Cóż oryginalny nie będę jak powiem, że mnie również na duchu podnosi muzyka. Głównie tak jak Canis dobijam się smętami ale później puszczam sobie mocniejsze kawałki by wrócić do życia. Ostatnio gdy mi smutno i źle gram na gitarze. Czasem pisuję opowiadania, które niestety nie nadają się do publikacji bo byście stwierdzili, że dziwny jestem. Ale i wygadanie się mi również pomaga. Najczęściej wyżalam się koleżance przez internet i mojej babci od strony taty, bo te dwie osoby zawsze mnie wysłuchają i na pewno pocieszą.