Jak to jest z Wami? Jak widzicie osobe ktora sie Wam podoba to od razu zakladacie ze bedzie sie z nią/nim dobrze gadalo? A jak widzicie osobe ktora totalnie Wam sie nie podoba z wygladu, to zakladacie ze sie nie dogadacie i nawet nie chcecie rozpoczynac rozmowy?
Jeżeli nie ma absolutnie żadnego elementu który mógłby mi się podobać w dziewczynie (chodzi o wygląd zewnętrzny) no to sorry, tam są drzwi. Im ładniej tym lepiej. Ale nie zakładam z góry że z ładniejszą będzie mi się lepiej rozmawiało. Generalnie wychodzę z założenia że wszystkie dziewczyny niezależnie od wykształcenia i tego "jak je Bozia stworzyła" myślą tylko o kilku podstawowych rzeczach a jak któraś mnie czymś zaskoczy, czymś co w jakimś stopniu będzie pokrywać się z jednym z moich zainteresowań to już ją kocham.
No powiedzmy, słowo kocham w dzisiejszych czasach strasznie się zdewaluowało i to bardziej ze strony dziewczyn.
Jeśli masz kontakt w branży cały czas z różnymi dziewczynami to "bawisz się" już trochę w psychologa prawda? Po ZACHOWANIU (mimika - usta, ruch rąk, jak się porusza, czy obgryza paznokcie itd.) i WYGLĄDZIE (maluje się lub nie, solarka lub nie, ubiera się stosownie do swojej figury czy też nie itd.) już można poznać z kim masz do czynienia a co za tym idzie czego MNIEJ WIĘCEJ możesz się spodziewać kiedy dojdzie do rozmowy.
Tylko że z tą rozmową jest ciężko... Przypatrz się jak zachowują się dziewczyny na ulicy, popatrz na te zacięte i przeważnie smutne miny. Dojrzeć jakąś choćby odrobinę zadowoloną z życia to prawie cud. Może tylko ja tak mam... sam już nie wiem.