBeXxnKmxl4gQjdpCt1kvGIU6sPlsBheRmg)
Wafelki z naklejkami najpierw Kukuruku, później Drogloand seria w pomarańczowych opakowaniach, później Drogoland seria w zielonych opakowaniach
http://www.youtube.com/watch?v=FNEoyiFLGKs (http://www.youtube.com/watch?v=FNEoyiFLGKs)
Muzyka z mojego dzieciństwa :D
http://www.youtube.com/watch?v=T5kyCKPafGA&ob=av2e (http://www.youtube.com/watch?v=T5kyCKPafGA&ob=av2e)
http://www.youtube.com/watch?v=nx2iLOvP0rM&ob=av2e (http://www.youtube.com/watch?v=nx2iLOvP0rM&ob=av2e)
http://www.youtube.com/watch?v=hSsPEgZZi5Y (http://www.youtube.com/watch?v=hSsPEgZZi5Y)
http://www.youtube.com/watch?v=P0yok1M13oA&feature=fvst (http://www.youtube.com/watch?v=P0yok1M13oA&feature=fvst)
http://www.youtube.com/watch?v=ySvjQuqLh5g (http://www.youtube.com/watch?v=ySvjQuqLh5g)
http://www.youtube.com/watch?v=Pa6MCh1xEp4 (http://www.youtube.com/watch?v=Pa6MCh1xEp4)
Z telewizyjnych rzeczy to pamiętam Muppety, które były puszczane jeszcze w latach 80-tych podobnie chyba jak "Drops" w każdą sobotę, który później był zastąpiony 5-10-15, w sobotę przed południem, ale troszkę później były żółwie ninja. W piątki to wiadomo "Ciuchcia" we wtorki "Tik-Tak", oczywiście też Ulica Sezamokwa była, pamiętam jeszcze Pankarcego, ale te ostatnie lata chyba był w piątki.
http://www.youtube.com/watch?v=_rr7aIqCE74 (http://www.youtube.com/watch?v=_rr7aIqCE74)
(http://npinopunintended.files.wordpress.com/2010/07/aagk122magic-johnson-michael-jordan-posters.jpg)
Co do słodyczy to pamiętam, że butelka Coca-Coli kosztowała 3000 zł, Były też ciasteczka Pinokio duże okrągłe kakaowwe też po 3000 zł podobnie jak i lody pinokio. oranżada była chyba po 2000 zł a caisteczka BE BE pierwszy raz jak kupowałem to chyba kosztowały 50 zł (pół grosza)
-
a pamietacie ile kosztowaly gry na automatach?
ja jeszcze z tego pokolenia co to gry te lepsze kosztowaly 20zl, a te slabizny po 10 zyla, :D
-
Ciasteczka BE BE kosztowały 500 zł. Mały lód kosztował 1500, a duży 3000. Pamiętam jeszcze Fraglesów. Aha no i po Teleranku chyba, w niedzielę była "niebezpieczna zatoka". Pięknie było. I bez komputera. Kolega miał komputer, ale to jak miałem jakieś 13 lat i chodziłem do niego popatrzeć jak gra w taką symulacje managera piłki nożnej. Oczywiście to było Comodore 64.
-
Faktycznie też miałem na myśli 500 zł czyli pół groszego. Ja to miałem Spectruma :P a u kolegi na comodore grałem chyba w Super mario. JA to się nie mogę nadziwić jak zapamiętałe, że w latach 80-tych były Muppety w telewizji przecież to było zanim zacząłem chodzić do przedszkola :lol: z tym czasów przed przedszkolnych to jescze pamiętam takie pomarańczowe draże w plastikowym przezroczytym pojemniku w kształcie samochodu
-
Dzisiaj przechodziłem obok pawilonu, w którym kiedyś mieściły się 2 wypożyczalnie kaset VHS. Kiedyś na moim osiedlu (około 5 tys mieszkańców) były 3 prężnie działające wypożyczalnie, jak jest teraz wiadomo.
Pamiętacie te filmy karate czy kiczowatymi sensacjami z Chuckiem Norrisem? Żeby nie było, takie kino również pozytywnie wpływało na moją edukację (jako film, który czegoś nas nauczył podałem Rocky'ego - że do sukcesu można dojść tylko poprzez ciężką pracę) czy wrażliwość (popłakałem się na zakończenie pierwszej części Rambo). Lubowałem się w filmach z Van Dammem, nieraz taśma była już tak zjechana, że nic nie dało się obejrzeć, innym razem głos Tomasza Knapika (ten lektor zawsze będzie mi się kojarzył z erą filmów na VHS) był nagrany tak niewyraźnie, że trzeba było się domyślać o czym prowadzona jest dyskusja. Wkurzało czasami to, że niektóre filmy były nagrywane z myślą o telewizorach panoramicznych. Moi rodzice mieli jeszcze wtedy jakieś radzieckie ustrojstwo i przy takim filmie większa część ekranu była czarna, a film wyświetlany był tylko na małym prostokątnym pasku na środku ekranu.
Fajnie wtedy było :)
-
My pożyczaliśmy filmy na VHS od wujka, który miał bardzo bogatą kolekcję, którą zebrał przez jakiegoś znajomego pracującego w TVP. Pamiętam, że jak rodzice kupili wideo, to katowaliśmy 2-3 filmy dziennie i co tydzień robiliśmy wymianę kaset u wujka :) Tyle filmów ile wtedy obejrzałem, to nigdy potem nie miałem okazji. Wtedy wszędzie wkoło był szał na wideo. Mi się zapamiętały w szczególności wszystkie części "Akademii Policyjnej", "Rambo" i "Rocky'ego" i takie tytuły jak "Top Gun", "Błękitna Laguna" czy "Moonwalker".
-
Uwielbiałem z kumplem filmy akcji z Van Damem, Shwarzeneggerem, Stalone, Segalem... Później jak się bawiliśmy w wojnę albo policjantów i złodziei, to oczywiście wcielalismy się w bohatera któregoś z filmów.
Ostatnio też przypomniałem sobie jak u nas na wsi pojawił się taki napój 2L "Jabłuszko", chyba pierwszy napój jabłkowy w Polsce :)
Mówcie co chcecie, ale gumę Turbo bym sobie pożuł :). No i ile radości z obrazków z samochodami.
-
No kurna gume Turbo, to też bym sobie posmakował. No i obrazki bym zbierał na 100%
-
Guma Turbo to było coś.
Kurde, pamiętam czasy kiedy myślałam, że dwa złote to majątek i w sklepiku niedaleko domu mogłam za to dostać loda, soczek i ciastko i jeszcze na gumę wystarczało.
-
Pamiętałem, że w latach 80-tych był w soboty program który miał tytuł "Drops", o co w nim chodziło już niestety nie pamiętałem i pewnie gdyby nie to, że w latach 90-tych leciał program 5-10-15, to pewnie dzisiaj bym w ogóle o tym programie nie pamiętał, wtedy w tych latach 90-tych (kiedy to było w miarę świeżo po zdjęciu go z anteny) pamiętałem, że w swojej konwencji był podobny do 5-10-15. Niestety w internecie nie ma praktycznie nic na temat tego programu, nawet w wikipedii, są jedynie wspomnienia pojedynczych osób na jakiś forach, ale wczoraj, trafiłem też na coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=qByd7lIPoaU (http://www.youtube.com/watch?v=qByd7lIPoaU)
i powiem, że trochę odświeżyłem sobie pamięć, a dokładniej przypomniał mi się ten kruk, o którym już dawno zapomniałem, że był w tym programie :lol: link wrzucam bo może ktoś miałby ochotę sobie powspominać ;)
-
Wiem, że w tym temacie już była zapodana ta reklama, ale jest okazja do tego, żeby zapodać ją ponownie
https://youtu.be/xgAGcq5AiZE (https://youtu.be/xgAGcq5AiZE)
chodzi o to, że od jakiegoś czasu po ponad 20 latach można zakupić ponownie wafelki Koukou Roukou, a dokładniej w marketach Tesco. Opakowanie się zmieniło, naklejki też trochę inaczej wyglądają (mniejsze zapakowane w folie), wafelek częściowo polany czekoladą, ale logo dokładnie takie samo jak na początku lat 90-tych ...kto ma ochotę przenieść się do lat dzieciństwa :)
https://www.youtube.com/watch?v=UF8owM6JHYs (https://www.youtube.com/watch?v=UF8owM6JHYs)
"najeść się trujących wafli i przeżyć, czy dzisiejsze pokolenie to potrafi?" - bezcenne
-
No ja mialem album do zbierania naklejek "kukuruku". Jade do tesco!
Post Merge: Kwietnia 12, 2015, 12:35:51 pm
A tera patrzcie co znalazłem:
LATA 80-te LATA 90-te w pigułce: https://youtu.be/fsT6bcnqwcU
-
Dla mnie takie wzruszenia są już niebezpieczne :P Te gumowe czarne diabełki z czerwonymi jęzorami w Bułgarii sprzedawały się jak ciepłe bułeczki :rolleyes:
Jak ktoś ma ochotę powspominać, albo szuka np. jakiegoś tytułu z epoki jaskiniowców, to polecam stronkę http://www.nostalgia.pl/ (http://www.nostalgia.pl/)
-
O dzięki Sylvik, przyda się :D
-
nostalgia.pl to dobry portal. Uwielbiam tam zaglądać.
-
Fajnie że jeszcze się człowiek załapał na fajne dzieciństwo i jest co wspominać. Granie meczy pod bramką z trzepaka do dywanów czy zabawa w wojnę i Drużynę "A" itp. Dzisiejsze dzieciaki będą mogły co najwyżej wspominać "Fejsa", "Twitta" i "Kwejka". ;)
-
O, widzę, że nie tylko ja się bawiłam w "Drużynę A" :D
-
Drużyna A to jeden z najlepszych seriali. Pamiętam jak się jaraliśmy akcjami, pościgami i ciągłym wykiwaniem Decker'a. :D
-
W biedronce kuoiłem sobie parę dni temu 10 sztuk gumy turbo. Smak i obrazki... wspomnienia wracają.
-
Po ile jest? Dobre to w ogóle?
-
0,29 zł a smak przywołuje wspomnienia.
-
a były w środku obrazki z samochodami? ... "guma Turbo to prawdziwy hit, balonowa, owocowa, w każdym żuciu zawodowa" ...jak będę miał trochę więcej luzu i powodów do uśmiechu, to też zaopatrzę się w Turbo gumy, ale chwilowo biedronka nie jest mi po drodze.
-
Obrazki jak najbardziej są, ja miałem Bugatti Veyron i Scirocco :D
-
ja miałam Bugatti Veyron i Mini Cooper Paceman xD Smak ten sam - obrzydliwie słodki i trudny do opisania :v podobno moja mina, gdy je powąchałam a potem spróbowałam była bezcenna, więc polecam każdemu, kto chce znów poczuć się jak dziecko :D
-
Nie wróżę długiej przyszłości Turbo

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
-
myślę, że ktokolwiek przywrócił ją do sprzedaży, nie spodziewa się kokosów finansowych i świetlanej przyszłości ;) podejrzewam, że raczej będzie jak z Frugo, choć na mniejszą skalę - najpierw wszyscy się rzucają, a potem po prostu "jest w sklepie". To jak z EB czy Dosią - chodzi o zagranie na emocjach i wspomnieniach.
-
Dosia wróciła?

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
-
yup, dostępna w Biedronce ;)
-
A z Turbo to nie jest tak jak z Tacosami, że były dostępne tylko tydzień, bo Biedronka ma akcję "20 lat Biedronki w Poslce" czy coś takiego? Czy zarówno Turbo jak i Tacos są jeszcze w sklepie?
-
Dokładnie Canis - te produkty co tydzień wrzucają do Biedry z okazji 20 lecia. Niestety nie będą w stałej ofercie (tak mi powiedziała kasjerka).
-
To co jest w tym tygodniu? :P
-
U mnie w mieścinie, w jednej Biedronce nie było gum Turbo, w drugiej natomiast bez problemu można było kupić, w tej drugiej Biedronce na normalnych butelkach pepsi, leżała jedna buteleczka w tym limitowanym opakowaniu, której niby już nie ma w ofercie. Zarówno w jednej jak i w drugiej biedronce można było bez problemu kupić chio chips, których też podobno już nie ma w ofercie. Tak więc nawet jeżeli oferta danego produktu przewidziana jest na jakiś okres czasowy nie oznacza, że później jeszcze nie ostatnie się coś w Biedronkach z tej oferty.
(http://cdn.biedronka.pl/__2015/26B/20lat/pepsi_cola_20_lat_minelo_4x2.jpg)
(http://cdn.biedronka.pl/__2015/26B/20lat/chio_chips_20lat_minelo_4x2.jpg)
-
U mnie Turbo było o wiele dłużej, nie wiem jak teraz bo kilka dni mnie nie było, ale chyba nadal leżą.
Przy takich akcjach jednak najczęściej trzymają towar w sprzedaży aż się wyprzeda, bo w sumie co potem z tym zrobić?
-
Ale głupoty wymyślajo
-
http://media2.pl/media/132245-Niezapomniane-lata-90.-w-nowej-serii-Canalplus-Discovery.html (http://media2.pl/media/132245-Niezapomniane-lata-90.-w-nowej-serii-Canalplus-Discovery.html) - jakby ktoś chciał powspominać :)
Część forumowiczów zapewne dobrze kojarzy te lata :)
-
Dzięki za info - ciekawy program się szykuje. :D
-
Dla mnie lata 90-te, to najlepsze lata pod każdym względem. Szczególnie muzycznie. Wtedy nawet pop był dobry. Jak nie zapomnę to obejrzę.
-
(http://www.phygee.com/files/post/1479885447.gif)
-
Lata 90te...echhh... Jak ja bym chciał powrócić w te czasy.
-
Lata 90'te miały swój klimat. :D Jest co wspominać.
-
ja nokie 3310 to jeszcze w 2006 mialem :P
https://media.giphy.com/media/l0HlOPIGC2aIOzuiA/giphy.gif
-
ja nokie 3310 to jeszcze w 2006 mialem :P
https://media.giphy.com/media/l0HlOPIGC2aIOzuiA/giphy.gif
Ja też :) Do dzisiaj mam ją schowaną w szafce na "pamiątkę"
-
Nokia 3310 to była klasyka - ładowarki nie widziałem długie tygodnie. Mam nawet jedną tylko już nie działa. ;)
-
a ile sie w weza czlowiek nagral ;)
-
Ja czasy kiedy to komórki wchodziły do obiegu pamiętam jak wczoraj a tutaj temat komórek w kąciku wspomnieniowym.
Od siebie dodam, że nie wiem jaki model komórki mam teraz, nie wiem jaki miałem poprzednio, nie wiem jaki miałem na początku.
Jeżeli chodzi o ten kącik wspomnieniowy to ja chyba w tym temacie się wypowiadałem
Wagon piętrowy Bhp - Bipa - to też już są dawne czasy.
(http://bbajko.friko.pl/Wagony/Bhp-01-02.jpg)
(http://kolej.darlex.pl/pociagi/polska/bhp/bhp04.jpg)
(http://img4.garnek.pl/a.garnek.pl/026/766/26766555_800.0.jpg/wnetrze-wagony-bhp.jpg)
i zawsze przed wejściem do przedziału było jeszcze jedno siedzenie
(http://www.vagonweb.cz/fotogalerie/foto/201301/IMG_3498.jpg)
(http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/026/766/26766549_800.0.jpg/wnetrze-wagony-bhp.jpg)
(http://kolej.darlex.pl/pociagi/polska/bhp/bhp07.jpg)
-
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15317964_1833855676891409_6561202981729452141_n.jpg?oh=b8f83ead8a8630d0017cbd5f6274c3ee&oe=58F57D85)
-
Wpis ma charakter raczej sentymentalny. Wczoraj będąc w Poznaniu sytuacja wymusiła na mnie poszukanie budki telefonicznej, albo chociaż kawiarenki internetowej. Tak naprawdę okazało się, że było to wycieczka wspomnieniowa po Poznaniu i wspominałem sobie, że pamiętam, że tu kiedyś była budka telefoniczna. Nie było budki telefonicznej również przy jednej z większych placówek pocztowych w Poznaniu, a ja pamiętam czasy kiedy najwięcej tych budek było właśnie przy pocztach. Jeszcze niedawno w życiu by mi nie przyszło do głowy, że przy poczcie może nie być telefonu... jak to wszystko się zmienia.
Wieczorem sobie zacząłem czytać wiem, że w 2016 roku były jeszcze jakieś budki telefoniczne w Polsce, nie wiem czy są nadal bo była zapowiedź, że do końca 2017 roku wszystkie zostaną zlikwidowane.
Jeżeli budki telefoniczne jeszcze nie przeszły do historii to za chwilę przejdą. Kawiarenki internetowej też oczywiście nie znalazłem, chociaż jeszcze nie tak dawno była w tunelu dworca PKP.
(https://d-nm.ppstatic.pl/k/r/52/43/565eb0949535b_o.jpg?1449047629)
Jeszcze 1 maja jadąc z rodziną samochodem, wylądowaliśmy przy jakieś knajpie przy drodze, ale w lesie. W zasadzie to weszliśmy i wyszliśmy, ale wychodząc patrzę na szybie jest naklejka informująca "tu sprzedajmy karty magnetyczne" naklejka z logiem star-food też była :)
-
specjalnie dla ciebie @Bluebird
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/budka-telefoniczna-chajzer-szukal-jej-w-lesie,212006.html (http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/budka-telefoniczna-chajzer-szukal-jej-w-lesie,212006.html)
-
Pamiętam, jak na kolonie dostawałem kartę do dzwonienia :P
A później się te karty zbierało :)
-
A ja pamiętam jak do telefonu w takiej budce trzeba było wrzucic żeton kupiony na poczcie polskiej z logo tejże poczty.
-
Pamiętam jak z kopa dałem w taki automat to ze 2 h rozmawiałem z mą obecną żoną, która wtedy nią nie była ale znajdowała się w Niemczech. Straszna zima była a ja tak stałem na mrozie szczękając zębami i dumny z siebie byłem :P
-
oczywiscie doskonale pamietam zetony na poczcie A, B i C
-
Ja, tak jak pisał hkt, karty zbierałam ;) pamiętam tę dziecięcą radość, kiedy znalazło się jakąs zużytą leżącą w budce na półce lub na aparacie :D
-
Jadąc dzisiaj rowerem przez moją miejscowość, nagle na jednym z domów dostrzegłem szyld - "wypożyczalnia kaset" jak podjechałem bliżej spojrzałem no i faktycznie było tam takiej wejście, że wypożyczalnia mogła tam być, ale mnie od razu przeszła taka myśl.... przez jak długi czas od momentu kiedy ta wypożyczalnia została zlikwidowana zachował się ten szyld, no i w jakich latach tam funkcjonowała. Wydaje mi się, że już 10 lat temu prowadzenie czegoś takiego jak wypożyczalnia VHS było nieopłacalne. Już wtedy jeżeli ktoś miał jeszcze taki odtwarzacz to miał go jeszcze z czasów zamierzchłych. U mnie wtedy był i nadal dwa odtwarzacze VHS są gdzieś na strychu, ale mieliśmy już wtedy odtwarzacz DVD, który stał na VHS-ie.
Jestem w stanie sięgnąć pamięcią do czasów kiedy u mnie w małej mieścinie było kilka takich wypożyczalni, ale wtedy o płytach DVD chyba mało kto słyszał, a były to lata 90-te, kiedy byłem jeszcze w podstawówce. Filmy na tych nośnikach były bardzo popularne. Dzisiaj to podejrzewam, że wypożyczalnie kaset VHS to nawet ciężko by było znaleźć w Warszawie czy Krakowie.
Ten szyld skłonił mnie, żeby trochę poczytać na temat kaset VHS i już w 2001 roku sprzedano więcej filmów na DVD niż na VHS. Filmy na VHS zakończono wydawać w 2008 roku, ale dopiero w 2016 roku ostatecznie zaprzestano produkowania pustych kaset VHS (przez firmę Funai Electric, która jako ostatnia w tym się specjalizowała)
Tak, tak dobrze kombinujecie temat dzisiejszego kącika wspomnieniowego są kasety VHS :)
(http://images61.fotosik.pl/564/93fe1a7dc15bda8bmed.jpg)
a i w tym momencie pisząc to przypomniało mi się, że u mnie na półce jest kaseta VHS "Guns N Roses - Don't Cry - Makin' F2*!ing videos - part 1".
Zapytacie dlaczego coś takiego kupiłem? to musiało być jeszcze w czasach studiów licencjackich czyli ponad 10 lat temu. Youtube było na początku swojej działalności więc nie było popularne. Z drugiej strony była ta kaseta zawierająca materiał, który na DVD nie był wtedy wydany (i nawet nie wiem czy teraz jest), a ta kaseta była jedynym wydawnictwem na którym jest druga wersja klipu "Don't Cry".
Mam też kasetę VHS z teledyskami T.Love i kasety z rzeczami muzycznymi nagranymi głównie z TVP Kultura - jednak wszystko albo prawie wszystko z tego przegrane jest na DVD
-
Oj... łaziło sie do wypożyczalni... całą podstawówkę. Co weekend ze trzy filmy pożyczalismy, czasem też nielegalnie je przegrywaliśmy pożyczając magnetowid od sąsiadów. Ale to na takie hity jak Tajna Broń, Armageddon, Con Air czy Speed. Wiec w większości druga połowa lat 90tych. Pamiętam że około końca działalności wypożyczalni nowości były za 9 zł czyli to już było zdzierstwo

"śle z komóry bom ziom"
-
czasem też nielegalnie je przegrywaliśmy pożyczając magnetowid od sąsiadów.
No i teraz mi się coś przypomniało. Mieliśmy w domu pożyczony od kogoś (chyba nawet nie z wypożyczalni tylko od jakiś znajomych rodziców) film w "W Pustyni i w Puszczy". Kaseta z filmem była w odtwarzaczu, pilot od VHS-su był pod jakąś poduszką na kanapie. Moja mama się chyba położyła i nacisnął się przycisk "rec" no i później okazało się, że na ten VHS nagrało się wszystko co leciało w w tym czasie w telewizji. Oczywiście była akacja, najpierw wypożyczyliśmy ten film w jakiejś wypożyczalni, później pożyczyliśmy drugi VHS od sąsiadów no i przegrywaliśmy ten film na tą kasetę. :lol:
-
heh VHSy ciekawe gdzie jest moja kaseta z komunii... ;)
od razu mi sie kojarzy historia, jak moja ciotka chciala dla mnie wypozyczyc film z Kevinem, Sam w Domu czy w NY, pyta goscia z wypozyczalni:
-Co ma pan z Kevinem?
-Tylko Tanczancy z Wilkami.
-
też pamiętam VHSy i miło wspominam. Miałem wypożyczalnię tuż pod blokiem, potem się przekształciła w wypożyczalnię DVD i Bluray, teraz dołożyli też wypożyczanie gier na konsole i jakoś się trzymają). Film przed oddaniem trzeba było przewinąć do samego początku. "Kosmiczny mecz" to z milion razy obejrzałem. No i oczywiście kasety uwieczniające moje dzieciństwo - na szczęście mój brat kilka(naście?) lat temu wpadł na pomysł, by przegrać wszystko z VHSów na płyty DVD i w każdej chwili mogę do tego wrócić. A magnetowid chyba jeszcze gdzieś stoi w piwnicy i się kurzy...
-
A pamiętacie taką fińską grę DSJ u nas nazywaną "gra w Małysza"? Ostatnio znajomy do roboty przyniósł i sobie trochę pograliśmy jak za czasów młodości. Prosta gra a jak potrafiła wciągnąć. :D
-
oczywiscie ze pamietamy
nierozerwalnie z ta gra kojarzy sie ten kawalek
Resort K-ce - skacz jak Adam Malysz
https://www.youtube.com/watch?v=gwjKF06OX0U (https://www.youtube.com/watch?v=gwjKF06OX0U)
-
A pamiętacie taką fińską grę DSJ u nas nazywaną "gra w Małysza"? Ostatnio znajomy do roboty przyniósł i sobie trochę pograliśmy jak za czasów młodości. Prosta gra a jak potrafiła wciągnąć. :D
Do tej pory wychodzą nowe wersje, aktualnie DSJ 4 :) Najpopularniejsza ( i najlepsza ;) ) była dwójka. Potem autor zaczął kombinować, zasady w skokach też są coraz dziwniejsze... no i Małysz skacze słabiej niż kiedyś... ostatnio go nawet w pierwszej 50 nie widuję :P , więc no ;)
-
najlepszy bylem na tych mniejszych skoczniach...
screen z internetow
(https://vignette.wikia.nocookie.net/videogames/images/8/81/Dsj2.jpg/revision/latest?cb=20140525111242&path-prefix=pl)
-
Można w to pograć pod jakimś linkiem?
-
http://www.mediamond.fi/ (http://www.mediamond.fi/) - oficjalna strona gry, są demka poprzednich części
-
a jak się odpowiednio poszuka, to z dema robi się pełna wersja :)
DSJ 4 całkiem przyjemny. Niestety nie ma dobrych, bardziej realistycznych gier dot. skoków jak np kiedyś "Skoki narciarskie 2002. Serdecznie zapraszam, Adam Małysz" ;)
-
ktora z was sie tak zjarala kiedys?
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/29683797_1452833351512573_7588997377616576700_n.jpg?_nc_cat=0&oh=8be7635e99c06067e183c1d44bf4d132&oe=5B6CCC90)
-
Ja na takie polowałem ;)
-
Właśnie się dowiedziałem, że w 1996 roku ceny biletów na koncert Michaela Jacksona w Polsce były w przedziale od 30 do 50 zł. Zastanawia mnie czy dzisiaj byłoby to możliwe, żeby bilety na koncert gwiazdy takiego formatu były w takich cenach.
W 2013 roku bilety na płytę na koncert Slasha kosztowały mniej niż 200 zł (chyba 180 zł). W porównaniu z cenami, które są teraz to wydaje się to być śmiesznie tanio.
-
W 1995 roku płaca minimalna wynosiła 700zł. Może dlatego?
-
Jest dyskusyjne czy to ile zarabiają Polacy ma decydujący wpływ na cenę biletu gwiazdy zagranicznej (podejrzewam, że w innych europejskich krajach gdzie standard życia był wyższy niż w Polsce też grał koncerty i organizator każdego z tych koncertów ponosił podobne koszty dotyczące jego sprowadzenia).
Jednak twierdzeniem, że nic się nie dzieje bez przyczyny Ameryki nie odkryłeś.
-
Nie możesz porównywać cen sprzed 23 lat do obecnych standardów...
To tak samo jak to 100 zł które masz teraz nie będzie tyle samo warte za rok, dwa, dziesięć...
Ile w 1995 kosztował przykładowo bochenek chleba? A ile teraz?
-
Jejku ja tylko chciałem pokazać pewną ciekawostkę, a tutaj taka dyskusja i w sumie nie wiem po co bo temat ma charkter wspomnieniowy. Powtórzę nic się nie dzieje bez przyczyny i wiadomo, że coś musiało mieć wpływ na to, że wtedy chleb kosztował tyle, a teraz tyle.
Oczywiście nie można porównywać ceny chleba z ceną biletu na koncert gwiazdy zagranicznej. Bo chleb został upieczony w Polsce przez polskiego piekarza, który żyje w Polsce, zarabia na tym chlebie w Polsce i inne rzeczy kupuje w Polsce więc tutaj też wpływają inne czynniki. Natomiast na cenę biletu zagranicznej gwiazdy ma wpływ to ile sobie za ten koncert życzy ta gwiazda (jego menadżerowie), która żyje np. w USA i tam wszystko kupuje co mu jest niezbędne do życia (zbędne pewnie też).
-
Załóżmy, że płaca minimalna wynosiła około 700zł brutto, pewnie koło 500zł na rękę. Dzisiaj jest to 2100 brutto, czyli około 1500zł netto. Weźmy jakiś bilet, nie wiem ile kosztuje na Gunsów, ale na stronie są za 250zł - nie najtańsze i nie najdroższe.
300/1500 = 0,17
50/500 = 0,1
Wychodzi więc, że nie jest aż tak źle teraz. Koncert to interes, jestem przekonany że gwiazda światowego formatu negocjuje cenę w każdym kraju indywidualnie. Myślę, że nawet Zenek Martyniuk, który ceni się na (załóżmy) 20.000zł za wesele nie odmówi gdy ktoś zaproponuje 15.000zł, jeśli akurat będzie miał wolną sobotę ;)
Dodatkowo występ Jacksona miał wtedy zupełnie inny wymiar niż kogokolwiek dzisiaj - może wziął mniej, bo grał w kraju bloku komunistycznego?
W sumie to nic nie wiem tylko gdybam, ale mieszczę się w ramach twojej dywagacji :D
-
Pamiętam jak pierwszy raz przyjechałem sam pociągiem do Poznania i szedłem ulicą Roosvelta mijałem stary budynek, w którym wcześniej funkcjonowało kino o nazwie Bałtyk (bo taka nazwa widniała na budynku). Był to rok 2002 rok, a dokładniej październik. Budynek był obskurny i nie wiedziałem, że zaledwie jakieś 3-4 miesiące temu był tam puszczony ostatni film. Teraz wiem, że było to w czasach świetności kultowe kino, które później dobiło Multi Kino. Jakiś rok później budynek był rozebrany. Bardzo blisko od tego miejsca było poznańskie Stare ZOO w którym jeszcze wtedy można było zobaczyć: słonia (słonicę), lwa (lwicę), tygrysa (tygrisicę), dwie żyrafy, które czyniły ten obiekt prawdziwym ZOO, ale niestety to były ostatnie lata kiedy ZOO było w takiej formie (dlatego tym bardziej żałuję, że nie odwiedziłem wtedy ZOO, ale skąd mogłem to wiedzieć). Dziś to już zamierzchła przeszłość od bardzo wielu lat słonia czy tygrysa tam już nie zobaczymy. Oczywiście ja byłem w starym ZOO na początku lat 90-tych w czasch gdy można tam było zobaczyć nie tylko Kingę, ale również Jurka - tyle, że pamiętam to wszytsko jak przez mgłę.
A tak wyglądał budynek kina gdy ja go po raz pierwszy zobaczyłem.
(http://www.lepszypoznan.pl/wp-content/uploads/2015/05/6GDGiV.jpg)
(http://www.lepszypoznan.pl/wp-content/uploads/2015/05/5hCIRE.jpg)
Jeżeli post nie jest zgodny z tematem grupy to proszę administrację/moderatorów o usunięcie go.
-
A tak Bałtyk wygląda obecnie
(https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/79/a7/58d9465b13fd4_o_full.jpg)
-
Dokładnie, ale te stare budynki mają duszę, których te nowe nie mają. Podobno w kinie Bałtyk też były miejsca noclegowe i to nawet luksusowe.
Niedaleko też była Adria gdzie odbywały się wesela, przewineło się przez ten budynek wiele kapel weselnych jak np. ta, która nazywała się Iron Maiden i specejaliozwała się w graniu coverów takich zespołów jak Deep Purple czy ZZ Top.
-
http://weszlo.com/2019/06/09/encyklopedia-pilki-podworkowej-tom/ (http://weszlo.com/2019/06/09/encyklopedia-pilki-podworkowej-tom/)
dla samych komentarzy warto... kiedys to kurla bylo
-
Walkman kończy 40lat. Kto miał takiego jak ja z autorewersem?
-
Ja miałem. Ale najpierw miałem takiego tylko w pokrętłem z tyłu, czyli włącz-wyłącz i głośniej-ciszej w jednym.
-
Ja miałam.
Kaseta Greatest hits Beatlesów dosłownie z niego nie wychodziła ;)
-
Walkman już kilka lat temu został wycofany ze sprzedaży.
Ja do dzisiaj mam i słucham na nim namiętnie kaset Iron Maiden.
Pamiętam też tą reklamę:
1988 Sony Walkman Commercial (https://www.youtube.com/watch?v=b2iCNvbAJUU#)
-
(https://i.ibb.co/cg13RSz/Screenshot-2020-08-27-Macaulay-Culkin-Incredible-Culk-Twitter.png)
-
Dla mnie najbardziej szokującym miernikiem upływającego czasu jest to, że piłkarze, których poczynania śledziłam właściwie od początku, kończą karierę, zawieszają buty na kołku i zaczynają parać się trenerką. Patrz: Gattuso, Pirlo itd. :o
-
Dla mnie jest trochę "szokujące", kiedy odkrywam, że wielu starszych ode mnie znanych (i nie tylko) ludzi dzieli ze mną niewielka różnica wieku, jeśli wiecie o co mi chodzi. Kiedyś np. 13 lat różnicy to była przepaść, w tej chwili jakby ta różnica się skurczyła i już nie robi wrażenia.
-
Jak idziesz do pracy to każdy pracujący jest niemal równolatkiem ;)
-
W Kauflandzie widziałem wczoraj wafelki Kokourouku. Już kiedyś spotkałem w Tesco, ale tym razem grafika na opakowaniu dokładnie taka jak przed laty.
Przyczepić się można do tego, że w inny sposób są zapakowane niż wtedy i naklejki w środku też nie są w takim samym formacie jak wtedy. Teraz wafelek pod spodem ma tą polewę, a wtedy chyba jej nie było. Tak czy inaczej grafika się zgadza.
Ciekawy jak będzie procent kupujących dzieci, a jaki procent dorosłych :D
A kto z was pamięta te wafelki? :)
-
ja pamietam, latalo sie do warzywniaka po nie przelom lat 80/90
-
Ja pamiętam, jadłam i zbierałam naklejki. Niedawno nawet kupiłam. Z sentymentu.
-
W Kauflandzie widziałem wczoraj wafelki Kokourouku.
Widzę, że czeka mnie wycieczka do Kauflandu :D
Uwielbiałem te wafelki i naklejki. Nie wiem co bardziej.
-
(https://i.imgur.com/MhVK0as.jpg)
-
Tylko plakat nie ten
(https://i.ibb.co/2SmJyfp/Screenshot-20210330-163242-2.png) (https://ibb.co/2SmJyfp)
-
Pamiętam, że w "tamtych" czasach miałam szafę w swoim pokoju oklejoną plakatami Maldiniego i Costacurty. Znaaacznie później pojawił się też Comandini, a to za zasługi położone na rzecz pewnych pamiętnych derbów. :lol:
-
ja to cale lata mialem (juz nawet jako dorosly facet) w moim pokoju drzwi z szyba na ktorych z obu stron byly wyklejone plakaty i wycinki z nba, nawet znalazlem te fotki... co jakis czas je zmienialem, co to byla za frajda
(https://i.imgur.com/MGPoeWh.jpg)
(https://i.imgur.com/TPvAtJL.jpg)
-
Też miałem takie drzwi wyklejone plakatami z obu stron, w dodatku każda szafa i szafka też. Plakaty pochodziły głównie brałem z Piłki Nożnej Plus, Bravo Sport, Bravo i Popocornu.
-
Ja sobie kiedyś nawet wydrukowałem kalendarz na biurko i wybrałem 12 ulubionych koszykarzy, jeden na każdy miesiąc ;)
-
Ja miałem przez jakiś czas ściany w pokoju, wyklejone plakatami z Bravo Sportu. To były czasy...
-
I oczywiscie mialem tez taki kosz zamontowany
choc byly tez czasy jak wisial taki wyciety z doniczki i przybity na gwozdzia :D
(https://8.allegroimg.com/s1024/0c2457/740323524e82bcc460f3c7b61568)
-
To się porobiło
https://android.com.pl/news/408270-zamkniecie-nasza-klasa-koniec-serwisu-nk/
-
Szkoda. Dużooo wspomnień z czasów szkolnych, najbardziej z gimnazjalnych, i może kawałek średniej, bo później, wiadomo, facebook. Kawał szkolnej młodości... :(
-
Pegasus kiedyś był bardzo popularny, teraz znowu wraca do łask :)
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9a/Pegasus_console%2Bpad%2Bgame.jpg)
-
Ten moment, kiedy ktoś wspomina o tym, że UYI wyszło 30 lat temu i zastanawiasz się co z nim nie tak, a po chwili uświadamiasz sobie, że to Ty utknąłeś w czasie :D
-
(https://img8.dmty.pl//uploads/202303/1677868165_cukard_600.jpg)
-
A potem założył Netflixa ;)
-
No, ale w międzyczasie chyba coś tam jeszcze było ;)
-
CDA?? :P
-
pewnie między innymi, ogólnie to chyba przez ten czas dużo się mogło dziać. W latach 2004-2006, wypożyczalni VHS już ładnych parę lat nie było (chociaż podobno jedna do tej pory gdzieś w Polsce się uchowała). Pamiętam, że wtedy nawet puste VHS-y w mniejszych miejscowościach takich jak moja ciężko było kupić, a było to na długo przed tym kiedy w Polsce usłyszeliśmy o Netflixie w takiej formie jaką znamy teraz ;)
-
Pojawiły się DVD i piractwo w internacie, to VHS załatwiło.