NighTrain Station Guns N' Roses

Tak mi się przypomniało... do miana kultowego to mu trochę brakuje ale spodobało mi się

'Job czyli ostatnia komórka', rozmowa matki z małym synem

Matka: -synku... tylko proszę Cię... uważaj na przejściu
Syn: -GROZISZ MI!?

Lepiej to brzmi w filmie niż gdy jest czytane

taaaak!!!!!!!!!!!!!! kocham to poprostu mega
albo z tego samego filmu : " ojciec : to mongolskie dziecko jakieś...
synek : nie mongolskie tylko jedi !"

Też z joba :

Koleś przekroczył prędkość na motorze:
- Bo ja Panie władzo lubię zapierdalać

mój ulubiony tekst, w całości jest jeszcze lepszy

- Panie władzo, ma pan rację, niestety, zdarzyło mi się przekroczyć prędkość. Zdaję sobie sprawę z tego, że było to bardzo nieodpowiedzialne, że naraziłem innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo, ale... Jechałem szybko, gdyż...lubię zapierdalać.

*oglądając "Taksówkarza"*
NATALIE- Ale keidyś NY był okropny
JA- A co, teraz jest lepiej?
NATALIE- Nie wiem, ale jest więcej światełek.

Rozmawiają Colin i Rafał, na którym leży nieprzytomna Emila:
RAFAŁ- Zdejmijcie ze mnie Emilę!!
COLIN- No Emila dorabia Arkowi* takie rogi, że on wiesza na nich bombki i myśli że jest fajnie w c**j
*Facet Emilii

Colin do Kumpeli o jej ojcu i facecie:
"Odz dzisiaj twój stary ma naimię skrzypce, a Marcin to perkusja"

MARKIZ DE SADE:
"Słusznym jest, aby nieszczęśliwy cierpiał. Jego ból i upokorzenie wynikają z praw natury, a dla realizacji celów natury potrzebne jest zarówno istnienie cierpiącego, jak też i tych, którzy przysparzając mu strapień sami cieszą się powodzeniem. Ta właśnie prawda powinna stłumic wyrzut sumienia w duszy tyrana, czy złoczyńcy. Nie musi się powściągac, winien dopuszczac się śmiało wszystkich czynów, które rodzą się w jego imaginacji, gdyż to głos natury mu je podsuwa. Jeśli tajemne inspiracje natury wiodą nas do zła, to widocznie zło jest naturze niezbędne"

LUIS BUNUEL:
"Jestem ateistą...dzięki Bogu!"

CASSABLANCA:

X- A pan jakiej jest narodowości??
Y- Jetsem pijakiem
 

My name is Turkish. Funny name for an Englishman, I know. My parents were on the same plane when it crashed. That's how they met. They named me after the plane. Not many people are named after a plane crash. That's Tommy. He tells people he was named after a gun. But I know he was really named after a famous 19th century ballet dancer.



What do I know about diamonds? Don't they come from Antwerp?

 -what's the last thing you remember?
-my wife
-that's sweet
-dying
London? - Yes, London. You know, fish, chips, cup of tea, bad food, worse weather, Mary-fucking-Poppins. London!

bond :

James Bond: [after Bond has just lost his 10 million in the game, to the bartender] Vodka-martini.
Bartender: Shaken or stirred?
James Bond: Do I look like I give a damn?

Mr. White: Hello?
James Bond: Mr. White? We need to talk.
Mr. White: Who is this?
James Bond: The name's Bond. James Bond.

James Bond: The job's done and the bitch is dead.

Dryden: How did he die?
James Bond: Your contact? Not well.
Dryden: Made you feel it, did he? Well, you needn't worry. The second is...
[Bond shoots Dryden]
James Bond: Yes... considerably.

Vesper Lynd: I'm the money.
James Bond: Every penny of it.

xd

-A na c**j mi ten kaktus.(wyrzuca przez okno)
<ioioio-alarm;)>
-rozwalil pan komus bryke.
-nauczy sie parkowac w garazu...cicho, chicho kur,wa to chyba moj!







"Masz pitbulla, który wyglada jak jamnik, gibasz się jak pier***ony rezus, zachwycasz się panem kunta kinte, marnujesz mojemu kumplowi, ścieżkę najlepszego proszku, a na koniec puszczasz nam film o facecie w łodce. I ty chcesz żebyśmy ubili interes?"




Kiler 2
-Kiler is dead.
-Jak to zdechl? Cos ty tam narobil?



 "So if ANY of you sons of bitches, has ANYTHING more to add, NOW'S THE FUCKING TIME"
Kill Bill Vol.1

"Well, I got a bit... carried away"
Kill Bill Vol.2


snatch

Mickey: Now save your breath to cool your porridge. Now look, she wants a hack with
two roof light ??????? and uh, scour cushions with matching checkpoint cover. Yeah.
Right and she's terribly partial to periwinkle blue boss. Have I made myself clear boss?

Turkish: Yeah, that's perfectly clear Mickey, yeah. Just give me one minute to confer
with my colleague. (to Tommy) Did you understand a single word of what he just said?



Cousin Avi: So what should I call you? Should I call you Bullet? Tooth?
Bullet Tooth Tony: You can call me Susan if it makes you happy.



Sol: It's the Russian.
Cousin Avi: A Russian?
Sol: Well to be technical he's an Uzbekistanian but.
Cousin Avi: (to Bullet Tooth Tony) Uzbekistanian? I've been dealing with those sneaky
Russian dogs. (to Sol) Give me a name.
Sol: Yurinov, Boris.
Bullet Tooth Tony: Boris the Blade?
Sol: Yeah.
Bullet Tooth Tony: As in Boris 'The Bullet Dodger'.
Cousin Avi: Why do they call him 'The Bullet Dodger'?
Bullet Tooth Tony: Cause he dodges bullets Avi.






za ile te kiełbasy ?
2 minuty turek
za ile te kiełbasy
5 minut turek


co jest nie tak z tą przyczepą?
jest tip-top(niszczy mnie jak to mówi XD) ale kolor mi sie nie podoba

mmasz coś od oclenia?
tak, (pipi)ić anglie

jak robili napad na zakłady bukmacherskie co wpada ten wielki czarny
-idziecie?




- bier noz i go otwieraj (psa/psi gheh)
- ??
- no juz otwieraj go!
-co (pipi)? to nie jest (pipi)ona puszka fasoli...


- what's that?
- this is a shotgun, Sol
- it's a fuckin anti-aircraft gun, Vincent!

Gienia: "I co sie dziwisz?" Nie mam pytań:) cytat z "Jasminum"

"FOUR WEDDINGS AND A FUNERAL":

HARRIET- Uważasz mnie za idiotkę!
CHARLIE- Nie, skądże.
HARRIET- Przecież myślałam, że U2 to łódź podwodna!
CHARLIE- No cóż... W ich muzyce jest wiele z morza.

Where I come from, we talk to our women. We do not drug them with plants.

Cancel the kitchen scraps for lepers and orphans, no more merciful beheadings, and call off Christmas.xDDD

You. My room. 10:30 tonight.
You. 10:45... And bring a friend

How did your uneducated kind ever take Jerusalem?

The hospitality in this country is as warm as the weather.


Trainspotting

Wybrać życie, pracę, sławę, rodzinę, wypasiony telewizor, pralkę, samochód, kompakt
i otwieracz do puszek. Wybrać zdrowie, zdrowe żarcie, ubezpieczenie, korzystny kredyt.
Dom, przyjaciół, dres, torbę sportową, garnitur z bogatej oferty.
Samodzielność i pytanie kim ty k***a jesteś? Wybrać kapcie, gazetę, telewizor, niejadalne żarcie.
I tak zdechniesz w zasranym wyrku zostawiając smród, który wąchać będą twoje bachory. Wybrać przyszłość, życie.
I po co?  Wybrałem coś innego. Dlaczego?
Tak sobie. Póki mam towar, nieważne.