Autor Wątek: Internet,a "real"  (Przeczytany 59853 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

SSolid

  • Gość
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #90 dnia: Kwietnia 30, 2008, 02:08:37 pm »
0
Każdy kontakt tak samo łatwo i trudno zarazem zerwać...

niby tak...ale łatwiej napisac komuś na gg "odp*****l sie", niz powiedziec mu to w twarz, c'nie ?  :D

nie xd. Czuje sie taki stary. Gg jest dobre do rozmow typu-o 20 do baru albo oddaj mi kase szmato. Nic nie zastapi kontaktu na zywo. No i widzimy z kim gadamy/kogo poznajemy.

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #91 dnia: Kwietnia 30, 2008, 02:12:21 pm »
0
REBEL: Jest proste,o ile jesteś szczery. Jeśli nie chcesz z kimś gadać,to po prostu nie gadasz. Jasne,nie zawsze się da,np. w relacji pracodawca-pracownik ;),ale w większości przypadków da się,tylko trzeba umieć pewne rzeczy powiedzieć otwarcie.

Jasne,że bardziej "popularne" jest duszenie czegoś w sobie,ale czy konieczne? REBEL : Wyznania na gg to znak czasów ;) Skoro można coś napisać w liście,to podobnie na gg,ale nie wyobrażam sobie sytuacji typu : No cześć,muszę lecieć,btw : Mam kogoś innego :P  ,albo z/w - Kocham ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2008, 02:25:03 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline REBEL

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2745
  • Respect: +5
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #92 dnia: Kwietnia 30, 2008, 02:42:42 pm »
0
REBEL : Wyznania na gg to znak czasów ;)

taa no wlasnie :D kiedys to sie jechalo do paryża by sie oswiadczyc, a by wyznac milosc sie czekalo na odpowiedni nastroj w odpowiednim miejscu... a teraz to wystarczy rozmowa na gg "co tam?" - "chyba sie w Tobie zakochalem..." albo sms "wyjdziesz za mnie?" :D
ewentualnie zawsze mozna milosc wyznac starym sposobem ludzi w dresach "zaj***lem sie w Tobie w ch*j" :D

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #93 dnia: Kwietnia 30, 2008, 02:44:46 pm »
0
Wystarczy,czy nie wystarczy,to inna kwestia. Można się obrażać na rzeczywistość,ale czasem się tak dzieje ;) i rzeczywistości to jakoś nie rusza. Chociaż założę się,że motyw z Paryżem jest jednak wciąż bardziej pożądany :P

Inna sprawa,że zupełnie nie wiem czemu  :lol: Do tego trzeba chyba mieć reumatyczna duszę  ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2008, 02:48:11 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Karol

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 180
  • Respect: 0
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #94 dnia: Kwietnia 30, 2008, 05:04:26 pm »
0
W realu...inne rzeczy stanowią 70% przekazu ;)

Właśnie. Ja wolę "czyste" kontakty, bez tych innych rzeczy. Inne rzeczy to cała społeczna otoczka, uprzedzenia, stereotypy, memy przekazywane z pokolenia na pokolenie, ocena po wyglądzie.

Jeśli komuś zależy na słowach (tj. niesionej przez nie treści), nie potrzebuje tych 70% dodatkowych rzeczy. One wręcz zakłócają przekaz.
"Koty wyczuwają, że nie lubisz śladów ich łap na maśle, ale będą wchodziły na nie za każdym razem, kiedy nikt nie patrzy."
Kathy Young

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #95 dnia: Maja 01, 2008, 08:21:52 am »
0
Karol : Poniekąd się zgodzę,ale tylko poniekąd. To,że "niektórzy" bywają nieszczerzy,oceniają po wyglądzie i.t.d,to nie znaczy,że wszyscy są tacy. Jaką masz gwarancję,że coś,co w necie wydaje się gorącym uczuciem przetrwałoby choćby 5 minut spotkania w realu? Tak naprawdę karmisz się iluzją... Mam wrażenie,że nie wybrałeś tego bez powodu,tylko coś wpłynęło na takie nastawienie. Tak,czy inaczej - świat jest pełen bardzo różnych ludzi,warto dać im szansę :)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Karol

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 180
  • Respect: 0
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #96 dnia: Maja 04, 2008, 11:00:00 pm »
0
To,że "niektórzy" bywają nieszczerzy,oceniają po wyglądzie i.t.d,to nie znaczy,że wszyscy są tacy.

Nie oznacza. :)

Jaką masz gwarancję,że coś,co w necie wydaje się gorącym uczuciem przetrwałoby choćby 5 minut spotkania w realu? Tak naprawdę karmisz się iluzją...

E, tam. Karmię się nią i bardzo mi ona smakuje. ;) I tak odległość wraz z brakiem wolnych dni stałyby na przeszkodzie spotkaniom i przeniesieniu mojej znajomości do sfery niewirtualnej.

Mam wrażenie,że nie wybrałeś tego bez powodu,tylko coś wpłynęło na takie nastawienie.

Masz rację. Wirtualny świat bywa czasem jedyną szansą na uwolnienie się od tego, kim się musi być w fizycznym świecie. A ja nigdy nie lubiłem lubię tego, kim jestem, bo żyję w rodzaju społecznej klatki, z której ciężko jest się wyzwolić i w pełni uwolnić swoją prawdziwą osobowość. Społeczeństwo przeznacza role i szufladki. Jak się ktoś w takiej przeznaczonej szufladce nie mieści, zostanie przytrzaśnięty. Dopiero bunt jest drogą do prawdziwej wolności. Ja jestem mianowicie transgenderystą, co w moim  akurat przypadku sprawia, że odrzucam społeczne oczekiwania stawiane mi ze względu na moją fizyczną, żeńską akurat płeć i identyfikuję się z "trzecim rodzajem", co się społeczeństwu w jego zbiorowej głowie nie mieści, zwłaszcza, że manifestacja mojej tożsamości, osobowości i poglądów nie przystaje do standardów. Uff. Puenta jest taka, że internet jest najlepszym wynalazkiem w dziejach ludzkości i jak tylko nadarzy się okazja, przepiszę swoją świadomość na jakiś trwały elektroniczny nośnik i zamieszkam w internecie na stałe. ;)
"Koty wyczuwają, że nie lubisz śladów ich łap na maśle, ale będą wchodziły na nie za każdym razem, kiedy nikt nie patrzy."
Kathy Young

SSolid

  • Gość
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #97 dnia: Maja 04, 2008, 11:05:09 pm »
0
to karol to nie jest twoje imie?

Offline święty

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 611
  • Płeć: Mężczyzna
  • "...came in this world alone..."
  • Respect: +1
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #98 dnia: Maja 04, 2008, 11:06:40 pm »
0
z tym przepisywaniem świadomości na wirtual to bym uważał :P sex w realu jednak zawsze najlepszy ;P i jaki pocieszający rzekłbym  :D  ;) miłej dyskusji
A wrzućmy se wszyscy na lusss... ;)

Offline Karol

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 180
  • Respect: 0
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #99 dnia: Maja 04, 2008, 11:11:04 pm »
0
to karol to nie jest twoje imie?
Taki ze mnie Karol, jak z Ciebie Solid. "Karol" to po skandynawsku "człowiek". Gra słów i pseudonim netowy. Prawie jak "imię od bierzmowania".
"Koty wyczuwają, że nie lubisz śladów ich łap na maśle, ale będą wchodziły na nie za każdym razem, kiedy nikt nie patrzy."
Kathy Young

Offline bizkit

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2268
  • nikt/big toy
  • Respect: 0
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #100 dnia: Maja 04, 2008, 11:21:56 pm »
0
to karol to nie jest twoje imie?
Taki ze mnie Karol, jak z Ciebie Solid.
ej bez jaj, on jest Solid i to Solid Shake

SSolid

  • Gość
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #101 dnia: Maja 05, 2008, 02:35:57 am »
0
to karol to nie jest twoje imie?
Taki ze mnie Karol, jak z Ciebie Solid. "Karol" to po skandynawsku "człowiek". Gra słów i pseudonim netowy. Prawie jak "imię od bierzmowania".
aha

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #102 dnia: Maja 05, 2008, 06:14:44 am »
0
Ludzie w realu zawsze będą mieli przewagę nad tymi z sieci. Dlatego,jeśli komuś zależy na bliższej więzi emocjonalnej,to powinien zaryzykować spotkanie w realu. Z netu zawsze można się wylogować i już "nie wrócić". W realu jest to jednak "ciut" trudniejsze,zwłaszcza jeśli widujemy kogoś często. Stąd wirtualny ludek - nawet z najbardziej gorącymi uczuciami wobec kogoś - pozostanie wirtualnym ludkiem,jeśli chęci spotkania nie będzie po obu stronach.
Wszystko zależy od podejścia - dla niektórych net pozostanie tylko netem,inni zamienią real na neta,a jeszcze inni net na real.
Wartościowych ludzi można spotkać wszędzie,o ile da się szansę ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 05, 2008, 09:34:44 am wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline duff_wife

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2467
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +22
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #103 dnia: Maja 05, 2008, 07:38:42 pm »
0
często wolę pogadać z moim dobrym kumplem, który jest dalej niż moja "przyjaciółka" która za samo otwarcie "buzi" powinna od razu dostawać w twarz. w skrajnych przypadkach internet bierze górę :D

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #104 dnia: Maja 05, 2008, 08:05:05 pm »
0
często wolę pogadać z moim dobrym kumplem, który jest dalej niż moja "przyjaciółka" która za samo otwarcie "buzi" powinna od razu dostawać w twarz. w skrajnych przypadkach internet bierze górę :D
Ale w tym przypadku chodzi raczej o człowieka a nie o to w jaki sposób rozmawiasz

 

"Wielbiciel"

Zaczęty przez Ivellios

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6409
Ostatnia wiadomość Listopada 17, 2009, 05:00:52 pm
wysłana przez Tiramisu