NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Maja 21, 2007, 07:40:36 am
-
Temat powstał niejako w reakcji na topik o samobójstwie. Nie dało się tam zrobić ankiety,więc robię tutaj,choć nie musi ona być związana z tym zagadnieniem ;) Tyle mówi się o rozmaitego rodzaju kryzysie wartości,a ja jestem ciekaw,jak wygląda to u nas na forum.Co dla forumowiczów jest tą wartością "nadrzędną"?
Powody samobójstw są różne: od ciężkiej choroby,po jedynkę w szkole,więc zastanawiam się,jaki stosunek do tego mają forumowicze,czym się kierują w życiu,jakie mają ambicje.Krótko mówiąc czego brak może potencjalnie doprowadzić Was do myśli samobójczych Zamotałem,ale może ktoś zrozumie,o co mi chodzi.
Jak czegoś istnego brakuje dajcie znać.W razie wątpliwości pytać.
Ankieta na czas nieokreślony.
P.S Do Boskiego Krzycha: Alkoholu w ankiecie nie będzie ;)
-
Dość Ciekawy temat. Ciekaw jestem jak będą prezentować się wyniki. Chciałbym tylko dodać od siebie, że ankieta jest anonimowa, więc wpisujcie co naprawdę jest dla was najważniejsze, a nie to co uważacie, że powinno być. Tzn jesli dla kogoś najważniejsze są pieniądze, niech faktycznie to zaznaczy, a nie bawi się w świętego i zaznaczy rodzine... wiecie o co chodzi ;)
-
Otóż to,banów za wyniki nie będzie ;D Jak czegoś ważnego brakuje to też dajcie znać,starałem się uwzglednić jak najwięcej :)
-
Chcialbym zeby bylo inaczej. Ale niestety najwazniejsze sa pieniadze... Dzieki nim jest popularnosc - kazdy chce sie trzymac z Toba, wyksztalcenie mozna kupic - bez chodzenia na wyklady, rodzine zalozyc - na kase mnostwo osob leci, w prace inwestowac - firme rozwijac, za pieniadze miec bliska osobe - kupic jej czas i poswiecenie, zdrowie jak najbardziej - wiadomo ze to kosztuje, i spelniac marzenia - wydawac na wszystko. A na religii sie nie znam.
-
Pozwolę się z Tobą nie zgodzić w jednym aspekcie Twojej wypowiedzi. Otóż kasa, od której w dzisiejszym świecie bardzo dużo zależy i która daje nieograniczone możliwości, nie zagwarantuje nam miłości oraz przyjaźni. Zadne szczere uczucie, dzięki któremu odnajdujemy sens naszej egzystencji, nie ma swojej ceny. Są to wartości bezcenne i takimi pozostaną...Niejednokrotnie problem jednostki stanowi fakt, że mimo dostatku, sukcesów zawodowych oraz ludzi wokół, wciąż jest się samotnym i skazanym na siebie. Wydaje mi się, że ludzie nieprzyzwoicie zamożni dostępują szczęścia tylko w jego najbardziej ulotnym wymiarze. Mają wszystko, a zarazem nic. Bo przecież jaki to przyjaciel, który jest obok Ciebie tylko dla Twojej kasy i sławy, jaki facet, który budzi się i zasypia obok Ciebie tylko dla prestiżu i dolców na koncie??? Wszyscy oczekujemy od drugiej osoby bezinteresowności oraz szczerych emocji i nie oszukujmy się, że potrafimy odrzucić te oczekiwania dla pieniędzy...Człowiek poszukuje w życiu pełni szczęścia, a kasa nie jest w stanie nam go zagwarantować. Los pewnie również nie jest tak hojny, aby nas nią obdarować, ale w podświadomości i tak jej będziemy szukać...Tak jesteśmy skonstruowani...
Zresztą "w życiu piękne są tylko chwile"... ;)
Dla mnie najważniejsze w życiu są marzenia...dla nich żyję i być może łudzę się wciąż, że wszystkie kiedyś się spełnią...Wiem, że idealizm nie jest modny w dziejszych czasach, ale życie w zgodzie z samym sobą jest ogromnie ważne...Równie ważna jest dla mnei jakaś bliska osoba, bez względu na to czy będzie to chłopak, przyjaciel, matka, czy ktoś inny bliski z mego otoczenia...Wsparcie w życiu cenię sobie ogromnie, mimo że uchodzę "za tą, która zawsze sobie poradzi"...;)
Pieniądze oczywiście też mają znaczenie...w końcu jak spełniać marzenia, gdy ma się pusty portfel ;D
-
A gdzie miłość? Uważam, że ona jest najważniejsza.
:P
-
A gdzie miłość? Uważam, że ona jest najważniejsza.
:P
Zapewne ukrywa się pod 'bliską osobą'.
-
Zapewne ukrywa się pod 'bliską osobą'.
Niekoniecznie. Bo bliską osobą może być dla mnie np siostra, ale nie będę jej kochał tak, jak swojej dziewczyny. ;) A mi o taki rodzaj miłości chodzi.
-
Zapewne ukrywa się pod 'bliską osobą'.
Niekoniecznie. Bo bliską osobą może być dla mnie np siostra, ale nie będę jej kochał tak, jak swojej dziewczyny. ;) A mi o taki rodzaj miłości chodzi.
Ale siostra zapewne ukrywa się pod 'rodziną'. ;)
-
Otóż kasa, od której w dzisiejszym świecie bardzo dużo zależy i która daje nieograniczone możliwości, nie zagwarantuje nam miłości oraz przyjaźni.
Być może pieniądze nie zagwarantują np. prawdziwej miłości, ale mogą dostarczyć doskonałe jej namiastki :D
Można zaznaczyć tylko jedną opcję, więc zaznaczyłam - zdrowie, czyli to, czego nie mam ;) Bo straciwszy to w pewnym stopniu, rozumiem, jak jest ono ważne i potrzebne.
Ale gdy pierwszy raz zobaczyłam ten temat, pomyślałam o jednym - wolność. Możliwość dokonywania wyborów, wolność osobista, taki... w pewnym stopniu brak skrępowania i ograniczeń - to jest jedna, moim zdaniem, z najcenniejszych rzeczy w życiu.
-
Otóż kasa, od której w dzisiejszym świecie bardzo dużo zależy i która daje nieograniczone możliwości, nie zagwarantuje nam miłości oraz przyjaźni.
Być może pieniądze nie zagwarantują np. prawdziwej miłości, ale mogą dostarczyć doskonałe jej namiastki :D
Można zaznaczyć tylko jedną opcję, więc zaznaczyłam - zdrowie, czyli to, czego nie mam ;) Bo straciwszy to w pewnym stopniu, rozumiem, jak jest ono ważne i potrzebne.
Ale gdy pierwszy raz zobaczyłam ten temat, pomyślałam o jednym - wolność. Możliwość dokonywania wyborów, wolność osobista, taki... w pewnym stopniu brak skrępowania i ograniczeń - to jest jedna, moim zdaniem, z najcenniejszych rzeczy w życiu.
Właśnie o tych "namiastkach" miłości i przyjaźni pisałam w daleszej cz. swojego posta. Pieniądze nie są w stanie nam zagwarantować pełni tych uczuć...:)
Wolność jest ogromnie ważna, ale wydaje mi się, że każdy na własny sposób może ją sobie zagwarantować, żyjąc w zgodzie ze swoim ego i ideałami, które mu przyświcają :) Dopóki nie damy sobie przyprawić Gombrowiczowskiej 'gemby', będzie ok !
Zdrowie...niewątpliwie najcenniejsze, jednak wybrałam naiwnie być może marzenia...
-
ja zaznaczyłem spełnienie marzeń... hasło na tyle uniwersalne że pozostałe punkty mogą sie pod nim pisać...
-
Ja zaznaczyłem zdrowie, bez niego co komu po rodzinie, bliskiej osobie czy pieniądzach.
-
Ja zaznaczyłem zdrowie, bez niego co komu po rodzinie, bliskiej osobie czy pieniądzach.
Dokładnie to samo... bez zdrowia ani rusz
-
Zdrowie, choć u mnie to jest na równi z bliską osobą...
-
Oczywiście, że bliska osoba... :)
-
Spełnienie marzeń.Bez tego nie mogłabym być naprawdę szczęśliwa.
-
Blind Melon, No rain: "...I just want someone to say to me I'll always be there when you wake..."
-
Chciałem dać kategorię miłość,ale...z drugiej strony pojęcie bliska osoba jest na tyle pojemne,że tam się miłość zmieści,a nie ma co już za bardzo kombinować ;)
P.S. Poza tym miłość nie istnieje :P
-
Blind Melon, No rain: "...I just want someone to say to me I'll always be there when you wake..."
:D
Blind Melon, Walk:
"Find myself singing the same songs everyday
Ones that make me feel good "
Spełnianie marzeń...
-
Zdrowie bo ono stanowi fundament dla reszty najważniejszych rzeczy :)
-
Ale gdy pierwszy raz zobaczyłam ten temat, pomyślałam o jednym - wolność. Możliwość dokonywania wyborów, wolność osobista, taki... w pewnym stopniu brak skrępowania i ograniczeń - to jest jedna, moim zdaniem, z najcenniejszych rzeczy w życiu.
Masz absolutną rację, wolność to największa wartość, gdy nie ma jej, to niczego nie ma. Bo na co mi zdrowie, gdy żyję w miejscu, gdzie ktoś mi narzuca swą wolę. Chociaż, może miłość/przyjaźń jest równie cenna, bo z kimś bliskim, z drugą połówką, z bratnią duszą, dużo łatwiej znieść umierającą wolność i w końcu nawet totalne zniewolenie.
Wolność i osoba naprawdę bliska - to jest najważniejsze i bezcenne.
-
A co ci po wolności gdy leżysz przykuta do łóżka, uzależniona od innych ludzi, którzy muszą się tobą zajmować bo sama nie możesz nawet załatwić najprostszych potrzeb fizjologicznych, robisz w pieluchę a karmiąc cię jedzenie spływa ci po brodzie?
-
P.S. Poza tym miłość nie istnieje :P
Jak to nie istnieje? :'(
A ja zaznaczyłam spełnienie marzeń, chyba kryje się tam wszystko...
-
zaznaczyłem pieniądze, ot tak dla zabawy xD
Ale oczywiście bliska osoba jest najwazniejsza, Przynajmniej teraz tak uwazam ;]
-
Ja osobiście uważam, że najważniejsze jest spełnianie marzeń, bo dla jednego marzeniem może być bliska osoba, dla innego pieniądze, dlatego to jest najbardziej "uniwersalny" podpunkt
-
P.S. Poza tym miłość nie istnieje :P
Jak to nie istnieje? :'(
Prawie,jakbym Santa Clausa zastrzelił :P Nie wierz we wszystko,co czytasz ;D
-
imo to spelnianie marzen jest zbyt ogolnym punktem bo mozna pod niego kazdy inny pkt. podciagnac.
-
Rodzina
-
A co ci po wolności gdy leżysz przykuta do łóżka, uzależniona od innych ludzi, którzy muszą się tobą zajmować bo sama nie możesz nawet załatwić najprostszych potrzeb fizjologicznych, robisz w pieluchę a karmiąc cię jedzenie spływa ci po brodzie?
Post raczej nie skierowany do mnie, ale odpowiem. To, co napisałeś - to właśnie nie jest wolność. To jest zależność od drugiej osoby, co wolnością nazwać nie można.
-
Dlatego uważam, że zdrowie jest wartością nadrzędną. Poważna choroba potrafi człowieka zniewolić. Gdy ktoś leży i czeka na śmierć to jestem pewien, że nic ważniejszego dla takiej osoby nie ma.
Nie potrafiłbym w ankiecie zaznaczyć wolności bo ciężko jest zdefiniować co możemy rozumieć poprzez to słowo. Pod wolność możemy podczepić niezależność finansową czy chociażby wyrwanie się z rodzinnego domu i studia w innym mieście.
Ktoś może nie mieć poczucia wolności bo np. nie może w spokoju wypić piwa na ławce w parku lub musi zapinać pasy w samochodzie co jest pewnym ograniczeniem jego swobody.
Uważam, że pojęcie wolności może być zbyt szeroko rozumiane.
Chciałbym poznać poznać opinię ludzi, którzy zaznaczyli pieniądze... jest ktoś odważny kto spróbuje przedstawić nam tu swoja argumentację?
-
Chciałbym poznać poznać opinię ludzi, którzy zaznaczyli pieniądze... jest ktoś odważny kto spróbuje przedstawić nam tu swoja argumentację?
ja juz pisalem xD. Wiec zostala tylko jedna osoba ktora toto zaznaczyla xD
-
Rebel. Też już pisał o tym...
-
Dla mnie zdrowie jest najważniejsze, a obok stawiam wolność. Mam swoje wyobrażenie na jej temat, ale nie potrafiłabym tego wyrazić. Nawet nie wiem, dlaczego upieram się tak bardzo nad wolnością - to chyba siedzi we mnie tak głęboko, że sama tego nie rozumiem ;)
-
Chciałbym poznać poznać opinię ludzi, którzy zaznaczyli pieniądze... jest ktoś odważny kto spróbuje przedstawić nam tu swoja argumentację?
Juz pisalem w pierwszym poscie :) I nic mnie nie przekona ze jest inaczej :)
-
Aha, faktycznie już to czytałem :)
Ale uwierz mi, że gdybyś teraz jeździł na wózku inwalidzkim to oddałbyś wszystko żeby tylko móc znowu chodzić. Te wszystkie swoje pieniądze byś za okno wyrzucił aby tylko móc razem pobiegać z chłopakami za piłką czy móc poszaleć w tłumie na koncercie Guns N' Roses 8)
Kiedyś w podstawówce miałem w klasie kolegę jeżdżącego właśnie na wózku i potrafię choć w minimimalnym stopniu postawić się w jego sytuacji.
-
Dlatego uważam, że zdrowie jest wartością nadrzędną. Poważna choroba potrafi człowieka zniewolić. Gdy ktoś leży i czeka na śmierć to jestem pewien, że nic ważniejszego dla takiej osoby nie ma.
Nie potrafiłbym w ankiecie zaznaczyć wolności bo ciężko jest zdefiniować co możemy rozumieć poprzez to słowo. Pod wolność możemy podczepić niezależność finansową czy chociażby wyrwanie się z rodzinnego domu i studia w innym mieście.
Ktoś może nie mieć poczucia wolności bo np. nie może w spokoju wypić piwa na ławce w parku lub musi zapinać pasy w samochodzie co jest pewnym ograniczeniem jego swobody.
Uważam, że pojęcie wolności może być zbyt szeroko rozumiane.
Pisałam już, że na co Ci zdrowie, gdy nie możesz sobie słuchać muzyki jakiej chcesz, gdy nie możesz mówić otwarcie o swych poglądach. Jest wiele takich miejsc na świecie i w Polsce do niedawna również tak było. Zdrowie, to głównie samopoczucie, a ja nie mam dobrego samopoczucia, gdy ktoś jest pałowany na ulicy przez milicję.
Owszem, pieniądze mogą dać wolność, ale przeważnie zniewalają ludzi, zaślepiają ich. A narzekanie na obowiązek jeżdżenia w pasach jest równie zabawne, jak na niemożność pobicia sobie kogoś na ulicy. :]
-
Zdrowie, to głównie samopoczucie
Zdrowie to według mnie głównie zdrowie, a nie samopoczucie ;) Możesz ciężko chorować, ale też dobrze się czuć - wystarczy pogodzić się z chorobą.
-
Ja zgadzam się z ville. Zdrowie jest najważniejsze. Czlowiek malo moze osiagnąć bez zdrowia, nie wyobrażam sobie być szczęśliwą z np. rakiem... Lub umrzeć najpierw przechodząc przez białaczkę. Tak naparwdę w tym świecie ludzie nie zdają sobie sprawy czym jest zdrowie, lawto je ignorują, liczą się najczęsciej sukcesy i rózne prozaiczne rzeczy... Lecz kiedy jednak kogoś dopadnie jakieś choróbsko docenia zdrowie, docenia swoje wczesniejsze życie. To również samopoczucie jak ktos napisal, ale to jest tylko najmniejsza część. Samopoczucie beznadziejnosci chyba i bezsilności wobec choroby. jasne że można się z tym pogodzić, są ludzie zdrowi i mniej zdrowsi, ale zawsze ich zycie się zmienia... I przechodza dluga drogę zaakceptowania losu, jesli tylko mają czas.
Rodzina, osoba bliska, mogą zachorowac, mozemy ich stracić, a oni byli przeciez najwazniejsi. Pieniądze kariera_ możemy zachorowac i byc niezdolni do pracy... także wszytko się łaczy...
-
Wcześniej się nie wypowiadałam, ale oddałam na samym początku głos na spełnienie marzeń. Powiem krótko choćbym żyła długo z kupą kasy to uważam że człowiek żyję tylko dla tych chwil które zapierają dech w piersiach, a moje marzenia takie właśnie są.
-
Pisałam już, że na co Ci zdrowie, gdy nie możesz sobie słuchać muzyki jakiej chcesz, gdy nie możesz mówić otwarcie o swych poglądach. Jest wiele takich miejsc na świecie i w Polsce do niedawna również tak było. Zdrowie, to głównie samopoczucie, a ja nie mam dobrego samopoczucia, gdy ktoś jest pałowany na ulicy przez milicję.
Owszem, pieniądze mogą dać wolność, ale przeważnie zniewalają ludzi, zaślepiają ich.
Będąc zdrowym mogę przynajmniej próbować buntować się przeciwko otaczającej mnie rzeczywistości, słuchać ulubionej muzyki po kryjomu, wyrażać swoje opinie w jakimś swoim zaufanym gronie znajomych. Mogę w jakikolwiek sposób działać!!
A teraz wyobraź sobie sytuację w której jesteś ustawiona finansowo, masz możliwość robienia w życiu czego sobie tylko zapragniesz ale.... jesteś przykuta do łóżka. Jakiś złośliwy nowotwór powoli cię zabija. Lekarze dają ci miesiąc życia, umierasz już 1,5 miesiąca. Nie możesz sama się podnieść żeby skorzystać z toalety, jak już pisałem wcześniej załatwiasz się w pieluchę. Twoja własna córka codziennie obmywa cię leżącą w łóżku. Podnosi cię i przesuwa jak manekina bo sama nie możesz podnieść nawet ręki. Nie możesz jeść, żeby cię nakarmić najpierw trzeba usadowić cię w pozycji siedzącej a potem ktoś cię karmi. Z trudem przeżuwasz jedzenie. Twoja mowa przypomina bełkot a twoi najbliżsi są zmuszeni udawać, że cię rozumieja bo nie chcą ci sprawiać przykrości. Leżysz całe dnie w przepoconej pościeli, wiesz, że umierasz i nic nie możesz zrobić. Tylko widząc twarz umierającej osoby jesteś w stanie wyobrazić sobie męczarnie psychiczne jakie ta osoba przechodzi. Poprostu leżysz i czekasz na to co nieuchronnie ma nastąpić. Nawet zasrane leżenie sprawia ci ból bo robią ci się na ciele odleżyny... Z jednej strony chcesz odciążyć rodzinę, prosisz aby cię oddano do hospicjum, z drugiej błagasz żeby nie zostawiano cię samej.
I co wtedy możesz sobie zrobić ze swoją wolnością, ze swoją możliwością robienia czegokolwiek gdyby nie ten pieprzeony rak?
Oczywiście poczucie wolności jest istotną sprawą ale według mnie przegrywa zdecydowanie ze zdrowiem.
Masz głowę nabitą ideałami i niezbyt twardo stąpasz po ziemii.
A narzekanie na obowiązek jeżdżenia w pasach jest równie zabawne, jak na niemożność pobicia sobie kogoś na ulicy. :]
Brak zapiętych pasów nie wyrządza krzywdy innym, co innego pobicie kogoś. Może cie to śmieszyć ale w takim razie są to "żarty" troche z innej parafii i porówynanie ich nie jest chyba najfortunniejsze.
Nie będę ciągął wątku pasów bo to nie na temat...
Zdrowie, to głównie samopoczucie, a ja nie mam dobrego samopoczucia, gdy ktoś jest pałowany na ulicy przez milicję.
Napisz mi ile razy w życiu straciłaś dobre samopoczucie bo widzialaś na ulicy ludzi pałowanych przez milicję :o
Mam dziwne przeczucie, że znam odpowiedź na to pytanie.
-
ode mnie głos na zdrowie
-
"A teraz wyobraź sobie sytuację w której jesteś ustawiona finansowo, masz możliwość robienia w życiu czego sobie tylko zapragniesz ale.... jesteś przykuta do łóżka. Jakiś złośliwy nowotwór powoli cię zabija. Lekarze dają ci miesiąc życia, umierasz już 1,5 miesiąca. Nie możesz sama się podnieść żeby skorzystać z toalety, jak już pisałem wcześniej załatwiasz się w pieluchę. Twoja własna córka codziennie obmywa cię leżącą w łóżku. Podnosi cię i przesuwa jak manekina bo sama nie możesz podnieść nawet ręki. Nie możesz jeść, żeby cię nakarmić najpierw trzeba usadowić cię w pozycji siedzącej a potem ktoś cię karmi. Z trudem przeżuwasz jedzenie. Twoja mowa przypomina bełkot a twoi najbliżsi są zmuszeni udawać, że cię rozumieja bo nie chcą ci sprawiać przykrości. Leżysz całe dnie w przepoconej pościeli, wiesz, że umierasz i nic nie możesz zrobić. Tylko widząc twarz umierającej osoby jesteś w stanie wyobrazić sobie męczarnie psychiczne jakie ta osoba przechodzi. Poprostu leżysz i czekasz na to co nieuchronnie ma nastąpić. Nawet zasrane leżenie sprawia ci ból bo robią ci się na ciele odleżyny... Z jednej strony chcesz odciążyć rodzinę, prosisz aby cię oddano do hospicjum, z drugiej błagasz żeby nie zostawiano cię samej.
I co wtedy możesz sobie zrobić ze swoją wolnością, ze swoją możliwością robienia czegokolwiek gdyby nie ten pieprzeony rak?"
Co masz z tymi pieniedzmi? Napisałam, że częściej zniewalają ludzi, aniżeli im pomagają.
Dobrze, dla Ciebie jest najważniejsze zdrowie i szanuję to. A wolność? Prawdziwa wolność by mi dała prawo do eutanazji. Tym jest wolność, najcenniejszą wartością, a zdrowie tracimy z każdą chwilą życia, starzejmy się i naturalnie je tracimy. Rak to potworna choroba i doskonale wiem jak wyniszcza ludzi, bo straciłam swą ciocię przez to draństwo. Ty zapewne też masz kogoś bliskiego cierpiącego przez raczysko. Przykro mi.
"Oczywiście poczucie wolności jest istotną sprawą ale według mnie przegrywa zdecydowanie ze zdrowiem.
Masz głowę nabitą ideałami i niezbyt twardo stąpasz po ziemii."
Dobrze, że chociaż Ty twardo stąpasz po ziemi.
"Brak zapiętych pasów nie wyrządza krzywdy innym, co innego pobicie kogoś. Może cie to śmieszyć ale w takim razie są to "żarty" troche z innej parafii i porówynanie ich nie jest chyba najfortunniejsze."
"Najfortunniejsze"? Jest temat o samobójstwach, a propos pasów.
"Napisz mi ile razy w życiu straciłaś dobre samopoczucie bo widzialaś na ulicy ludzi pałowanych przez milicję
Mam dziwne przeczucie, że znam odpowiedź na to pytanie."
To jest hipotetyczny przykład. Skoro aż tak dosłowna muszę być, to powiem Ci, że rzygać mi się chce na widok łysych rzucających kamieniami w różnych demonstrantów, czy choćby gdy widzę niecierpliwych rodziców, którzy nie powinni nimi być i tłamszą swoje dzieci.
-
Ja nie mam nic z tymi pięniędzmi, tylko skoro tak cenisz sobie wolność to myślę, że miałabyś jej więcej gdybyś miała kasy jak lodu.
A prawa do eutanazji nie uważam za żadną wolność.
Jeśli jesteś taką bojowniczką o wolność to chyba sam musisz przyznać, że każdy człowiek ma prawo sam decydować o swoim życiu i jeśli ktoś ma kaprys nie zapinania pasów w samochodzie to powinien mieć do tego prawo, tak czy nie? :)
Zresztą czy ja napisałem, że buntuję się przeciwko pasom? Napisałem, że KTOŚ może nie mieć poczucia wolności będąc zmuszonym do zapinania pasów.
Dobra, z mojej strony koniec tematu. Wyraziłaś swoje zdanie i muszę je uszanować.
Serdecznie pozdrawiam :)
-
Brak zdrowia ,słabe zdrowie ogranicza człowieka,a skoro tak to ogranicza też jego wolność. Wolność absolutna prowadzi do anarchii,ale zbytnie jej ograniczanie to z kolei krok w stronę systemu totalitarnego. I tak źle i tak niedobrze ;) Tak,czy inaczej po to,by w pełni korzystać z wolności zdrowie jest niezbędne i basta :P
-
I tak oto rozmowa o wartościach została sprowadzona do banału przez pasy w samochodach. ;)
Dobra, przekonaliście mnie. Zapewne Mickiewicz miał rację co do zdrowia. W takim razie rzucam palenie... za parę lat. ;)
-
Dzieki nim jest popularnosc - kazdy chce sie trzymac z Toba,
Tylko, czy to napewno zaleta?A co jesli sie skonczą?Wygraj w totka to sobie o Tobie przypomnimy?
za pieniadze miec bliska osobe - kupic jej czas i poswiecenie
Tak tez sie nie da. "Czas" owszem,jesli chodzi np.o to,by mogła byc przy nas a nie spedzała tych 8 godzin w pracy.Ale do tego ,by sie "poświecić" jest juz potrzene uczucie.
i spelniac marzenia
A to byc moze jedyna zaleta posiadania pieniędzy.Tylko,ze marzenia maja to do siebie,ze uszczęsliwiają.A po co nam to jesli nie mamy nikogo bliskiego?Jesli nie mozemy z nikim podzielić sie swoim szczesciem?Jesli nie mozemy nikomu dac szczęścia?Czy zycie bez kogos bliskiego jest zyciem?Ciepłego słowa,czy pocieszenia nie sprzedaja .A nawet gdyby-czy byłoby tym samym?Nic nie jest w stanie zastapic nam bliskiej osoby.Kogoś komu mozemy sie wypłakac,kto wyzali sie nam.Zdrowie owszem bardzo ważne .Ale ,jak dla mnie,bliskie osoby jeszcze wazniejsze.i tak poszło w ankiecie.
-
Jednego serca - tak pisał poeta.
I w pełni się z tym zgadzam.
Cała reszta ma dużo mniejsze znaczenie,choć zdrowie jest również ważne,ale jednak chyba mimo wszystko nie tak,jak ktoś bliski,kto trwałby przy nas na dobre i złe.
-
Bez zdrowia ani rusz. Na nic się nie zda pieniądz, bliska osoba czy marzenia, jeżeli ktoś po prostu nie żyje.
-
Bez zdrowia ani rusz. Na nic się nie zda pieniądz, bliska osoba czy marzenia, jeżeli ktoś po prostu nie żyje.
tak,nikt nie będzie cierpiał,bo odszedł ktos,kto nikogo nie miał i nie był "kims" dla nikogo.A on odchodząc będzie szczęsliwy,bo umiera w samotności.Jedyne czego będzie mu szkoda to to ,ze kwiatki w domu pousychają.
-
Głos na zdrowie - to jedyna rzecz, na którą naprawdę mamy często tak przerażająco mały wpływ, a czasem nawet kompletny jego brak...
Wszystko inne możemy spotkać / znaleźć / wypracować / kupić - czyli, innymi słowy, zdobyć własnymi siłami.
-
no stres i spokój tego nic nie przebije ;)
-
jesli chodzi o tę sondę, to w zyciu najwazniejsze jest spełnienie marzeń bo przecież wszystko inne sie w tym zawiera ;d ;d ;d
a tak w ogole to Ryszard Rynkowski śpiewał przed laty na winylu Smerfolandia : "bo najważniejsze w zyciu jest , zeby sobie dobrze zjeść ! hajli - hajli - ho ! "
-
a ja głosowałam na rodzinę. bo bliska osoba to przecież rodzina. a życie nasze jest już z góry zapisane i łatwiej przejść chorobę z rodziną... i wszystkie inne problemy.
-
Spelnianie wlasnych marzen, sie rozumie
-
święty spokój :P
-
hmm...odkurzam temat, bo ostatnio często zadaje sobie to pytanie...
co jest ważne?
aby z rozwagą dobierać sobie osoby, którym powierza się skrawek siebie...
aby nie ranić pochopnie tych, na którym nam zależy i którzy zawsze dają nam swą obecność ...
aby pozostawać czujnym i nigdy nie "na kolanach" (cytując za poetą)
to chyba jest ważne...
-
Ja od ponad pół roku zadaję sobie podobne pytanie. I co raz częściej skłaniam sie ku temu,ze w "dorosłym" zyciu nie ma miejsca na ideały. Kilka dni temu byłam o krok od tego,by powiedziec komuś 'miała pani rację"
-
święty spokój :P
wciąż tak samo aktualne,a może nawet bardziej :o :lol:
-
Najważniejsze to chyba to, żebyśmy się dobrze czuli sami ze sobą :) Wtedy dobrze czujemy się z innymi i potrafimy cieszyć się życiem. Poza tym zdrowie, osoba, na której możemy polegać, którą kochamy i która nas kocha. Jak ma się to, reszta jest do załatwienia :)
-
może późno pisze ale spełnienie marzeń bo wszystko inne za ty m idzie
-
Wciąż uparcie i pewnie do końca życia tak samo - bliska osoba :) Ktoś, kto nadaje naszemu życiu sens, z kim możemy być sobą niezależnie od nastroju. Ktoś, komu możemy bezgranicznie zaufać i wiemy, że nigdy nas nie zdradzi, ani nie zrani. Ktoś, kogo będziemy mogli obdarzyć tym, co mamy w sobie najlepszego. :)
-
Dla mnie mimo wszystko najważniejsze jest spełnienie marzeń
-
Również stawiam na spełnienie marzeń, bo wiąże się z tym praktycznie cała reszta. :)
-
Również odpowiedziałam 'spełnienie marzeń'. :)
-
W dziesiejszych czasach żeby spełnic marzenia, to potrzebna jest kasa więc jedno i drugie :D
-
Wybrałem religię (w moim rozumieniu: Bóg), bo w Nim, w jego przykazaniach i słowie zawiera się wszystko, co najważniejsze: rodzina, praca, druga osoba (bliźni), a także trzyma na wodzy, żeby nie wpaść w coś po uszy, nie zrobić sobie złotego cielca z pieniędzy, spełniania marzeń, z siebie samego czy z drugiej osoby. Generalnie przychylam się do powiedzenia "jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu".
-
Zdrowie, bo resztę sobie kupię.
-
Popieram przedmówcę :) Gdy jest zdrowie to resztę można osiągnąć, a przynajmniej próbować... ;)
-
Generalnie przychylam się do powiedzenia "jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu".
Właśnie to chciałem napisać: "Tam gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu" jak mawiał Św. Augustyn.