Aha. Czyli wniosek ten co zwykle, a mianowicie: jeśli ktoś nie słucha tego co ja, to znaczy, że słucha gówna i powinien się schować? Bo nie jestem pewna, czy Cię rozumiem. Mylisz dwie rzeczy, hkt. Słuchanie danej muzyki i kupowanie płyt, to nie to samo, co okazjonalne puszczanie głupot, bo jest śmiesznie. Każdy ma swój gust muzyczny i nikomu nic do tego. Bo co, bo ludzie kupują płyty Dawida Podsiadło albo Natalii Przybysz, to chyba też robią sobie bekę? Mało który człowiek (choć pewnie tacy są, nie wątpię) lecą do sklepu i kupują płytę, żeby móc się do niej pośmiać na imprezie. Takie rzeczy puszcza się z internetu. I to jest różnica.
Złota płyta to nagroda za sukces komercyjny - skoro ktoś jest popularny to mu się należy.
Tu się mogę po częście zgodzić. Ale nie do końca. Jak mówi nazwa, nagroda to "złota płyta". Jeśli dany "artysta" - podałam przykład Elizy, bo taki ostatnio zaobserwowałam, ale można tu podać setki innych - zacznie sprzedawać płyty i zdobędzie nagrodę, to w porządku. Nie musi mi się to podobać, ale zasłużył, sprzedał odpowiednią ilość płyt, a dodatkowo nazbierał dużo odtworzeń na różnych portalach. Okej. Ale przyznawanie komuś nagrody, za odtworzenia, gdzie w komentarzach na 300 nie znajdzie się ani jeden pozytywny, to jednak przesada.
Nikt nie śledzi sensacji ani nie robi problemu, wyrażamy swoje zdanie. Idąc Twoim tokiem myślenia, to forum powinno w ogóle nie istnieć, bo marnujemy czas na śledzenie informacji o jakichś muzykach, których nigdy nie spotkamy. Albo ludzie musieliby pzestać oglądać np. debaty polityczne, żeby nie nabijać popularności Komorowskiemu. Osobiście nie widzę nic złego w oglądaniu głupot, uważam natomiast, że nagrody powinny być przyznawane za co innego. A przynajmniej nagroda typu "złota płyta".