ostatnio nad morzem na drugi dzień już mi piwo nie wchodziło
to dorwałem czystą, MUSIAŁEM sie upić, nie było tak źle z sokiem porzeczkowym, k***a, mam tak raz na jakies dwa lata że muszę
tzn cos powyzej 6%
a dziś c**j, koniec z gripexami, jak i tak ledwo łażę, wczoraj noc w opakowaniu, bez siły na cokolwiek, no to dzis Budweiser, ciepły ale lepiej działa jak to gówno