Autor Wątek: Internet,a "real"  (Przeczytany 59795 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rose84

  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 5139
  • Płeć: Kobieta
  • Prosacówna Zeppelinka
  • Respect: +11
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 05, 2008, 05:36:18 pm »
0

rose84,nie brakuje Ci w realu emotek ? :D Mi czasem brakuje ,zwłaszcza tej : :P :D,bo <przytul> to jednak czasem funduję :P ;)

mi nie brakuje emotek, bo jak wiadomo sporo gestykuluje i robię różne miny  :D...ostatnio na przykład ponoć dość często "używam" w realu "<wow>"  :D  :lol:

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 06, 2008, 06:59:42 am »
0
Jeśli chodzi o znajomości z forum, to wszystkich niestety znam tylko stąd no i z gg, sms-ów. Na żywo nikogo nie widziałam ;) Ogólnie nie za szybko decyduję się na spotkania, chcę najpierw troszkę bardziej daną osobę poznać :) Myślę, że można utrzymywać znajomości internetowe bardzo długo, sprawdziłam w praktyce, z ludźmi spoza forum. Jeśli już mam jakieś obawy co do przeniesienia znajomości do "reala", to takie, że kogoś zawiodę lub rozczaruję, nie martwię się tym, że to ktoś okaże się inny niż w necie. Jeśli chodzi o przenoszenie znajomości z "reala" do netu - u mnie kompletnie się nie sprawdziło - z osobami, które na żywo wydawały się wygadane, w necie nie mam o czym rozmawiać, trzeba ich "ciągnąć za język".

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 06, 2008, 07:23:26 am »
0
Ryzyko rozczarowania jest zawsze,ale myślę,że tu jest bliskie 0 :P Im lepiej się człowieka zna,tym łatwiej uświadomić sobie,że ten ze spotkania,to ten sam z netu,dlatego warto już na gg pokazywać sie z różnych stron :) GG ośmiela,łatwiej mówić,jeśli weźmie się poprawkę na to,że ktoś w realu może być spokojniejszy,cichszy i.t.d. to myślę,że nie ma powodu do obaw :)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline RocketQueen

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Better
  • *****
  • Wiadomości: 3004
  • 'Take me down to the Paradise City...take me home'
  • Respect: +6
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 06, 2008, 10:30:20 am »
0
Myślę, że można utrzymywać znajomości internetowe bardzo długo

kiedys myślałam zupełnie odwrotnie, ale poznałam kilka osób przez internet i z większością nadal utrzymuje kontakt poza internetem. Wszystkie takie znajomości są związane z muzyką hehe -fora muzyczne głównie, z resztą nie dziwie sie temu, na inne fora nie wchodze :) poznałam też kogos przez last.fm :D


nowy nr gg : 12071320

Offline REBEL

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2745
  • Respect: +5
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #19 dnia: Marca 06, 2008, 11:51:20 am »
0
Jeśli chodzi o przenoszenie znajomości z "reala" do netu - u mnie kompletnie się nie sprawdziło - z osobami, które na żywo wydawały się wygadane, w necie nie mam o czym rozmawiać, trzeba ich "ciągnąć za język".

Mam podobnie... Bo jak z kims sie gada czesto "w realu" , to na gg nie ma o czym :D Jak jakis konkretny temat to latwiej poczekac az sie obgada na zywo, zamiast pisac na gg :D

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #20 dnia: Marca 07, 2008, 03:57:05 pm »
0
Kontakt na żywo zawsze jest lepszy,ale czasem się po prostu nie da ;) Ja w sumie na gg mogę mówić praktycznie o wszystkim,choć
znam osoby,które wolą na pewne tematy rozmawiać choćby telefonicznie,czy twarzą w twarz. Nie dziwię sie temu w sumie,ale jak wspomniałem nie przeszkadza mi mówienie nawet na "poważne" tematy przez gg. Skoro można w liście,to tak samo można w szybszej wersji listu :)  Bywa tak,że ludzie,nawet bardzo bliscy sobie nie mają wyjścia i muszą pisać na gg z racji odległości - rachunki za telefon bywają zabójcze :D ,wszystko zależy od tego,na ile ktoś wszedł w ten wirtualny,ale przy tym mimo wszystko realny świat. Niby to tylko litery,tylko  :) - emotki,ale za nimi stoją,czy raczej siedzą  :lol:  prawdziwi ludzie przeżywający prawdziwe emocje. Jasne,istnieje niebezpieczeństwo,że ktoś jest zupełnie inny,że oszukuje w sieci,ale na dobrą sprawę w "realu" też może nas ktoś oszukać.
Net to nie real,ale czasem osoba w sieci może wiedzieć o nas znacznie więcej,niż te,które spotykamy co dnia,choćby dlatego,że po prostu słucha... :) A umiejętność słuchania,to już sporo ;)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #21 dnia: Marca 07, 2008, 05:00:29 pm »
0

Net to nie real

Wiele osób tak mówi,ale prawde mówiac nie bardzo to rozumiem....Przeciez w necie rozmawiamy o prawdziwych problemach,dzielimy sie prawdziwymi radosciami i łaczą nas z ludźmi prawdziwe uczucia( i chodzi mi tu o zwykłą sympatie,czy np. niechęć). Dla mnie jest to jak najbardziej "real"

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #22 dnia: Marca 31, 2008, 12:25:06 pm »
0
                       Net,to nie real,bo nawet jeśli na gg,czy w poście napiszemy z miliard  :radocha: :),czy :* ,to druga osoba jakoś je tam odczuje,to jednak nie będzie to to samo,co w realu. O ile wiem,że w necie można nawiązać przyjaźń,czy zniechęcić się do kogoś,o tyle nie do końca wyobrażam sobie stworzenie jakich większych więzi jedynie przy pomocy netu. Bliskość owszem,nawet czasem spora,ale co,jeśli pada net ? Czy wtedy " kończy się " świat ?:) Nie jestem pewny,czy w necie i wyłącznie w necie można np. kogoś pokochać. Fascynacja,zauroczenie - jak najbardziej,ale czy coś więcej?  Poza tym jeśli nawet ,to czy wolicie wirtualne <przytul> ,czy <przytul> w realu?

                          Ja szczerze mówiąc czasem dość mam miliona emotek,które może dostać każdy... :)  Wolałbym kilka ciepłych słów,ale skierowanych bezpośrednio do mnie. Nie na gg,czy forum,ale wypowiedzianych,nawet nie jeśli twarzą w twarz,to np.przez telefon. Czasem kilka słów może zupełnie odmienić sposób,w jaki patrzymy na drugą osobę. W necie "nigdy" tak naprawdę nie wiemy,kto kryje się za danym nickiem - owszem może widzimy zdjęcie,może czytamy posty,coś tam sobie możemy wymyślić,dopasować,ale czy to będzie znaczyło,że osoba jest taka,jakiej obraz stworzyliśmy sobie w myślach? Czasem może tak być,ale częściej chyba;nie prowadzę statystyk,więc nie podam danych;gdy dochodzi do spotkania osób,które znały się wyłącznie z sieci pojawia sie pewnego rodzaju zawód. Dlaczego? Dlatego,że nie wszystko da się przekazać wyłącznie w necie. Chyba,że ktoś oprócz gg i.t.d używa skype z kamerą,wtedy kwestia głosu,mimiki,czy chwilami zachowania nie jest już tak dużym zaskoczeniem. Ale generalnie - net to net,a real,to real,dlatego jeśli ktoś nas zainteresuje w sieci nie musi się to przekładać na bliższe relacje w realu. Nie musi,ale może :)  Nawet jeśli siedziałoby się w sieci 24 godziny na dobę,to i tak nie pozna się na dobre człowieka. Do tego trzeba przeżyć z nim/w jego pobliżu jakiś czas. A net tej możliwości mimo wszystko nie daje.

Jest coś jeszcze - nawet jeśli w necie poczujemy się traktowani przez kogoś w sposób wyjątkowy,to jak dowiemy się,czy ten ktoś nie zachowuje się tak samo wobec innych,czy nie jesteśmy po prostu kolejną osobą,która się dała "złapać?"  Jasne w realu też się tak zdarza,a konsekwencje bywają poważniejsze,ale też w realu łatwiej zweryfikować coś takiego. Poza tym w necie są psychopaci ;) :P

Przyszło mi do głowy coś jeszcze - pewnie część z Was ma mężów/żony, dziewczyny/chłopaków - jakbyście zareagowali,gdyby osoba,z która jesteście związani w rozmowie z kimś tam na gg dała :* ?:) Jedni mówią,że to zdrada,inni traktują to całkiem luźno.
Osobiście,jeśli wiem,że ktoś jest z kimś w związku,to nie daję :* ,bo niezbyt bym chciał,żeby osoba z którą się zwiążę robiła tak w przyszłości. Niby to tylko net,ale jednak emocje,to emocje :) Jasne,można za każdym razem zaznaczać,że jest to buziak w policzek,ale komu przy zdrowych zmysłach chce się to robić ? ;) Jak Wy na to patrzycie :)?:) 

Cóż znaczy np. zdanie : Miałem na obiad zupę pomidorową i mi smakowała ,jeśli nie będzie się widziało uśmiechu na twarzy osoby,która jadła tę zupę ?:)  Wiem,durny przykład,ale tego jest masa ;) Dlatego lepiej,żeby jednak nie zatracać się w sieci i pamiętać o realnym świecie :) ,a jeśli ktoś z netu okaże sie na tyle fascynujący,że warto go poznać,to nie wahajmy się. :)

Szkoda życia na czekanie ;) Czekać to sobie możemy na Chinese Democracy :D :P

Net to często iluzja,czasem nawet piękna,ale jednak,żeby zweryfikować to piękno należy się spotkać ;)
Co z tego,że misiowi koala wpadnie w oko niedźwiedź polarny i będą do siebie pisać maile ?  :lol: :P
« Ostatnia zmiana: Marca 31, 2008, 12:39:22 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

SSolid

  • Gość
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #23 dnia: Marca 31, 2008, 08:38:46 pm »
0
internet uwazam za zabawke, ot mozna sobie porobic obore, oderwac sie od rzeczywistoci, dostac fajne plyty czy poczytac zryte kawaly. Zadnych znajomosci z neta nie mam ( 2 razy pilem z ludzmi stad i tyle ) , wszystko w granicach forum i tego i pe

Offline Ivellios

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1910
  • Płeć: Mężczyzna
  • Paranormalium.PL
  • Respect: +396
    • Paranormalium - Portal Zjawisk Paranormalnych
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 01, 2008, 11:56:17 pm »
0
Jeśli o mnie chodzi to ja skreślam w 90% możliwość spotykania się z osobami daleko mieszkającymi. Po prostu nie chcę spotkań z nimi i kropka, wykluczone, papa, arivederci, auf nicht wiedersehen. Jest naprawdę niewiele osób, którym nie odmówiłbym, gdyby zapytały o spotkanie.

Różne osobowości... czy ja wiem? Raczej nie staram się takowych tworzyć. Chociaż miewam fazy na posługiwanie się pseudoimołowatym sposobem wypowiadania się :P

Tak samo staram się być taki sam w realu jak i virtualu.

Offline RocketQueen

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Better
  • *****
  • Wiadomości: 3004
  • 'Take me down to the Paradise City...take me home'
  • Respect: +6
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 02, 2008, 12:48:17 am »
0
heh a ja poznałam przez internet kilka osób, które stały się dla mnie bardzo ważne po jakimś czasie. oczywiście po spotkaniach na żywo.
oczywiście, podobnie jak zqyx uważam, że nie można np zakochać się przez internet... chociaż internet często pomaga, w komunikowaniu się, jak np nie możemy być w pobliżu danej osoby ;)


nowy nr gg : 12071320

Offline DrDrei

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8527
  • one more step to go
  • Respect: +8
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 02, 2008, 12:53:08 am »
0
fajni ludzie tez maja kompy, siedza na forach, gg, czatach etc

wiec mozna kogos fajnego poznac przez net
[size=3.75pt]GUNS AND ROSES[/size]

[size=3.75pt]la banda mas peligrosa del planeta[/size]


 www.czlowiekorkiestra.blog.onet.pl

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34791
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3472
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 02, 2008, 11:44:48 am »
0
Ba,powiem więcej,nawet na tym forum siedzą fajni ludzie,np. ten,co pisze teraz tego posta :P.
Bliskość fizyczna jest bardzo ważna,ale równie ważna jest bliskość emocjonalna - zobaczcie,kiedyś
ludzie mieli np. tylko listy,czy telefony. A wiadomo,że to drogie ;) ,a dziś nie ważne,czy siedzisz w Honolulu,czy
w bazie na Antarktydzie ;) zawsze możesz i napisać coś milego na gg. Jasne,że to nie zastąpi OBECNOŚCI,ale chyba lepsze
to,niż nic ? :)

W necie tak samo,jak w życiu trafiają się ciekawe okazy ;) Po co z tego rezygnować :)
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline duff_wife

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2467
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +22
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 02, 2008, 02:18:20 pm »
0
życie stwarza najróżniejsze sytuacje/figle itp... :p
nie skreślam nikogo przed możliwością spotkania (chyba) jak chcę to pozytywnie się nastawię i jest dobrze :D

Offline Karol

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 180
  • Respect: 0
Odp: Internet,a "real"
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 02, 2008, 11:28:10 pm »
0
Czytam sobie ten wątek i zupełnie niechcący wyrażę niezbyt popularną opinię. Moim zdaniem kontakty w realu są zbędne. Zupełnie to samo można mieć, nie wychodząc z domu - dyskusję, wyrażanie opinii, nawet w razie potrzeby jakichś emocji. W  realu ludzie bywają mili, bo tak wypada, ale ta sympatia może być wyjątkowo fałszywa. W necie natomiast można trafić na fora tematyczne, więc po pierwsze - mieć sensowny temat do rozmowy, po drugie - poznać ludzi, z którymi ma się coś, choćby tylko trochę, wspólnego. Mnie np. kontakty w realu stresują, mimika i mowa ciała nie są do niczego potrzebne, zresztą jak ktoś potrafi, mowa ciała go nie zdradzi. Jak nie mam w necie nic do powiedzenia, rozłączam się, w realu trzeba kontynuować takie rozmowy bez sensu.
"Koty wyczuwają, że nie lubisz śladów ich łap na maśle, ale będą wchodziły na nie za każdym razem, kiedy nikt nie patrzy."
Kathy Young

 

"Wielbiciel"

Zaczęty przez Ivellios

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6403
Ostatnia wiadomość Listopada 17, 2009, 05:00:52 pm
wysłana przez Tiramisu