Autor Wątek: nachalność i takie inne tego typu :D  (Przeczytany 27282 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline DrDrei

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8527
  • one more step to go
  • Respect: +8
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #45 dnia: Września 15, 2008, 04:44:06 pm »
0
jak nie masz sie w co ubrac to nie zakladaj nic, przeciez tylko pierwotny stroj Ewy nigdy nie wyjdzie z mody

ot i po problemie
[size=3.75pt]GUNS AND ROSES[/size]

[size=3.75pt]la banda mas peligrosa del planeta[/size]


 www.czlowiekorkiestra.blog.onet.pl

Offline duff_wife

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2467
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +22
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #46 dnia: Września 15, 2008, 04:45:22 pm »
0
ale nie każdemu chcę się pokazywać w stroju Ewy... :]

Offline DrDrei

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8527
  • one more step to go
  • Respect: +8
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #47 dnia: Września 15, 2008, 04:51:00 pm »
0
i kolejny problem

z kobietami to jest tak jak w tym starym dowcipie:

gdyby byl chleb to zjedlibysmy kanapki z kielbasa, ale nie mamy kielbasy  :>
[size=3.75pt]GUNS AND ROSES[/size]

[size=3.75pt]la banda mas peligrosa del planeta[/size]


 www.czlowiekorkiestra.blog.onet.pl

Offline rose84

  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 5139
  • Płeć: Kobieta
  • Prosacówna Zeppelinka
  • Respect: +11
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #48 dnia: Września 15, 2008, 10:51:41 pm »
0
Kto jeszcze potrafi tak kłamać jak my, mieszać się w swoich kłamstwach i wciągać w to swoich znajomych :(

wiem, że to pytanie retoryczne, ale pozwolę sobie odpowiedzieć....nikt, drogi Marku, nikt  :'( :D
fajnie, że aby jeden nie owija w bawełnę, tylko przyznaje jak jest  :sorcerer: 
kobiety w kwestiach sercowych niestety mają o wiele mniejszą 'podzielność uwagi'... :'(
a odnośnie ciuchów i niezdecydowania...cóż, tak już mamy...15 min stania przed szafą to minimum...przynajmniej u mnie  ;)

Offline REBEL

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2745
  • Respect: +5
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #49 dnia: Września 15, 2008, 10:55:03 pm »
0
Stójcie przed szafą ile chcecie, tylko... sie nie spóźniajcie przez to !!!  :angry: :D

Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #50 dnia: Września 15, 2008, 10:57:08 pm »
0
Jest takie powiedzenie "Jak kocha to poczeka" :D

Offline nieckulka

  • Right Next Door To Hell
  • ***
  • Wiadomości: 327
  • Respect: 0
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #51 dnia: Września 15, 2008, 11:14:54 pm »
0
"Jak kocha to połknie"
Jestem Piotrek :)

Offline duff_wife

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2467
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +22
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #52 dnia: Września 17, 2008, 09:54:54 pm »
0
a propos tego, że coś przypisuje się tylko mężczyznom a jakieś inne sprawy tylko kobietom i obie strony mogą się nie zgadzać z tym (tak jak np. kłamstwa czy działanie na dwa fronty, niestałość w uczuciach i taki takie :P)
otóż chcę dodać do tego fochy i inne tego typu obrażanie się. Zdarza się, że to faceci częściej obrażają się o nic, a często nie wiemy nawet o co :P i weź tu dobra kobieto zrozum o co takiemu chodzi :D

Offline REBEL

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2745
  • Respect: +5
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #53 dnia: Września 17, 2008, 10:16:31 pm »
0
ja nie wiem z jakimi facetami Wy sie zadajecie... rozumiem ze natura facetow jest taka ze nie zawsze sluchaja co kobiety mowia, albo ze zaniedbuja jakies obowiazki bo akurat ogladaja mecz albo wyscig F1... ale zeby faceci strzelali FOCHA albo KLAMALI (jak wyzej o tym byla mowa)? tacy faceci to nie faceci...  to chlopcy  :o :D

------------------

Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta… Nazwijmy ja Elaine. Zaprasza ja do kina, ona się zgadza, spędzają razem miły wieczór. Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:
- A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?
W samochodzie zapada cisza. Dla Elaine wydaje się ona strasznie głośna.

Dziewczyna myśli: - Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sadzi, że próbuje na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy.

A Roger myśli: - O rany. Sześć miesięcy.

Elaine myśli: - Ale zaraz, ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej…? W zasadzie… do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze sobą całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa? Czy ja go właściwie w ogóle znam?

A Roger myśli: - … czyli… to był… zobaczmy… czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy… spójrzmy na licznik… Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!

A Elaine myśli: - Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania… Może on wyczul - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moja rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia.

A Roger myśli: - I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te bałwany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. I niech nie próbują tego zwalać na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik brzmi jak stara śmieciarka! I jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 600 $.

A Elaine myśli: - Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu. Czuje się taka winna, każąc mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuje. Po prostu nie jestem pewna…

A Roger myśli: - Pewnie powiedzą, że gwarancja jest tylko na 90 dni. To właśnie powiedzą, szczury.

A Elaine myśli: - Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji.

A Roger myśli: - Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w…

- Roger - odzywa się Elaine.
- Co? - pyta Roger, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.
- Proszę, nie dręcz się tak - kontynuuje Elaine, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami - Może nigdy nie powinnam… Czuje się tak… (załamuje się i zaczyna szlochać)
- Co? - dopytuje się Roger.
- Jestem taka głupia… Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia.
- Nie ma konia?
- Myślisz, że jestem głupia, prawda? - pyta Elaine.
- Nie! - odpowiada Roger, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową odpowiedź.
- Ja tylko… Ja tylko po prostu… Potrzebuję trochę czasu…

(następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Roger, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedna, która wydaje mu się niezła)

- Tak - mówi.
Elaine, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.
- Och, Roger, naprawdę tak czujesz? - pyta.
- Jak? - odpowiada pytaniem Roger.
- No, o tym czasie… - wyjaśnia Elaine.
- Och… Tak.

(Elaine odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Roger zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli to dotyczy konia. W końcu Elaine przemawia)

- Dziękuję ci, Roger.
- To ja dziękuję - odpowiada mężczyzna.

Potem odwozi ja do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Roger wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego miedzy dwoma Czechami, o których nigdy wcześniej nie słyszał.
Cichy głosik w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Roger jest pewny, że nigdy nie zrozumie, co, wiec stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do głodu na świecie).

Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo zanalizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość… Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc.

W tym samym czasie, Roger, grając w golfa ze wspólnym przyjacielem jego i Elaine, zatrzyma się na chwilę przed uderzeniem, zastanowi i zapyta:
- Norman, nie wiesz, czy Elaine kiedyś miała konia?


Offline rose84

  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 5139
  • Płeć: Kobieta
  • Prosacówna Zeppelinka
  • Respect: +11
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #54 dnia: Września 17, 2008, 10:46:31 pm »
0
cały tekst jest do bólu prawdziwy :D dokładnie tak jest...a ja chyba ciut za późno się w tym połapałam  ;)



Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo zanalizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość… Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc.


 :lol: :lol: :lol: 
walne zgromadzenie z przyjaciólkami...gdybyście wiedzieli jaki szmat czasu można analizować np. jedno zdanie...eh  :D

Offline Queen of roses

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1608
  • Płeć: Kobieta
  • Queen of odpierdolcie sie ode mnie
  • Respect: +2
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #55 dnia: Września 17, 2008, 10:50:23 pm »
0
niestety. wiem rose :P :lol: :lol: na szczesciie juz tak nie jest :)
When I come home late at night
Don't ask me where I've been
Just count your stars I'm home again
 ***
Yesterday's got nothin' for me
Old pictures that I'll always see I ain't got time to reminisce ol

Offline saga9

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 457
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #56 dnia: Września 17, 2008, 11:11:56 pm »
0
tekst jak najbardziej prawdziwy  :lol: 


Offline DrDrei

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8527
  • one more step to go
  • Respect: +8
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #57 dnia: Września 18, 2008, 12:32:48 am »
0
a tu to samo co w poscie REBELa tyle ze dla pelnoletnich kobiet

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=vDI5mIdsj-w" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=vDI5mIdsj-w</a>
[size=3.75pt]GUNS AND ROSES[/size]

[size=3.75pt]la banda mas peligrosa del planeta[/size]


 www.czlowiekorkiestra.blog.onet.pl

Offline Queen of roses

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1608
  • Płeć: Kobieta
  • Queen of odpierdolcie sie ode mnie
  • Respect: +2
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #58 dnia: Września 18, 2008, 03:15:01 pm »
0
 :lol:
When I come home late at night
Don't ask me where I've been
Just count your stars I'm home again
 ***
Yesterday's got nothin' for me
Old pictures that I'll always see I ain't got time to reminisce ol

Offline Domina

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 37
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: nachalność i takie inne tego typu :D
« Odpowiedź #59 dnia: Września 18, 2008, 05:02:33 pm »
0
W gruncie rzeczy obie płcie mają podobne wady, dziś różnice się zacierają - kobiety dziadzieją, a faceci zachowują się jak pipy. ;) Równouprawnienie się kłania.  :lol:  Jedni i drudzy pieprzą, co im ślina na jęzor przyniesie, jedni i drudzy są obłudni itd. Jedną z różnic jest fakt, że mężczyźni wciąż są tchórzami i nigdy się to nie zmieni. Aha, samczyki bywają bardzo zabawne, gdy zrozumieją, że nie mają co liczyć na sex - te biedne miny, tyle wysiłku włożyli by czy to zaimponować, czy poudawać luzaka. :D Są też twardziele, którzy tylko zawracają i kończą znajomość. ;)
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
I can't understand what all the fightin's for
But it's so nice here down off the shore
I wish you could see this
'Cause there'

 

Wino . Gdzie takie kupić?!

Zaczęty przez janoosz

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5038
Ostatnia wiadomość Grudnia 10, 2011, 11:30:59 am
wysłana przez janoosz