NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: DrDrei w Czerwca 14, 2008, 11:03:34 am
-
bieda na forum, to troche mozna pospamowac i podzielic sie przezyciami z innymi 8)
-
Zrobiłem kiedyś kluski śląskie w karmelu :lol:,ale kolega zanotował współudział :P
Chyba nie muszę dodawać,że nikt tego nie chciał jeść? Nawet pies i kury omijały to szerokim łukiem :D
-
Haha, a ja zrobiłem w 1 kl. podstawówki z kolegą sałatkę w szkole, było w niej wszystkiego po trochu(jabłko, marchew, orzechy, sałata zielona <lol2>, banan, sól, cukier, mandarynki.....i chyba coś jeszcze, już dokładnie nie pamiętam bo to było bardzo dawno :P Takie to było nie dobre, że nikt tego nie jadł, pamiętam jak dziś....nauczycielka tylko wzrokiem na to popatrzyła i sie jej nie dobrze zrobilo.....hahaha, potem to trzeba bylo do domu wziąsc wiec wzial to kolega i jego mama to w domu do kibla wrzuciła .....
-
Kiedyś zrobiłem koktail z herbaty i czerwonej porzeczki :)
Z innych takich nietypowych, to wjechałem rowerem przy prędkości ok 40km/h w policyjne Combo, rozbijając głową tylną szybę i ogólnie dewastując tył. Podliczyli mnie na prawie 2000 zł :/. Dodam, że byłem zupełnie trzeźwy!:)
-
Baaardzo duuuzo głupich rzeczy narobiłem w życiu, ale nie będę sie chwalił, bo były one niezdrowe, niebezpieczne i nie warto sie nimi chwalić.
Niestety robiłem je z pełna świadomością konsekwencji.
R&R, k***a, nie ma litości :'(
-
Dobra... chwila szczerej prawdy.
- nalałem sobie kiedyś Amolu do kawy
- kiedy indziej robiąc sałatkę owocową dosypałen do niej w uj pietruszki
reszty gżehuf nie pamiętam ;p
-
Brata wywaliłem przez okno w swoje urodziny. Przypadek noo,jeszcze nie wiedziałem,że będę Adkiem na NS :D
-
Pierwszy ban Zqyxa :D :D
Ja na przykład "wpadłem" rowerem pod zaparkowanego malucha :rolleyes:
-
O, kolega rowerzysta :). Uważaj brachu na radiolki :D
-
Hmm pomylenie "Magii" z Pepsi nie było dla mnie zbyt przyjemne...
-
Witek,a co piłeś wcześniej ?:P
Slither : bany są w zasadzie nieodwołane,a on przeżył :P
-
Bezmyślne wydawanie pieniędzy...
oraz pomylenie rozpuszczalnika z wodą mineralną.. bleh
-
Pyra,a Ty co wcześniej piłeś ? :D
-
Witek,a co piłeś wcześniej ?:P
Wlasnie sek w tym, ze nic ;) W nocy mi sie pic zachcialo...
-
Na trzecim roku studiów przed salą wykładową wśród grupy znajomych mi osób zobaczyłam obcego kolesia, który tak dziwnie się rozglądał, pomyślałam sobie, ze to jakiś nowy, podeszłam do niego i zapytałam czy się przeniósł do nas z zaocznych, czy może z innego miasta. Nie zdążył mi odpowiedzieć, bo ktoś do niego podszedł. Ja weszłam do sali, usiadłam sobie elegancko, a za chwilę on wchodzi za biurko i mówi, że jest doktor K... i będzie prowadził ten wykład. Autentycznie chciałam się zapaść pod ziemię w tym momencie.
-
Zqyx, rozpuszczalnik był w butelce od wody mineralnej i wyglądał tak samo jak ona :D
-
Marzyłem...
-
Marzyłem...
Przestałem marzyć, jak człowiek nie marzy, umiera. -Riedel
Krelkuś.. już swoje wiesz.. :*
-
To Shannon Hoon (wokalista Blind Melon) w "Change" napisał: "Keep on dreaming boy, cause when you stop dreamin' it's time to die..."
A co głupich rzeczy...jeżeli mnie one czegoś nauczyły...to już nie są "głupimi" tylko pouczającymi...
-
No masz racje, ja już więcej rowerem w radiowóz nie wjadę :D :D
-
a ja w malucha ręka mnie przez tydzień bolała :P :D
-
Staram się zapominać, bo wstyd, ale do dziś mam wyrzuty sumienia za to, że uderzyłam jakimś przedmiotem w swoją mamę. Ja nie chciałam! Celowałam w brata!
Jak mam napady głupawki to sama sobie się dziwię, że jeszcze żyję XD
-
raz podczas smażenie tzw. "przysmaku świętokrzyskiego" spaliłem sobie kuchnie;p
bylem wtedy mały i jeszcze nie wiedziałem ze płonącego oleju nie należy gasić wodą :D
-
kiedyś...podczas "szarpania" się z moją siostrą(rodziców nie było), wpadłem na szybę od drzwi które ona przede mną zamknęła, w konsekwencji 9 szwów :D teraz taką podkowę mam na ramieniu :lol:
-
Ja to nie wiem, co jest najgłupsze xD Sporo rzeczy było, czołowe z samochodem, wślizgnięcie się pod autobus, gaszenie stearyny wodą (biedna zasłonka), bieganie po stanie utraty przytomności, skakanie z mostu, skracanie drogi na spływie (z późniejszą kąpielą w na oko 3 metrowym dole, który pojawił się tak nagle), chirugi w znak drogowy. Nie wiem, sami wybierzcie :P A, zapomniałem o wchodzeniu z biodra w bramki w Metrze i bieganiu po schodach...
-
było tego tyle, że w LO koleżanki założyły zeszyt, gdzie te wszystkie moje głupie wybryki były notowane :D ja to jestem nieudacznik i gapa ... :D
pierwszy lepszy przykład z brzegu: wczorajsze pogo w sandałach w stylu rzymianki :???: :D (dzisiaj ledwo chodzę :'()
-
Moje wyskoki sprzed lat, które szczególnie utkwiły mi w pamięci - na ich wspomnienie włosy jeżą mi się na głowie:
- połknęłam 10 tabletek Relanium na raz – do dziś nie wiem, jak to się stało, że jedyną konsekwencją były tylko halucynacje, a nie, na przykład, pobyt na OIOMie
- pływałam w jeziorze w czasie burzy z potężnymi piorunami
- jechałam samochodem prowadzonym przez pijanego kierowcę bez prawa jazdy
Pewnie jeszcze kilka takich kwiatków by się znalazło, ale chyba nie chcę już o tym pamiętać...
Z bardziej „współczesnych” głupot - przez wiele lat nie zapinałam pasów w samochodzie, traktując ten przepis w KD jako zamach na moją wolność osobistą :ph34r:
-
Rok temu na wakacjach kumpeli padła bateria w telefonie. Zapytała więc, czy pożyczyłbym jej swojego telefonu. A ja na to: A masz kartę SIM?
To było najdurniejsze pytanie, jakie w życiu zadałem...
-
ja m.in. to :
mialem 17l.w hiszpanii z kumplem obmyslilismy ze pojdziemy w nocy po pijaku(zreszta kiedy ja tam bylem trzezwy)do miasteczka oddalonego o jakies 10km od naszego campingu (notabene w tym miasteczku pod koniec naszego pobytu ETA w jakims hotelu bombe podlozyla, pare osob zostalo rannych, jak wrocilem do polski to w wyborczej na pierwszej stronie to bylo).ale nie moglismy cos dojsc wiec stwierdzilismy ze wracamy.iles czasu zesmy probowali zlapac jakiegos stopa ale zaden c**j nie chcial sie zatrzymac.no to poszlismy z buta, a w ramach rewanzu na hiszpanach zaczelismy niszczyc spotkane po drodze samochody, najpierw urywanie antenek,lusterek,wycieraczek, az w koncu jednemu rozjebalismy przednia szybe, wrzucajac tam dwa potezne glazy-nastepnego dnia patrzymy a tam suki spisuja przy tym aucie... wtedy w hiszpanii ponadto spalismy pod sklepem obok chodnika gdzie chodzili ludzie,podpalismy pudelko po hambugsie w macdonaldzie,ja lalem do basenu w jakies willi czy hotel to byl,przewrocilismy toitoia na plazy,rzucalem kamieniami w ciagnik ktory w nocy utwardzal piach na plazy (trafilem mu w koguta),wpierdolilismy sie nawaleni do morza,o 6 rano na campingu bylismy tak glosno ze przyjechala policja,2 razy otwieralem namiot zapewniajac ze bedzie juz cicho,po czym trzecim razem juz nie otworzylem,chcieli nam za to namiot rozjebac,walili w niego latarkami...ech mlodosc
-
no to troche tego jest, ale o wielu rzeczach juz zapomniałam ( na szczezscie szybko zapominam:P) ale miedzy innymi powiedziałam zaj*bistemu chłopakowi, praktycznie wprost, zeby sie odp*****lił, czego później żałowałam dłuuuugo.. :/
sie cos przypomni to napisze xD
-
w gimnazjum w sali z fizyki wisiały portrety różnych naukowców itp. coś typu Einstein, Skłodowska, Mendelejew. Było tego może z 10.
Podczas pewnej przerwy zamknęliśmy się w tej sali i ponaklejaliśmy na te obrazki m.in Hendrixa, Marleya, Slasha, Presleya i innych :D Co było najlepsze - wszystkie klasy, które wchodziły do sal toczyły się po podłodze ze śmiechu, a nauczycielka zauważyła to dopiero po dwóch dniach! xD Na naszej lekcji zresztą... :)
-
głupie rzeczy?
1.związałam się z chłopakiem,w którym się zakochałam w jednej chwili i on we mnie też.znalismy się 1 dzień,a następnego dnia planowaliśmy dzieci,ślub,mówiliśmy sobie 'kocham Cię'.
rzecz jasna,rzucił mnie po niecałych dwóch miesiacach,mówiac,że juz mnie nie kocha.szkoda tylko,że ja jego nadal.szkoda,że nie pomyśleliśmy,żeby poznać się lepiej,zamiast odrazu być parą.
2.zrobiłam serduszko na kapliczce,która była i tak bardzo popisana.ten chłopak,mój były,zobaczył to i z racji tego,że jest wielkim katolikiem,zrobił mi awanturę o to,że profanuję święte miejsca.
3.spowodowałam,że basista zespołu mojego byłego został niemal pobity.szczegóły są tak zawiłe,że nie ma co opowiadać.
4.napisałam dosć perwersyjny tekst piosenki,który przeczytał mój były i uznał,że cierpię na chorobę psychiczną.
-
Mialem wtedy jakies 7 lat. Podstawowka. Mialem taki glupi zwyczaj czytania na glos wszystkich napisow, jakie tylko ujrzalem. Na przyklad "Art spozywcze" i po chwili pytalem "Dobrze przeczytalem?".
No wiec idziemy w podstawowce z klasa na spacer. Nagle ja zauwazam napis na murku i go czytam: "Kocham swoj dom i szkole a wszystko inne pier*ole. Dobrze przeczytalem, prosze pani?" xD
-
Majac jakies 5-6 lat, ugotowalam zupe zlozona z: skorek pomaranczy, lyzki soli i wody. Na dodatek jej sprobowalam.
Chcialo mi sie pic. Siegnelam po pierwsza z brzego butelke z woda. Odkrecam korek, biore lyk 'z gwinta'..i okazuje sie, ze wzielam potezny lyk bimbru. Wszystko dzieki rodzicom kolegi, u ktorego wtedy bylam. Zostawili alkohol na widok mlodziezy
-
niedawna impreza osiemnastkowa mojej koleżanki. Klasyczne skupisko towarzyskich humanistów, uwielbiających tańczyć + dobre wino i halba.
1. Na początku chcieliśmy zrobić coś debilnego, to zaczęliśmy tańczyć - tyle, że w taki sposób, iż każdy z nas zacinał się w pewnym momencie, a moja kumpela biegała dookoła nas w kółko, w pewnym momencie na raz spadliśmy na podłogę.
2. Po kilku toastach i rozmowach o poszukiwaniu "czystej formy" Gombrowicza wzięliśmy balony, poszliśmy do kibla, poobijaliśmy nimi kumpla, a potem wsadziliśmy je do pisuarów.
3. Po kolejnych toastach "za Śląsk", wyszliśmy na dwór. takie pogadanki, patrzymy: o boisko jest, fajnie, zaczęliśmy skakać po samochodzie naszej dobrej znajomej, tak z wygłupów, na szczęście chłopak jej przyjaciółki zczaił co się dzieje, dał nam do zrozumienia, że robimy źle, dziękowałem mu przez dwie minuty :D No i postanowiliśmy wrócić do środka żeby wznieść toast "za Śląsk"
4. Dosłownie sekundę po powrocie mój kumpel wpadł na pomysł: "to co, może rundkę dookoła boiska"? I jak kretyni wyszliśmy z sali, potem biegliśmy dookoła boicha, w połowie powiedziałem "lygomy" i legliśmy. Leżeliśmy jak ćwoki, rozmawiając o historii Polski, Piłsudskim, Rosjanach, Niemcach, wyliczaliśmy błędy naszych przodków, omawialiśmy powstania śląskie, śpiewaliśmy Rotę, Mazurka Dąbrowskiego, Zakwitały pąki białych róż, Szarą piechotę, recytowaliśmy Dziady, zrobiliśmy kółko i krzyczeli "J*** Rosję! J*** Putina! J*** Gazprom! Nawet ruszyliśmy zbrojnie na Rosję, ale nasz atak załamał się po 100 metrowym biegu.
5. Postanowiliśmy wrócić. W sali znowu poszło kilka kolejek "za Polskę". Wszystkim opowiadałem swoje filozofie, że w tym kraju powinna rządzić inteligencja, o poszukiwaniu "czystej formy" i że wszystkich kocham :P
generalnie - żal :P
-
1. Tańczyłem z kumplami pogo do Thunderstucka, wszyscy w samych majtach w pokoju 2x2m, a kumpel co chwilę przynosił miskę wody i lał nam na głowy
2. Zabrałem choinkę w pełnym rynsztunku spod akademikowej recepcji i wyrzuciłem ją z czwartego piętra.
-
z cyklu przyjemne pomyłki: noc, ciemno, suszy, schodze do kuchni i szukam czegoś do picia, znaczy się macam ręką bo ciemno, jest!!! wypiłem połowe z 1,5l butelki po czym sie zorientowałem że to dziwnie smakuje, babcia przyniosła wino domowej roboty, dopiłem ile weszło i poszedłem spać jakie ja miałem zajebiste sny tej nocy... (wino pierwsza klasa było potrafiło sponiewierać ;) :D )
-
K...wa wczoraj jadąc robić zdjęcia na ślubie zapomniałem... lampy błyskowej! Robiłem zdjęcia wbudowaną lampą z obiektywem o maksymalnej przysłonie F4 :facepalm:
-
dobry temat dla mnie :lol:
1. Pobiłem kilka osób na imprezie jak byłem już totalnie wstawiony, tylko dlatego że jak tańczyliśmy pogo to ktoś niechcący przywalił mi w twarz łokciem. Jak się potem okazało oberwali też moi znajomi :'(
2. Prawie zabiłem się na motocyklu kiedy testowałem jego możliwości na pasie startowym lotniska. Nie zauważyłem że po środku pasa przewieszony jest łańcuch między słupkami. Na szczęście przy tej prędkości udało mi się go jakimś cudem "przelecieć"
3. Wchodzenie po murze zamku bez zabezpieczeń, trzymając się tylko wystających cegieł na wysokość mniej więcej 3ciego piętra
-
jedyne głupie rzeczy jakie robie to zbyt ostre słowa, których później żałuję.
Chociaż zakochanie się we frajerze i zmarnowanie na niego 6 lat to też było głupie
+ wypawa do kolesia starczego o 16 lat, którego znałam z forum :D 4 dniowa wycieczka, ale tego nie żałuję, aż tak.