Co racja, to racja, mi też się Les Paul wydaje taki "łagodniejszy"... To przez to, że ma całkiem klasyczny wygląd - i tenże właśnie jest w nim super! :-) Nigdy mnie jakoś nie kręciły Vki, Explorery i tego typu "wyścigówki". Chociaż przyznam, że np. design gitar B.C. Richa ma coś w sobie...
Metal można grać nawet na klasyku podłączonym pod wzmacniacz. Inna sprawa, jak to będzie brzmiało ;-)
Stać Cię na Gibsona - bierzesz Gibsona, nie stać Cię na Gibsona - bierzesz Epi
Jeżeli nie stać Cię na Gibsona min. Standard - rozejrzyj się za używanymi japońskimi gitarami z lat 70 i 80 ub. wieku
Zostały mi one polecone przez znajomego gitarzystę przed zakupem mojego pierwszego elektryka... Miał rację
Ja na gitarce gram mniej-więcej od 2,5 roku, z czego dwa lata na gitarze elektrycznej. Najpierw była to Aria Les Paul z końcówki lat '70, w sierpniu ubiegłego roku została zastąpiona za Orville'a (japoński oddział Gibsona) Les Paul z 1992 z Seymourami Duncanami na pokładzie
Baaardzo fajna gitara!