Dzięki specjalnym technikom osoba w pewnym momencie snu orientuje się, że otaczająca rzeczywistość jest wyimaginowana. Towarzyszy temu zazwyczaj niezwykły szok (niegroźny), który zazwyczaj prowadzi do przebudzenia się, lub fałszywej pobudki.
Dość często - bez "specjalnych technik"
- udaje mi się "zapanować" nad snem. Zdarza się to najczęściej wtedy, kiedy śni mi się coś naprawdę nierzeczywistego i przerażajacego - po bardzo krótkim czasie zdaję sobie sprawę z tego, że to, co widzę, to tylko wytwór mojej wyobraźni i że tak naprawdę nie ma się czego bać
I nie towarzyszy temu żaden, nawet niegroźny, szok - jeszcze śpiąc i śniąc zaczynam śmiać się z własnej głupoty i taki stan trwa nawet po przebudzeniu