Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki
i znajduje na łóżku następujący liścik:
Droga Mamo:
Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna
zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać".
Wiem, że Tobie się to niespodoba, ale on jest taki słodki! Te jego
tatuaże i percing na każdym skrawku ciała... A ten jego motocykl! Ali
(tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech.
Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam,
bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Bęziesz
miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą
chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale
to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć.
Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać
ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się cieszę!
I nie martw się, proszę. Wkrótce będę miała 12 lat i naprawdę mogę na
siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta
szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura!!! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.
Chciałam Ci tylko uświadomić , że są gorsze rzeczy niż to świadectwo,
które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!!!
pewnie było,ale nie chce mi sie sprawdzać xDDDDDDDDDDDD