Nie no, ja Cię rozumiem i rozumiem tych, którzy muszą wychodzić, choć woleli by mieć teraz np. pracę zdalną. Czytałem wywiad z jedną psycholog, która powiedziała, że nie ma co myśleć o tym, co będzie za miesiąc, czy dwa, trzeba się skupić na bliskiej perspektywie, np. na najbliższym tygodniu, wtedy będzie łatwiej wytrzymać.
Ja skupiłem się nie na tym, czego nie można, tylko na tym, co wolno. Wolno czytać, wolno siedzieć w necie ( np. na NTS! ), wolno rozmawiać przez telefon, wolno ... mógłbym tu dużo wymieniać, ale tak naprawdę dużo zależy od tego, jak sama podejdziesz do tego, na czym się będziesz skupiać.
Z własnego doświadczenia wiem, że warto sobie co jakiś czas zrobić dzień, albo chociaż parę godzin bez koronawirusa. Człowiek nabierze psychicznych sił. I o to teraz, przede wszystkim, chodzi.
Jak tam, maleją Wasze kupki wstydu z nieobejrzanymi filmami/serialami, z książkami, na które wcześniej nie było czasu?
Może polecajmy sobie też tutaj nowości z szeroko pojętej kultury
Będzie trochę łatwiej, gdy zajmiemy się tym, co można