Całkiem niedawno słyszałem ciekawą opinię może nie tyle na temat kary śmierci,co na temat filozofii karania. Jedni wychodzą z założenia,że podstawą powinna być surowość kary - i tu pole do popisu mają zwolennicy kary śmierci,a z drugiej strony są ci,którzy twierdzą,że czynnikiem skutecznie odstraszającym jest jest nieuchronność kary,za którą idzie brak przedawnienia i.t.d. Który pogląd jest Wam bliższy i dlaczego?