Autor Wątek: niepełnosprawność/integracja i.t.d  (Przeczytany 38298 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Bloody Rose

  • Gość
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #75 dnia: Maja 17, 2013, 12:19:07 pm »
0
Kurw@ mać !
Ciekawa jestem czy nadal by tak gadał, gdyby coś się stało jego dziecku, czy też wnukom :ph34r:

Offline shiris

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 982
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +180
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #76 dnia: Maja 17, 2013, 12:36:35 pm »
0
Nawet tego nie skomentuję, bo dostałabym bana, za słowa, któe cisną mi się na palce. Uważam, że ludzie z małym "móżdżkiem" lub bez niego powinni być, jak on o tych dzieciach rzekł usypiani, bo nic nie wnoszą do społeczeństwa, a radny powinien mieć i reprezentować jakiś poziom, a ten pan nie reprezentuje sobą nic... :angry:
Muzyka to całe moje życie.

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #77 dnia: Maja 17, 2013, 12:52:25 pm »
0
 :facepalm:
"Polityk wywołał skandal [...] Kiedy przeciwnicy Brewera ostro go zaatakowali, ten zrezygnował z pełnionej przez siebie funkcji i do 2013 nie pojawiał się publicznie."
"2 maja tego roku Brewer wystartował ponownie w wyborach jako kandydat niezależny i został wybrany na radnego w Wadebridge w Kornwalii."
to że tak się zapytam... co za... ekhm... go wybrali skoro wywołał wcześniej taki skandal itp? co nagle zapomnieli jak się wyrażał te.. 2 lata temu? nagle przestały im przeszkadzać te idiotyzmy które wygadywał?
ku.wa co za ludzie

"powiedział, że skoro zdeformowane zwierzęta są zaraz po przyjściu na świat zabijane, tak samo trzeba postępować w przypadku chorych dzieci."  :angry: to może by tak z nim postąpić?! skoro jak dla mnie to raczej inteligencją to on nie grzeszy
"Polityk za niepełnosprawność uważa każdą wadę, np. brak wykształconej drugiej nerki." -> właśnie sam tym tekstem stwierdził to co napisałam wyżej, że z nim powinno zrobić się to samo o co tak postuluje  :facepalm:
i taki z niego katolik jak... no... bo jak na mój gust to skoro kościół sprzeciwia się jakiejkolwiek aborcji to tym bardziej nie akceptuje/nie zezwala itp na tak idiotyczne pomysły jak "usypianie" dzieci z niepełnosprawnością  :/
i tak wiem, że jest to wybitnie niewłaściwe i pewnie mogłam złamać regulamin ale nie mogłam się powstrzymać

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #78 dnia: Maja 17, 2013, 01:04:48 pm »
0
W 1933 Hitler też został wybrany demokratycznie, mimo, że swoich poglądów nie ukrywał. Wydaje mi się, że teraz ten radny powiedział głośno to, co wielu jego wyborców myślało po cichu, stąd taki wynik wyborów. Zresztą nie tylko tam dzieją się takie rzeczy. Niestety. Ale wiesz co, myślę, że ci, którzy gadają coś takiego patrzą z perspektywy: zdrowy vs chory. My vs oni. Nie trzeba poznawać, nie trzeba wgłębiać się w problem. Jest problem, którym są dla niego osoby chore, więc rozwiązanie jest jedno - usunąć. A czy to rozwiązanie słuszne... no cóż... Gdyby wprowadzić to w życie to na forum mielibyście o przynajmniej jednego spamera mniej ;)
Tak, czy inaczej - ani tam, ani nigdzie indziej tacy politycy sami się nie wybierają.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Duffowa

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1485
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +1027
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #79 dnia: Maja 17, 2013, 01:06:28 pm »
0
no my byśmy raczej nie pozwolili na takie... rozwiązanie  :ph34r:
a on powinien się zastanowić co gada bo tak jak napisała Claudia... ciekawe czy byłby taki konsekwentny gdyby sam miał takie dziecko albo ciekawe czy byłby za "uśpieniem" samego siebie gdyby albo miał wypadek i stał się niepełnosprawnym ruchowo albo gdyby po prostu dopadła go jedna z chorób, które przykuwają do wózka  :angry:

Bloody Rose

  • Gość
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #80 dnia: Maja 17, 2013, 01:09:58 pm »
0
Duffowa - niestety, ale sporo katolików postępuje bardzo podobnie jak ten pan (ale to już temat - rzeka).
Ten pan chyba nie czyta medycznych publikacji, nie rozmawia z ludźmi. Owszem, nie da się wszystkiego zoperować, "naprawić", czy np.: osoba z autyzmem nagle zacznie postrzegać świat tak jak zdrowy człowiek, jednak można pomóc poprzez szybką i trafną diagnozę, rehabilitację i zaangażowanie innych ludzi. Ino, czym tak na prawdę jest "zdrowy człowiek" !? Każdy z nas postrzega świat na swój własny sposób, nie ma nawet dwóch ludzi którzy by myśleli w ten sam sposób, czy nawet widzieli tak samo kolory (co jest potwierdzone wieloletnimi badaniami, doświadczeniami, oraz obserwacjami).
Mój brat cioteczny ma wadliwy gen wzrostu i pomimo hormonalnej terapii będzie niższy od rówieśników, tzw. dolna granica wzrostu. I co, z tego powodu miałby pójść do odstrzału !? Kiedyś widziałam dziewczynę bez przedramienia, świetnie dawała sobie radę. Mogę tak wymieniać i wymieniać i żadna w wymienionych przeze mnie osób, nigdy dla nikogo nie była obciążeniem. Ba ! Wręcz sami pomagali innym "pełnosprawnym" osobom.
« Ostatnia zmiana: Maja 17, 2013, 01:12:56 pm wysłana przez Claudia Bloodyrose »

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #81 dnia: Maja 17, 2013, 01:17:48 pm »
0
W Polsce też byli/ są politycy o podobnych poglądach. Na szczęście nie zdobywają, póki co? , władzy, ale istnieją. Zawsze się zastanawiam z czego wynika takie myślenie. Czy rzeczywiście niepełnosprawność z punktu widzenia osoby zdrowej jest czymś aż tak szkodliwym? Raczej tego nie doświadczam... Owszem, jest troszkę tak, że jestem wyizolowany, bo w wielu miejscach są schody, więc np. wózkowicze nie szturmują kin, czy innych miejsc, gdzie jest masa ludzi. Owszem, zdarza się, że w kontaktach ze mną ktoś nie do końca wie, jak się zachować, w czym pomóc, jeśli chodzi o moją niepełnosprawność, ale to akurat normalne. Raczej nie spotkałem się z sytuacją, gdy ktoś odrzucał jakąkolwiek formę kontaktu ze względu na to, że jestem na wózku. I nie mówię tu o sytuacji w necie, bo wiadomo, że w necie to bez znaczenia. Dlatego... nie rozumiem. Może problem w postaci osób niepełnosprawnych to najprostszy problem do zauważenia, a więc i zlikwidowania? Może łatwiej zlikwidować osoby niepełnosprawne, przez humanitarne;) " I tak się będą w życiu męczyć i żadnego pożytku z nich nie będzie" niż pomyśleć o tym, że na budżet państwa wpływa znacznie więcej rzeczy... Może jest zapotrzebowanie społeczne na taką "likwidację problemu"... Nie wiem...
Duffowa - niestety, ale sporo katolików postępuje bardzo podobnie jak ten pan (ale to już temat - rzeka).

Ja nie wiązałbym tego z religią, raczej z głupotą, niezrozumieniem i obojętnością.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Bloody Rose

  • Gość
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #82 dnia: Maja 17, 2013, 02:06:01 pm »
0
Zqyx - niestety z religiami jest tak, iż są naginane przez osoby na stołkach, przez co zwykła pani X, oraz zwykły pan Y będą powielać takowe kocopały:
"A, no skoro on tak mówi (duchowny), to znaczy że tak musi być (więc ja sobie nie będę zawracał głowy)". Codziennie mam kontakt z takimi osobami, które uważają że to co powie ksiądz jest święte, a inni są głupi i nie mają racji (sic !). Bo jak się człowiek wychyli, to może dostać po łbie. Gdyby ludzie otworzyli oczy, zechcieliby wysłuchać tego co inne osoby mają do powiedzenia, nie byłoby takich sytuacji.
Sama osobiście spotykam się z czasem wręcz wrogością ze strony osób w pracy, itp. (nie chodzi o mój look). Wiele razy słyszałam, że na moim miejscu owe osoby palnęłyby sobie w łeb, bo co to za życie. Że one nie wytrzymałyby tego co się dzieje z moim ciałem, ciągłego bólu, stanów zapalnych aż do mięśni, ran i blizn. Od wielu lat uświadamiam ludzi w czym rzecz. Że to nie jest zaraźliwe, że nie jestem kimś gorszym, słabszym, mniej sprawnym (choć jak się pogarsza, to i owszem - czasem  utrzymać sztućców stanowi problem). Nidy dla nikogo nie byłam piątym kołem u wozu, wiele razy odmówiłam lekarzom położenia mnie na oddziale - bo wiem, że mogę tylko i wyłącznie liczyć na siebie. Jeślibym pozwoliła się sobą zaopiekować, zdjąć ze swych ramion to wszystko co się ze mną dzieje = byłabym osobą przykutą do łóżka, do końca swego życia zamkniętą w czterech ścianach. I co to byłoby za życie ? Pracuję, czasem po 300h. na miesiąc, z rozwalonymi nogami, z bandażami na dłoniach - nikt się nade mną nie lituje. I dobrze.
Ale wiem jakie podejście ma moja rodzina, jakie podejście mają ludzie w pracy (choć nie wszyscy na całe szczęście). Wśród znajomych i przyjaciół uchodzę za kobietę ze stalowymi jajami.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16010
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #83 dnia: Maja 17, 2013, 02:53:07 pm »
0
Cytuj
Zawsze się zastanawiam z czego wynika takie myślenie

A nie pieniądze przede wszystkim?
Budżet na szpitale, terapie, rehabilitacje. Wszystko to mogłoby pójść do czyjejś kieszeni, gdyby "problemu" pozbyć się w radykalny sposób.

Ja ostatnio czytałam to i nie wierzyłam
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130511/POWIAT04/130519911
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #84 dnia: Maja 17, 2013, 03:04:55 pm »
0
Zqyx - niestety z religiami jest tak, iż są naginane przez osoby na stołkach

Zgadza się. Ale to nie znaczy, że będąc wyznawcą takiej, czy innego religii jest się automatycznie uprzedzonym do niepełnosprawnych. Bycie idiotą nie jest jeszcze religią. Chwilowo.
Choć patrząc na trendy w mediach.... ;)
Canis: Wiesz, politykowi na pewno łatwiej odebrać kasę ( tu dowolna grupa spoleczna ) niż sobie. Ale to wiadomo nie od dziś.
Co do komunii - ja zdaje się też psulem szyk, ale za moich czasów takiego wydziwiania nie było. Jednak niektórzy ludzie to mendy.... Tyle ode mnie.
« Ostatnia zmiana: Maja 17, 2013, 03:06:59 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Bloody Rose

  • Gość
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #85 dnia: Maja 17, 2013, 03:08:11 pm »
0
Co do wydatków - sporo jest osób, które wymagają natychmiastowej pomocy i jej nigdy nie dostaną. Albo pieniądze na rehabilitację, czy na leki - kolejny kocopał, bo jest bardzo bardzo mało osób, które de facto takową pomoc regularnie otrzymują. I w naszym kraju, oraz za granicą. Mam sporo znajomych z takim, czy innym stopniem niepełnosprawności więc mogę się na ten temat wypowiadać. Jedynie moja była przyjaciółka dostała kompleksową pomoc, bo jej rodzice pochodzili z zamożnych rodzin. Znałam wszystkich "starszaków" z fundacji Echo, znałam sporo osób niedosłyszących z Polski, czy też z zagranicy. I jeśli nie miałeś możnych rodziców, czy dziadków, to lipa na całej linii aż po horyzont.
Tak, masz rację. Ino zobacz jak wiele religii, a raczej duchownych owych religii miesza wierzącym w głowach.
A może to ja po prostu nie mam szczęścia do "wierzących" ;)

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3788
  • Respect: +962
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #86 dnia: Maja 17, 2013, 04:17:46 pm »
0
Cytuj
Zawsze się zastanawiam z czego wynika takie myślenie
A nie pieniądze przede wszystkim?
Budżet na szpitale, terapie, rehabilitacje. Wszystko to mogłoby pójść do czyjejś kieszeni, gdyby "problemu" pozbyć się w radykalny sposób.

Czy ja wiem, jeżeli za tym stoi jedna osoba, a nie określona grupa społeczna to raczej nie o kasę chodzi, tylko, żeby zwrócić na siebie, wyróżnić się jakoś z tłumu, inaczej byłby nie zauważany, a tak to być może przybędzie mu dużo więcej krytyków to jednak może, również może przybyć mu jakaś ilość zwoleników (takie uroki demokracji)
 
jakkolwiek ta wypowiedź jest poniżej wszelkiej krytyki to ten człowiek póki nie stanowi realnego zagrożenia nie zasługuje na to, żeby go promować. Dziwi mnie, że nikt nie wspomniał o tym, że w Holandii eutanazja na niepełnosprawnych dzieciach jest w pełni legalna (być może nie każdy stopień niepełnosprawności podchodzi pod legalną eutanazje, no ale mimo wszytko). O tym w Polsce się bardzo mało mówi bo niezależne media głównego nurtu próbują wytworzyć w nas samych obraz ludzi, którzy w całej europie są zaściankiem (te informacje to wszystko by oczywiście psuło).

Offline Duffinka

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1153
  • Płeć: Kobieta
  • I'm just a dreamer - I dream my life away
  • Respect: +477
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #87 dnia: Maja 17, 2013, 09:07:29 pm »
0
Radny:
"Niepełnosprawne dzieci powinny być "uśpione", aby zaoszczędzić na wydatkach socjalnych."

Może na dzień dobry uśpić by "paru" polityków. Przynajmniej w tym przypadku byłby z tego pożytek.

Ja ******** toż to jest gorsze niż średniowiecze.  I nawet nie wiem jak dosadnie to skomentować bo bez odpowiednich słów się nie da  :angry:


Wśród znajomych i przyjaciół uchodzę za kobietę ze stalowymi jajami.
I bardzo dobrze, nie daj się, daj przykład innym. :)
Nie rozumiem odtrącania ludzi ze względu na chorobę.To nie jest czyjaś wina, że urodził się z taka lub inna wadą/chorobą ani, że jakaś choroba się do niego przyplątała.  Inny - nie znaczy gorszy. Ale często niestety jest tak, że dopóki ktoś tego nie doświadczy, dopóty nie zrozumie.
« Ostatnia zmiana: Maja 17, 2013, 09:17:11 pm wysłana przez Duffinka »
"Byli jak gang upadłych aniołów, którzy zstąpili na Ziemię by wskrzesić rock'n'rolla"
"Muzyka jest jedyną zmysłową przy­jem­nością poz­ba­wioną zna­mion grzechu. "

Bloody Rose

  • Gość

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: niepełnosprawność/integracja i.t.d
« Odpowiedź #89 dnia: Maja 03, 2014, 07:53:07 am »
0

"Dawno dawno...jakieś 15 lat temu M. był na dworcu kolejowym w Katowicach po raz ostatni - wtedy było smutno, brudno, szaro i bezdomno. Lata minęły, rzeczony dworzec zdążył być zrównany z ziemia i odrodzić się niczym ten mityczny Feniks z popiołów.A że dziś Adaśko miał wolny dzień i trochę grosza przy duszy - postanowił sprawdzić, jak ów Feniks made in PKP wygląda.
Zacznijmy od tego, że mimo zgłoszenia potrzeby pomocy Spółce Koleje Śląskie S.A. musiałem liczyć na pomoc maminki, sister & przygodnych pasażerówPora iść na peron.Wsiadamy z mamą do windy - piękna, nowa przecież.I bardzo przeszklona.Wciskam i przytrzymuję guziczek, jedziemy, jedziemy...
a potem stajemy...na dobre, czyli jakieś 40 minut...i ani w górę, ani na zad...przybiegli panowie z ochrony, jakaś główna dyżurna, kombinują, próbują, dzwonią...my w tej pięknej przeszklonej windzie siedzimy...nie żebym miał klaustrofobię czy coś...ale już wiem co miał na myśli Maks z "Seksmisji" wołając "permanentna inwigilacja!"...ludzie przechodzili, gapili się na nas - jedni z zaciekawieniem inni z miną w stylu "oj jaki biedny, nie dość że na wózku to jeszcze utknął w windzie".W końcu jakiś mega ważny
monter przybył i nas uwolnił.Co ciekawe, przez cały okres od otwarcia dworca po remoncie nikt nie przeszkolił ochroniarzy w prostych skąd inąd czynnościach odblokowania windy..
.No ale co dalej?Pociąg oczywiście odjechał, następny dopiero późnym wieczorem.Zrobiło się nerwowo.I o ile ekipa serwisowa to kompletni ignoranci - "są Państwo uwolnieni, a jak się Pani coś nie podoba, to proszę wnieść sprawę do sądu", o tyle ta jakaś główna szefowa stanęła na wysokości zadania - wróciliśmy, przywiezieni pod samiutki dom, w towarzystwie sympatycznego pana w roboczym kombinezonie, samochodem służbowym panów energetyków:)
Morał z tej historii? Dla nas trochę strachu i niezła przeprawa.Dla PKP? Napewno droższe rozwiązanie, niż nasze trzy bilety powrotne za złotych w sumie dziewięć.Z jednej strony PKP stanęła na wysokości zadania.Z drugiej jednak widać, jak wiele jeszcze jest do zrobienia i poprawienia.W mentalności i myśleniu takiego pana dźwigowego, albo kierownika pociągu, który poinformowany o całej sytuacji i tak sobie odjechał.Przeraża mnie jeszcze jedno - chyba najbardziej:kompletny brak koordynacji, i przećwiczonych, opracowanych scenariuszy działania przy takich jak moja dzisiejsza sytuacja.Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby w tej nieszczęsnej windzie utknęła np stauszka i dostała ze stresu zawału, albo jakiś epileptyk dostał ataku.Co wtedy Szanowni Państwo?
Co powyższym tekstem wszelkim służbom daję pod rozwagę, a wszelkim "niepełnosprytnym" ku przestrodze.Amen!

P.S. WINDY TO ZŁOOOOOOOO!"  ( z tekstu usunąłem dane osobowe i mniej istotne szczegóły )

Wrzucam, bo chcę pokazać, że, po raz kolejny - system systemem, a ludzie ludźmi.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"