NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: whatashame w Stycznia 31, 2013, 05:04:48 pm
-
Witam.
Kilka zyciowych pytań, krótki zarys, dajcie sie poznać, wymienic opinie.
Do tych ktorzy skonczyli 26 rok zycia. Nie maja znizek studenckich. Studia ich nie opłacają.
Macie ubezpieczenie zdrowotne?
Ubezpiecza Was pracodawca, bo macie umowe o prace? (a nie zlecenie / dzieło )
Ubezpiecza Was panstwo, bo jescie bezrobotni?
Sami sie ubezpieczacie z wlasnych kieszeni? Jesli tak to gdize - NFZ czy prywatna polisa?
Rozważam co najlepsze
pozdrawiam
-
Nie skończyłam jeszcze dwudziestu sześciu lat, ale wypowiem się w sprawie zniżek studenckich, bo studia skończyłam, legitymację mi zabrano. Nie mam już żadnej możliwości jeżdżenia po Krakowie za połowę ceny i tak dostaje tym po kieszeni, że szkoda gadać :/
Aktualnie jestem zarejestrowana w Urzędzie Pracy i stamtąd mam ubezpieczenie. Nie znam się na niczym, co mnie czeka w dorosłym życiu i bywają takie chwile, kiedy po prostu mnie to przeraża i przytłacza.
Nabiorę doświadczenia z czasem, gubiąc przy okazji wiele możliwości i wybierając złe drogi w chwili, kiedy tego doświadczenia jeszcze nie będę mieć, aby pomogło mi wybrać właściwie :/
-
Co do ubezpieczenia - ja mam od pracodawcy, z umowy o pracę. Zniżki straciłem też jakiś czas temu, z czasem jakoś człowiek się do tego przyzwyczaja, że płaci się za to więcej. O prywatnym ubezpieczeniu zdrowotnym (poza NFZ) zbierałem kiedyś informacje i w sumie (z tego, co gdzieś tam usłyszałem) to jest spoko, dopóki choroby, które się ma są w miare lekkie. W razie choroby przewlekłej trzeba sporo płacić (szpital, dodatkowe leki itp)
-
Dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne jest tylko dla osób chcących często się profilaktycznie badać...do leczenia się to jeszcze mniej nadaje niż ubezpieczenie w NFZ.
-
Pracuję od prawie dziesięciu lat i tylko jeden pracodawca odprowadzał składki na NFZ + ZUS.
Zawsze przy podpisywaniu umowy, zwracam uwagę czy jest możliwość objęcia ubezpieczeniem i składkami. I zawsze te dwie opcje zaznaczam.
Za każdym razem (oprócz tej jednej jedynej sytacji) kiedy wypełniam PIT, okazuje się że składki nie były odprowadzane.
Mam do Was pytanie:
czy istnieje realna szansa, aby Inspekcja Pracy "ścignęła" owe firmy ?
Bo ani nie dostałam pieniędzy do ręki (ZUS + NFD), ani w rozliczeniu nie przyszło tyle, ile powinno w przeciągu np.: 12-tu miesięcy.
-
Pamiętam jak skończyłem studia, zabrali mi legitymację i nagle okazało się, że życie jest o wiele droższe. Mogłem się już tylko ślinić na zniżki studenckie a do senioralnych jeszcze mi trochę brakuje. Przez pewien czas niekiedy oszukiwałem jednak system, a raczej się starałem - choć zawsze wyglądałem starzej niż w rzeczywistości więc marnie mi to wychodziło.
W chwili obecnej mam też dość ciekawie rozwiązaną kwestię ubezpieczenia. Pracuję na umowę o dzieło, ale jestem ubezpieczony dzięki mojej żonie, która ma umowę o pracę. Jestem członkiem najbliższej rodziny więc w związku z tym ona nie ponosi większych kosztów. Ot, kolejny plus posiadania żony.
-
Ja wiem, że cała moja rodzina jest ubezpieczona dzięki emeryturze taty, (podejrzewam, że na podobnej zasadzie jak napisał Śpioch). A przynajmniej coś takiego mówiła mi moja mama :P
-
Mam umowę o pracę i ubezpiecza mnie pracodawca. Ja się Was zapytam o fundusze emerytalne. Wpłacacie na 3 filar, czy w jakiś inny sposób zabezpieczacie swoją przyszłą emeryturę?
PS. Ciekawe, czy za 40 lat będziemy się wymieniać opiniami na temat leków na prostatę i przeciwzawałowych :P
-
Za bardzo jeszcze się nie znam na tym pokręconym systemie, gdyż mój staż pracy osiągnie dopiero roczek (pomijając fakt, że pierwszą pracę dostałam około 9 m-cy po zakończeniu studiów).
Przez pół roku byłam na stażu więc moim ubezpieczeniem zajmował się Urząd Pracy. Obecnie pracuję w biurze na zasadzie czegoś, co zwie się ,,pracami interwencyjnymi" (połowę płaci UP, połowę pracodawca) i wiem, że składki są odprowadzane, ale na szczegółach niestety się nie znam :/. Co do składek emerytalnych to idąc za głosem doradcy (czyt. tata), który zasięgał porad tu i ówdzie zapisałam się do ING.
I podobnie jak Canis nie znam się praktycznie na niczym co mnie czeka w dorosłym życiu :/
-
Ja jeśli chodzi o emeryturę to oprócz tego, że jestem zapisany do OFE w ING, to staram się sam zarządzać finansami, aczkolwiek myślę nad jakimś IKE/IKZE
-
Ja wiem, że cała moja rodzina jest ubezpieczona dzięki emeryturze taty, (podejrzewam, że na podobnej zasadzie jak napisał Śpioch). A przynajmniej coś takiego mówiła mi moja mama :P
Jeżeli już nie jesteś osobą uczącą się to rodzic chyba nie może zgłosić cię do ubezpieczenia, no chyba, że jakieś szczególne przepisy stanowią inaczej - przewidują wyjątki od tej reguły. Ogólnie trzeba być osobą uczącą się i nie mieć ukończone 26 lat, żeby rodzic mógł zgłosić dziecko do ubezpieczenia.
-
Dokladnie, jak napisal Pan powyzej.
Jesli jest rodzina : ojciec, matka i 2- 3 dzieci (moze i więcej, nie wiem tego) i te dzieci sie uczą i maja ponizej 26 lat, to wystarczy że jeden rodzic (ale muszą być ze sobą w małżenstwie) ma ubezpieczenie, a ubezpieczeni są wszyscy - cala czwórka/piątka.
No, ale ja nie mam żony, pracuje o dzieło, za miesiac mam 26 i wypisują mnie z ubezpieczenia od rodzicow (studia koncze w czerwcu). Wiec bede musial sam opłacać - 370 zl miesiecznie. Ale chyba nei bedzie tak źle. Mozna niby isc szukac umowy o prace,i wtedy pracodawca płaci połowe tej kwoty, a ja połowe - ale ja mam taki odważny plan na zycie, ze nie odkładam ani zlotowki na emeryture. Przy umowie o dzieło nie musze, a przy umowie o prace sami mi zabierają. Wiec wole z tych pieniedzy "na emeryture" ubezpieczyc sie w NFZ. Umowa o dzieło ma niskie podatki, wiec na reke dostaje sie najwiecej kasy.
Zapewne ktos mgolby zapytac : to z czego bedziesz zyl na emeryturze?
Oto moje opcje :
a) bede cieciem w fabryce
b) bede pracował w swoim zawodzie aż padne - nie jest to robota fizyczna, nie obsluguje maszyn, itd
c) umre na raka przed 67 rokiem zycia - a do tego czasu wiek emerytalny sie zwiekszy do 70
Aha. Planuje nie mieć dzieci. Nie przepadam za dziecmi, a u kobiet szukam tych co tez ich nie planują. BO takie są.
-
Dokladnie, jak napisal Pan powyzej.
Bardzo proszę tylko nie pan - bo tego zwrotu nie cierpię :P
a do tego czasu wiek emerytalny sie zwiekszy do 70
albo padnie ZUS i w ogóle emerytur nie będzie
-
zapomnieliście o końcu świata.
-
Upadek ZUS-u jest bardziej realny, a o końcu świata staram się nie myśleć....
-
Ja jestem ubezpieczony w pracy, ale przede wszystkim uważam, że warto ubezpieczyć się dodatkowo np. na życie, na wypadek utraty pracy itp. To jest dobra inwestycja...
-
Nie wierzę w emeryturę z ZUSu. Nawet jeśli jakowąś dostanę, to będą to ochłapy uwłaczające godności człowieka. Dlatego zainteresowałem się ubezpieczeniem na życie. W pakiet wchodzi ubezpieczenie od śmierci, wypadków i kasa odkładana na emeryturę. Opłata miesięczna to 200 zł, wszystko jest przyzwoicie oprocentowane i w każdej chwili można przestać wpłacać lub wypłacić 80% uzbieranej kwoty. Do 65 roku życia uzbiera się całkiem miła sumka.
-
A możesz rzucić linka do oferty?:)
-
Jeżeli już nie jesteś osobą uczącą się to rodzic chyba nie może zgłosić cię do ubezpieczenia, no chyba, że jakieś szczególne przepisy stanowią inaczej - przewidują wyjątki od tej reguły. Ogólnie trzeba być osobą uczącą się i nie mieć ukończone 26 lat, żeby rodzic mógł zgłosić dziecko do ubezpieczenia.
Mój ojciec złamał nogę w okresie bezskładkowym, czyli nie miał pracy, a do tego właśnie stracił prawo do zasiłku. Wciągnęłam go na swoje "pracowe" ubezpieczenie i dzięki temu nie musiał płacić za leczenie. To było nie tak dawno temu, a nie słyszałam, żeby coś się zmieniło w tym temacie.
Co do składki emerytalnej, jestem tylko w I (ZUS) i II filarze (Commercial Union - teraz AVIVA), nie przystąpiłam do III z braku funduszów.
Mam jeszcze polisę na życie w PZU, a dokładnie jest to ubezpieczenie grupowe, które sami sobie opłacamy w kilka osób z pracy, to jest 50 zł. miesięcznie. Z tym, że przy założeniu, że pożyję długo i nie przytrafi mi się w życiu nic przykrego, lepiej by było tę składkę wpłacać sobie na konto ;) Muszę w końcu pomyśleć o czymś sensowniejszym, bo czas leci :'(
Najbardziej wkurzające są jednak te składki emerytalne, bo i tak nie zobaczę tych pieniędzy jak uda mi się kiedyś przejść na emeryturę, tym bardziej, że jestem zatrudniona na najniższą krajową :angry:
-
Mogłaś wciągnąć do ubezpieczenia ojca bo można osoby wstępne obejmować.
Trochę informacji o ubezpieczeniu zdrowotnym również tym dobrowolnym gdy się pracuje np. na umowę o dzieło znajdziecie tutaj: http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=2&dzialnr=1&artnr=1443 (http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=2&dzialnr=1&artnr=1443)
-
Dokładnie tak jak mówi Krelke, jeżeli dzieci utrzymują rodziców albo dziadków to muszą zgłosić ich do ubezpieczenia, ale nie odwrotnie.
Do ubezpieczenia należy zgłosić:
- dziecko własne, dziecko małżonka, dziecko przysposobione, wnuk albo dziecko obce, dla którego ustanowiono opiekę, albo dziecko obce w ramach rodziny zastępczej, do ukończenia przez nie 18 lat, a jeżeli kształci się dalej - do ukończenia 26 lat, natomiast jeżeli posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności lub inne traktowane na równi - bez ograniczenia wieku,
-małżonek,
-dziadkowie, rodzice pozostający z ubezpieczonym we wspólnym gospodarstwie domowym.
źródło (http://kadry.infor.pl/kadry/ubezpieczenia/ubezpieczenie_zdrowotne/porady/311182,kiedy_mozna_zglosic_rodzicow_do_ubezpieczenia_zdrowotnego.html)