Net,to nie real,bo nawet jeśli na gg,czy w poście napiszemy z miliard
,czy :* ,to druga osoba jakoś je tam odczuje,to jednak nie będzie to to samo,co w realu. O ile wiem,że w necie można nawiązać przyjaźń,czy zniechęcić się do kogoś,o tyle nie do końca wyobrażam sobie stworzenie jakich większych więzi jedynie przy pomocy netu. Bliskość owszem,nawet czasem spora,ale co,jeśli pada net ? Czy wtedy " kończy się " świat ?
Nie jestem pewny,czy w necie i wyłącznie w necie można np. kogoś pokochać. Fascynacja,zauroczenie - jak najbardziej,ale czy coś więcej? Poza tym jeśli nawet ,to czy wolicie wirtualne <przytul> ,czy <przytul> w realu?
Ja szczerze mówiąc czasem dość mam miliona emotek,które może dostać każdy...
Wolałbym kilka ciepłych słów,ale skierowanych bezpośrednio do mnie. Nie na gg,czy forum,ale wypowiedzianych,nawet nie jeśli twarzą w twarz,to np.przez telefon. Czasem kilka słów może zupełnie odmienić sposób,w jaki patrzymy na drugą osobę. W necie "nigdy" tak naprawdę nie wiemy,kto kryje się za danym nickiem - owszem może widzimy zdjęcie,może czytamy posty,coś tam sobie możemy wymyślić,dopasować,ale czy to będzie znaczyło,że osoba jest taka,jakiej obraz stworzyliśmy sobie w myślach? Czasem może tak być,ale częściej chyba;nie prowadzę statystyk,więc nie podam danych;gdy dochodzi do spotkania osób,które znały się wyłącznie z sieci pojawia sie pewnego rodzaju zawód. Dlaczego? Dlatego,że nie wszystko da się przekazać wyłącznie w necie. Chyba,że ktoś oprócz gg i.t.d używa skype z kamerą,wtedy kwestia głosu,mimiki,czy chwilami zachowania nie jest już tak dużym zaskoczeniem. Ale generalnie - net to net,a real,to real,dlatego jeśli ktoś nas zainteresuje w sieci nie musi się to przekładać na bliższe relacje w realu. Nie musi,ale może
Nawet jeśli siedziałoby się w sieci 24 godziny na dobę,to i tak nie pozna się na dobre człowieka. Do tego trzeba przeżyć z nim/w jego pobliżu jakiś czas. A net tej możliwości mimo wszystko nie daje.
Jest coś jeszcze - nawet jeśli w necie poczujemy się traktowani przez kogoś w sposób wyjątkowy,to jak dowiemy się,czy ten ktoś nie zachowuje się tak samo wobec innych,czy nie jesteśmy po prostu kolejną osobą,która się dała "złapać?" Jasne w realu też się tak zdarza,a konsekwencje bywają poważniejsze,ale też w realu łatwiej zweryfikować coś takiego. Poza tym w necie są psychopaci
Przyszło mi do głowy coś jeszcze - pewnie część z Was ma mężów/żony, dziewczyny/chłopaków - jakbyście zareagowali,gdyby osoba,z która jesteście związani w rozmowie z kimś tam na gg dała :* ?
Jedni mówią,że to zdrada,inni traktują to całkiem luźno.
Osobiście,jeśli wiem,że ktoś jest z kimś w związku,to nie daję :* ,bo niezbyt bym chciał,żeby osoba z którą się zwiążę robiła tak w przyszłości. Niby to tylko net,ale jednak emocje,to emocje
Jasne,można za każdym razem zaznaczać,że jest to buziak w policzek,ale komu przy zdrowych zmysłach chce się to robić ?
Jak Wy na to patrzycie
?
Cóż znaczy np. zdanie : Miałem na obiad zupę pomidorową i mi smakowała ,jeśli nie będzie się widziało uśmiechu na twarzy osoby,która jadła tę zupę ?
Wiem,durny przykład,ale tego jest masa
Dlatego lepiej,żeby jednak nie zatracać się w sieci i pamiętać o realnym świecie
,a jeśli ktoś z netu okaże sie na tyle fascynujący,że warto go poznać,to nie wahajmy się.
Szkoda życia na czekanie
Czekać to sobie możemy na Chinese Democracy
Net to często iluzja,czasem nawet piękna,ale jednak,żeby zweryfikować to piękno należy się spotkać
Co z tego,że misiowi koala wpadnie w oko niedźwiedź polarny i będą do siebie pisać maile ?