Autor Wątek: Humor  (Przeczytany 813837 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Humor
« dnia: Lutego 22, 2005, 08:00:54 pm »
0
No to na poczatek dwa dowcipy :D czekam na wasze :D

Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodz±c sie wychodz± z tego samego miejsca w które chłopcy wkładaj± ich członkiż
Matka zadowolona, że nie musi poruszaa tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.Na to blondynka:- A czy przy porodzie nie powybija mi zebówż
_____________________________________

Siedzi facet w barze a przy s±siednim stoliku samotna kobieta. Taaaka laska!- Ale piekna kobieta - my¶li sobie.- Podejde do niej i zagadam. Ale co jej powiemż Na pewno co¶ wymy¶le. Tylko żebym sie nie zbła1nił. Nie no, nie pójde. Jestem taki nie¶miały. Ale ona jest taka piekna, musze j± poznaa! Powiem jej, że zakochałem sie od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wy¶mieje. To może postawie jej drinka i rozmowa sama sie potoczyż Akurat! Taka laska nie zwróci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szansa, musze j± wykorzystaa!Gdybym tylko wiedział jak zacz±a...Już miał wstaa i podej¶a ale w tym momencie kobieta wstała od stolika i znikneła za drzwiami toalety.- Uff, no to problem z głowy - my¶li facet. - Przynajmniej nie musze sie już meczya.Ale po chwili babka wraca i znów siada przy stoliku obok.- Tak, wróciła! To znak, ze jeste¶my sobie pisani - facet odzyskuje wiare wsiebie. - Bóg mi ja zesłał! Zagadam do niej, nie ma sie czego baa. —ebymtylko wymy¶lił co¶ m±drego. OK stary, bierz sie w gar¶a i ruszaj.Go¶a wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:- Srała¶ż                    

Offline Apollyon

  • Patience
  • Wiadomości: 3
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 22, 2005, 09:48:44 pm »
0
Musze to przemyslec...  a teraz cos dla rozerwania publicznosci zawsze na czasie dowcipy o blondynkach!Kiedy blondynka jest podobna do słonecznikaż- Kiedy ma usta pełne nasienia.Co zobaczymy, gdy spojrzymy blondynce głeboko w oczyż- Potylice.W pewnym mie¶cie wynaleziono maszyne do wykrywania kłamstw.Siada brunetka:- My¶le że jestem zgrabna...Zabiło j±. Siada ruda:- My¶le że jestem m±dra...Zabiło j±. Siada blondynka:- My¶le..Zabiło j±.Wpada blondynka do Pizzerii z gównem w reku i mówi:- Patrzcie, prawie bym wdepneła...........................Dlaczego blondynce nie można mówia na uchoż- Bo jej echo głowe rozerwie.Pozdro 600 dla wszystkich sympatycznych blondynek...Od Witek: Przeniesiono post                    
Dead I am the one, Exterminating son

Offline Looy

  • Zasłużeni
  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 680
  • Płeć: Mężczyzna
  • Emerytowany Moderator
  • Respect: -1
Humor
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 22, 2005, 11:31:06 pm »
0
Miejsk± ulic± idzie meżczyzna. Mija różne sklepy, ale przed jednym sie zatrzymał. Stała przed nim mała, chuda, biedna dziewczynka. Patrzyła sie wielkimi słodkimi oczyma. Kolesiowi zrobiło sie naprawde smutno, popatrzył do sklepu - piekarnia. \"Dobra.\" - pomy¶lał.- Mała słodka dziewczynko - powiedział wyjmuj±c porfel - A może chcesz na p±czkaż- A jak to jest na p±czkaż - odpowiedziała dziewczynka...........................................................................................................Duchowny i pasterz owiec z Australii spotkali sie podczas quizu w TV. Porundzie regularnych pytan maja rowna ilosc  punktow i prowadzacy daje imkoncowe zadanie, ktore brzmi: \"czy dacie rade w ciagu 5 minut ulozycwierszyk z wyrazem Timbuktuż\" Obydwaj kandydaci pograzaja sie w zadumie na 5minut. Po tym czasie duchowny prezentuje swoj wierszyk:\"I was a father all my life,I had no children, had no wife,I read the bible through and throughon my way to Timbuktu...\"Publicznosc w studiu jest zachwycona i juz widzi w nim  zwyciezce quizu..Wtedy australijski pasterz owiec wychodzi i deklamuje:\"When Tim and I to Brisbane went,we met three ladies cheap to rent.They were three and we were two,so I booked one and Tim booked two...\"...........................................................................................................Był sobie fanatyk wedkowania. Pewnego dnia dowiedział sie o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielko¶ci niesamowitej same wskakuj± na haczyk. Nie mógł sie już doczekaa weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał sie na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wedki i czekał... godzine... drug± godzine trzeci±... wreszcie spławik drgn±ł... wedkarz szarpn±ł... i wyci±gn±ł ogromn± nadzian± na haczyk kupe.Zakl±ł szpetnie i zauważył, że z tyłu kto¶ za nim stoi. Byl to miejscowy. Wedkarz z żalem powiedział:- no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i coż KUPA...Na to go¶ciu:- A bo wie pan, z tym jeziorkiem zwi±zana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojn± ¶wiatow± żyl tu chłopak i piekna dziewczyna, kochali sie niesamowicie. Ale wzieli go do wojska. Po jakim¶ czasie nadeszła wiadomo¶a że on zgin±ł na froncie. I prosze sobie wyobrazia, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu sie utopiła! - Niesamowite - odparł wedkarz- Ale to jeszcze nie koniec prosze pana! Otóż po wojnie okazało sie, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział sie o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miło¶ci również sie utopił!- To szokuj±ca historia- powiedział wedkarz - ale co z t± kup±- A to nie wiem. Widocznie kto¶ nasrał.                    

Offline Looy

  • Zasłużeni
  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 680
  • Płeć: Mężczyzna
  • Emerytowany Moderator
  • Respect: -1
Humor
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 23, 2005, 11:44:25 am »
0
MrWoodstock: tak sie rodza zaczatki kanibalizmu ;)a co do kawałow:-Wiesz spotkalem sie z Miriam-Taaaaaa, no i cożżż- no i ch*j!!!!                    

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Humor
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 23, 2005, 01:59:36 pm »
0
Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus, patrzy a tu impreza na całego, drogie wino i jedzenie.- Zaraz, zaraz miało bya skromnie, poważnie, sk±d wzieli¶cie na to pieni±dzeż- Nie wiem, podobno Judasz co¶ sprzedał.______________________________Pewnego dnia zaj±czej złowił złot± rybke. Rybka, jak to złote rybki maj± w zwyczaju rzekła:- Zaj±czku wypu¶a mnie to spełnie trzy twoje życzenia!- Dobrze - odpowiada zaj±czek - wypuszcze cie ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.- No co ty, zaj±czku! Chcesz oddaa swoje życzenia misiowiż!!! Rybka nie kryła zdziwienia.- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zaj±czek.- Zgoda! Odrzekła złota rybka.Jakis czas pó1niej mi¶ budzi sie ze snu zimowego, przeci±ga sie leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupe i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda!________________________________                    

Offline childofbodom

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 54
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 23, 2005, 03:34:15 pm »
0
Ranek, dzien po Ostatniej Wieczerzy, wszyscy sie budz± na totalnym kacu, ktos burkn±l ledwie dosłyszalnie:- niech ktos idzie po wode...Zerwał sie Jezus:- Ja pojde!- Nie!! Błagam tylko nie on!!                    
in the night I crave to feel your breath
and your touch like angel of death

Offline Troche z innej bajki

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 39
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 23, 2005, 04:22:59 pm »
0
Idzie listonosz i widzi bace:- Baco co tam robicież- Aaa misom...- A co mieszacież- Aaa gówno z zimiom.- A co z tego bedzież- Listonos!Listonosz sie wciekł i poszedł do policjanta i gada:- Panie władzo id1cie do bacy to wam powie, że z gówna lepi policjantaPolicjant sie wkurzył i poszedł do bacy:- Baco co tam robicież- Aaa misom.- A co mieszacież- Aaa gówno z zimiom...- A co z tego bedzież- Aaa listonos...- Jak to, to nie bedzie policjantż- Niii, za mało gówna !_____________________________________________________________Wpada policjant do cukierni i mówi:- Poprosze tort!- Pokroia na sze¶a kawałków, czy na dwana¶cież- Na sze¶a, bo dwunastu nie zjemy..._____________________________________________________________Stary komunista opowiadał w szkole na lekcji wiedzy o społeczenstwie o wspaniałym człowieku jakim był kiedy¶ Towarzysz Lenin:- Pewnego razu Towarzysz Ilicz Lenin przyjechał do wioski w Wschodniej Ukrainie. Jedno z dzieci podeszło do Lenina i poprosiło go o cukierka, bo od kilku lat nie było już cukierków w sklepach. Towarzysz Ilicz Lenin powiedział mu \"spadaj gówniarzu\", a mógł go przecież zabia !!!_____________________________________________________________W 1968r., po słynnym wystawieniu \"Dziadów\", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca sie do Gomułki:- Podobno u was w teatrze wystawiono antyradzieck± sztukeż- No, tak, \"Dziady\" - z pokor± potwierdza Gomułka.- I co¶cie zrobili ż- Zdjeli¶my sztuke.- Dobrze. A co z reżyseremż- Został zwolniony z pracy.- Dobrze. A autor ż- Nie żyje.- A to¶cie chyba przesadzili..._____________________________________________________________Pomiedzy ambasadami USA i CCCP zorganizowano wymiane sekretarek.Po dwóch tygodniach amerykanska sekretarka pisze depesze do swoich:\"Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ci±gle robie czaj szefowi, a spódnice to dostałam taka dług±, że ledwo chodze\".W tym samym czasie wedruje depesza do Rosji:\"Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszedzie te komputery, ¶wiatełka, guziki, nie mam co robia, nudze sie. A spódnice to mi dali tak± krótk±, że mi chyba widaa jajca i kałasza\"_____________________________________________________________                    
Krusz ju? i roluj. Ja czekam przy barze. :)

Offline Troche z innej bajki

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 39
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 23, 2005, 04:27:30 pm »
0
No a teraz cos co bedzie sie nas niedlugo tyczyc :)W jednym z pokoi akademika studenci wci±ż wznosz± toast.- Za Janka, żeby zdał ! W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzycz±: - I co Janek zdałe¶ ż Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjeli bo miała szyjke obit±._____________________________________________________________Na egzamin \"wtacza sie\" wyra1nie pijany student:- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ż- Prosze wyj¶a i wrócia trze1wy !- Aaale ja bardzo Pana prosze...- Bez dyskusji ! Prosze wyj¶a !- Ale Panie profesorze... To naprawde ostatni raz...- Nie. Wynocha st±d !- Ale naprawde, niech sie Pan zgodzi...- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...Na to student otwiera drzwi i krzyczy:- Chłopaki, Wnie¶cie go !_____________________________________________________________Studenci wybrali sie na egzamin. Czekaj± pod drzwiami sali, nudziło im sie wiec zaczeli sie bawia indeksami. Tak jak to sie kiedy¶ grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma sie bliżej ¶ciany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ¶ciane trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził sie okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył sie, no wiec koledzy postanowili wrzucaa dalej. Kolejny dostał ł.5, nastepny ł.0. W tym momencie zaczeli sie zastanawiaa... Kolejna ocena wydawała sie dosya jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w gre). Wreszcie jeden postanowił zaryzykowaa. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwieraj± sie drzwi, staje w nich egzaminator:- Pi±tka za odwage!_____________________________________________________________Egzamin z medycyny z rozpoznawania narz±dów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na reke. W niej narz±dy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada reke, rozpoznaje nerke, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w koncu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznaa, w koncu mówi:- Kiełbasa!- Panie jaka kiełbasa, czy¶ pan zwariowałż!- No przecież mówie, że kiełbasa.- Prosze wyj±a.Student wyjmuje ze skrzynki kiełbase. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiaj± daa mu w koncu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:- Panie docencie, czym my¶my wczoraj ta wódke zagryzaliż_____________________________________________________________                    
Krusz ju? i roluj. Ja czekam przy barze. :)

Offline TwiggY

  • Patience
  • Wiadomości: 21
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 23, 2005, 04:44:02 pm »
0
Stary —yd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cene.- Do pieciu wyrazów za darmo.- Noo... to niech bedzie: \"Zmarła Zelda Goldman\".- Ma Pan jeszcze dwa słowa do dyspozycji.- To niech bedzie - \"Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla\".                    

Offline Looy

  • Zasłużeni
  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 680
  • Płeć: Mężczyzna
  • Emerytowany Moderator
  • Respect: -1
Humor
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 23, 2005, 04:47:21 pm »
0
Podczas rekrutacji na wydzial prawa i administracji w Wawie.po serii pytan, podczas rozmowy kwalifikacyjnej, profesor zadaje pytanie:- no dobrze, to dlaczego chce sie pan dostac na prawo...na to zdziwiony student- no tato... przestan sie juz wyglupiac...                    

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Humor
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 23, 2005, 10:16:33 pm »
0
Moze zejdziemy na chwile z Zydow bo nas o antysemityzm oskarza ;)Kobieta miała meża który strasznie pił. Pytała sie przyjaciółek co z tym zrobia, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wanne wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazia meża.No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały, i czeka na meża. Ma1 wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzien., drugi dzien., trzeci dzien. mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam ma1 wykreca kota nad kieliszkiem:- No kiciu¶, jeszcze piedziesiateczke.______________________________¦rodek miasta, w±ska uliczka... Pijak wstaje z ziemi i chce sie wysikaa. Robi to co trzeba aż tu nagle obok przechodzi jaka¶ bardzo ładnie wystrojona dama. Ta patrzy na niego z obrzydzeniem i mówi:- Ale bydle...A pijak na to:- No bydle, bydle ale go mocno trzymam...                    

Offline Looy

  • Zasłużeni
  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 680
  • Płeć: Mężczyzna
  • Emerytowany Moderator
  • Respect: -1
Humor
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 25, 2005, 05:48:24 pm »
0
http://ciapek.uci.agh.edu.pl/~krataja/mig.mpg  taki mily teledysk.. naprawde warto sie poswiecic i sciagnac....                    

Offline Troche z innej bajki

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 39
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 02, 2005, 06:58:44 pm »
0
Baca wlecze do lasu ¶cierwo psa. S±siad zagaduje:- A co to sie stało, kumież- Aaaa... musiołek go zastrzelia!- To pewnie był w¶ciekły, cożżż- No, zachwycony to nie był!!!Przychodzi turysta do bacy na Polanie Chochołowskiej:- Baco, macie tu wrz±tekż- Jest, ino zimny.Góral przyprowadził swoja żone bed±c± w ci±ży na badania okresowe. Lekarz zbadał ga1dzine, przyj±ł honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi m±ż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:- No cóż, u waszej żony jest ci±ża pozamaciczna.Chłop zbladł i nerwowo siega po portfel.- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wy¶miej±, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.                    
Krusz ju? i roluj. Ja czekam przy barze. :)

Offline hullah

  • Patience
  • Wiadomości: 14
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 02, 2005, 10:52:59 pm »
0
ten przystojny Stalin to Adamż ;) W ogole kto jest ktożDomyslam sie, ze:MrWoodstock - BajerLooy - BartekWitek - Nienasycony Wielbiciel Malych Dziewczynek i zagorzaly pedofilreszta do rozszyfrowania ;)kopiowalem wiciowi, ale widze, ze nie wkleil, to dam i tu:Stoi przy drodze bezdomny i lapie stopa. Oczywiscie nikt sie niezatrzymuje. Nagle staje piekny Merc. Opuszcza sie ciemna szyba isiedzacy w srodku dres pyta:- gdzie ty c**ju smierdzacy jedzieszż- Do Warszawy...- No przeciez nie wsadze ciebie zasrancu do mojego pieknego auta zeskórzana tapicerka, cala mi zajebiesz.- Dam ci 15 tys.$Dres mysli. W koncu pranie tapicerki to najwyzej 200 baksów.- no to wsiadaj smierdzielu.Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:- daj mi papierosa- ty c**ju jebany, zaraz cie wyp******e z mojego auta, palic ci siezachcialo!- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!Dres mysli, no w koncu za 1 papierosa 5 tysiaczków...masz kutasie izadlaw sie! Za chwile bezdomny mówi:- mozesz mi zrobic laskeż Dam ci 20 tysiecy baksów!Dres wk***il sie straszliwie, ale mysli: k***a, przeciez zaden z moichkumpli tego nie zobaczy, c**j mu w dupe, za 20 kafli mozna przeciez!Zjezdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres muobciaga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciaga sie dobrym papierosem i zkurewsko zadowolon± min± mówi:- k***a, jeszcze nigdy sie tak nie zadluzylem!
« Ostatnia zmiana: Lipca 07, 2006, 11:03:07 am wysłana przez zqyx »
GoSu

Offline hullah

  • Patience
  • Wiadomości: 14
  • Respect: 0
Humor
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 02, 2005, 10:56:52 pm »
0
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili sie nimi fajnie, dopóki nie natrafilina problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymy¶lił, ze swojemu kotu utnieogonek. Bawi± sie dalej, ale drugiemu spodobał sie kotek bez ogonka. Uci±ł wiecswojemu ogonek i zaczeli my¶lea, co zrobia, żeby je znowu moc rozpoznaa. Wiecpierwszy uci±ł swojemu przednia nóżke. Bawili sie jaki¶ czas, ale drugiemuspodobał sie kotek bez nóżki, wiec swojemu także uci±ł. Cały problem zacz±ł siewiec od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymy¶lił, ze utnie swojemu kotudruga z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało sie jednak, jak fajnieczołga sie kotek tego pierwszego, wiec swojemu tez uci±ł druga z przednichnóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chc±c wyróżnia swojego kotka, uci±ł mudwie tylnie nóżki. Kadłubek jego kotka tak sie fajnie poruszał, ze drugiemuwariatowi oczywi¶cie sie to spodobało, i ze swojego kotka tez zrobił kadłubka.I teraz zacz±ł sie już poważny problem, jak rozpoznaa, który kotek jest czyj.My¶l±, my¶l±, my¶l±, i w koncu jeden mówi:- Wiesz, to ja wezme białego, a ty czarnego...____________________jaki jest przykład murzynskiej gry wstepnejż-nie krzycz suko bo cie potne!                    
GoSu