Lekcja niemieckiego Pani mowi do Jasia:
-Jasiu powiedz nam jakies zdanie po niemiecku
Na co Jas podnosi rece i mowi:
-posstraffffiam ffszystkichhh polakoff
Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.Widzi to
młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję,przemycę do
Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał
radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedna
szanse i poszła z nim na statek. Jak obiecywał, tak zrobił ukrył ja pod
pokładem, raz na jakiś czas podrzucał kanapki, jakiś owoc lub cos do picia, a
całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który
pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu
pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na
pokładzie promu Wolin -Świnoujście - Wolin
ninja.gif
Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazyli wchdoza do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldo. No to mowia mu - "Ronaldo, dobra bedziesz gral sam". Reszta druzyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldo sam bez bramkarza niezle sie spisywal..
Reszta druzyna w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczec jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldo)
noto sie ciesza.. jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldo i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldo - w 46' dostalem czerwona kartke...
Jedzie facet TIRem po autostradzie. Akurat zapalał fajke jak był znak: ograniczenie wysokości pojazdu do 3,5m. Jego TIR mial 3,60..
Jedzie facet 120 km/h - widzi wiadukt ale nie martwi się - wszak ograniczeń nie było. A tu nagle srrrrrrrrru. Jak się nie wmontuje pod wiadukt. Próbuje w tył - nic. Do przodu - nic.
Facet wysiada z TIRa - patrzy - wjechał calusieńki, z takim rozpędem walnął pod wiadukt. Facio wyjął fajke, odpalił, pomyslał..
Wziął telefon i dzwoni po gliny.. Czeka 10, 15, 30 minut - zdążył już pół paczki wypalic zanim przyjechali po godzinie..
Wyszedł gliniarz, podszedł do kierowcy, nic nie mówi. Spojrzał na TIRa, obszedł go dookoła, spojrzał na gościa, jeszcze raz na TIRa.. na koniec obszedł TIRa jeszcze raz dookoła uważnie się mu przyglądając z każdej strony.
Podchodzi do kierowcy i mówi:
- Co? Zaklinował się pan?
A kierowca na to:
- Nie |<UR\/\//-\. Most wiozłem i mi paliwa zabrakło.
Najnowocześniejsz bank świata, super kozacki sejf, właścicele postanowili sprawdzić zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najlepszych złodziei z Niemiec, USA, Francji i dwóch braci z Polski, znanych z tego, że ukradli księżyc. Test miał polegać na tym, że na pół minuty gasi się światło a złodzieje w tym czasie mają otworzyć sejf, jeśli im się uda to zabierają zawartość.
Pierwsi są Niemcy, światło gaśnie po pół minuty zapala się - nie udało się
Drudzy Amerykanie, światło gaśnie, zapala sie - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć
Francuzi - to samo
Do dzieła przystępują Polacy. Światło gaśnie, po pół minuty próbują zapalić - nic, próbują ponownie - nic. Za chwilę słychać szept
- |<UR\/\//-\ Jarek mamy tele chajsu na chooy ci jeszcze ta żarówka?
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe s.....syny!
- Czołem, łysy ch...!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
- Poproszę Pana nazwisko.
- Moje, czy żony?
- Czy maja państwo różne nazwiska?
- Nie.
- Poproszę wyjąć z aparatu kartę SIM.
- Nie mogę tego zrobić, ręce mi się trzęsą.
- Czy komórka może sama puszczać SMS'y?
- Ja kupiłem ten telefon i co ja mam teraz zrobić?
- Proszę Pana, ja się założyłem z kolega i włożyłem swojego Simensa M35 do szklanki z wodą, i teraz nie chcą mi go naprawić w ramach gwarancji.
- Żeby zmniejszyć koszty na tym koncie mogę jedynie zasugerować zmniejszenie ilości wykonywanych połączeń.
- Acha, a na czym to polega?
- Proszę pana, ja słucham jak ktoś mi się nagrał na poczcie głosowej i staram się odpowiedzieć tej osobie, i krzyczę "halo, halo!", ale ona mnie nie słyszy.
- Dlaczego Alcatel ma antenkę z prawej strony, Siemens z lewej, a Nokia w ogóle nie ma?
- Ja dostałem taki komunikat, że w celu tam-tego to coś-tam. Co mam teraz zrobić?
- Proszę Pana, mi chodzi o ten aparat Motorola za 49 zł netto. Czy to jest cena brutto?
- To tyknęło i nie odpowiada.
- ???
(po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)
- Proszę Pani ja właśnie wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
- Na pewno proszę Pana nikogo w domu nie było? Może dziecko?
- Nie, nie proszę Pana, nawet myszki... Czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
- Fizycznie, nie proszę Pana...
- No to może metafizycznie...?
- Może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...
- Jak wyjadę na Hawaje to ten telefon będzie działać?
- Tak
- A ten z domu?
- Przepraszam czy Pan chce zabrać tel. stacjonarny?
- A który lepiej działa?
- Panie mam problem! Nie mogę wejść w moja sekretarkę.
- Proszę moje saldo przelać na Bank Polski... nr konta - podaje...
- Jakie saldo?
- Komórkowe proszę Pana, komórkowe...
- Dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacją.
- Z identyfikacją...
- No! Z tymi od pieniędzy!
- Czy mogłaby mi Pani rozciągnąć telefon na Niemcy...
- Proszę Pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?
- Przepraszam, ale ile naszczekałem do wczoraj?
(pytanie o bieżący rachunek?)
- Proszę Pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać...
- Ja tu mam taki aparat na kartę, tego no... i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można.
- A kiedy Pan ostatni raz zasilał kartę?
- Jakieś pół roku temu...
- A widzi Pan, to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać.
- Aaaa... telefonik chce papu?
- Tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas.
- Czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?
- Chciałbym uaktywnić krycie numeru...
- Proszę Pani, właśnie mi skradziono komórkę, czy jest szansa, że się ona odnajdzie?
- W tej taryfie będzie miał Pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
- To chyba po Viagrze!
- Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
- A w jakiej jest Pan taryfie?
- Kielce Taxi... ale co to ma do rzeczy?
- Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ją zablokowali.
- To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli.
- Ale ja nie ma faxu.
- To bez różnicy, jakim faxem nam Pan to wyśle.
- Ale skąd ja wezmę ten fax...
- Już panu mówiłam. To bez różnicy, jakim faxem nam Pan to wyśle...
- Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?
- Nie. Tu w infolinii siedzi sporo osób...
- A, to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.
- Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
- Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować Pańskiej żony...
- Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?
- Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
- W szczycie 1,75.
- Nie, nie, mnie chodzi o dolne miasto.
- Witam, ja dzwonię bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.
- Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak mam wyłączony telefon. Czy to prawda?
Święty Mikołaj przyjeżdża do Etiopii, a tam same chude i wygłodzone dzieci... Zaciekawiony podchodzi do nich i pyta:
- Dzieci, czemu wy jesteście takie chude?
- Bo myśmy od miesiąca nic nie jadły.
- Co? Nie jadły? To nie będzie prezentów!
Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania
Polska to jedyny kraj, ktory ma kopie zapasowa prezydenta i rzad sterowany radiem....