Mam nadzieję, że wątek będzie rozkwitać, bo według mnie te igrzyska mają sens. Przede wszystkim dla sportowców, którzy długo się do nich przygotowywali i mają szansę na medal, na który za kilka lat będą po prostu za starzy.
Dla kibiców? Sądzę, że w gruncie rzeczy też.
Co do mnie, to chętnie będę śledzić rywalizacje w różnych dyscyplinach i mam wrażenie, że gdyby wydarzyło się coś choć w przybliżeniu tak widowiskowego jak na przykład rekord Michaela Johnsona na 200 metrów w Atlancie, to po latach nie będzie miało żadnego znaczenia to, czy oglądał go pełny stadion, czy zapełniony tylko w części...