Jeśli chodzi o mnie od szóstego roku życia brzdąkam na pianinie. Mama mnie do tego przekonała i jestem jej za to potwornie wdzięczna.
Aktualnie pianino po części zarzuciłam na rzecz gitary, którą zajmuje się od mniej więcej 1,5 roku. Muszę dodać, że ów instrument strasznie mi się spodobał i nie rozstaje się z nim ani na chwileczkę

Na razie posiadam gitarę klasyczną, ale jestem w zaawansowanej fazie zbierania funduszy na elektryczną

A z pianina z pewnością nie zrezygnuję, mam tylko szczerą nadzieję, że uda mi się to wszystko pogodzić
