Autor Wątek: Humor  (Przeczytany 813439 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Patience

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 919
  • Płeć: Kobieta
  • sex,drugs&rock n' roll
  • Respect: +1
Odp: Humor
« Odpowiedź #780 dnia: Sierpnia 02, 2007, 11:00:00 am »
0
ostatnie dobre xD :lol:
Cocaine Queen

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #781 dnia: Sierpnia 02, 2007, 01:18:49 pm »
0
Biały Dom. Dzwoni telefon w gabinecie prezydenta Busha.
- Mówi Saddam, Panie Prezydencie, jest mi strasznie przykro - tyle ludzi, takie wspaniałe budynki... Chce zapewnić, że nie mieliśmy z tym nic wspólnego.
- Ale... o czym Pan mówi?!?
- A która tam u Was godzina?
- 8 AM
- Uups... zadzwonię za pół godziny...

Pewien mężczyzna jedzie ekspresem. W pewnym momencie stwierdza, że pociąg zbyt często zatrzymuje się w szczerym polu. Właśnie znów stanął...
- Co się stało? Dlaczego stoimy? - pyta konduktora.
- Krowa jest na torze.
- Krowa!? Przecież zatrzymujemy się już piąty raz, tyle tu krów?
- Nie to ciągle ta sama, znów ją dogoniliśmy.

No więc zacznijmy od oryginału (czemu angielskiego to nie wiem) Nostradamusa A.D. 1654 -> 2001:
"In the City of God there will be a great thunder,
Two brothers torn apart by Chaos, while the fortress endures, the great
leader will succumb..."
Tłumaczenie:
Nad Miasto Boga nadciągnie wielka nawałnica, chaos obróci dwóch braci w pył, podczas gdy forteca umocni się i urośnie w sile, wielki przywódca ulegnie...
Interpretacja:
Nad Częstochową przejdzie wielka burza, Bracia Kaczyńscy pokonani przez SLD, nie forteca acz Platforma urośnie w siłe, a wielki przywódca* ulegnie...
* tutaj Nostradamus z Buzkiem trochę przesadził - jaki tam z niego "great leader"...


 TRZY DOWODY NA TO, ŻE JEZUS BYŁ MEKSYKANINEM
1. Miał na imię Jezus
2. Był dwujęzyczny
3. Władze go nie lubiły.

Ale możemy też wysnuć wniosek, że JEZUS BYŁ CZARNY
1. Mówił do wszystkich 'bracie'
2. Lubił Gospel
3. Nie miał uczciwego procesu

Równocześnie jednak mamy dobre argumenty na to, że JEZUS BYŁ ŻYDEM
1. Wszedł w Interes Ojca
2. Mieszkał w domu aż do ukończenia 33 lat.
3. Był pewien, że jego Matka była dziewicą, a ta z kolei była pewna, że
On
jest Bogiem

Znakomicie możemy udowodnić też, że JEZUS BYŁ WŁOCHEM
1. Gestykulował
2. Pił wino do każdego posiłku
3. Używał oliwy z oliwek

Udowodnimy też niezbicie, że JEZUS BYŁ KALIFORNIJCZYKIEM
1. Nigdy nie obcinał włosów
2. Chodził boso
3. Rozpoczął nową religię.

Równocześnie możemy przypuszczać, że JEZUS BYŁ IRLANDCZYKIEM
1. Nigdy się nie ożenił
2. Ciągle opowiadał różne historie
3. Uwielbiał jarzynki i wszelakie zielsko.

Choć z pewnością najdalej idącym wnioskiem jest ten, że JEZUS BYŁ KOBIETĄ
1. Musiał nakarmić tłumy akurat wtedy, kiedy nie było nic do jedzenia.
2. Usiłował nauczać facetów, którzy NIC NIE KUMALI
3. Nawet gdy był już martwy musiał wstać, bo ciągle miał coś do zrobienia.


Oto skróty wypowiedzi pana Busha na ważkie tematy społeczno-polityczne z kampanii prezydenckiej i nie tylko.
* "Nie jest najważniejszą sprawą bycie gubernatorem czy też pierwszą damą jak w moim przypadku" (30 stycznia 2000);
* "Ja rozumiem, co to jest rozwój drobnego biznesu. Sam nim byłem"
(19 lutego 2000);
* "Mój brat j** jest gubernatorem Teksasu"; dziennikarz: "Florydy";
G.W. Bush: "Florydy. Stanu Floryda" (z wywiadu udzielonego 27 kwietnia 2000)
[No i wywróżył - red.];
* "To najwyraźniej jest budżet. Jest w nim mnóstwo liczb" (5 maja 2000);
* "Sądzę, że wszyscy się zgadzamy: przeszłość minęła" (10 maja 2000);
* "Musimy utrzymywać dobre stosunki z Greczynami" (12 czerwca 2000);
* "Coraz więcej importu napływa do nas z zagranicy" (25 września 2000);
* "Jestem przekonany, że istota ludzka i ryba mogą koegzystować w
pokoju" (29 września 2000);
* "To nie skażenia szkodzą środowisku, lecz zatrucie powietrza i wody";
* "Rodzina jest tam, gdzie skrzydła dostają marzeń";
* "Terapie lekowe zastępują mnóstwo leków, jakie znaliśmy dotychczas" (18 października 2000);
* "To ważne zagadnienie: ile dłoni uścisnąłem?" (23 października 2000);
* "Jeśli nie osiągniemy sukcesu, grozi nam ryzyko porażki";
* "Mars jest mniej więcej w tej samej dległości od Słońca i jest to bardzo ważne. Widzieliśmy obrazy, na których są, jak nam się wydaje, kanały oraz woda. Jeśli jest tam woda, to znaczy, że jest i tlen. Jeżeli jest tlen, to znaczy, że możemy oddychać" (8 listopada 2000); * "Holocaust był obrzydliwym etapem historii naszego narodu. To znaczy - historii naszego stulecia. Ale przecież wszyscy żyliśmy w tym stuleciu. To jest - nie żyliśmy w tym stuleciu" (15 września 1995);
* "Ufam, że żyjemy w czasie nieodwracalnego trendu ku większej wolności i demokracji. Ale to się może zmienić" (22 maja 1998);
* "Będziemy mieli najlepiej wykształcony naród amerykański na świecie";
* "Mamy mocne zobowiązania wobec NATO. Jesteśmy częścią NATO. Mamy mocne zobowiązania wobec Europy. Jesteśmy częścią Europy";
* "Niska frekwencja wyborcza wskazuje na to, że mniej ludzi idzie głosować";
* "Kiedy mnie pytają, kto wywołał rozruchy i zabójstwa w Los Angeles, moja odpowiedź jest prosta i jasna: Kto jest winien rozruchów? Winni są uczestnicy rozruchów. Kto jest winien zabójstw? Winni są zabójcy";
* "Wszyscy jesteśmy gotowi na nieprzewidziane wydarzenia, do których może dojść albo nie dojść";
* "Nadszedł czas, by rodzaj ludzki wkroczył do Układu Słonecznego";
* "Szczerze mówiąc, nauczyciele to jedyny zawód, który uczy nasze dzieci" (18 września 2000);
* "Wypowiadać się publicznie jest bardzo łatwo".

Offline Kirzen

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 734
  • Respect: +101
Odp: Humor
« Odpowiedź #782 dnia: Sierpnia 02, 2007, 03:09:20 pm »
0
* "Mój brat j*b jest gubernatorem Teksasu"; dziennikarz: "Florydy";
G.W. Bush: "Florydy. Stanu Floryda" (z wywiadu udzielonego 27 kwietnia 2000)
[No i wywróżył - red.];

 Nie mogę z tego fragmentu :D

Pewnie niektórzy widzieli ten filmik, jeśli nie polecam

<a href="http://pl.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE&amp;eurl=http%3A%2F%2Fwww%2Emojageneracja%2Epl%2F4748926%2F0%5F0%5F3%5F3" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://pl.youtube.com/watch?v=fJuNgBkloFE&amp;eurl=http%3A%2F%2Fwww%2Emojageneracja%2Epl%2F4748926%2F0%5F0%5F3%5F3</a>

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #783 dnia: Sierpnia 02, 2007, 03:25:22 pm »
0
widziałem ten filmik, i za każdym razem z niego leje :D :D amerykanie to debile :D

SSolid

  • Gość
Odp: Humor
« Odpowiedź #784 dnia: Sierpnia 04, 2007, 09:56:29 am »
0

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #785 dnia: Sierpnia 04, 2007, 10:02:03 am »
0
eee, stare, widziałem już dawno :P :P
mnie w tym tygodniu to rozwialiło -
http://www.joemonster.org/art/7665/Gawarit-Moskwa-LXV  - zdjęcie mega :D
http://www.joemonster.org/art/7668/Top-Gear--Najgorsze-auta-swiata - Jeremy Clarkson jak zawsze w formie :D :D

Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: Humor
« Odpowiedź #786 dnia: Sierpnia 04, 2007, 02:38:55 pm »
0
Rzadko tu zaglądam,wiec nie wiem,czy było.

Spotyka się Anglik z Polakiem
-Hi. What is your name?
-Piotr
-Polish??
-Nie, rzuciłem pół roku temu...



- Puk..puk..
- Kto tam?
- Twoja śmierć!
- A idź na ch*j!!!
- No to piszemy: "Rak prostaty..."

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #787 dnia: Sierpnia 04, 2007, 02:42:40 pm »
0
JM?? :P


Zenek zatrzymal ostro na swiatlach. Jego piekny zolto czerwony potwor dopiero co
wyjechal z myjni. Elektroniczny numer 512 i tekst "Zacisze" dodawaly splendoru. Nie
ma jak automat, pomyslal Zenek i podkrecil kolumny w kabinie tak, ze drzemiacy
pasazerowie na koncu pojazdu staneli na rowne nogi. Traf chcial, ze na pasie obok
zatrzymal sie autobus linii 522. Zenek poprawil mocniej okulary na nosie (oryginalna
kopia Ray Ban'ow) i nieznacznie przycisnal pedal gazu. Mercedes przesunal sie
nieznacznie o 20 cm a pasazerowie potracili rownowage. W odpowiedzi Volvo skoczylo o
27 cm. W tym momencie swiatlo zmienilo sie na zielone i Zenek wcisnal pedal w
podloge. Autobus spial sie caly w sobie i ruszyl z piskiem opon ze swiatel. Rowno z
nim ruszyl stojacy obok 522. Pasazerowie gnani prawami fizyki polecieli na koniec
autobusu. Oba autobusy juz dobrze rozpedzone gnaly srodkiem Marszalkowskiej.
Pasazerowie jako tako pozbierawszy sie z podlogi zajmowali pozycje strategiczne i
chwytali sie roznych poreczy i rurek. Zenek wiedzial, ze musi wygrac i wygra.
Pochylil sie nad kierownica i wcisnal pedal gazu do oporu. Autobusy teraz przytulaly
sie na zakretach przy parku Saskim. Volvo zdobylo niewielka przewage a Bankowy tuz
tuz! Zenek odpuscil lekko pedal gazu gdyz skrzyzowanie zageszczalo sie. 522 zaczal
gwaltownie hamowac lecz bylo za pozno. Z calym impetem wpadl na stojace w korku
samochody miazdzac na miejscu dwa z nich a kolejne trzy taranujac. Zenek w gescie
pogardy nad przegranym zatrombil lekcewazaco i za zakretem zatrzymal sie na
przystanku. Znowu byl na topie. "Jesteeeees szalonaaaaa" podspiewywal sobie Zenek
obserwujac uciekajacych w poplochu pasazerow.

Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na płazy sam, bez jedzenia, picia i
narzędzi; dookoła wszelako było mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna,
przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł
wiec banany i popijał mlekiem kokosowym, rozmyślając nad urokami życia jakie prowadził do tej pory.
Często chodził na plaże i godzinami wypatrywał w bezkresie oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia
zobaczył zwykła lodź wiosłowa, a w niej najpiękniejsza kobietę jaka zdarzyło mu się spotkać całym
jego życiu.
Facet: Skąd się tu wzięłaś?
Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął mój statek.
F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest? Miałaś szczęście ze zmyło
cię z łodzią!
D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
F (stropiony): To skąd masz lodź?
D: Z materiałów, które są na wyspie.
F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam, ze można wytapiać z niej
żelazo; z żelaza robię narzędzia, których  używam do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie
mieszkasz?
F (zawstydzony): Ciągle na plaży.
D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś rozejrzał się wokół i mało
nie wpadł do wody.
Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na
biało-niebiesko.Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko, powiedziała "To może nie jest wielkie,
ale nazywam to domem". Facet, ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział.
D: Usiądź. Drinka? - powiedziała, podając mu cos do picia
F: Mam dosyć mleka kokosowego.
D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na Pnia Cola da?
Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Usiadł na
kanapie, opowiedział dziewczynie swoja historie, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła
się przebrać w cos wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się
golić. Powiedziała tez, ze na górze, w łazience, jest brzytwa. Facet, nic nie mówiąc i nie dając po
sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy
zszedł na dół zobaczył dziewczynę ubrana w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnąca.
D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając i do niego - nie czułeś się samotny? Jestem pewna,
ze chciałbyś teraz zrobić cos, na co czekałeś od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz...
Długa chwile patrzyła mu głęboko w oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po
czym zapytał: "Nieprawdopodobne! Niesamowite! Naprawdę mogę tutaj sprawdzić swojego maila?"

Lew z rana postanowil sie dowartosciowac. Zlapal wiec Zajaca i pyta:
- Kto jest krolem dzungli.
- Ty,Ty krolu - mowi wystrachany zajac.
Lew puscil go i zlapal zebre:
- Kto jest krolem zwierzat?
- Ty Lwie. Ty jestes krolem.
- Ok. - Lew puscil zebre.
Lew dorwal niedzwiedzia. Powalil go i pyta:
- Mow kto jest krolem zwierzat.
Mis byl nie w sosie wiec mówi:
- No dobra , ty jestes krolem zwierzat.
Lew dumny jak paw podchodzi do slonia i pyta:
- Ty slon, kto jest krolem zwierzat.
Slon spojrzal i nagle zlapal lwa traba i pierdolnal nim o skaly. Wybil mu
zeby i pogruchotal kosci. Lew otrzasnal sie i mowi:
- Kufa, son jak nie wies to sie nie denerfuj

Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem.
Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.


Baba i chłop jadą furmanką po autostradzie.
Nagle wyprzedza ich motocyklista bez głowy, chłop zdziwił się, lecz nie zareagował.
Nagle wyprzedził ich drugi motocyklista, także bez głowy...
Po kilku następnych podobnych wypadkach, zdziwienie chłopa sięgnęło zenitu i z wielkim
trudem zaczął się zastanawiać nad zaistniałą sytuacją.
Po chwili kontemplacji klepną się w głowę i krzyczy do baby:
- Ej, stara! Rzuć no tam tę kosę gdzieś wyżej!


Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: Humor
« Odpowiedź #788 dnia: Sierpnia 04, 2007, 02:53:23 pm »
0
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 04, 2007, 03:20:07 pm wysłana przez mawier »

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #789 dnia: Sierpnia 04, 2007, 03:11:13 pm »
0
katolicy, spójrzcie jakich macie świętych - http://www.joemonster.org/art/1162/Kobiety-wedlug-Swietych
masakra jak dla mnie...

Offline lania

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1182
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +10
Odp: Humor
« Odpowiedź #790 dnia: Sierpnia 04, 2007, 03:21:17 pm »
0
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Fek1DdjDyVw" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=Fek1DdjDyVw</a>
po angielsku

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #791 dnia: Sierpnia 04, 2007, 03:23:50 pm »
0
"Tolkien - nasz człowiek" Władysław Szuwar
(Trybuna Ludu 13 marca 1969)

Z prawdziwą przyjemnością polecam wszystkim zwolennikom jedynie słusznej drogi rozwoju naszego kraju trylogię angielskiego pisana J.R.R. Tolkiena "Władca Pierścieni".

Tytułowy, źle kojarzący się demokratycznie rządzonym (i rządzącym!) masom robotniczo chłopskim "władca" jest w istocie archetypem imperialistycznego prezydenta (domysłom drogiego czytelnika pozostawiam, jakiego kraju), za wszelką cenę dążącego do ideologicznego i ekonomicznego podporządkowania całego Śródziemia (vide: świata).
Presja ze strony wyzyskującego gromady orków władcy (jakże czytelna metafora czarnych niewolników pracujących na plantacjach bawełny i tytoniu - autor świadomie użył tu słowa orcus, czyli stwór ciemności) sprawia, że lud pracujący miast i wsi, a szczególnie wsi, gdyż w Śródziemiu gospodarka opiera się na rolnictwie i rzemiośle, jednoczy się pud znanym hasłem: "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!". (...] Bez względu na przynależność rasową, zjednoczeni tylko ideą - jakże wspaniały przykład internacjonalizmu socjalistycznego - ruszają do walki "o wolność waszą i naszą".

W ciemnościach starej krasnoludzkich kopalni Morii, opanowanej przez zło (podobnie jak gómośląskich kopalniach w czasach prywatnej własności), ginie główny ideolog tej, nie bójmy się słów, międzynarodówki, czarodziej Gandalf. Po niedługim jednak czasie okazuje się, że Gandalf, podobnie jak świętej pamięci (przepraszam za nieco sanacyjne, ale dobrze tu pasujące słowo "świętej") towarzysz Lenin, jest wiecznie żywy. [...] Niebezpieczeństwa spreparowane przez reakcyjne siły mnożą się - oto kapitalista Saruman jawi się nic jako obrońca robotników, na jakiego dotąd pozował, lecz jako bezwzględny wyzyskiwacz, jakim jest w istocie. Kolektyw Towarzyszy Pierścienia zostaje rozerwany. [...] Boromir, przeszedłszy chwilę zwątpienia w związku z przedkładaniem prywaty - spraw ojczyzny nad międzynarodowy socjalizm, ginie potem bohaterską śmiercią, godną prawdziwego rewolucjonisty, za słuszną sprawę. [...] Po Śródziemiu krąży dziewięciu wpływowych karłów reakcji, a naczelny wódz kapitalistów - Sauron nie waha się wkroczyć zbrojnie do spokojnego Gondoru (Wietnam!) i rozpocząć pacyfikacji.

Szczęściem Towarzysze Pierścienia znajdują nieoczekiwanych sprzymierzeńców pośród różnych odłamów mas pracujących - na przykład entów, w których bez trudu rozpoznamy służby leśne wszelkiej maści. [...] Mimo to, nadziei na zwycięstwo rewolucji jest niewiele. W dodatku do dwóch emisariuszy (wybranych spośród prostych rolników, niby deputowanych rady kółka gminnego) przyłącza się zindoktrynowany przez kapitalizm Mordoru "towarzysz" Gollum...

Czy Towarzysze Pierścienia zniszczą fałszywy klejnot, tę statuę pozornej wolności? A może owa "wolność" zapanuje w całym Śródziemiu? Czy ich misja zakończy się jak równie beznadziejna acz słuszna wyprawa nieodżałowanego towarzysza Che? Czas nagli! [...] Rekomendacja ZMS.

Offline Kirzen

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 734
  • Respect: +101
Odp: Humor
« Odpowiedź #792 dnia: Sierpnia 04, 2007, 04:27:06 pm »
0
 :D :D :D :D :D :D :D :D niezłe zwłaszcza fragment: "Po niedługim jednak czasie okazuje się, że Gandalf, podobnie jak świętej pamięci (przepraszam za nieco sanacyjne, ale dobrze tu pasujące słowo "świętej") towarzysz Lenin, jest wiecznie żywy."

SSolid

  • Gość
Odp: Humor
« Odpowiedź #793 dnia: Sierpnia 04, 2007, 05:32:02 pm »
0
Cytuj
Drogi Pamiętniku:
Jestem na łóżku w szpitalu, doktor mówi, ze będzie mnie operować i mogę tego nie przeżyć. Potrzebuje nowego serca, potrzebuje również kogoż kto mógłby mnie podeprzeć w tych trudnych momentach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł.

Drogi Pamiętniku:
Operacja skończona, doktorzy mówią ze wszystko poszło zgodnie z planem, ze się udała, ale ja nadal potrzebuje kogoś, kto mnie mógłby wesprzeć w tych trudnych chwilach, ale jego cały czas nie ma.

Drogi Pamiętniku:
Minął już tydzień, wyszłam ze szpitala, wszystko ze mną w porządku, mój chłopak nadal nie przyszedł wiec teraz postanowiłam do Niego pójść, bo bardzo się tym przejmuje.

Drogi Pamiętniku:
Byłam u Niego, długo waliłam w drzwi, ale nie było nikogo, weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole była kartka papieru, która mówiła: "Kochanie, wybacz mi ze nie mogłem Cię wesprzeć w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowałaś. Chciałem zrobić Ci prezent, moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy ze mogłem Ci je dać, ze nadal żyje w Tobie...Kocham Cię!!!




Cytuj
Pewnego razu Chłopak i jego Dziewczyna jechali na motorze około 190 km/h...

Dziewczyna: zwolnij proszę boję się...
Chłopak: nie bój się jest fajna zabawa.
Dziewczyna: Zrobię wszystko tylko zwolnij...
Chłopak: Dobrze, przytul mnie bardzo mocno
Dziewczyna: dobra, dobra tylko zwolnij...
[dziewczyna przytuliła mocno chłopaka]
Chłopak: mogłabyś ściągnąć mi kask, bo mi przeszkadza i założyć go na siebie?
[dziewczyna zdjeła kask z jego głowy i założyła na siebie] [[nadal mknąc z prędkością 190km/h i wciąż przytulając się do niego]]
Chłopak: A teraz mnie pocałuj jeśli mnie Kochasz...
Dziewczyna: Kocham Cię!
[dziewczyna pocałowała go] [[w kasku na głowie]]

Następnego dnia w gazecie:

" We wczorajszym wypadku dwuosobowym,który się wydarzył w centrum miasta, zgineła jedna osoba. Motor prowadzony przez młodego mężczyzne jechał z nadmierną predkościa spowodowana prawdopodobnie zepsuciem hamulców. Przypuszczalnie męzczyzna zorientował sie ze grozi im niebezpieczeństwo i oddał ukochanej kask, oddał za Nią życie... "



no k***a xDD




http://dl.ziza.ru/other/072007/25/pipec/15_pipec_41504.jpg
http://dl.ziza.ru/other/072007/25/pipec/34_pipec_60444.jpg
http://dl.ziza.ru/other/072007/25/pipec/80_pipec_47141.jpg
http://img183.imageshack.us/img183/9298/53863455mm9.jpg
http://photos1.blogger.com/blogger/7016/3128/400/video_game_tatoos_02.jpg
http://www.thebbps.com/blog/wp-content/uploads/2007/07/fullnintendoback.jpg
http://image.bayimg.com/hafjkaabd.jpg
http://joemonster.org/i/ah/pies_na_slupie_02.jpg

Offline Nope

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 7132
  • Płeć: Mężczyzna
  • we're all mad here
  • Respect: +32
Odp: Humor
« Odpowiedź #794 dnia: Sierpnia 05, 2007, 11:26:27 pm »
0
Rzymskie legiony wracają ze zwycięskiej wojny. Żołnierze w galowych mundurach prężą pierś, wyczyszczona broń lśni w słońcu, proporce powiewają na wietrze. Długą na kilka kilometrów kolumnę kończy złota lektyka, w której podróżuje Cezar. Dzielni wojownicy maszerują duktem, wzdłuż którego ustawiono setki krzyży. Na każdym z nich dogorywa zbuntowany niewolnik, przestępca lub chrześcijanin... W pewnym momencie Cezar usłyszał szept dobiegający z jednego z przydrożnych krzyży.
- Stać! - krzyknął boski imperator, rozkaz powtórzyli setnicy i kolumna wojska zatrzymała się. Cezar wyskoczył z lektyki i podszedł do krzyża.
- Przynieść drabinę! - rozkazał po chwili.
- Drabina, drabina, przynieść drabinę - powtarzali setnicy, aż znalazła się drabina dla Cezara. Boski wspiął się po szczeblach i przyłożył ucho do ust umierającego niewolnika.
- Co powiedziałeś? - zapytał.
- Wody, najpierw wody... - wyszeptał ukrzyżowany.
- Wody! - rozkazał Cezar.
- Wody, wody, wody! - powtórzyli setnicy, aż wreszcie znalazł się bukłak z wodą.
Niewolnik ugasił pragnienie.
- Co powiedziałeś?! - niecierpliwi się Cezar. - Powiedziałem, że całkiem zaj***sta defilada...

Starożytny Rzym:
w publicznych toaletach używano umieszczonej na patyku gąbki nasączonej słoną (!) wodą; bogaci Rzymianie podcierali się kłębkami
wełny, zwilżonej wodą różaną (już lepiej)...
Średniowiecze:
w powszechnym użytku były: siano, konopie (ciekawe czy indyjskie), suche liście, kłębki owczej sierści, kawałki szmatek (zwłaszcza Słowianie), mech (narody Skandynawskie i Eskimosi). A także skrobaczki (to już chyba na zaschnięte ) - płaskie kamyki, kawałki kory, a na terenach nadmorskich - muszle.
Odrodzenie:
hiszpańscy i portugalscy żeglarze używali kawałków zużytej liny kotwicznej; arystokracja francuska - konopi i kawałków koronek (przecie przelatywało przez oczka)
koniec XVIII w.
damy dyskretnie nosiły małe kawałki miękkiego papieru w wydrążonej rączce wachlarza
XIX w.
Anglia:
lordowie zalecali synom kupowanie tanich tomików poezji. Po przeczytaniu wiersza wykorzystywano wyrwaną stronę...
USA:
zdobywcy Dzikiego Zachodu używali wyłuskanych kaczanów kukurydzy . Oszczędni uwiązywali kaczan na sznurku - do wielokrotnego użytku.
Kowboje nosili w kieszeniach gładkie kamyki. Szczególnym powodzeniem u rodzin farmerskich cieszyły się katalogi wysyłkowe. Niestety z czasem firmy przeszły na śliski papier...
Ciekawostki...
Papier toaletowy czasami zastępuje pieniądze. Pracownicy moskiewskiej wytwórni zegarków zamiast pensji otrzymywali 150 rolek papieru. I byli zadowoleni bo siła nabywcza rolki była większa niż rubla.
W grudniu 1973 r. podczas kryzysu paliwowego, 20 mln Amerykanów rzuciło się do sklepów i wykupiło cały zapas papieru toaletowego (a mówią, że to bez chleba żyć nie można ). Powód? Znany dziennikarz telewizyjny zażartował na wizji, że w USA może zabraknąć papieru. Telewidzowie uwierzyli, a dziennikarz musiał przepraszać za wywołanie paniki. Litwini przerobili na papier toaletowy pieniądze wycofane z obiegu w 1993 r. Specjaliści-papiernicy uznali, że papier banknotowy świetnie się do tego nadaje, gdyż oznacza się dużą wchłanialnością (już wiem skąd się wzięło powiedzenie - kupa pieniędzy )
Armia amerykańska używała papieru toaletowego do maskowania czołgów podczas operacji "Pustynna Burza" - czy zużytego tego nie wiemy...

Wstał jeden człowiek na zebraniu partyjnym:
- Nazywam się Walczak, walczyłem - walcze i będę walczył!!!
Wstał drugi człowiek na zebraniu partyjnym:
- Nazywam się Pieprz....
- Siadajcie towarzyszu, siadajcie

Szybkie pytanie dla wszystkich - jaki jest sens albo cel życia?
1. Żeby służyć Bogu i przynosić Mu chwałę.
2. Żeby osiągnąć 'oświecenie' i wydostać się z koła reinkarnacji and get of the wheel of reincarnation.
3. Żeby odkryc swoją własną Prawdziwą Wolę i iść za nią.
4. Zostać niewolnikiem swoich panów, gadopodobnych obcych z innej planety.
5. Dawać miłość.
6. Spędzać cały swój czas pracując cały tydzień po 9 godzin, narzekać na to jak ciężkie jest życie i jak bardzo mogłoby być łatwiejsze, gdyby być znowu młodym.
7. Poszukiwać potęgi a potem poszukiwać Wiedzy.
8. Żeby być w pełni przebudzonym.
9. Żeby uświadamiać sobie jak prawdziwie spełnionym człowiekiem będziesz jeśli dasz mi swoje pieniądze.
10. Żeby uszczęśliwiać 'innych ludzi'.
11. Żeby żyć szybko, umierać młodo i zostawić po sobie piękne ciało.
12. Żeby zapomnieć, że byłeś żołnierzem w armii obcych z innego wymiaru, w miejscu zwanym Xenu.
13. Żeby uświadomic sobie, że nie ma żadnego 'celu' zdecydować samemu jaki jest naprawdę TWÓJ cel.


najlepszy tekst Al'a Bundy'ego, nie mieści mi sie w sygnaturce więc daje ku radości waszej i naszej tu:

Więc uważasz, że jestem ofiarą? Tylko dlatego, że mam śmierdzącą pracę, której nienawidzę, rodzinę, która mnie nie szanuje, miasto, które przeklina dzień, w którym się urodziłem? Cóż, dla ciebie może to oznaczać, że jestem ofiarą, ale coś ci powiem. Kiedy budzę się każdego ranka, to wiem, że nic się nie polepszy póki się znów nie położę. Więc wstaję, wypijam rozwodnionego Tanga i zjadam zamrożone Pop-Tart, siadam do mojego samochodu, który nie ma tapicerki ani paliwa, ale ma sześć rat do spłacenia, i walczę z korkami tylko po to, by mieć zaszczyt nakładania tanich butów na rozszczepione kopyta ludzi takich jak ty. Nigdy nie zagram w futbol tak, jak myślałem że zagram, nigdy nie dotknę pięknej kobiety i nigdy więcej nie zaznam radości jechania samochodem bez torby na głowie. Ale nie jestem ofiarą. Ponieważ mimo tego wszystkiego, ja i każdy inny facet, który nigdy nie będzie tym, kim chciał być, wciąż gdzieś tam jesteśmy, będąc tymi, kim nie chcemy być, czterdzieści godzin tygodniowo, przez całe życie. I fakt, że nie włożyłem sobie pistoletu do ust, ty kobiecy puddingu, czyni ze mnie zwycięzcę!

świetne, co nie??