NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: SSolid w Stycznia 22, 2009, 03:55:42 pm
-
Nie mamy takiego tematu nie wiem czemu. Więc Panowie, dyskutujmy !
-
To,ze jesteśmy takie idealne,ze nie sposób nam cokolwiek wytknąc :P
-
Patrzą tylko na siebie , nie angażują sie tak mocno w związek , za bardzo lubią pieniądze (oczywiście nie Swoje) , chcą sluchac komplementów a ileż można ciepłe kluchy gadac ?? nie mówie, że każda "baba" jest taka ale spotkałem sie z takimi przypadkami i to mnie wkurza , dziękuje , pozdrawiam wszystkie panie na forum licząc, że nie posiadacie wyżej wymienionych cech :)
-
Może nie tyle co wkur... ale śmieszy mnie w kobietach jedna rzecz. Gdy podoba im się jakiś facet to na początku cos tam dają znać, a jak facet zaczyna się co raz bardziej angażować i starać to one udają, że nie zwracają uwagi na to albo lekko ignorują. To jest naprawdę śmieszne w szczególności jak się patrzy na to z boku. Nie wszystkie są takie kobiety może i nawet mniejszość, ale są takie przypadki.
-
Mnie wkurza w dziewczynach taka głupota, lubią pierdzielić o niczym, oczywiście nie wszystkie takie są.
-
no to współczuję panom - skąd wy je wzieliście ? 8)
temat dla facetów, więc już nic nie piszę ;]
narzekajcie sobie :P
-
Zastanawia mnie,czy powstanie temat rewanżowy ;) Ale coś mi się zdaje,że nie. ;)
Generalnie nic specjalnego mnie nie drażni. Raz jest tak,innego dnia zupełnie inaczej,ale przynajmniej nie jest nudno. A gdyby było? ;) No cóż,nigdy w życiu nie jesteśmy na nikogo skazani :P
-
Zastanawia mnie,czy powstanie temat rewanżowy ;)
skasuje sie
-
Zastanawia mnie,czy powstanie temat rewanżowy ;)
skasuje sie
Haha, a ja chętnie bym poczytał o wadach facetów, jeśli w ogóle takowe są :D
-
No to ja nie wiem do jakiej "kategorii" należę: nie mam typowo kobiecych zainteresowań; nie patrzę kto jak wygląda i ile kasy posiada; nie mam 100 par butów i nie robię codziennie zakupów (ciuchy, kosmetyki itp.). Interesuję się motoryzacją; sztuką; muzyką; sportem; literaturą. Nie jęczę jak mnie coś boli. Nie plotkuję z "koleżankami" bo nie znam się na lakierach do paznokci i co jest teraz "trandi". Nie raz słyszałam od kolegów (więcej mam znajomych płci przeciwnej niż tej samej) że dziewczyna z takimi zainteresowaniami to rzadkość. Może dlatego że mam zakazaną mordę żaden mężczyzna się mną nie interesuj (nie stać mnie na operację). Nie wiem, w każdym bądź razie są normalne dziewczyny dla których zawartość portfela i prezenty nie są wyznacznikiem. Dla których to co jest w sercu i w głowie jest najważniejsze. Mój były narzeczony zdradził mnie z moją najlepszą przyjaciółką - bo miała duży biust i normalną twarz. Udawał i udaje kogoś innego niż jest w rzeczywistości. Oszukał wielu ludzi, ludzi którzy byli jego przyjaciółmi.
Koniec Kazania.
-
Patrzą tylko na siebie , nie angażują sie tak mocno w związek , za bardzo lubią pieniądze (oczywiście nie Swoje) , chcą sluchac komplementów a ileż można ciepłe kluchy gadac ?? nie mówie, że każda "baba" jest taka ale spotkałem sie z takimi przypadkami i to mnie wkurza , dziękuje , pozdrawiam wszystkie panie na forum licząc, że nie posiadacie wyżej wymienionych cech :)
Ty no, chyba wszystkie jakie znam nie leca na kase
-
To, że są tak skomplikowane :p Momentami nie da się ich rozgryźć i nie wiadomo, co im przyjdzie do głowy. Zawsze potrafią obrócić kota ogonem, że wina spada na faceta, który nie zawinił i jeszcze czekają na przeprosiny
-
Patrzą tylko na siebie , nie angażują sie tak mocno w związek , za bardzo lubią pieniądze (oczywiście nie Swoje) , chcą sluchac komplementów a ileż można ciepłe kluchy gadac ?? nie mówie, że każda "baba" jest taka ale spotkałem sie z takimi przypadkami i to mnie wkurza , dziękuje , pozdrawiam wszystkie panie na forum licząc, że nie posiadacie wyżej wymienionych cech :)
Ty no, chyba wszystkie jakie znam nie leca na kase
No nie wszystkie lecą na mamone .
-
Generalnie sposób myślenia i podchodzenia do niektórych spraw.
Wina jest zawsze po stronie faceta, nawet gdy nie jest jego wina (i jest w stanie to udowodnić) to i tak jest jego wina.
Nieumiejętność wysłuchiwania do końca tego co facet ma do powiedzenia i brak wyczucia - np. mówisz, mówisz i słyszysz w pewnym momencie "ok ale ja i tak nic z tego nie rozumiem, idę do kuchni".
Zupełny brak zainteresowań na jakikolwiek temat. "Widziałaś może film..." - duże oczy; "Słyszałaś może o takim zespole..." - wielkie oczy; "A czytałaś że Paskudzka przefarbowała Rubika? Na pudlu wisi już od trzech dni... Eee że co proszę?" - wytrzeszcz I można by tak dalej wymieniać...
Brak poszanowania dla czyichś pasji. Facet z pasją do czegoś jest mniej atrakcyjny tak? bo nie skupia całej swojej uwagi na swojej "królewnie". Oczywiście nie dotyczy to sytuacji takich że faceta pasjonuje np. chodzenie na dziwki bo to go rajcuje lub przedkładania swojej pasji nad swoją "królewnę" np. rzeźbi sobie w drewnie a kobita na niego zapierdala non stop.
Uruchamianie wyobraźni "co by było gdyby on..." podczas gdy ty masz zapach wrzucony, jesteś dobrze ubrany i płacisz za coś kartą kredytową. Reakcja zaobserwowana u NIEKTÓRYCH pseudo sprzedawczyń (pseudo, bo umieją tylko kasę obsłużyć ale doradzić w czymś to już jakbyś grochem o ścianę rzucał) w centrach handlowych. Kochają pieniążki i to bardzo, widzą oczyma wyobraźni że zaraz facet będzie finansował wszystko "bo przecież musi być nadziany Kryśka, płacił kredytówką nooo".
Brak otwartości na drugiego człowieka (w domyśle - faceta), bojaźliwość i zanik zdolności zaczepności/kokietowania. Zacięte miny, wystraszony wzrok, zobaczyć chociażby szczątkowy uśmiech na twarzy to cud (zaobserwowane na przystankach i w sklepach). I weź tu do takiej teraz dojdź, aż strach się bać - może zacznie od razu krzyczeć? Woj. łódzkie, dziewczyny z innych regionów wypadają dużo ciekawiej pod tym względem.
Dziewczyny wychowywane w modelu rodziny patriarchalnej tzn. ona wszystko robi w domu a ty masz tylko kasę przynosić (to tak w dużym uproszczeniu). Jeśli jesteś facetem który umie i lubi sprzątać i potrafi sobie coś samemu ugotować to za cholerę się nie dogadasz, będzie ci cały czas truła że ma poczucie winy bla bla bla. I tak codziennie, jest to nie do pogodzenia.
Sex to dla nich zło konieczne. Przy braku zainteresowań na jakikolwiek temat chociaż tu mogłyby się w czymś wykazać ale też nie jest nomen omen różowo.
M
-
"Wybieraj. Albo ja, albo gitara."
"Wybieraj. Albo ja, albo przyjaciele."
"Clapton? Nie chcę iść na jego koncert. Ty też nie idź."
"Słyszałam, że na Woodstocku ćpają. Nie jedź!"
"Idziesz na próbę? A co ja będę w tym czasie robić?"
"A koleżanka zaręczyła się po trzech miesiącach znajomości. Kiedy ty masz zamiar...?"
Było, minęło - tyle przykładów. I w stu procentach podpisuję się pod postem mkamelga.
-
Ja nie będę aż tak zdecydowanie potępiał pań ( może jakoś do tej pory, odpukać mam szczęscie, ;)) chociaż też doświadczyłem na własnej skórce paru rzeczy o których pisaliście
Jeżeli coś mnie denerwuje to zbytnie zaangażowanie w szczegóły które nie mają żadnego znaczenia, co prowadzi do komplikowania życia sobie i ludziom dookoła; poza tym można sarkać na "błędy w komunikacji", np.:
Ona: "Mam problem + opis problemu"- chcę się wyżalić, a on powinien mnie wysłuchać
On: Ona oczekuje ode mnie rady co zrobić "Słuchaj, gdybym był na Twoim miejscu zrobiłbym tak i tak (opis rozwiązania)"
Ona: "Wiesz ....chyba nie potrafisz mnie zrozumieć" przecież on mnie wcale nie słucha! nie żałuje mnie, nie przytula itp.
On: Szeroko pojęta konsternacja, zwiecha lub coś podobnego :D
Ale panie również narzekają na to że panowie są mało spostrzegawczy, nie łapią podtekstów ( znacie może tekst kiedy dziewczyna mówi wam "kiedyś za tobą szalałam ale ty mnie nie dostrzegałeś" a wy wogóle (!) nie pamiętacie żeby coś takiego miało miejsce? :D) itd. więc się wyrównuje ;)
-
"Idziesz na próbę? A co ja będę w tym czasie robić?"
Sprzątać, zmywać, prać, gotować, wychowywać dzieci, prasować, czyścić lustra, zmywac podlogi, segregowac filmy, nagrywac djecia, kosic trawe, odsniezac, zamiatac, czyscic podjazd, poprawiac swoja urode, ogladac telenowele, robic zakupy, scierac kurze, no opcji od ***** przeciez jest ;]
ja nie wiem czemu sa takie wrazliwe na punkcie wieku, jak na znajoma powiem babcia to sie obraza
-
ja nie wiem czemu sa takie wrazliwe na punkcie wieku
Nie przejmuj się - ja jestem ko... tfu! babą i też za cholerę nie mogę tego zrozumieć :sorcerer: I jeszcze te wszystkie "kryzysy" przed kolejnymi urodzinami - dół jak Rów Mariański, czarna rozpacz, rwanie włosów z głowy, "nie przypominaj mi, że jestem taka stara!!!", itp. I to wszystko z tak błahego powodu, że na licznik wskoczy kolejna cyferka... O co w tym chodzi?! :ph34r:
-
no opcji od ***** przeciez jest ;]
Ale ja o tym wiem. Ale zdajesz sobie sprawę, że rzucenie taką wyliczanką do kobiety z którą (mimo wszystko) jeszcze jesteś, kończy się długotrwałym fochem? :)
-
ja nie wiem czemu sa takie wrazliwe na punkcie wieku
Nie przejmuj się - ja jestem ko... tfu! babą i też za cholerę nie mogę tego zrozumieć :sorcerer: I jeszcze te wszystkie "kryzysy" przed kolejnymi urodzinami - dół jak Rów Mariański, czarna rozpacz, rwanie włosów z głowy, "nie przypominaj mi, że jestem taka stara!!!", itp. I to wszystko z tak błahego powodu, że na licznik wskoczy kolejna cyferka... O co w tym chodzi?! :ph34r:
No o to mi sie rozchodzi, dziewczyna powiedziala mi ze jesli jej cos kupie na urodziny czy cos to mnie zabije
Rosie - wiem, tak dla beki sobie pisalem ;]
-
Nie miałem stuprocentowej pewności :D.
-
Jeżeli coś mnie denerwuje to zbytnie zaangażowanie w szczegóły które nie mają żadnego znaczenia, co prowadzi do komplikowania życia sobie i...
i.. i zgadnijcie komu jeszcze :)
-
I to wszystko z tak błahego powodu, że na licznik wskoczy kolejna cyferka... O co w tym chodzi?! :ph34r:
A do tego ostatnio im ten licznik wskazuje mniej to wiekszy dol... Tak - dla mnie to tez smiechu warte.
-
Jeśli coś mnie wkurza to ... gdy zadaję proste pytanie,na które można odpowiedzieć tak,lub nie słyszę dłuuuuugi monolog. Czasem to jest zabawne,ale bywa irytujące. Oczywiście lubię Was słuchać,ale... czasem wystarczy kilka słów :D Oczywiście odwrotne sytuacje tzn,gdy chciałbym usłyszeć więcej,a słyszę tylko ok,spoko,dobrze tez się zdarzają i również bywają irytujące ;)
Chyba muszę być bardziej cierpliwy ;)
Ona: "Mam problem + opis problemu"- chcę się wyżalić, a on powinien mnie wysłuchać
On: Ona oczekuje ode mnie rady co zrobić "Słuchaj, gdybym był na Twoim miejscu zrobiłbym tak i tak (opis rozwiązania)"
Ona: "Wiesz ....chyba nie potrafisz mnie zrozumieć" przecież on mnie wcale nie słucha! nie żałuje mnie, nie przytula itp.
On: Szeroko pojęta konsternacja, zwiecha lub coś podobnego :D
Skoro wiesz na jakiej zasadzie to działa,to czemu się nie przystosujesz? ;) Lubimy naprawiać ;),ale czasem naprawdę wystarczy wysłuchać... tyle,że nie zawsze wiadomo kiedy :lol:
-
nic, są kochane
-
Skoro wiesz na jakiej zasadzie to działa,to czemu się nie przystosujesz? ;) Lubimy naprawiać ;),ale czasem naprawdę wystarczy wysłuchać... tyle,że nie zawsze wiadomo kiedy :lol:
Po części sam sobie odpowiedziałeś ;)- sztuka polega na tym żeby wiedzieć kiedy; a co do przystosowania to trochę tak jak jak z paleniem- wiem że jest niezdrowe (teoria jest opanowana :D) ale codziennie Marlboro w liczbie smoczo- mnogiej :D
-
tylko jedna rzecz: niezdecydowanie.
-
Panowie
No wiec. Wstalem sobie dzisiaj rano sporo wczesniej niz zwykle bo o 11.30, umylem sie, poszedlem do kwiaciarni i i ide do dziewczyny bo chora. Dzwonie - nic, na tel to samo, sms itepe. Sie wkurwilem, kwiatek pod drzwi i do roboty. Po godzinie odpisala ze myslala ze to listonosz i nie chcialo jej sie schodzic. No k***a
ale Łukaszku, juz wszyscy wiemy że masz dziewczynę! że nawet drugą nawet!!!:D
tylko jedna rzecz: niezdecydowanie.
to nie tak, one po prostu co chwila chcą czegoś innego
-
Panowie
No wiec. Wstalem sobie dzisiaj rano sporo wczesniej niz zwykle bo o 11.30, umylem sie, poszedlem do kwiaciarni i i ide do dziewczyny bo chora. Dzwonie - nic, na tel to samo, sms itepe. Sie wkurwilem, kwiatek pod drzwi i do roboty. Po godzinie odpisala ze myslala ze to listonosz i nie chcialo jej sie schodzic. No k***a
ale Łukaszku, juz wszyscy wiemy że masz dziewczynę! że nawet drugą nawet!!!:D
tylko jedna rzecz: niezdecydowanie.
to nie tak, one po prostu co chwila chcą czegoś innego
Ja nie wiem, masz moje zdjecia, znasz moje imie, masz moj adres?
pamietliwosc, ja k***a nie wiem, wy wszystko notujecie czy jak
-
Allenstein_gunner: Ale jak już rozgryziesz tę odwieczną tajemnice kobiet na pewno zostanie to docenione :D
Próbuj :D Może pomilcz dłużej niż zwykle,jak zobaczysz,że nawija i nawija bez odbioru,to znaczy,że jesteś na dobrej drodze :D
Jak zacznie robić przerwy,to wiesz ;) Aaa i nie zaszkodzi czasem przytaknąć :P
Jak Ci zależy,to znajdziesz klucz ;) Na jakieś 5 minut będzie dobry,potem kombinacja się zmienia ;)
-
a slyszeliscie ze byl facet ktory rozgryzl kobiety?
umarl ze smiechu zanim zdazyl komukolwiek powiedziec :P
-
Allenstein_gunner: Ale jak już rozgryziesz tę odwieczną tajemnice kobiet na pewno zostanie to docenione :D
Ja też umrę jeżeli poznam:
a) tak jak napisał DrDrei- czyli ze śmiechu :D
b) ze starości bo wątpię czy życia wystarczy ;)
Tak czy inaczej długo tą wiedzą cieszyć się nie będę :lol:
Jak Ci zależy,to znajdziesz klucz ;)
Tia .... tym bardziej że zawsze wybieram dziewczyny u których "poszukiwanie klucza" można porównać z przygodami Indiany Jonesa :D w dobrym i złym tego słowa znaczeniu :) aczkolwiek jak coś wyjdzie- to wtedy radość jakbym Arkę znalazł :D
-
nigdy w życiu nie jesteśmy na nikogo skazani :P
can't live with them, can't live without ;]
-
Co mnie wkurza... chyba niezdecydowanie i akcje, że jak jest wszystko miodzio to jakoś sie ciągnie ale jak facet popełni najmniejszy błąd to już babeczka potrafi sie nie odezwać przez tydzień...
Aha i nie lubie kobiet, które nie potrafią wykazać inicjatywy
-
Aha i nie lubie kobiet, które nie potrafią wykazać inicjatywy
skad ja to znam...
-
A ja potraktuję ten temat trochę inaczej, termin "baby" potraktuje dosłownie i napisze, że:
od czasu, kiedy miałem operację ręki a było to 3 m-ce temu jestem skazany na przychodnie, szpitale itd. i w związku z tym:
1. Ide do przychodni do lekarza po przedłużenie zwolnienia chorobowego, a w przychodni same baby i to w każdym przedziale wiekowym.
2. Chodzę codziennie na rehabilitacje a tam znowu same baby sie "rehabilitują"
3. Chodzę do apteki od czasu do czasu, a tam znowu same baby
to mnie wnerwia, bo przez nie nasza służbqa zdrowia jest taka biedna :D
-
Aha i nie lubie kobiet, które nie potrafią wykazać inicjatywy
skad ja to znam...
To ja to przerobię na "skąd my to znamy" :D aczkolwiek zależy o jaką inicjatywę chodzi ;) przykładowo z inicjatywą typu "chodźmy do sklepu, pomierzę buty, kupię ciuchy" nie ma problemów :lol:
-
Akurat z taką inicjatywą to sie jeszcze nie spotkałem... Nigdy mi dziewczyna nie mówiła "chodź do sklepu, przymierze buty"
-
ja mialem na mysli wciaz kultywowany przez wiekszosc kobiet stereotyp - ze to facet musi wyjsc pierwszy
z jakakolwiek inicjatywa...
-
Doookładnie !
-
Ale co w tym złego,że to facet musi wyjść z inicjatywą? Takie to straszne jest? Jasne,że kobieta nie może być jakimś lelum-polelum,ale chłopaki,bez przesady. Jak się czepiacie,to czepiajcie się konkretów,a nie takiej bzdury :P
-
Jaka to bzdura, że ciągle facet musi prosić o spotkanie, pierwszy zagadać, wysłać smsa co słychać bo nie daj Boże klientka sie zainteresuje facetem...
-
a juz najlepsze sa przypadki kiedy jakies dziewczynie sie koles strasznie podoba - ale za cholere pierwsza do niego nie podejdzie...
rzadko nawet jakkolwiek inaczej da mu znac np przez kolezanke
-
Dobre jest też to, że jak opisałeś to wyżej Drei babce sie koleś podoba, powiedzmy, że później są razem i babeczka mówi, że zawsze chciała coś zrobić w tym kierunku, wyjść z inicjatywą ale sie krępowała... OMG
-
a juz najlepsze sa przypadki kiedy jakies dziewczynie sie koles strasznie podoba - ale za cholere pierwsza do niego nie podejdzie...
A to akurat bywa wpieniające. Zwłaszcza,że niektóre lubią chodzić parami,więc zagadać do takiej nie da rady ;) No i mają czasem subtelne znaki,aluzje,których przeważnie faceci nie rozumieją :P,więc może by tak lepiej prosto z mostu miłe panie? ;)
-
A to akurat bywa wpieniające. Zwłaszcza,że niektóre lubią chodzić parami,więc zagadać do takiej nie da rady ;) No i mają czasem subtelne znaki,aluzje,których przeważnie faceci nie rozumieją :P,więc może by tak lepiej prosto z mostu miłe panie? ;)
A jak ktoś jest nieśmiały i nie wierzy w siebie :P !?! Ha !
-
Człowiek zawsze ryzykuje,że trafi na palanta :P A lepiej poświęcić palantowi kilka minut niż kilka lat,nie sądzicie ? ;) Podchody są może bezpieczniejsze,ale skoro 1000 lat próbujecie i osoba,która Wam się podoba traktuje Was jak powietrze ;) ,to chyba jest jakiś sygnał do odwrotu :P Lepiej mówić prosto z mostu,jak ktoś nie rozumie sugestii. Oszczędność czasu i tyle. Jasne,że to Was nie przekona,ale spróbowałem :P
Poza tym nieśmiali faceci też się zdarzają,np. ja :P
-
1. Ide do przychodni do lekarza po przedłużenie zwolnienia chorobowego, a w przychodni same baby i to w każdym przedziale wiekowym.
2. Chodzę codziennie na rehabilitacje a tam znowu same baby sie "rehabilitują"
3. Chodzę do apteki od czasu do czasu, a tam znowu same baby
Bo Wy się lekarzy boicie :lol:
-
Chyba igieł a nie lekarzy.
-
Zwał jak zwał, ale nie zmienia to faktu, że w niektórych momentach tą "słabą płcią" okazują się mężczyźni ;]
-
"Zostanmy przyjaciolmi"
k***a, jakbym chcial przyjaciela to bym sobie hcomika kupil
-
"' a tobie ciągle mało jak każdej kobiecie!'' to można usłyszeć z ust faceta ;)
Nie zaprzeczę :D
-
"Zostanmy przyjaciolmi"
k***a, jakbym chcial przyjaciela to bym sobie hcomika kupil
Akurat to można powiedzieć i w druga stronę ;]
Śmieszy mnie to ;]
-
ze chomik by mnie kupil?
-
Taaaa ;] Jakby go było stać to na pewno ;]
A serio to z tym hasłem "zostańmy przyjaciółmi" - sra ta ta ta, pieprzenie kotka za pomocą młotka
Nie można normalnie powiedzieć "spier.dalaj"?
-
Nie można normalnie powiedzieć "spier.dalaj"?
Kobieto o tym wlasnie mowie ;]
O, jestescie k***a nielogiczne ;]
I zajmujecie w c**j czasu. No mielismy sie w ogole nie widziec, potem bylo na chwilke bo na 23 mialem e-ustawke, patrzymy na zegarak a tu juz druga ;f. I achievementy za online poszly sie *****
-
ona wszystko robi w domu
Sprzątać, zmywać, prać, gotować, wychowywać dzieci, prasować, czyścić lustra, zmywac podlogi, segregowac filmy, nagrywac djecia, kosic trawe, odsniezac, zamiatac, czyscic podjazd, poprawiac swoja urode, ogladac telenowele, robic zakupy, scierac kurze, no opcji od ***** przeciez jest
Zdecydujcie się.
-
jak skonczy jedna czynnosc niech robi nastepna
-
Ale mkamelg pisał,ze denerwuje go,gdy kobiety nie pozwalaja facetowi sprzątac,czy gotować.
-
Bo widać wyjątkiem jest ;)
-
"Zostanmy przyjaciolmi"
k***a, jakbym chcial przyjaciela to bym sobie hcomika kupil
strzał w dziesiątkę. Pamiętam ten tekst. Usłyszałem to kilka razy w swoim życiu. i Tutaj apel do kobiet, dziewczyn,bab i innych tego typu stworzeń:
JAK CHCECIE Z NAMI ZERWAĆ TO POWIEDZCIE, ŻE ZRYWACIE I PODAJCIE POWÓD, JEŻELI JAKIŚ ISTNIEJE, A NIE MÓWCIE NAM, ŻE CHCECIE SIE Z NAMI PRZYJAŹNIĆ, BO NIKT Z NAS WAM W TO k***a NIE UWIERZY.
-
"Zostanmy przyjaciolmi"
k***a, jakbym chcial przyjaciela to bym sobie hcomika kupil
strzał w dziesiątkę. Pamiętam ten tekst. Usłyszałem to kilka razy w swoim życiu. i Tutaj apel do kobiet, dziewczyn,bab i innych tego typu stworzeń:
JAK CHCECIE Z NAMI ZERWAĆ TO POWIEDZCIE, ŻE ZRYWACIE I PODAJCIE POWÓD, JEŻELI JAKIŚ ISTNIEJE, A NIE MÓWCIE NAM, ŻE CHCECIE SIE Z NAMI PRZYJAŹNIĆ, BO NIKT Z NAS WAM W TO k***a NIE UWIERZY.
To nie jest tekst zarezerwowany tylko dla kobiet z tego co wiem :)
-
ale to jest temat pt" Co na wk**** w KOBIETACH"
8)
-
wkurwiajace jest bardzo NIEZDECYDOWANIE
a co bys chciala? -nie wiem
a czemu jestes taka wkurwiona? -nie wiem
a co by ci humor poprawilo? -nie wiem
ok a moze to? -nie, nie mam na to ochoty
itd itp
-
ale to jest temat pt" Co na wk**** w KOBIETACH"
8)
wiem , wiem tak tylko brzęczę.. ;)
-
wkurwiajace jest bardzo NIEZDECYDOWANIE
a co bys chciala? -nie wiem
a czemu jestes taka wkurwiona? -nie wiem
a co by ci humor poprawilo? -nie wiem
ok a moze to? -nie, nie mam na to ochoty
itd itp
word
co ogladamy? - obojetnie - Moze to? - nie - A to? - tez nie - to co? - nie wiem, ty cos wybierz
-
masz moj adres?
a na c**j mi Twój adres;]
chyba ten mit, że dla nich sex sie wiąże z jakimś uczuciem
i ten, że są wrażliwe i delikatne
-
Jedynie co mnie wkurza w kobietach to materializm :D Reszta jest ok :D
-
a na c**j Ci moje zdjecia? ;]
pms - k***a zaraz udusze
-
chyba ten mit, że dla nich sex sie wiąże z jakimś uczuciem
i ten, że są wrażliwe i delikatne
[/quote
zgadzam sie w 101 %
-
nie wiem czy tylko ja tak mam, jak swojej nie widze pare dni to mnie wkurza, czasami tak ze bym jej odwinal, za to jak juz przyjdzie to jestem szczesliwy jak swinia w gownie.
-
nie wiem czy tylko ja tak mam, jak swojej nie widze pare dni to mnie wkurza, czasami tak ze bym jej odwinal, za to jak juz przyjdzie to jestem szczesliwy jak swinia w gownie.
na moje zdrowe oko to nie jest normalne
-
zycie (http://www.psxextreme.info/style_emoticons/default/icon_twisted.gif)
jezu zeby emoty ***** z innych for ;f
ej czemu nie mamy tej emotki?
-
Ejjj to nie takie dziwne co napisałeś :p
a co do emotki....to eeemmm bo ja nie zaproponowałem jej kiedyś ;( Wybacz my Master...
-
no nie jest dziwne bo co to za kontakt przez gg czy tel. Przez gadu kobiety nie przytule
a z tematem - jak do k***y nedzy mozna sie 3 godziny szykowac na impreze...
-
ciesz się, że tylko do imprezy zajmuje to tyle czasu a nie przed każdym wyjściem :p
-
zbyt dobra pamiec ;]
-
nasze sklonnosci do analizowania, rozpatrywania "za" i "przeciw", tworzenia hipotetycznych teorii, komplikowanie tego co teoretycznie "proste"... :???: tak sobie pisze z autopsji...
;)
-
żeby 11latce na imieniny błyszczyki kupować....
-
ale wiesz ze to jest karalne...?
-
co?
-
nie, nic.
-
nie no, podziel sie doświadczeniami
-
przekazywanie tej samej informacji 100 razy np facet dzwoni i w 2min przekazuje informacje i konczy rozmowe
ta sama informacje przekazuje kobieta w 10min, w miedzyczasie powtarzajac ja do znudzenia wpleciona w najswiezsze
plotki polaczona z "cos ty ?!"
-
Jedynie co mnie wkurza w kobietach to materializm :D Reszta jest ok :D
I znowu to samo :ph34r: Musze zmienic zawód chyba :D
-
Wątpliwości... tylko chyba to...
-
Krelke,ale to nie nasza wina ;]
-
Jak kit, a kogo?!
-
nie wiedza czego chca
-
Jak kit, a kogo?!
oczywiscie nasza, wszystko to nasza wina.
-
Skoro mowimy o wątpliwosciach kobiet to moze byc tylko wasza wina.Ale to oczywiscie dziala tez w drugą stronę
-
Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta... Nazwijmy ją Elaine. Zaprasza ją do kina; ona się zgadza; spędzają razem miły wieczór. Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym. Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:
"A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?"
W samochodzie zapada cisza. Dla Elaine wydaje się ona strasznie głośna.
Dziewczyna myśli:
"Kurczę, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy."
A Roger myśli: "O rany. Sześć miesięcy".
Elaine myśli: "Ale zaraz, ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze sobą całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa? Czy ja go właściwie w ogóle znam?"
A Roger myśli: "... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!"
A Elaine myśli: "Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia."
A Roger myśli: "I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te bałwany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. I niech nie próbują tego zwalać na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik brzmi jak stara śmieciarka! I jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 600$."
A Elaine myśli: "Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu. Czuję się taka winna, każąc mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna..."
A Roger myśli: "Pewnie powiedzą, że gwarancja jest tylko na 90 dni. To właśnie powiedzą, szczury."
A Elaine myśli: "Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji."
A Roger myśli: "Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie
wsadzili w..."
- Roger - odzywa się Elaine.
- Co? - pyta Roger, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.
- Proszę, nie dręcz się tak - kontynuuje Elaine, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami - Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak... (załamuje się i zaczyna szlochać)
- Co? - dopytuje się Roger.
- Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie.
Nie ma rycerza i nie ma konia.
- Nie ma konia?
- Myślisz, że jestem głupia, prawda? - pyta Elaine.
- Nie! - odpowiada Roger, szczęśliwy, że wreszcie zna prawidłową odpowiedź.
- Ja tylko... Ja tylko po prostu... Potrzebuję trochę czasu...
(następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Roger, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną,
która wydaje mu się niezła)
- Tak - mówi.
Elaine, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.
- Och, Roger, naprawdę tak czujesz? - pyta.
- Jak? - odpowiada pytaniem Roger.
- No, o tym czasie... - wyjaśnia Elaine.
- Och... Tak.
(Elaine odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Roger zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli to dotyczy konia. W końcu Elaine przemawia) Dziękuję ci, Roger.
- To ja dziękuję - odpowiada mężczyzna.
Potem odwozi ją do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Roger wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Czechami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głosik w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Roger jest pewny, że nigdy nie zrozumie, co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do głodu na świecie).
Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo zanalizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość... Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc.
W tym samym czasie, Roger, grając w golfa ze wspólnym przyjacielem jego i Elaine, zatrzyma się na chwilę przed uderzeniem, zastanowi i zapyta:
- Norman, nie wiesz, czy Elaine kiedyś miała konia?
-
Juz to dawales ;] Ale duzo mowi
-
wiem ze dawalem w innym temacie , ale teraz mnie to wkurza :D
-
No i znowu muszę wystąpić przeciwko mojemu gatunkowi ;)
Masakrycznie wkurza mnie lolitkowata, obrzydliwa, przesłodzona do granic urzygu (i chyba udawana tylko po to, żeby wyrwać kolejnego faceta) życiowa nieporadność - ""obierzesz mi ogórka? Ty robisz to znacznie lepiej...", " taka jestem zmęczona...podasz mi nóż? i jeszcze deskę do krojenia.. i jeszcze sól...", "zalejesz mi herbatkę...?", a to wszystko mówione tonem pt. "jestem-mała-słodka-blond-idiotka", który odbiera mi apetyt i doprowadza do szału :ph34r:
-
Historia, która mogła zdarzyć się w każdym domu.
- Co chcesz na kolację?
- Obojętne, co zrobisz to zjem.
- Obojętne, to co, nie wiesz na co masz ochotę?!
- Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami.
- Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawiłam pranie i odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację!
- Przecież ci mówiłem, schabowego...
- Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak normalny człowiek
- OK. zrób mi placki ziemniaczane.
- O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma ziemniaków, gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić.
- Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty do dziewiątej trzeba było powiedzieć.
- Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj, przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień.
- Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
- Przestań z tym.. że się pytałam. Ostatni raz pytam co chcesz na kolację.
- Jaki mam wybór.
- No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz pytaniem!
- ... to może ... tosty?
- Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę jeść! Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
- To ja ... może ... bym zjadł ... ten sos dawno nie jadłem!
- Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
- Dobrze, zrób mi spaghetti.
- No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć... Posypać ci to serem?
- Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
- A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od kiedy?!
- Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti.
- OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu z zamrażarki.
- Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go.
- I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację!
- ...
- Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym serem?!
-
hah :D nieźle się uśmiałem :D
-
Po wczorajszym wieczorze, dalej zostaje w przekonaniu że kobietom powinno się zabronić pić alkoholu :P
-
Nie próbujmy zrozumieć istot,które zasadniczo same siebie nie rozumieją ;)
Człowiek się stara,kombinuje,jak koń pod górkę,a i tak " Bo Ty mnie nie rozumiesz" <szloch> ;) ,po czym oczywiście obie strony niezadowolone :lol:
-
Kup Teraz :D (http://merlin.pl/Mezczyzni-sa-z-Marsa-kobiety-z-Wenus_John-Gray/browse/product/1,118229.html)
-
Mnie nic tak nie denerwuje jak pytanie się po 10 razy o to samo. Podobnie z wykonywaniem czynności, pokazuj sto razy, a dalej nie potrafi. Wrtrrr...
-
Rebel,myślisz,że to pomoże? Naiwniak :D
Plepleple powtórzone jakieś milion razy to samo,bo przecież nie poświęciło się dość uwagi ;),po czym Ty mnie w ogólne nie słuchasz <szloch> i <megafoch> od razu ;)
Jak myśli taka jedna z drugą,że już rozpracowała faceta i wszystko jej wolno. Takiego wała :lol:
Chodzenie parami. Upierdliwe od czasów przedszkola :lol:
Miłe panie,my naprawdę zazwyczaj słuchamy. Jeśli powtórzycie, to samo milion razy efekt nie będzie większy. :lol:
Jeśli chcecie,żebyśmy tylko wysłuchali,a nie szukali rozwiązania problemu - powiedzcie. Zaoszczędzicie nerwów sobie i nam :P
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I może jeszcze piosenka,która podsumuje to,co mówiłem ;)
http://www.youtube.com/watch?v=GqH21LEmfbQ&translated=1 (http://www.youtube.com/watch?v=GqH21LEmfbQ&translated=1)
http://spiewnik.wywrota.pl/32594_the_clash_should_i_stay_or_should_i_go_c.html (http://spiewnik.wywrota.pl/32594_the_clash_should_i_stay_or_should_i_go_c.html)
Miłe panie,my naprawdę się staramy,no chyba,że nas już wyprowadzicie z równowagi,co niektórym z Was przychodzi z zaskakującą łatwością ;)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
"Z jednej strony mezczyzna wedlug powszechnej wsrod kobiet opini
powinien posiadac zdolnosci supermana, z drugiej strony...
jednoczesnie zachowywac sie jak niewolnik kobiety...
I wy kobiety naprawde zazdroscicie mezczyznom takiej pozycji???
Przeciez wy lubicie "kierowac" zza plecow mezcyzny, czyli wy wiecie
lepiej, ale mezcyzna musi zawsze podjac oficjalna decyzje zeby jakby
poszlo cos zle to bedzie na niego...
Naprawde chcialybyscie byc na miejscu mezczyzn? Przeciez to wy od
dawna rzadzicie, za pomoca meskich, rozumow i rak...
Jeszcze takie probuja wpychac mezczyznom do mozgow ze jesli robi
dobrze dla niej, to jest dobre dla niego...Ach prawie jak Sowiecka
Rosja..." :D :D :D
-
Chodzenie parami. Upierdliwe od czasów przedszkola :lol:
ależ mój drogi, parami chadzamy jedynie do toalety :lol:
-
I nikt z wyjątkiem Was nie wie po co :D Faceci jakoś pojedynczo potrafią sobie poradzić :P
Poza tym kłamiesh :P
Wkurzające jest czasem plepleplepleple < razy 10000 :D > i to,ze pomimo Waszego nieodpartego uroku najczęściej wybieracie niewłaściwego faceta < znaczy się nie mnie :lol: :P >
-
Ja wiem po co :D
-
REBEL, ciiiiiiiiiiii.... :D
-
Ja w sumie też wiem,ale wolałem to usłyszeć od kobiet :P
Wpieniające jest to,że czasem cokolwiek by się nie zrobiło to i tak będzie się tym złym ;) Niby wiecie,że Was nie rozumiemy,ale zamiast spróbować nam coś wytłumaczyć najlepiej strzelić focha,nie? :P Tylko co tym sposobem osiągacie? Ano utwierdzacie się w przekonaniu,że Was nie rozumiemy. A kluczem do wszystkiego jest rozmowa,tak tak,rozmowa ;) Nie mylić z monologiem,który przestajemy słuchać po 30 sekundach w porywach do 5 minut ( jeśli nam bardzo zależy i akurat nie mamy nic ciekawszego do roboty przy czym patrz *)
* ciekawszą czynnością niż słuchanie monologu jest niemal wszystko :D
-
Zqyxa chyba jakas kobieta bardzo wkurzyla ostatnio :D
-
to, ze nie mozna sie najebac bo strzelaja focha. dla ich dobra trzeba trzeba je oszukiwac.
zqyx dobrze napisales,
-
Mnie ostatnio zaczęło u dziewczyn wkurzać pieprzenie w stylu - "ojejku, ale słodkieeeeee" na widok jakiegoś szczeniaka albo małego dziecka. Czasami dobija mnie też proszenie o zrobienie wszystkiego za nie - "Adam, przynieś mi łyżkę, proszęęęę" mówione głosem słodkiej idiotki i trzepotanie rzęsami (ktoś już chyba o tym wspominał :) ). Ostatnio jak powiedziałem, że nigdzie nie idę to męczyła mnie tak chyba z 5 minut różnymi "wymyślnymi" torturami, a jak zobaczyła że i tak tego nie zrobię to stwierdziła, że bez łyżki da sobie jednak radę :D
-
bo to trzeba byc dzentelmenem i podac kobiecie co potrzebuje :D
-
No i na c**j mi to bycie dżentelmenem, skoro ona i tak wybierze nie tego, który jest dla niej miły, uczynny, dba o nią itp., tylko jakiegoś chama, który mówi jej, że ma fajne cycki albo klepie ją w tyłek jak ona się tylko do niego odwróci. Wiem z doświadczenia :) .
Jeżeli jesteś fajtłapą i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, co umie grać na gitarze.
Jeżeli umiesz grać na gitarze i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który pakuje na siłowni.
Jeżeli umiesz grać na gitarze i pakujesz na siłowni i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który jeździ konno.
Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni i jeździsz konno i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który jest niezłym tancerzem.
Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno i jesteś niezłym tancerzem i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który ćwiczy Capoeirę.
Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno, jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który studiuje fizykę.
Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno, jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę, masz doktorat z fizyki, a także z 20 innych dziedzin, byłeś w kosmosie, potrafisz przetrwać 2 miesiące na pustyni, znasz 40 języków i potrafisz otworzyć konserwę rzęsami i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego fajtłapę, bo jego nieporadność jest taka słodka...
-
Prawda :D
Chociaz w wiekszosci przypadkow dobry samochod zalatwi sprawe :rolleyes:
-
no, nie kazdego stac na aż tak dobry samochod..... xD
-
No niestety, nad tym ubolewam, przez to musze sie starac innymi sposobami :_:
-
Czasami dobija mnie też proszenie o zrobienie wszystkiego za nie - "Adam, przynieś mi łyżkę, proszęęęę" mówione głosem słodkiej idiotki i trzepotanie rzęsami (ktoś już chyba o tym wspominał :) ).
To pewnie byłam ja ;) Serio - jak słyszę takie "miauczenie", mam odruch wymiotny. Albo rodzice wpoili mi za duże poczucie samodzielności/samowystarczalności, albo w poprzednim wcieleniu byłam facetem :sorcerer:
A wracając do tematu - wkurza mnie w niektórych znajomych mi (niestety) kobietach ich popieprzone myślenie w stylu: "Lecę na Pana Młodego, więc nawet na jego własnym weselu postaram się go zaliczyć" :ph34r:
-
?? O żesz k....a. Aż takiego idiotyzmu po kobietach bym się niespodziewał. Ale coś czuję, że niejeden raz mnie jeszcze zaskoczą.
-
A podobno to my jesteśmy perfidne świnie :lol:
Tyż piknie ;) Wpienia mnie niesamowicie,jak nie powiedzą czegoś wprost,a potem - no przecież mówiłam.
Podobno macie większy zasób słów,więc korzystajcie z niego umiejętnie :P
P.S. To nie to,ze mnie jakaś konkretna wpieniła,od konkretnych trzymam się z daleka. :lol: Luźnie obserwacje.
-
A wracając do tematu - wkurza mnie w niektórych znajomych mi (niestety) kobietach ich popieprzone myślenie w stylu: "Lecę na Pana Młodego, więc nawet na jego własnym weselu postaram się go zaliczyć" :ph34r:
A myślałem, że tylko w filmach porno takie historie się zdarzają... Biedny Pan Młody, całe życie każda panna go pewnie olewała, "bo zrozum, bardzo Cię lubię, mogę z Tobą o wszystkim pogadać, mam w Tobie oparcie, nawet mi się podobasz, ale...", no a jak w końcu znalazł sobie odpowiednią dziewczynę i myśli, że już nic nie zagrozi jego szczęściu, to wtedy jedna z drugą nagle sobie o jego istnieniu przypominają. I bądź tu człowieku mądry :)
-
Nie, nie, to nie tak :) W tym wypadku Pan Młody (a teraz już mąż) jest atrakcyjnym, strasznie fajnym, dowcipnym i wyluzowanym facetem, któremu zdarza się popełniać w pracy "nieprzyzwoite" żarty, które, niestety, niektóre młode laski odbierają na poważnie.
Na szczęście, jest on też rozsądnym, mądrym i dojrzałym człowiekiem, który ubóstwia swoją teraz-już-żonę oraz ich śliczną córeczkę i dlatego jestem pewna, że chociaż jedna z drugą (mam na myśli jego koleżanki z pracy) "staną na głowie" to do niczego nie dojdzie :)
-
To,że przez swoje wybory często się unieszczęśliwiacie,zamiast dostrzec to,co jest/albo może być fajne. Trochę mi to przypomina działanie muchy,która leci w stronę płomienia. Wiadomo,płomień może i grzeje,tyle,że... I to nie tyle wkurza,co przede wszystkim smuci,a wkurza dopiero w drugiej kolejności.
Troskliwy jestem :P , jak miś http://tnij.com/eFLlA (http://tnij.com/eFLlA)
I jeszcze jedno - nikt tak jak część z Was nie potrafi znaleźć sobie powodu,żeby być nieszczęśliwą ;) A to przeraża :P
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Wkurza to,że część z Was nie ruszy palcem,żeby przyciągnąć do siebie chłopaka,bo myślicie,że wystarczy siedzieć,pachnieć i szczerzyć zęby :P
A potem <szloch> ,bo on,(ten niedobry) nie zwraca na mnie uwagi :lol:
-
Wkurza to,że część z Was nie ruszy palcem,żeby przyciągnąć do siebie chłopaka,bo myślicie,że wystarczy siedzieć,pachnieć i szczerzyć zęby :P
A potem <szloch> ,bo on,(ten niedobry) nie zwraca na mnie uwagi :lol:
A od kiedy buda chodzi do psa? :P ;)
Strasznie marudzicie :P Właśnie przez sprawianie wrażenia niedostępnej można najwięcej zdziałać, odzywają się wasze pierwotne instynkty "zdobywcy" :P :lol:
-
tylko uwazajcie zeby pierwotny instynkt zdobywcy nie oznaczal ciagniecia za wlosy i walenia maczuga po lbie :P
-
Nie no, trochę jednak ewoluowaliście :P ;)
-
natomiast niektore kobiety nie ewoluowaly - dalej lubia jak je faceci leja regularnie... ilez o takich zwiazkach sie slyszy
100 razy kobieta mowi ze odchodzi i za kazdym razem facet jej obiecuje ze juz nie bedzie... i tak przez kilkadziesiat lat -
wiec musza to lubic
kobiety z syndromem ofiary
-
A i owszem, tu się zgadzam. Miłość miłością, ale w takich przypadkach trzeba użyć mózgu.
-
Co mnie wkurza w Kobietach? Jak to napisał ktoś na początku: "Nic, są kochane" :)
Panowie, sami wybieramy, kogo chcemy kochać
-
No może i te nasze wybranki są kochane, ale i wkurzające :D
-
Ale patrzcie jakie życie byłoby nudne, gdyby nie kobiety - nie byłoby na co narzekać :D ;)
-
Nie mówię,że to co mnie drażni dotyczy wszystkich kobiet,bo są naprawdę kobiety bardzo,bardzo intrygujące i bez tych wrednych cech,ale chyba namierzam je ciut później niż trzeba ;) ,ewentualnie sam jestem zbiorem wnerwiających cech faceta,ale to przecież niemożliwe :P Ja? :lol: Nieee :D
-
Dlaczego zajete kobiety nigdy sie nie przyznaja ze maja faceta? Zawsze przemilcza ten fakt, tak zeby mogly flirtowac z innymi, czemu tak jest? :ph34r:
-
zeby mogly flirtowac z innymi
tu masz odpowiedz :D
-
To, że w kwestiach subiektywnych uważacie, że tylko wy macie rację.
Przykład: Para wybiera kolor farby do pokoju. Dylemat jest między 2 kolorami : czerwony i zielony. Mąż chce czerwony, a żona zielony. Żona twierdzi, że zielony jest ładniejszy i . a mąż nie ma racji ;| Nosz paranoja!!!
-
To pewnie dlatego że kobiety mają większe poczucie estetyki, przynajmniej tak się utarło ;) Poza tym faceci rzadko kiedy przywiązują chyba aż taką wagę do wystroju mieszkania, mój tata to np. " Mi jest wszystko jedno, możemy już iść? :D" ;)
-
Wiesz, podałem tylko taki przykład. Ponieważ takie sprawy to jest podejście subiektywne, a nie "ja mam rację!" ;|
-
Jeśli nie byłby wściekle różowy to nie ma o co wojny robić :P
Kobieca chęć sprzątania powodująca to,że niczego znaleźć nie można :P Lepiej nie wpuszczać takiej do domu :lol:
-
Mexi - podejście subiektywne, ale czasem, w niektórych sprawach trzeba się zdać na drugą osobę, jako że to jej "specjalność" ;) Wiadomo, babka nie będzie wybierała kosiarki (chyba że jest hardkorem :D ;) ) a facet nie pójdzie kupować zastawy czy ozdobnych doniczek do domu ;)
-
Chyba,że jego kobieta to też facet ;)
Hm... podejście - Nie próbuj mnie zrozumieć,a potem <szloch> " bo Ty mnie w ogóle nie rozumiesz" :lol:
( chyba już o tym pisałem ;) )
-
:lol: Już dokładnie opisałem o co mi konkretnie chodzi w temacie "Michael Jackson" ;)
-
A powiedz, że nie, to się obrazi :P
-
Mexi - podejście subiektywne, ale czasem, w niektórych sprawach trzeba się zdać na drugą osobę, jako że to jej "specjalność" ;) Wiadomo, babka nie będzie wybierała kosiarki (chyba że jest hardkorem :D ;) ) a facet nie pójdzie kupować zastawy czy ozdobnych doniczek do domu ;)
Wlasnie. Bo to nieprawda ze ma byc rownouprawnienie :D Kobiety sie znaja lepiej na kobiecych sprawach, a faceci na meskich :D
-
Ech, te stereotypy... ;) Przypomniała mi się pewna rozmowa z moim facetem:
Ja - "Wiesz... nie mam nic przeciwko temu, ale w sumie to skandal, żeby to matka musiała grać z synem w piłkę nożną."
On - "Hmmm... wiesz, ja też nie mam nic przeciwko temu, ale czy to nie skandal, żeby to ojciec musiał gotować dziecku obiad?"
Jaki z tego morał? Najważniejsze, żeby tak podzielić podejmowanie decyzji/działania/obowiązki/itp., żeby kobieta i mężczyzna robili to, co sprawia im przyjemność i w czym dobrze się czują, niezależnie od przypisanych im od urodzenia ról :)
-
Ale MARUDA :_: ja tylko zartuje, tak sobie spamuje :D
-
Bosz... co za SPAMER :_: Żartuję, tak tylko sobie marudzę :D
-
Bo to nieprawda ze ma byc rownouprawnienie :D
Pewnie,ze nie.O Pana trzeba dbac.Trzeba sie nim opiekowac,rozpieszczac i mu usługiwac.Po prostu musi mu bys dobrze.
Choć niekoniecznie wygodnie:D
-
Każdy mężczyzna,choćby nie wiem jak Was kochał musi czasem odsapnąć od Waszej nieustannej obecności. Czy aby na pewno wszystkie to rozumiecie? ;)
Jeśli mężczyzna wraca po pracy zmęczony do domu dajcie mu chociaż 5 minut na pójście do kibla zanim zacznie się jego codzienny horror :P :lol:
Pozdrowienia dla tych,które rozumieją ;)
-
:o Zqyxa chyba bardzo męczą te kobiety :D
-
Każdy mężczyzna,choćby nie wiem jak Was kochał musi czasem odsapnąć od Waszej nieustannej obecności. Czy aby na pewno wszystkie to rozumiecie? ;)
Jeśli mężczyzna wraca po pracy zmęczony do domu dajcie mu chociaż 5 minut na pójście do kibla zanim zacznie się jego codzienny horror :P :lol:
To ja nie wracam do domu zmęczona??? A on w pracy sobie ode mnie nie odpoczywa??? Jakie 5 minut?! Jaki kibel?! Do kibla mógł iść w pracy!!! Horror zaczyna się tuż po zamknięciu drzwi do mieszkania - tylko dlatego tak późno, bo muszę się upewnić, że sąsiedzi nie usłyszą i nie zadzwonią na Błękitną Linię :ph34r:
:lol: :lol: :lol:
A mówiąc serio, staram się nie "osaczać" swojego faceta - jednocześnie bezwzględnie egzekwując to samo od niego i od syna zresztą też - bo każdy ma prawo mieć jakiś czas w ciągu dnia tylko dla siebie :)
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1246387852__500.jpg)
(http://demotywatory.pl/uploads/1246531865_by_Mateos__500.jpg)
-
(http://img30.imageshack.us/img30/8162/kobietydogarow.jpg)
-
(http://images47.fotosik.pl/155/1a7505742afa98bd.jpg)
(http://images40.fotosik.pl/151/e9662fe4debc16d5med.jpg)
u niektotych kobiet wkurzajace jest to ze... nie sa kobietami
-
Wtorek, jest z dziesięć minut po transmisji pogrzebu/show/nazywajcie to jak chcecie MJ. Mój status na GG:
"Orianthi też tam była, ale przeżycie... :("
Nagle wyskakuje mi okienko w którym naturalnie ruda "pani od angielskiego" będąca moją koleżanką wypowiada się:
miu ****
2009-07-07 22:19:58
a kim jest qu... nędzy orianti?
2009-07-07 22:20:06
Orianthi
2009-07-07 22:20:09
wow
mkamelg
2009-07-07 22:21:17
w google wklep moze
miu ****
2009-07-07 22:21:25
dzieki
2009-07-07 22:21:28
za rade
miu ****
2009-07-07 22:21:33
sama bym nie wpadla
2009-07-07 22:22:33
ugly
mkamelg
2009-07-07 22:23:09
ugly?
miu ****
2009-07-07 22:23:15
uhm
2009-07-07 22:23:27
usta jak typowy lachociag
mkamelg
2009-07-07 22:23:52
aha
miu ****
2009-07-07 22:24:09
nie no, brzydka jest i juz
2009-07-07 22:24:16
co by nie powiedziec to potwor
2009-07-07 22:24:25
kazda czesc twarzy z innej parafii
2009-07-07 22:24:40
oj, ale Tobie sie pewnie podoba, ooops!
mkamelg
2009-07-07 22:25:47
dobrze jezdzi po gryfie
2009-07-07 22:25:48
lol
miu ****
2009-07-07 22:26:03
tego nie moge stwierdzic
2009-07-07 22:26:12
ale pewnie ja slyszales to wiesz
2009-07-07 22:26:29
no i ten - Satriani mowi ze potrafi to pewnie potrafi
2009-07-07 22:29:50
ide spac
2009-07-07 22:29:58
widze ze sie obraziles
2009-07-07 22:29:59
pa
mkamelg
2009-07-07 22:30:02
przyda ci sie sen
2009-07-07 22:30:08
pa
Rude jednak SĄ WREDNE. Dawno nikt mi tak nie popsuł nerwów. Ale ten typ ludzi tak ma i nic się na to nie poradzi. :(
-
To od koloru nie zależy ;) Pewne odcienie rudego bardzo działają dla mych oczu uspokajająco ;)
Co mnie wk...? Wybuchowość... :/
-
ale faceci tez sa wybuchowi Krele...
-
To (http://demotywatory.pl/uploads/1247322199_by_osobno__500.jpg) , codziennie bardziej... :_:
-
no co, ładny :D :D
-
To ([url]http://demotywatory.pl/uploads/1247322199_by_osobno__500.jpg[/url]) , codziennie bardziej... :_:
A to nie czasem Parker i Longoria?
-
no co, ładny :D :D
A mnie właśnie to najbardziej wkurza :). Dziewczyny zazwyczaj mówią, że najważniejszy jest charakter, że uroda nie jest ważna itp. A jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że uroda jest najważniejsza :angry:
-
Co Wy z ta uroda? Przeciez chodzi o kase.
Na urode to przeciez faceci lecą :D
-
przeciez Longoria sama zarabia miliony za serialik, wiec akurat kiepski przyklad...
mozliwe ze Parker wiecej -ale wielkiej roznicy to tam nie ma
-
a mnie wkur... denerwuje ich zachowanie... np. slysze od laski ze gdybym do niej startowal jak byla wolna to bez problemu by sie zgodzila.. no to czemu wtedy nie dala jakos znac? nie mrugala oczkami, nie chwycila za tylek, nie powiedziala ze jestem taaaki goracy... no kurde nic, tylko czekala czy ja cos zrobie.... pfff blondynka :D
no a poza tym to tak jak kazdego, ze bardzo latwo mozna je kupic za pieniadze... coz... ;]
-
a gówno prawda ! nie generalizujcie tak ! wszystkie młode dziewczyny mają teraz "łatkę" sponsoringu, to jest wkurwiające, jak na wszystkie tak się mówi. jest ich dużoooooo, za dużo, ale to nie znaczy, że wszystkie takie są :D
-
nie mrugala oczkami, nie chwycila za tylek, nie powiedziala ze jestem taaaki goracy... no kurde nic, tylko czekala czy ja cos zrobie....
a trzeba bylo ją rwać wtedy, a nie czekac az ktos inny zrobi to szybciej, chocby do kina w srode zaprosic jak Gnatek (w srody taniej) :D
-
a ***** prawda ! nie generalizujcie tak ! wszystkie młode dziewczyny mają teraz "łatkę" sponsoringu, to jest wkurwiające, jak na wszystkie tak się mówi. jest ich dużoooooo, za dużo, ale to nie znaczy, że wszystkie takie są :D
tak mowia wszystkie, ze one takie nie sa... no ale nie moga sie dzis spotkac bo wlasnie przyjechala Bmw 7 z ich zezowatym i burakowatym misiaczkiem w srodku... on jest taki sweet.... ;] zwlaszcza odkad ma to nowe auto.. :lol: :lol:
-
a mi się wydaje panowie,że w większości (nie chcę generalizować i mówić,że zawsze) przypadków to jednak sami sobie wybieracie to co macie ;]
bo nie oszukujmy się ale jednak lecicie na wygląd. i nie - nie jestem jakimś maszkaronem z kompleksami...ale jednocześnie nie jestem panienką 180 cm / 48 kg wagi z tipsami, blond włosami, biustem E, nogami aż do szyi itd. :P a jednak takie mają u was największe szanse (tak wynika z moich obserwacji) i znów nie chcę generalizować ale wydaje mi się,że w większości przypadków takie panienki właśnie są ciężkie w pożyciu :P
nie wszystkie są takie jak wypisujecie.nie każda z nas leci na hajs, nie ma co robić jak jej facet idzie na próbę (swoją drogą facet z gitarą mmm...jedna z najlepszych rzeczy na świecie :D nie rozumiem ultimatum gitara albo ja :D), nie umie się komunikować, gra w jakieś dziwne gierki, nie jest samodzielna, nie podejmuje inicjatywy (mina faceta w trakcie jej podejmowania w sytuacji wiadomej ? bezcenna :P) itd.
są babki normalne.choć są jak mamuty - niedługo wymrą ale jednak wciąż istnieją.
i taki mały off.
dlaczego zniknął temat "co nas wkurza w facetach" 3 minuty po jego założeniu,hm? :PP
-
http://gunsnroses.com.pl/forum/index.php?topic=7096.msg188692#new (http://gunsnroses.com.pl/forum/index.php?topic=7096.msg188692#new)
prosze bardzo, dlatego ;)
-
ok :P
-
ale jednocześnie nie jestem panienką 180 cm / 48 kg wagi z tipsami, blond włosami, biustem E, nogami aż do szyi itd. :P a jednak takie mają u was największe szanse (tak wynika z moich obserwacji)
[quote/]
a bzdura, ja lubie niskie 160-170 max!!, no fakt 48 kg jak najbardziej, czarne lub rude wlosy, biust c lub d, nogi az do .... no wiadomo co jest wyzej :wub:
-
a widzisz:P
a nie raz i nie dwa spotkałam się z opinią,że panny bardziej hmm przy kości są lepsze w łóżku:P nie wiesz co tracisz:P
-
no ale panna przy kosci niejest wstanie mnie zachecic do pojscia z nia do lozka.... :wub: no chyba ze mialbym z tego olbrzymie profity finansowe, lub zaraz poniej mialbym mozliwosc w ramach rekompensaty zabawic sie ze szcuplutka azjateczka;p
-
you're sick.
nie mówimy tu o pannach,które mają 3 kolana i cellulit nawet na stopach tylko o normalnie wyglądających,które zjadły o jednego cheesburgera za dużo ;P
-
no chyba ze mialbym z tego olbrzymie profity finansowe
a dopiero co mowilismy ze to kobiety ida do lozka za kase :D
-
coz kazdy ma swoja cene.... ;] ale w przeciwniestwie do kobiet mnie by nie zadowolilo 300 zl na nowe kosmetyki... poza tym nie utrzymuje ze jestem swiety, a niektore tak maja, do momentu az zobacza pare banknotow... ;p
-
a dopiero co mowilismy ze to kobiety ida do lozka za kase :D
dobrze powiedziane :D
-
you're sick.
nie mówimy tu o pannach,które mają 3 kolana i cellulit nawet na stopach tylko o normalnie wyglądających,które zjadły o jednego cheesburgera za dużo ;P
mnie wlasnie wkurwiaja te, ktore nie wiedza kiedy odmowic sobie kolejnego cheesburgera... ;] wiele jest calkiem ladnych kobiet, jednak oponka na ich brzuchu i gruba dupa zniecheca do tego zeby sie gdziekolwiek z nimi pokazac.. ;P
-
Co Wy z ta uroda? Przeciez chodzi o kase.
Na urode to przeciez faceci lecą :D
dla mnie uroda zawsze sie liczy. i nigdy nie mowilam nikomu ze nie jest wazna.
-
coz kazdy ma swoja cene.... ;]
otóż to :D wszyscy pojda do lozka za kase, jedni za 100zl a inni za 100000zl :D
-
a niektorym wcale nie musisz płacic
-
zawsze trzeba zaplacic, chocby raz zaprosic do kina w srode (mimo znizek które ma Gnatek) a to kosztuje (nas wiecej, Gnatka mniej, ale kosztuje)
-
to zostań gejem, wtedy kazdy bedzie placił za siebie :sorcerer: chyba ze na wstępie ustalicie sobie kto jest kobietą a kto mężczyzną
a cena biletu (nie w środy) nie przekracza 20zł :sorcerer:
-
przepraszam bardzo, to jest temat "Co Cie w babach wkurza" i takie posty chce tu widzieć. Za dalszy offtop polecą warny.
-
Mnie wkurza, że dziewczyna mająca idealną figurę chce wyglądać jak anorektyczka :ph34r: No dziewczyny ogarnijcie się! To nas nie podnieca!
-
stronę wcześniej były inne opinie ;P
-
clos. - bo wam dziewczynom wydaje się, że można być albo chudym jak szkielet, albo grubym jak wieloryb, o tym że można mieć normalną figurę już nie pomyślicie :P
Ale mam zwałe ze znajomej :
Zaczęła chodzić z kolesiem. Robili wszystko o czym tylko sobie pomyślicie. On ją rzucił dla innej w walentynki. Ona zaczęła flirtować z moich kumplem no i byli ze sobą, ale ona upierała się, że nie są razem. Jednego dnia miała opis "kocham cię ;(" - do tego starego, a 2 minuty później "Artur :*" do tego nowego. Rozstała się z tamtym, bo wróciła do tego starego. Wszędzie pisała jak ona go kocha i w ogóle i... 3 dni temu się rozstali a ona już kręci z nowym xd I powiedzcie mi - czy to jest normalne? :ph34r:
-
Tak, jest :D A Ty tak nie robisz? :D
-
tyy patrz, i kto to zadaje takie pytania, Mexi ? :o 8) 8) nie spodziewałabym sie :sorcerer:
-
Tak, jest :D A Ty tak nie robisz? :D
Nie 8)
-
To rób.
-
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Kobieta-poslubila-wlasnego-psa,wid,11310865,wiadomosc.html (http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Kobieta-poslubila-wlasnego-psa,wid,11310865,wiadomosc.html)
-
(http://demotywatory.pl/uploads/1251541886_by_paweq997_500.jpg)
-
lepiej tak niz jakby mialy tego nie robic w ogole.
a faceci to tez plotkary.
-
Plotkarze jeśli już :P
-
a co to za roznica
-
Ładnie brzmi ;) poza tym to nie temat o facetach :P
-
Powtarzanie tego samego milion razy - jeśli powiedziałaś coś facetowi i nie zareagował - możesz powtórzyć raz. Zdarza się,że zapomnimy,normalna rzecz,ale to nie znaczy,że " bo Ty zawsze","bo Ty nigdy" i.t.d - ba,takie rzeczy,podobnie jak podchodzenie do rozmowy z negatywnym nastawieniem - patrz "ta znoooowu będzie "truła", " "on znowu to oleje" i.t.d - są nie tylko bez sensu,ale szkodliwe dla porozumienia międzyludzkiego.
Jeśli jest się dla kogoś ważnym,to się go słucha i reaguje,na to,co ten ktoś mówi. Jeśli nie,to sorry Winetou,tam są drzwi.
Kobiety,miejcie szacunek dla naszej inteligencji i nerwów. Dla swoich zresztą również.
Jeśli powtarzasz coś milion razy,a koleś tego nie zrobi,nie zmieni,znaczy,że albo nałogowiec - przerąbane,albo ma Was gdzieś - przerąbane jeszcze bardziej,bo usilnie będziecie próbowały go zmienić -najczęściej dążąc do samozagłady.
Rozmowa to klucz- kto nie potrafi rozmawiać,a więc traktować drugiej osoby,jako partnera,któremu nie tylko można się wygadać,ale i wypada posłuchać - ten jest na złej scieżce.
I to wcale nie jest tak,że im więcej Wy mówicie tym bardziej my Was słuchamy. Nie popełniajcie tego błędu ;) Wy będziecie piękniejsze,bo jak wiadomo złość piękności szkodzi ;),a my bardziej zadowoleni :P
-
...I to wcale nie jest tak,że im więcej Wy mówicie tym bardziej my Was słuchamy...
Święta racja. Polać temu panu, bo dobrze prawi.
-
Mi już nie lejcie :lol: :P
Panikarstwo i robienie problemu z niczego też jest wkurzające ;) Zaczynam gadać jak facet z 50 letnim stażem małżeńskim :D Ale to przeeeez Was :lol: :P Nie osobiście,ale jednak ;)
Zasadniczo i tak Was kochamy i będziemy kochać( nie mamy wyjścia :P :lol:),no,ale poprawcie się,jeśli możecie :P
-
mnie w kobietach wkurza ogolnie . SA zawsze przesadnie zazdrosne o swoich facetów, przez co po spotkaniu z kumplem zawsze jego dziewczyna ma do mnie wąty
-
Robienie sobie zdjęć grupowych z koleżankami ładniejszymi od siebie i późniejsze wymaganie pozytywnych komentarzy na swój temat. "Jak wyglądam?" Nijak, bo właśnie zwróciłem uwagę na twoją śliczną koleżankę na zdjęciu która to koleżanka "ukradła" je tobie swoją osobą.
mnie w kobietach wkurza ogolnie zazdrosc. sa zawsze orzesadnie zazdrosne o swoich facetow, przez co po spotkaniu z kumplem zawsze jego dziewczyna ma do mnie wąty
Nooorma. Widzi w tobie konkurencję choćbyś nie wiem jak się zarzekała to jest tylko twój kumpel. A jak na dodatek jesteś jeszcze ładniejsza od jego dziewczyny to już w ogóle się nie dziwię.
-
mnie w kobietach wkurza ogolnie zazdrosc. sa zawsze orzesadnie zazdrosne o swoich facetow, przez co po spotkaniu z kumplem zawsze jego dziewczyna ma do mnie wąty
Gdybys nie byla taka ladna to by tak nie bylo :P
-
Nooorma. Widzi w tobie konkurencję choćbyś nie wiem jak się zarzekała to jest tylko twój kumpel. A jak na dodatek jesteś jeszcze ładniejsza od jego dziewczyny to już w ogóle się nie dziwię.
Widać chłopak nie potrafi sprawic,ze dziewczyna jest go pewna.
-
I to wcale nie jest tak,że im więcej Wy mówicie tym bardziej my Was słuchamy. Nie popełniajcie tego błędu ;) Wy będziecie piękniejsze,bo jak wiadomo złość piękności szkodzi ;),a my bardziej zadowoleni :P
Ha i coś jeszcze. Wiemy,że jesteście inteligentne,więc nie pozwalajcie nam w to wątpić pytając,czy nas wkurza,gdy powtarzacie nam jedną kwestię 100 razy... bo odpowiedź jest naprawdę tylko jedna :lol:
Może się zdarzyć,ze zapomnimy coś raz,albo,że powiecie o czymś najważniejszym dla Was w momencie,gdy jest konkurs rzutów karnych podczas MS ,ME,czy LM i wtedy nie dosłyszymy,ale wtedy wystarczy powtórzyć w bardziej dogodnym momencie. Maksymalnie 2 razy,błagam :P
WIĘCEJ ZNACZY LEPIEJ,ale w zdecydowanie innej sytuacji :P :D
-
Nooorma. Widzi w tobie konkurencję choćbyś nie wiem jak się zarzekała to jest tylko twój kumpel. A jak na dodatek jesteś jeszcze ładniejsza od jego dziewczyny to już w ogóle się nie dziwię.
Widać chłopak nie potrafi sprawic,ze dziewczyna jest go pewna.
To jak żona zdradza męża, to mąż jest winien że nie umiał być jej mężem? :sorcerer:
-
Widać chłopak nie potrafi sprawic,ze dziewczyna jest go pewna.
A może Ona jest jędzą, która go nie potrafi docenić?:>
-
dobrze Witek, dobrze.
jesli nie ma do niego zaufania to po co z nim jest
-
Jeżeli to się objawia często to hmmm jest możliwość, że nie będzie i tak :]
-
poprostu dla mnie zaufanie to podstawa zwiazku. jak go nie ma , to jest zazdrosc o kazda inna kobiete/ innego mezczyzne
-
Ale zaufanie nie wyklucza zazdrości :) mam tu na myśli taką normalną, nie objawiającą się wielkimi awanturami itp
-
a do takiej to ja nic nie mam. ale np ostatnio bylam z dwoma kumplami na miescie i po powrocie dostalam wiadomosc od dziewczyny jednego z nich, czy fajnie siedzialo mi sie z JEJ chlopakiem . no to sory, zwlaszcza ze ona nie jest moją kolezanką, zeby mogla tak poprostu mnie zapytac..... tyklo zwykla zazdrosna suka
-
poprostu dla mnie zaufanie to podstawa zwiazku.
Polać jej!
-
Meximax Ty byś przynzal racje nie zaleznie od tego co by QoR napisała?:D
-
Jak widać rzadko patrzysz na shouta, ma teraz okres zamartwiania się, który nie popieram :P
-
Nie słuchają,ewidentnie nie słuchają. :ph34r:
Nie wiem,czy działa to tak,że mają tylko opcję nadawania,ale często to widzę...
Choć naturalnie są chlubne wyjątki :)
-
O, zgadzam się z tobą, Zqyx! Niektóre gadają aż za bardzo. Ja za bardzo nie lubię mówić, wolę posłuchać, co inni mają do powiedzenia, ale niektórzy to wyczują i nadają jak katarynka (katarynko, wybacz :lol:). I gadają, gadają, gadają...
-
Nooorma. Widzi w tobie konkurencję choćbyś nie wiem jak się zarzekała to jest tylko twój kumpel. A jak na dodatek jesteś jeszcze ładniejsza od jego dziewczyny to już w ogóle się nie dziwię.
Widać chłopak nie potrafi sprawic,ze dziewczyna jest go pewna.
To jak żona zdradza męża, to mąż jest winien że nie umiał być jej mężem? :sorcerer:
Przecież nie będzie go po główce głaskac .Zostawić.
A na zaufanie trzeba sobie zapracować.
-
No tylko że wy za często zawodzicie to nasze zaufanie ;]
-
Hmm ja sądzę, że zawodzenia zaufania jest podobne z dwóch stron
-
(katarynko, wybacz :lol:).
katarynka o dziwo wcale gadatliwa nie jest :P no chyba,że po 23 ;)
Zaufanie zwieść może każdy niestety... Tym razem nic tu nie napiszę na temat,możecie mi dać warna,czy coś.
-
Zobaczcie co znalazłem w internecie. Jak czytałem to na końcu o kanapie, to ze śmiechu mi piwo wypłynęło nosem. (Żona w pracy jest, więc piję :) )
Uwaga: wszystkie z nich mają numer 1 - nie bez powodu!
1.. Naucz się używania deski klozetowej. Jesteś już dużą dziewczynką. Jeśli
jest podniesiona, opuść ją - my korzystamy z toalety przy desce
podniesionej, ty musisz ją sobie opuszczać. Jeśli nawet jest opuszczona, nie
robimy z tego tragedii.
1.. Zakupy nie są sportem. I nie zamierzamy o nich myśleć w ten sposób.
1.. Płacz to szantaż!
1.. Proście o to czego potrzebujecie. Subtelne aluzje nie skutkują!
Mocniejsze aluzje nie skutkują! Oczywiste aluzje też nigdy nie skutkują!
Po prostu powiedzcie to!!!
1.. TAK i NIE są w zupełności wystarczającymi odpowiedziami na prawie każde
pytanie.
1.. Ból głowy trwający 17 miesięcy jest poważnym problemem. W takim
przypadku trzeba udać się do lekarza.
1.. Niedopuszczalne jest używanie jako argumentu w dyskusjach z nami czegoś,
co zostało powiedziane przez nas przed sześcioma miesiącami.
W rzeczywistości, wszelkie nasze komentarze stają się nieważne i nieaktualne
po 7 dniach.
1.. Jeśli nie ubieracie się jak dziewczyny w "Modzie na sukces", nie
oczekujcie, że będziemy zachowywać się jak faceci w operach mydlanych.
1.. Jeśli uważasz, że jesteś gruba, prawdopodobnie tak jest.
Nie pytaj nas.
1.. Jeśli coś co powiedzieliśmy może być zrozumiane na dwa sposoby a jedna z
tych interpretacji wywołuje waszą wściekłość lub smutek, mieliśmy na myśli
tę drugą.
1.. Możecie nas zawsze poprosić o zrobienie czegoś lub powiedzieć nam jak
chcecie mieć to zrobione. Nigdy jedno i drugie. Jeśli wiesz już najlepiej
jak to zrobić, zrób to sobie sama.
1.. Jeśli to tylko możliwe, mówcie nam to co musicie powiedzieć podczas
reklam, lub przerw w meczach.
1.. Krzysztof Kolumb nie potrzebował wskazówek i my też nie
potrzebujemy.
1.. WSZYSCY mężczyźni rozróżniają jedynie 16 kolorów, jak ustawienia
domyślne Windows. Brzoskwinia na przykład, to nie kolor tylko owoc. Mango to
też owoc. Fiołek to kwiatek. Nie mamy pojęcia co to jest blady cyklamen.
1.. Jeśli coś swędzi, trzeba się podrapać. Zrobimy to.
1.. Jeśli pytamy czy coś jest nie w porządku a wy odpowiadacie "nie, nic",
będziemy się zachowywać jakby nigdy nic. Wiemy że kłamiecie, ale widocznie
nie jest to warte zawracania głowy.
1.. Jeśli zadajecie pytania, na które nie chciałybyście znać odpowiedzi,
musicie liczyć się z odpowiedzią, której nie chcecie usłyszeć.
1.. Jeśli musimy gdzieś iść razem, absolutnie cokolwiek ubierzecie - będzie
dobrze. Naprawdę.
Dziękujemy za przeczytanie powyższych zasad.
Tak, wiem, będę spał dzisiaj na sofie, ale czy wiecie że mężczyźni tak
naprawdę to lubią - to jak na kampingu...
Przekaż to tak wielu mężczyznom jak tylko potrafisz - niech się uśmiechną.
Przekaż to tak wielu kobietom jak tylko możesz - niech to przemyślą.
Dziewczyny, to w większości nie są żarty. MY naprawdę jesteśmy w miarę prości... ni emylic z prostactwem, bo to jest zupełnie co innego.
-
1. Możecie nas zawsze poprosić o zrobienie czegoś lub powiedzieć nam jak
chcecie mieć to zrobione. Nigdy jedno i drugie. Jeśli wiesz już najlepiej
jak to zrobić, zrób to sobie sama.
Tak, wiem, będę spał dzisiaj na sofie
To chyba nie jest najlepsze rozwiazanie ;D
-
No i kolejna laska mnie podrywa :_: Czemu wszystkie piękne laski mnie podrywaja kazdego dnia aż musze je spławiać, a ta ktorą ja chce poderwac - jest niedostepna? :_: To mnie wkurza :_:
-
Mam to samo co REBEL :_:
-
Zamiast się wkurzać posłalibyście je np. do Connora,czy innego nieśmiałego faceta z forum :P
A w innym wypadku - to nie kobiety Was wkurzają,tylko Wasza nieumiejętność radzenia sobie z popularnością :P
-
Ale Connor moze sam sprawic ze tez go beda kobiety podrywaly :D To nie jest trudne :D Niech sie zglosi do nas to mu damy wskazówki :D Trudne jest tylko zrobienie tego zeby ta właściwa nas docenila :_:
-------------------------
(http://static.demotywatory.pl/uploads/1252398862_by_fajek_500.jpg)
:angry: :_: :ph34r:
-
O, właśnie mi się przypomniało co mnie w kobietach wkurza :D Umiłowanie komedii romantycznych i jeszcze płakanie na nich :_: Obejrzeć horror albo ekranizację dobrego kryminału z koleżankami - niemożliwe :'(
-
To mnie akurat nie wkurza,bo dzięki temu jesteśmy Wam do czegoś potrzebni :P :lol:
katarynko,mam świetny zestaw horrorów,kiedy robimy nocny maraton ? :P :lol:
-
Nie wyglądasz na moją najlepsiejszą psiapsiółkę :P Chociaż...jakby się uprzeć... :D :P
-
Ze mną dodatkowe wrażenia na horrorach gwarantowane,wystarczy spojrzeć nie tylko na monitor :P
I zdecydowanie nie jestem psiapsiółką :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r:,a nawet :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r: :ph34r:
( musiałem coś na temat napisać :P )
-
Nie jesteś?:| jak to?:| hmmm ja znam sporo dziewczyn, które lubią lepsze kino :) także tego jakoś nigdy nie odczuwałem ;)
-
Dzis kolejna laska mi powiedziala ze ona to by chciala sie ze mna spotykac nie tylko sluzbowo, a w ogole to moze bysmy sie zajeli czyms przyjemnym np. calowaniem. :_: Kurde, w pracy to ja pracuje :_:
-
Dzis kolejna laska powiedziała mi (...) moze bysmy sie zajeli czyms przyjemnym np. calowaniem.
Fakt,wkurzające to strasznie ;) :lol:
-
Wkurzajace bo ciagle w pracy od ktorejs to slysze, co drugi dzien ktoras takie teksty ma, tylko nie od tej wlasciwej... :_:
-
Widać nie jest tą właściwą. W gruncie rzeczy to jej strata. Nie trać czasu na kogoś,kto nie ma go dla Ciebie.
Zamiast pozwalać na to,żeby kobiety Ciebie wkurzały Ty je wkurzaj ;)
-
Jak powiedziałem koleżance komplement to się mnie zapytała czy coś piłem :_: a akurat piłęm ice tea :P
-
Ja kiedyś jednej dziewczynie mówię komplement "ładnie wyglądasz :wub:" a ona " :???: przecież normalnie wyglądam". Jakby nie mogła powiedzieć "dziękuję" :_:
-
i co dalej powiedziales? :D
-
Tego już Meximax nie zdradzi,bo mielibyśmy takie powodzenie,jak on :P
Wkurza mnie,że wszystkie wybieracie Mexiego :P :D A przecież jest jeszcze np. [shadow=red,left][glow=red,2,300][s][i][u][b][color=teal]Wituś [/color][/b][/u][/i][/s][/glow][/shadow][/tt][/sup]:P
-
Tego już Meximax nie zdradzi,bo mielibyśmy takie powodzenie,jak on :P
Jakby dobrze to rozegral, to pewnie by nie pisal tego w tym temacie :D
-
Nie chce nas stresować :P Swoją drogą - kobiety są nieprzewidywalne,ale i fascynujące. Jedno i drugie wkurza :P
-
A przecież jest jeszcze np. Wituś
Następny razem proszę pogrubić ;)
-
No to w sumie jest wkurzające, że kobiety w każdym komplemencie węszą jakiś podstęp. No ale jak ciągle kłamiecie to co się dziwicie? :P ;)
P.S. To Wituś nie ma powodzenia? :o
-
No ale jak ciągle kłamiecie to co się dziwicie?
Już nie będę mówił, kto tu jest mistrzem podstępów :P
-
No to w sumie jest wkurzające, że kobiety w każdym komplemencie węszą jakiś podstęp.
Zycie to gra. Czasem klamstwa sa potrzebne. A jak ktos nie chce przyjac komplementu, to trzeba ta osobe przekonac ze to prawda, bo ona na to czeka, a nie odpuszczac i sie wkurzac ze ktos odrzucil komplement :_: Odpuscic najlatwiej :_:
-
Wkurza mnie, że zawsze albo spóźniacie się 643278952439523852 minut, po czym przychodzicie jakby nigdy nic, albo w ogóle nie przychodzicie bo to, bo tamto :ph34r: :/
-
Wiecie, co?
Powiem Wam tak chłopaki. Dziewczyny i tak podsłuchają, więc...
Chyba dojrzałem do pewnej sprawy, a może po prostu zdziwaczałem. Otóż nic mnie nie wkurza w kobietach. A zwłaszcza w mojej żonie. Pomyślcie sobie kto sprząta, kto gotuje (no tu akurat ja, ale moja Ada też), kto pierze, kto się martwi, kto liczy kasę, kto przytuli, kto pocieszy???
I nie powiecie mi, że czasem nie cieszycie się, jak czasem opierdoli za coś, to aż miło i się chce uścisnąć i wycałować, za to że po prostu jest.
-
owsik - może Ty po prostu trafiłeś na ideał? :o
-
wkurza mnie to, że niektóre nie potrafią się odczepić od jednego faceta. cokolwiek by nie zrobił i tak to dziewczyna się wpędza w wyrzuty sumienia i wraca do takiego palanta. cyrk na kółkach. :ph34r:
-
Wkurza mnie, że zawsze albo spóźniacie się 643278952439523852 minut, po czym przychodzicie jakby nigdy nic, albo w ogóle nie przychodzicie bo to, bo tamto :ph34r: :/
Jak sie spozniaja to norma. Ale jak odwoluja spotkanie to wkurza niesamowicie, chociaz wiadomo ze ten ich wazny powod to tylko taka sciema zeby nas splawic...
Chyba dojrzałem do pewnej sprawy, a może po prostu zdziwaczałem. Otóż nic mnie nie wkurza w kobietach.
Nie dojrzales, tylko faktycznie zdziwaczales. Cos zawsze musi wkurzac. Nie ma ze nic.
-
Wkurza mnie, że zawsze albo spóźniacie się 643278952439523852 minut, po czym przychodzicie jakby nigdy nic, albo w ogóle nie przychodzicie bo to, bo tamto :ph34r: :/
Jak sie spozniaja to norma. Ale jak odwoluja spotkanie to wkurza niesamowicie, chociaz wiadomo ze ten ich wazny powod to tylko taka sciema zeby nas splawic...
a tam odwolujemy spotakania jak nam sie poprostu nie chce.. sa wkoncu takie gorsze dni.. po co sie umawiac jak ma sie kogos potem spławić.. no chyba ze dla tej perfidnej, kobiecej zabawy ...;D
-
owsik - może Ty po prostu trafiłeś na ideał? :o
To jest najbardziej prawdopodobne :) Farta mam, no nie??
-
wkurza mnie to, że niektóre nie potrafią się odczepić od jednego faceta. cokolwiek by nie zrobił i tak to dziewczyna się wpędza w wyrzuty sumienia i wraca do takiego palanta. cyrk na kółkach.
Wkurza mnie, że zawsze albo spóźniacie się 643278952439523852 minut, po czym przychodzicie jakby nigdy nic, albo w ogóle nie przychodzicie bo to, bo tamto
Ludzie, czepiacie się. Albo po prostu... Na kogo wy trafiacie?
-
Na typowe kobiety.
-
http://thechive.com/2009/10/dating-site-chicks-using-camera-angles-to-lie-12-photos/ (http://thechive.com/2009/10/dating-site-chicks-using-camera-angles-to-lie-12-photos/)
-
Jak jedna drugiej przekazuje mój numer telefonu. Zresztą w ogóle przekazywanie czyjegoś numeru telefonu bez uzgodnienia z tą osobą uważam za niezbyt fajne.
( P.S. Jakby ktoś znał Summer Glau i Ona :P chciała mój numer to możecie dawać :D )
-
[url]http://thechive.com/2009/10/dating-site-chicks-using-camera-angles-to-lie-12-photos/[/url] ([url]http://thechive.com/2009/10/dating-site-chicks-using-camera-angles-to-lie-12-photos/[/url])
to powinno się znaleźć w temacie humor :]
-
Jak jedna drugiej przekazuje mój numer telefonu. Zresztą w ogóle przekazywanie czyjegoś numeru telefonu bez uzgodnienia z tą osobą uważam za niezbyt fajne.
ale to chyba dobrze ze kobiety chca Twoj numer tel :D
-
jeszcze zalezy do czego im potrzebny ;p
-
Otóż to. :ph34r:
Jak czegoś chcą potrafią być milusie,a jak tylko to dostaną,to... i zapominają o istnieniu człowieka.
-
to prawda...zazwyczaj tak jest
:D
-
A to,że część z Was to cieszy wkurza jeszcze bardziej. To perfidne. Ale mam nadzieję,że i na te z Was,które to cieszy przyjdzie pora. Przestaniecie dostawać to,co chcecie i zaczniecie czekać na coś,co nigdy nie nadejdzie. I wtedy już nie będzie do śmiechu,gdy dowiecie się,jak to jest,gdy ktoś tylko i wyłącznie bierze.
-
Mogłaby mi któraś wytłumaczyła po pigmej się umawiacie na spotkanie i dajecie nadzieje, skoro w ostatniej chwili mówicie że nie możecie?! :ph34r: :ph34r: :ph34r: :/ :/ :/
-
Mexi, nie wiem, trafiasz na złe kobity chyba :) albo faktycznie nie mogła :>
-
Otóż to. :ph34r:
Jak czegoś chcą potrafią być milusie,a jak tylko to dostaną,to... i zapominają o istnieniu człowieka.
Tak jest. Takie sa kobiety i trzeba sie przyzwyczaic.
Przestaniecie dostawać to,co chcecie i zaczniecie czekać na coś,co nigdy nie nadejdzie.
Nie przestana dostawac. Zawsze sie znajdzie ktos kto im to da. Nie Ty, to inny.
Mogłaby mi któraś wytłumaczyła po pigmej się umawiacie na spotkanie i dajecie nadzieje, skoro w ostatniej chwili mówicie że nie możecie?! :ph34r: :ph34r: :ph34r: :/ :/ :/
Widocznie z tych kilku propozycji które przyjela, Twoja okazala sie nie tą najlepszą, wiec zostala odrzucona w ostatnim etapie...
-
Nie przestana dostawac. Zawsze sie znajdzie ktos kto im to da. Nie Ty, to inny.
W sumie racja. Nie mogę być odpowiedzialny za to,że ktoś inny okaże się frajerem.
Takie sa kobiety i trzeba sie przyzwyczaic.
Oczywiście są chlubne wyjątki,które obchodzi co się dzieje z drugim człowiekiem,ale mam wrażenie,że w szybkim tempie "wymierają" ;)
-
Uwielbiam ten wątek :lol: Naprawdę się zastanawiam, czy po prostu trafiacie na wadliwe elementy czy przesadzacie :lol:
-
To i ja się dołączę do narzekania, wczoraj się umówiłem z koleżanką z liceum w terminie który ona ustaliła i jej pasował, ustalonym dwa dni wcześniej i nie przyszła bo zapomniała i poszła spać (godzina 17) bo była na imprezie w czwartek i jeszcze nakręca mi przez telefon, że mam się nie obrażać bo przecież nic się nie stało :P
-
Z tej samej beczki. Próbowałem się spotkać z kimś,wiele razy namawiałem,aż w końcu dałem se spokój. Aż tu pewnego dnia hasło,spotkajmy się. No,ok,tylko gdzie? Po jakiejś godzinie "negocjacji" ( pozorowania z jej strony,że mogłaby się pojawić w moich stronach,choć z perspektywy czasu wiem,że ciężko by jej było wsadzić tyłek w autobus) uznałem,że wszystko mi jedno gdzie,byle doszło do spotkania. I to był błąd. Co się okazało? Tego dnia miała się spotkać z kumpelą,ale ta ją wystawiła do wiatru,więc w zastępstwie ściągnęła mnie. O czym oczywiście prosto w oczy powiedziała,bo niby czemu nie. Rzekomo byłem bliską osobą - do tego spotkania.
Zresztą,czy jeśli komuś na kimś zależy to odwleka spotkanie jak tylko może? Słów się już wiele nasłuchałem.Tylko,że słowa się pamięta,nawet jeśli osoby już dawno nie ma i ściemnia komuś innemu. Nie wierzę w deklaracje,wierzę w czyny.
Wniosek? Jak nam za bardzo zależy,to niektóre osobniczki to perfidnie wykorzystują. I chyba najwyższy czas wyciągnąć z tego wnioski,bo inaczej nigdy nie przestaniemy tu pisać.
ville: Odpowiadając na Twoje pytanie... Nam po prostu zależy. Czasem za bardzo,czasem jesteśmy przez to żałośni,bo nie potrafimy widzieć jasnych sygnałów,że ktoś ma nas ewidentnie gdzieś. Czasem szukamy na siłę odrobiny ciepła w tym pokręconym świecie. Tyle,że często trafiamy na ludzi,których totalnie nic nie obchodzi poza czubkiem własnego nosa. Odpowiedź na pytanie kto jest bardziej żałosny w tym wszystkim jest jasna. Tyle,że nie szukajcie potem wrażliwych,ciepłych facetów,bo wymrą szybciej niż się obejrzycie.
A może już wymarli,kto wie.
Jak tu się nie wku... :ph34r:
-
Mogłaby mi któraś wytłumaczyła po pigmej się umawiacie na spotkanie i dajecie nadzieje, skoro w ostatniej chwili mówicie że nie możecie?! :ph34r: :ph34r: :ph34r: :/ :/ :/
No więc tak :D Nie wiem czym się kierują te, które umawiają się z facetem i nie przychodzą nie uprzedzając o tym, sama tak nie robię, moi znajomi też tak nie robią, nie pojmuję takich osób, no ale przynajmniej można od razu wywnioskować, że taka persona nie jest nas warta, jeśli od początku nas nie szanuje, to po co się w ogóle fatygować i ciągnąć taką znajomość? Bye, bye love ;)
No ale pytanie - dlaczego kobiety się umawiają skoro potem odwołują?
1. W ostatniej chwili coś jej wyskoczyło, problemy w domu, jakieś zdarzenie losowe - brzmi jak ściema ale to naprawdę czasem się zdarza :) I właśnie to jest najgorsze, bo nawet jak powiemy że nie możemy bo coś tam coś tam to i tak facet nie uwierzy bo to przecież tekst na klasyczną wymówkę - przerąbane ;)
2. Zataiłeś coś, okłamałeś, nie dopowiedziałeś i to wyszło na jaw bezpośrednio przed spotkaniem
3. Tzw. gorszy dzień, czyli - czuję się brzydka, zdołowana, mam ochotę ubrać się w dres i przeleżeć w łóżku cały Boży dzień, nie chcę się z nikim spotykać bo przez mój nastrój ta osoba może czuć się niezręcznie, być zakłopotana i jeszcze dojść do wniosku że to przez nią, więc lepiej przeczekać aż samopoczucie polepszy się
4. Życzliwa koleżanka - on jest taki i taki, słyszałam o nim to i to, ponoć kręci z tamtą, ze mną też próbował, nie daj się nabrać - czasem jest się głupim i się posłucha, a potem żałuje ;)
5. Dziewczyna jest głupia i nie poszła mimo że nie wyskoczyło jej nic z wyżej wymienionych - Bye, bye love ;)
-
3) My naprawdę jesteśmy w stanie zrozumieć coś takiego. Tylko trza powiedzieć,a nie - bo kot sąsiada przebiegł mi drogę i dlatego nie mogę ;) Wtedy czujemy sie olani :P
4) Rzecz w tym,że następnym razem możemy dać szansę tej "życzliwej"
5) Zgadza się
1) Bywa. Ale biorąc pod uwagę to,jak często odmawiacie rzadko wierzymy. Same sobie kopiecie dołki pod sobą ;)
2) A to inna sytuacja jest. Zasadniczo mnie akurat nie dotyczy,bo wolę jasne postawienie sprawy.
Oczywiście nie wszystkie takie jesteście i nie wszystkie nas drażnicie,ale często to kwestia elementarnego szacunku dla drugiej osoby.
Przykład?
Spóźniasz się,a masz komórkę( kto nie ma ręka do góry ;) ) - dajesz znać. Ale nie po 45 minutach czekania... a znałem kiedyś takie osoby.
Nic tak nie wkurza jak brak szacunku dla drugiej osoby.
-
Oczywiście nie wszystkie takie jesteście i nie wszystkie nas drażnicie
Milo ,ze o mnie pamietasz ;D
-
Poddaję się :P
Proponuję Wam zmienić orientację, wtedy Wasze związki i relacje będą idealne :P :D ;)
-
Katarynka ma na wszystko rade :P
-
Wniosek? Jak nam za bardzo zależy,to niektóre osobniczki to perfidnie wykorzystują. I chyba najwyższy czas wyciągnąć z tego wnioski,bo inaczej nigdy nie przestaniemy tu pisać.
+ 1
-
Proponuję Wam zmienić orientację, wtedy Wasze związki i relacje będą idealne :P :D ;)
Klasyczny przykład olewania naszych potrzeb :P
Kobieta nie pomyśli,żeby się zmienić,tylko facet ma się zmieniać ;)
Dobra,już nic tu nie piszę,bo i tak grochem o ścianę :angry: :P
-
Przestancie z tymi zmianami :D Jest dobrze tak jak jest :D Kobiety nas wkurzaja, my wkurzamy kobiety i jest ok. Nie probujmy tego zmieniac na sile.
-
To nie ja robię :_: na shoucie ;) Nie chcesz,nie zmieniaj się,ale coś mi mówi,że wtedy :_: będzie częściej ;)
-
Tak to juz jest w zyciu , ze raz jest :_: , a innym razem jest :radocha: .
Nie ma co na sile tego zmieniac, tak byc musi... Ciagle sie wkurzamy nawzajem, ale prawda jest taka ze kazdy facet dla kobiety zrobi wszystko, jesli ona odpowiednio zagra, a one umieja grac ;)
-
Dokładnie, popieram Rebela :) I wypisywanie listy wad jakie to kobiety są złe (czy mężczyźni) nic nie da, prócz tego, że staniemy się zgorzkniałymi zgredami ;) Coś mi nie odpowiada - receptą na sukces jest szczera rozmowa, a jak się nie da - bye, bye love ;)
-
Se zapamiętam ;) Zresztą i tak już jestem zgorzkniałym zgredem :P,więc za późno ;) :P
Ale to przez Was :P
Denerwuje mnie to,że przez niektóre osobniczki staję się taki,jaki nie chciałem być. No,ale skoro wystarczy bye,bye love to spróbuję :P Tylko łerizlove ;) lowe,no pasaran :lol:
-
No Ciebie mój drogi to już nic nie uratuje < pocieszacz > :P pisząc powyższe nawet o Tobie nie pomyślałam :D ;)
-
I jak mnie ma to nie zdenerwować ?:P Totalne zignorowanie ?:P
-
Taaaa, ja Ciebie tesh Misiatchq :P :lol: ;)
-
I jeszcze na mnie wyrok wydała :P :megafon: Przeca Mexi,Rebel,Wojo i inni mnie teraz ukatrupią :P :_:
Jak to ma mnie nie wkurzyć ? :P Chyba muszę ustalić na nowo ranking najbardziej wkurzających,bo póki co byłaś w pierwszej setce,ale to się szybko zmieni :P
-
:megafon: nie offtopuj! Bo zawołam Witka, albo co gorsze - krelke :vampire: :D
-
I jeszcze na mnie wyrok wydała :P :megafon: Przeca Mexi,Rebel,Wojo i inni mnie teraz ukatrupią :P :_:
Jak to ma mnie nie wkurzyć ? :P Chyba muszę ustalić na nowo ranking najbardziej wkurzających,bo póki co byłaś w pierwszej setce,ale to się szybko zmieni :P
Bana chcesz?:[
-
Mnie wkurza, że Katarynka offtopuje i nie słucha Purpli :P ja tak serio ;]
-
Jesteście bezczelni! :P Ja tu rady od serca daję, a Wy coś takiego...ta zniewaga krwi wymaga! :vampire: :P
-
jestem za przeniesieniem tego tematu do humoru :D
Zqyx wiem ze kobiety potrafia byc okropne perfidne i w ogole straszne, ale Tobie chyba trafia się najgorsze zlo tego swiata w postaci kobiecej, z tego co nam tu opowiadasz :???: :rolleyes: :D
-
QOR : Nooo. :P To się nazywa mieć szczęście w życiu :P
-
Zqyx wiem ze kobiety potrafia byc okropne perfidne i w ogole straszne, ale Tobie chyba trafia się najgorsze zlo tego swiata w postaci kobiecej, z tego co nam tu opowiadasz :???: :rolleyes: :D
Oj tam od razu najgorsze zlo, po prostu takie sa kobiety, a Zqyx jeszcze tego nie wie i sie wkurza... musi sie przyzwyczaic ;)
-
Przyzwyczajam się :P I to też wkurza,bo czasem się trafi na naprawdę wartościową dziewczynę,a przez niezbyt miłe doświadczenia na początku traktuje się ją jak inne i można stracić szansę.
-
I tu jest ten szczegół, o którym wszyscy wiemy , a którym zapominamy na każdym kroku. Pamiętajmy, że my faceci jesteśmy w miarę podobni do siebie. Prości, wiemy czego chcemy, lubimy piwo itp. Ale Babki są inne. Każda z nich jest inna, no i do jasne cholery każdą trzeba inaczej traktować, więc nie ma reguły i to nas cały czas myli i doprowadza do szewskiej pasji.
-
oj juz nie przesadzajcie moze. nie robcie z nas potworow. az tak zle wam z nami?
-
Mnie jest bardzo dobrze :wub:
-
az tak zle wam z nami?
Szczerze? :P
Potraficie być cudowne. Tylko mało z tego korzystacie :lol: :P
-
Ale Babki są inne. Każda z nich jest inna, no i do jasne cholery każdą trzeba inaczej traktować, więc nie ma reguły i to nas cały czas myli i doprowadza do szewskiej pasji.
I właśnie w tym cały urok! Chciałbyś, żeby wszystkie kobiety były na jedno kopyto? Taka sama taktyka do wszystkich itp.? Nuda :D
-
Mi się podoba,że jesteście różne,ale w pewnych sytuacjach jesteście zaskakująco identyczne ;) i to też wkurza :P
-
Ani razu nie powiedziałem, że to źle, że jesteście różne. ale wyraziłem jedynie pogląd, ze takie jesteście i to czasem drażni i denerwuje. Ja jestem z moja ukochana od 7 lat i jeszcze jej nie rozgryzłem, ale powiem Wam, że tak jest dobrze. za to ona rozgryzła mnie w dwa tygodnie i też jest gites, bo wie co mnie uszczęśliwia.
-
Kobiety są nas w stanie rozgryźć w minutę ;) A potem w minutę zagryźć :lol: :P
-
bo jestescie łatwi. :rolleyes:
-
Wy tez :D
-
heheh. My jesteśmy łatwi w rozgryzaniu. faktycznie. ale Was łatwiej przekupić :)
-
hipokryzja :_:
-
A jest coś,co nie wkurza ? :P W babach. Bo kobiety to inna historia ;) :P
-
że przysłowiowa solidarność jajników to mit :D 8)
-
A jest coś,co nie wkurza ? :P W babach. Bo kobiety to inna historia ;) :P
Zgadzam się. Jak to dobrze pogadać z kimś inteligentnym :lol: :P
-
Kurde Zqyx wreszcie znalazłeś bratnią duszę na swoim poziomie :D :P
Ech... ciężko z tymi babami, szkoda gadać, coraz trudniej komuś zaufać...
-
Coraz trudniej kogoś normalnego poznać :P ;/
-
Same nie wiedzą czego chcą tak naprawde.
-
a skąd to przekonanie?? Wy pewnie doskonale wiecie, czego chcecie, i czego chcemy my.
:megafon:
-
No własnie problem w tym, że nie wiemy czego chcecie
-
tak, jednak wy twierdzicie, że my również nie wiemy czego chcemy. A to jest błąd! 8)
-
No bo taka prawda. Jedna wielka chodzaca zagadka. A może tak, a może nie i tak w kólko
-
każdy człowiek czasem nie wie co wybrać, co woli i na co ma ochotę. ale ja uważam, że kobiety doskonale wiedzą czego chcą, tylko czasami nie mogą tego osiągnąc, albo ktoś nie moze im tego dać. i stąd biorą się wahania :facepalm: :sorcerer:
-
Ja jednak mam inne doswiadczenia niż ty :P
-
ja nie mam doświadczeń tego typu,mowie tylko tak, bo wydaje mi się, że tak jest. ja tam zawsze doskonale wiem czego chcę. 8)
-
I są takie kobiety :) ja polecam myśleć najpierw o tym jak się samemu postępuje, co się robi, dlaczego nie zagrało coś, problem zazwyczaj wychodzi z jakiegoś niedogadania, niewpasowania się :)
-
dokładnie. Najłatwiej o wszystko obwinić kobietę mówiąc, że nie wie, czego chce :sorcerer:
-
Jeśli czegoś nie wiecie, nie rozumiecie - pytajcie...
Jeśli odpowiadamy nie doszukujcie się czegoś, o czym nawet nie pomyśleliśmy. Niektóre z Was mają niesamowitą zdolność do dokopania sobie na każdym kroku, niezależnie od tego, co powiemy...
To wkurza, ale i boli, bo czasem już naprawdę człowiek nie wie, co i jak powiedzieć, żeby było ok.
Może nawet przede wszystkim boli, że tak bardzo nie wierzycie w siebie i chcecie sobie dowalić. Najczęściej zupełnie niepotrzebnie.
każdy człowiek czasem nie wie co wybrać, co woli i na co ma ochotę
Zgadzam się. Zawsze jest to trudna sytuacja dla tej osoby, która wybiera, a jeśli w wybór zaangażowanych jest więcej osób to dla nich również. Ale lepiej trochę pomyśleć, poczekać niż powiedzieć coś, zrobić nie będąc do końca przekonanym, a potem się z tego wycofywać. Bo nieprzemyślany wybór, zwłaszcza jeśli dotyczy uczuć, jest bolesny nie tylko dla nas. Trzeba mieć tego świadomość. Dlatego warto czasem uzbroić się w cierpliwość.... mimo wszystko. Co oczywiście nie znaczy, że musimy biernie czekać, aż ktoś podejmie decyzję, bo przecież samo czekanie może być już dla nas zbyt dużym obciążeniem i zanim się doczekamy możemy sami zdecydować. Sami decydujemy, czy warto czekać i jak długo. Można obwinić kogoś za to, że się czeka, bądź wybrać czekanie nie obwiniając, tylko uznając, że warto, ale można też samemu wybrać, czy się chce czekać. Jeśli ktoś jest niezdecydowany to wcale nie oznacza, że my też musimy tacy być. Z tej ostatniej opcji ludzie jakoś niechętnie korzystają, a szkoda.
-
Wyjątkowo zgadzam się ze Zqyxem, bo ja np. tak mam, że w każdej odpowiedzi doszukuję się drugiego dna i wymyślam coś, na co facet by nie wpadł.
Do tego wiem, jakie to jest bolesne dla takiego człowieka.
-
No to po co się doszukujecie treści, których nie ma, a które ranią? Dla mnie to niepojęte. Zamiast usłyszeć coś szczerego dopowiadacie sobie milion rzeczy, których w ogóle nie powiedzieliśmy i pogrążacie się w smutku/ bywacie agresywne/ obojętne, bo wydaje się Wam, że mieliśmy intencję taką, żeby bolało.
Nie rozumiem...
Jak chcę, żeby coś bolało mówię to jasno i dobitnie, nie trzeba się doszukiwać drugiego dna. Naprawdę.
W razie wątpliwości - pytać !!!
-
Nie wiem jak u innych kobiet jest odpowiem za siebie, doszukuję się tego ukrytego dnia, bo dla Mnie to niepojęte żeby ktoś tak naprawdę polubił Mnie, ciągle szukam jakiegoś podtekstu, jakiejś fałszywej nuty. Bywam agresywna pod pretekstem, że jak ja komuś dopiekę, to może nikt Mi nie dopiecze. A poza tym jak to kobieta wybucham gniewam, wkurzam się, ale i tak chciałabym mieć kogoś, kto przebiłby się przez tą skorupę i przy której mogłabym być sobą,a dodatkowo kobiety, które coś w życiu przeżyły z reguły są podejrzliwe i nie ufają w szczere intencje innych osób, jak się to mówi wolą dmuchać na zimne i czasem być może skrzywdzić osobę, która na to absolutnie nie zasługuje...
-
Jasne, że jak się było zranionym to jest się ostrożniejszym. Faceci też bywają zranieni czasem, więc to akurat znam. I mimo, że Cię rozumiem, to nie rozumiem, czemu tak wiele z Was zachowuje się w tej sposób, doszukuje się czegoś złego, wątpi w siebie. Nic dobrego z tego nie wynika, a tylko pogarsza relacje z ludźmi, którzy chcą się jakoś zbliżyć. Po co?
-
Czasami wątpienie w siebie, niewiara w komplementy i miłe słowa wynikają, Zqyxiu ze zwykłej... kokieterii. Każda z nas przecież lubi być komplementowana, a technika "jak zaprzeczę to on coraz bardziej będzie mnie przekonywał jaka jestem wspaniała" jest często używana, nawet o zgrozo przeze mnie.
-
To to akurat wiem, zauważam, nawet, o zgrozo, u Ciebie :P :) Jeśli nie jest to chęć dokopania sobie to jak najbardziej niech sobie będzie. Kokietowanie jest częścią kobiecej natury i fajnie :) To akurat lubię :) Nie lubię tylko, gdy kombinujecie jak koń pod górkę, żeby w każdym słowie znaleźć coś, co Was zaboli. A niestety często to widzę. Czasem się zastanawiam, czy w ogóle słuchacie, co mówimy, czy już macie własną wersję, odpowiednio przetworzoną ;) :P
-
Zdarza się i odpowiednio przetworzona wersja bo jako stworzenia myślące, a czasem nawet za bardzo myślące wymyślamy własną wersję wydarzeń i trzymamy się jej jakby ktoś nam kazał przysięgać na Biblię i "Tak mi dopomóż Bóg". Ale nie gadaj, Zqyxiu, bo Wy faceci też lubicie nadinterpretacje, (Canis też potrafi obserwować, a obserwacje męskiej częsci społeczeństwa bywają nader interesujące ;) ) :P Tak czy inaczej, mam nadzieję, że nie pijesz do mnie ;) ja sobie szczerze dokopuję w chwilach mega wielkiego kryzysu, (sam byłeś świadkiem kiedy jęczałam, że moje pisanie jest g*** warte :_: ), może więc owo dokopywanie sobie jest zależne od nastroju. A może ktoś próbuje się dzięki temu oswoić z jakąś porażką?
-
To są moje ogólne refleksje dotyczące kobiecej natury :) Jeśli odnoszą się do konkretnej osoby, wypowiadającej się tutaj, to wyraźnie zaznaczam :) Mówisz, że wymyślanie czegoś, czego nie powiedzieliśmy jest mechanizmem obronnym, stosowanym na wszelki wypadek? Cóż, może i tak... Ale po co od razu zakładać porażkę? Póki piłka w grze to nawet Barcelonę można ograć przecież :P
-
Ja dokopuję sobie zawsze i wszędzie, zawsze uważałam, że nic Mi się nie uda, a jak coś się jednak udaje, to jestem szczerze zdziwiona. A co do tego doszukiwania złych intencji, doszukiwania się że zaraz ktoś Cię skrzywdzi, to chyba wychodzi u Mnie z powodu cierpienia i dostawania po dupie za każdym prawie razem, gdy chciałam się otworzyć.A poza często wydaje Mi się, że mężczyźni nie mają uczuć, nie okazują ich i nie mogą być zranieni. W moim przypadku to nie jest kokieteria i nie lubię komplementów, bo wydają Mi się nieszczere...Wiem, że to boli, bo mężczyźni też mają uczucia, też mogą cierpieć...tylko Oni nie umieją o tym mówić..., kobiety łatwiej pokazują swoje emocje...
-
Umiemy, ale często uznajemy, że lepiej nie, bo i tak nie uwierzycie ;) Jeśli dokopujesz sobie zawsze i wszędzie to tym samym pozwalasz na to innym, bo widzą, że sama źle się traktujesz, więc na pewno w chwili słabości zaatakują, bo się nie obronisz, a przez to cierpisz jeszcze mocniej. Nie cierpię czegoś takiego. I wkurza mnie, gdy ktokolwiek tak robi, niezależnie od płci. Zmień to jak najszybciej, zresztą rozmawialiśmy o tym kiedyś... Pamiętasz, o co CIę prosiłem. :) Jeśli sami nie zaczniemy o siebie dbać nikt o nas dbać nie będzie. Brutalne, ale szczere.
Więcej wiary w siebie Wam wszystkim życzę :)
-
Pamiętamy i tak jest jak mówisz.... Znam chyba tylko kilku facetów, którzy ukazują uczucia i nie są groteskowi... I Im naprawdę wierzę i mam szczęście, że to są moi przyjaciele, realni. Ciągle załamują ręce nad moją nie wiarą w siebie, albo raczej całkowitym brakiem wiary... I jest tak jak myślisz dokopują Mi, bo nie umiem się bronić... wynika to z braku poczucia własnej wartości i ze strachu...
-
shiris - kocham cię, nie zapominaj "wub:
a co mnie wkurza w babach? może nie powinnam się odzywać, bo sama sobie kopię grób, ale co tam. już nie takie rzeczy robiłam. wkurza mnie to, że jesteśmy niezdecydowane jak diabli. czasem coś chcemy, wymagamy tego od innych, nie wiedząc nawet czego chcemy. ale się wkurzamy, kiedy tego nie dostaniemy. drugą sprawą jest to, że nie zawsze wiemy o co nam chodzi. i tu jest problem...
-
shiris - kocham cię, nie zapominaj "wub:
a co mnie wkurza w babach? może nie powinnam się odzywać, bo sama sobie kopię grób, ale co tam. już nie takie rzeczy robiłam. wkurza mnie to, że jesteśmy niezdecydowane jak diabli. czasem coś chcemy, wymagamy tego od innych, nie wiedząc nawet czego chcemy. ale się wkurzamy, kiedy tego nie dostaniemy. drugą sprawą jest to, że nie zawsze wiemy o co nam chodzi. i tu jest problem...
Znałam mężczyznę, który dokładnie pasuje do Twojej charakterystyki. Kobiety są przebiegłe, chytre i niebezpieczne. Przynajmniej niektóre, ale kto by się tymi nielicznymi wadami przejmował, skoro zostają one przeważone przez ogrom zalet? :P
Chociaż najbardziej mnie wkurza, jak niektóre baby płaczą z byle czego. Nigdy nie jestem pewna jak się w takiej sytuacji zachować. Niby trzeba pocieszyć, przytulić i pogłaskać po głowie, ale zawsze mam ochotę potrząsnąć taką i dosadnie powiedzieć, żeby przestała się mazać i wreszcie wzięła się w garść. :angry:
-
Ja też znałam faceta, który był taki jak "baba" opisana przez Insomnię.
A jeśli chodzi o to, co mnie wkurza we mnie (Zqyx już to wie :lol: gadaliśmy na ten temat :lol: ) to to, że... nigdy nie potrafię przewidzieć mojej reakcji. Wiem, dziwnie to brzmi, ale na przykład wkurzę się o coś a wgłębi duszy słyszę taki cichutki głosik "no ale weź przestań, po co się denerwować?", a ja i tak uparcie trwam przy swoim fochu dopóki mi albo nie przejdzie albo ktoś nie przeprosi. Czasami bywa też tak, że mówię "spoko, nic nie szkodzi" w sytuacji, która naprawdę wymagałaby wkurzenia. Przez to ludzie mają ze mną loterię :lol: :P
-
I jak tu potem taką zrozumieć ?:P Zrobi się coś, na co normalnie zareagowałaby :angry: :angry: :angry:, a reaguje ... no wiesz, w zasadzie nic się nie stało :P Z kolei potem robi z igły widły, o coś, o czym normalnie zapomniałaby po minucie. To nieracjonalne :P
( Canis nie mówię o Tobie akurat, żeby nie było )
-
Najłatwiej o wszystko obwinić kobietę mówiąc, że nie wie, czego chce !
Każdy ale to każdy ma prawo do wątpliwości; ważne jest aby mieć jednak ukształtowną podstawę wobec życia, ustalone poglądy dzieki którym partnerstwo staje na twardym fyndamencie. A o tym trzeba rozmawiać! dlatego najważniejsza w zwiazku jest konwersacja, godziny , noce przegadane z lampka wina przy świecach, sam na sam nigdy nie są straconym czasem.
Panowie obecnie też są mało zdecydowani, mało szarmanccy, mało gentelmeńscy...nie stać ich na otwartą postawę, coś tam burcza pod nosem tak aby do końca nie było wiadome o co im chodzi; odwróciły się role i to kobietki często potrafią zdecydowanie i odważnie okazywać swoje uczucia.
-
E tam gówno prawda. Ja jestem gentelmański - przepuszczam w drzwiach, ustępuje miejsca w autobusie, mówię, że ładnie dzisiaj wygląda i pierwszy mówię cześć.
Ale mam tutaj coś, co ostatnio sobie uświadomiłem. Nie wiem, czy każda baba tak ma, czy tylko te które ja znam. Otóż np. moja mama jak chce mnie za coś przeprosić, to przychodzi do mnie do pokoju w momencie, kiedy ja już śpię, budzi mnie i wtedy przeprasza :D w momencie, kiedy jestem ledwie żywy i nie potrafię wydusić nic sensownego oprócz nic się nie stało, normalnie bym jej tak łatwo nie wybaczył ;) . Poza koleżanki też np. przysyłają mi smsy z przeprosinami w nocy. Skąd się to kurczę bierze? Sumienie nie daje wam zasnąć?:)
-
Ja Ci nie pomogę Gnatek, bo ja tak nie mam :lol: Zqyx, wiem, że nie pisałeś TYLKO o mnie :P
-
Ja to nie wiem skąd Wy takie baby bierzecie :P
-
z fejsa a skąd? :P
-
No to teraz wszystko wiadomo ;P
-
Ja to nie wiem skąd Wy takie baby bierzecie :P
Sugerujesz, że Ty jesteś zupełnie inna? :o
A lubisz spacery? ;)
Generalnie to jesteście super, ale czasem potraficie wkur... na maksa :P
Znacie miliard słów, potraficie "trajkotać" cały dzień :P, ale w sytuacji, gdy coś Was boli udajecie, że nic się nie stało. Oczywiście nie dotyczy to każdej z Was :) Na szczęście.
I kto jest potem tym złym, który nic nie rozumie?
Oczywiście facet :D :P
Generalnie ten, co stwierdził, że milczenie jest złotem musiał mieć baaaardzo kiepskie kontakty z kobietami :P
W sumie, kiedy tak czasem myślę o kobietach to przypominają mi się słowa " What we've got here is failure to communicate " ;) ,a przecież mówić potrafimy wszyscy. Mówić tak, ale czy porozumiewać? ;) Do tego trzeba oprócz mówienia także słuchania ;)
Nie twierdzę, że nie ma niezdecydowanych facetów, ba, sam często jestem niezdecydowany :P, ale jak mnie coś, ktoś wkur... to nie udaję, że nie ma problemu, tylko walę z grubej rury ;)
I zdrowszy jestem dzięki temu, czego Wam wszystkim, niezależnie od płci życzę :)
-
Zdecydowanie wkurza mnie, kiedy kobiety zachowują się jak niepełnosprytne :facepalm: Dzisiaj mi się przypomniało, że mnie to wkurza, jak weszłam do sali na ćwiczenia :P Ja rozumiem, przywitanie się w postaci buziaka w policzek, też tak czasem robię, jak wiem, że moje koleżanki są do tego przyzwyczajone, ale z reguły sama od siebie nigdy tego nie praktykuję. Nie rozumiem natomiast "ciumkania", popiskiwania, tulenia dłużej niż przez 10 sekund, zdrabniania imion bądź przezwisk, buzi - buzi przez 10 minut, miziania i głupiego chichotu. Rozbroiła mnie dzisiaj koleżanka z ławki, która, obserwując razem ze mną koleżankę z grupy stwierdziła "Czasem myślę, że ona jest lesbijką" :lol: Nie mam nic do lesbijek, naprawdę, ale do kretynek - owszem ;) Ratuuuuuuuunkuuuuuuuuuu! :P
-
Przesadziaś kasiuniuniuniu :D :P :lol: Jeszcze nigdy nie widziałem takiego zachowania ;) :P
-
Zapraszam, mamy jeden przypadek na uczelni ;)
-
Ja się przytulasem witam tylko z najbliższymi przyjaciółmi. Na uczelni w Częstochowie też się tak witaliśmy między sobą w grupie, ale tak się utarło po prostu. Nie ciucialiśmy sobie ani nic takiego, nikt nie "niuniał" imion i takie tam, więc takie rzeczy to tylko w wybranych przypadkach, ale sama takie przypadki znam i wiem ze w takich chwilach mozna sobie tylko przybić głośnego :facepalm:
edit:
Na własnym przykładzie - wkurzające jest to, że najpierw denerwujemy się, że mamy poniekąd niechcianego adoratora, a później, kiedy ów adorator zwraca swą uwagę na inną, bardziej mu przychylną, (gdyż został powiedzmy "odrzucony") jesteśmy złe i hm.. może nawet trochę zazdrosne, bo już nie przyciągamy uwagi :/
-
Drogie Panie - mój mały apel do Was.
Nie proponujcie nam jako pierwsze "częstszego spotykania" ani randki, kiedy nie jesteście na to gotowe albo rzuciłyście takim tekstem tylko ot tak sobie na pożegnanie mając nadzieję, że za chwilę zapomnimy. Nie, nie zapomnimy. Takich sytuacji miałem kilka. I zawsze - ale to absolutnie zawsze - nie dochodziło do takiego spotkania tylko i wyłącznie z waszej winy. Po moim smsie, mailu czy innej wiadomości z propozycją (zaproponowanego de facto przez was) spotkania - nigdy, ale to absolutnie k***a ani razu, nie otrzymałem odpowiedzi. Potem jak przypadkiem na siebie z wpadliśmy to zaczynało się gorączkowe tłumaczenie - rozładował mi się telefon, nie miałam nic na koncie (najgłupsze co można wymyślić) czy byłam na wakacjach... Wystarczy odpisać, że "obecnie nie mogę, innym razem". I ja bym to zrozumiał.
Zastanówcie się ze sto razy zanim drugi raz coś takiego chlapniecie.
-
To Ja tak ogólnie - sytuacje z życia wzięte, a konkretnie z dzisiejszego powrotu do domu metrem - sytuacje te zdarzają się nagminnie.
1. Młoda, zgrabna ale z wielkim torbiszczem kobitka podchodzi do bramki wejściowej w metrze. Przykłada torbę jednym bokiem - nic. Przykłada torbę drugim bokiem - nic. Przykłada górą - nic. Przykłada dołem - nic. Przykłada pod skosem - nic. Otwiera torbę i zaczyna szperać. 5, 10, 20 sekund - nic. A ludzie za nią coraz bardziej zirytowani bo tylko dwie bramki otwarte. Niektórzy skaczą przez bramki dla wychodzących. Wreszcie !!! Po prawie minucie wyciąga z przepastnych czeluści swojej torby kartę miejską, przykłada do czytnika i przechodzi przez bramkę. Czy Wy nie możecie trzymać takich rzeczy jak karta miejska w kieszeni, w kurtce gdziekolwiek, żeby nie tamować ruchu ????
2. Wsiadam do wagonu. Do okna w wagonie podchodzi kolejne cudo. Zaczyna palcami przeczesywać grzywkę i zaczesywać włosy za ucho. 1, 2, 3, 4, 5 ... 8 ... 15 ... 22 itd. No ileż razy k***a można ? Niech se spinacz we włosy wepnie. Przy okazji sypie tymi kudłami na lewo i prawo bo jej wypadają. A dziewczyna młoda, zdrowa i zadbana. Nie wiem czemu to przeczesywanie włosów przed szybą w wagonie (albo w autobusie) ma służyć ale spotkałem się z tym nie pierwszy raz.
Na razie tyle :)
-
" Otwiera torbę"
i ...
Po to mamy torebki,zeby nie nosić niczego w kieszeniach. A damska torebka to prawdziwa skarbnica :D Mozna w niej przechowywać niemal wszystko - tabletki, kosmetyki, ksiązki a nawet gwoździe :P I minuta na znalezienie w niej czegokolwiek to naprawdę niewiele ! :P
-
ja zawsze trzymam travelcard w kieszonce żeby łatwo i szybko ją wyciągnąć w drodze do bramki :P ale mafioso rozumiem Cię, bo mnie to też strasznie wkurza :D zapraszam do Londynu, tutaj wszystkie osobniki tak się zachowują :P tutaj ludzie do autobusu wchodzą jakieś 10 minut, normalnie bydło szybciej się porusza :P
najbardziej rozwalają mnie wstrętne babiszony (w każdym wieku) które drą mordę (myśląc, że rozmawiają) i da się je słyszeć mimo muzyki w uszach (dźwięk na maksa oczywiście :P)
albo jak idą idą (wleką się bo przejścia podziemne, tunele w metrze to przecież pasaż spacerowy no nie ?) i nagle zatrzymują się i stoją sobie na środku :P
albo jak nie trzymają się prawej strony na schodach ruchomych oraz ignorują napisy "keep left" w przejściach przez co tworzą się gigantyczne korki...
ale się rozpisałam mimo, że jestem "babą" :P ale w sumie moja wypowiedź tyczy się obydwu płci :D co do transportu i zachowań ludzi w nich to ja mogę dłuuuugo o tym narzekać :D
-
Poprawianie włosów to normalka. Trzeba je jakoś poprawić żeby dobrze wyglądać. Zeby dobrze poprawić potrzeba powierzchni odbijającej stad wykorzystanie szyby.
A co do torby, mnie też to wkurza. Ja mam najważniejsze rzeczy w portfelu, który zawsze jest w tej samej kieszeni torby, więc nigdy nie szukam długo.
-
tabletki, kosmetyki, ksiązki a nawet gwoździe :P
W kabarecie widziałem nie takie rzeczy, nawet wiertarka była, bo a nuż się przyda :lol: Oczywiście klucze itd. na samym dole :P Wkurza, a raczej częściej śmieszy mnie, kiedy same nie wiecie, czego chcecie, ale my mamy wiedzieć, zareagować i znaleźć rozwiązanie i to najlepiej natychmiast :lol: Serio? :P Przy czym jak pytamy, co się stało mówicie : Nic, więc równie dobrze moglibyśmy wcale nie reagować :lol: :P
W minutę wyprowadzacie z równowagi, a potem udajecie niewiniątka :lol: :P
-
Hmmm...ja mam manię poprawiania włosów :D Ale w autobusie nie, raczej po ściągnięciu czapki albo jak mam za długie i wiem, że mi się już nie chcą układać i że co je poprawię to za chwilę i tak klapną. A że nie lubię włosów przylepionych do czaszki to co jakiś czas w nich kopię :D Problem się rozwiązał, kiedy miałam tak długie, że zaczęłam spinać (np. na zlocie :D) albo teraz, kiedy mam bardzo krótkie ;) Ale jak mam ni to długie ni krótkie to zawsze je poprawiam, i to często ;) Poza tym, drodzy Panowie, musicie się przyzwyczaić, że KAŻDA kobieta nie odpuści sobie możliwości przejrzenia się we wszystkim, co odbija jej twarz - telefon, szyba, wystawa, lustro, kafelki itd :D Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby robić to dyskretnie :D ;)
A jeszcze co do torebek, to tak cwaniakujecie, a jak przychodzi co do czego, to jest tylko "A nie schowałabyś mi(...)?" :P
-
z wielkim torbiszczem kobitka podchodzi do bramki wejściowej w metrze. Przykłada torbę jednym bokiem - nic. Przykłada torbę drugim bokiem - nic. Przykłada górą - nic. Przykłada dołem - nic. Przykłada pod skosem - nic. Otwiera torbę i zaczyna szperać. 5, 10, 20 sekund - nic. A ludzie za nią coraz bardziej zirytowani bo tylko dwie bramki otwarte.
hahaha...jakby ten fragment dotyczyl mojej osoby ;) podziwiam kobietki, ktore nie maja z tym problemu :P
aktualnie mam chyba najwieksza torebke w swej "karierze" - uroczy worek sw. Mikolaja :D przydatny na tysiace ksiazek,kosmetyki do makijazu, dezodorant, perfumy, klucze w peczku breloczkow, terminarz i komorke (bedaca tam, gdzie nie powinna byc - na dnie :P)
pamietam, jak w Paryzu tamowalam w metrze ruch ;) wtedy zwykle sie stresuje i tym bardziej nie potrafie znalezc portfelu :) przykladanie torebki o takich gabarytach nie ma z kolei sensu ;) zauwazylam, ze Francuzi sa przychylni paniom w kazdych okolicznosciach i tylko sie mile usmiechali :) oczywiscie po wszelakich dosw. staram sie szukac np. biletu miesiecznego tuz przed wsiadaniem do srodkow transportu typu autobus :) pracuje nad soba, ale jestem bardzo wyrozumiala dla kobiet, ktore takze cierpia na te "przypadlosc" :)
-
cyt."z wielkim torbiszczem kobitka..." duża torba mały temperament jak to mawiają starożytni górale...
-
oj, gdyby goralskie madrosci zawsze mialy odzweirciedlenie w rzeczywistosci, bylabym szeczesliwsza... :) nieco mniej temperamnetu jest czasami zbawienne...
a jeszcze wracajac do kwestii przegladania sie :D robicie to w witrynach sklepowych? mi sie czasami zadrza - dosc ryzykowne, biorac poduwage, ze mozna wyjsc na ...id...yyyy ...dziwolaga :P
-
Ja tam się przeglądam we wszystkim, w czym można :D
-
Jasne ;) nie zdarzyło mi się co prawda jeszcze przeglądać w szybie samochodu, ale mojej koleżance owszem. Dopiero po chwili kapnęła się, że w środku siedzi facet :lol:
-
przydatny na tysiace ksiazek,kosmetyki do makijazu, dezodorant, perfumy, klucze w peczku breloczkow, terminarz i komorke (bedaca tam, gdzie nie powinna byc - na dnie :P)
Z doświadczenia wiem, że Wy wszystko w tych torbach trzymacie na samym dnie :D Na górze to chyba tylko te gwoździe leżą, o których mawier pisała :P
-
To się nazywa złośliwośc rzeczy martwych, Mafi. Bo jak się nie szuka kluczy itd. to są w tej torbie na wyciągnięcie ręki :P Dlatego jak kluczy szukam, będąc jeszcze w tramwaju albo w drodze do mieszkania, żeby później nie bluzgać pod drzwiami klatki :P
-
przydatny na tysiace ksiazek,kosmetyki do makijazu, dezodorant, perfumy, klucze w peczku breloczkow, terminarz i komorke (bedaca tam, gdzie nie powinna byc - na dnie :P)
Z doświadczenia wiem, że Wy wszystko w tych torbach trzymacie na samym dnie :D Na górze to chyba tylko te gwoździe leżą, o których mawier pisała :P
oj tak, to prawda - zwykle najpotrzebniejsze rzeczy pod naporem innych (mniej potrzebnych) lądują na samym dnie :D ja aktualnie mam torbę-gigant :) naprawdę coraz trudniej mi ogarnąć, co w niej mam i w związku z tym będę musiała niebawem przerzucić się na mniejsze torebki :P gdy szukam kluczy, to zanurzam w niej rękę niemalże do ramienia....hmmm :rolleyes:
-
Proponuję to :D
(http://4outdoor.pl/files/images3/marmot_eiger35_tyl.jpg)
-
taka propozycja to tylko w pakiecie z tragarzem ;) :sorcerer:
-
Wynajmij tych swoich studentów, powiedz, że im oceny podwyższysz ;)
-
ekhm, ekhm...bo zaraz ktoś tutaj napisze i mi zarzuci, że kobiety są leniwe, wygodne i wysługują się Panami :P
-
Czasami panowie sami biorą nam cięższe siatki czy torby, żeby pomóc, albo okazać się szarmanckimi, ale jak przyjdzie co do czego to jest opinia, że Was wykorzystujemy :P
-
No bo trzeba poczekać aż facet sam się zaoferuje, że Ci poniesie torbę. Bo jak Ty go prosisz o to pierwsza, wtedy nazywa się to wykorzystywanie :P
-
Na razie sam się oferuje, więc korzystam :P Ale swojej torebki w życiu bym facetowi nie dała. Naoglądałam się tego, jak mój olbrzymi kolega nosił damską torebkę dziewczyny. Nie wyglądał z nią zbyt poważnie. A ona wrednie to wykorzystywała i kazała mu nosić nawet najlżejsze torebunie :facepalm:
-
To nie kobieta była zła, dlatego że go wykorzystywała, tylko on był pierdołą, skoro godził się na takie rzeczy. To przecież jedna ze sztywnych męskich zasad - nigdy, ale to nigdy nie noś torebki swojej kobiety! Torby podróżne czy te z zakupami, owszem. Ale małe damskie torebki :facepalm:...
-
Nie cierpię kiedy są o nie wiadomo co wkurzone i jak się pyta "o co chodzi" odpowiadają "o nic", a po paru dniach się okazuje, że jednak o coś...
-
Gnatek - zgadzam się. Nigdy, przenigdy! Nie zniosłabym widoku mojego chłopa z moją torebką :facepalm:
Knife, myślę, że to po prostu trzeba przeczekać. Nadejdzie właściwy moment to kobieta się przełamie i opowie co się stało. A może boi się, że zostanie wyśmiana czy niezrozumiana i dlatego uważa, że bezpieczniej powiedzieć "nic. Nieważne".
Ja tak mówię, bo nie potrafię zbytnio rozmawiać o tym, co mnie boli, co mi przeszkadza, nigdy nie umiałam zdobyć się na szczerość czy otwartość, kiedy w grę wchodziły moje uczucia. To źle, bo trzeba umieć o tym rozmawiać, a uciekanie w "nic", kiedy widać, że "coś" nie jest rozwiązaniem. I mnie też to wkurza, kiedy moje przyjaciółki "coś" boli, a one twierdzą, że to "nic". A przecież można by im było pomóc lub pocieszyć...
-
hahaah dokładnie :D Jak facet może nieść torebkę swojej dziewczyny, no błagam... czy portfel, klucze i kosmetyki są tak ciężkie że biedna dziewczynka ich nie uniesie sama? ? Co innego torba podróżna, albo z zakupami, to oczywiste.
:facepalm:
-
kilka dni temu spotkałem się po lekcjach ze swoją Dziewczyną i jej koleżanką z roku,koleżanka na weekend wracała do domu więc miała ze sobą ciężką torbę bez kółek. zaoferowałem pomoc, bo widziałem że torba ją przygniata, a ona strasznie się wykłócała że mi nie da, byłem zły, bo widziałem na sobie spojrzenia ludzi, ze ja idę bez obciążenia a ona się ugina, było mi głupio tak ogólnie, potem Ala powiedziała mi, że tak jest zawsze i ta koleżanka nikomu nie daje tej torby...macie jakieś schizy że wam coś zabierzemy z toreb czy co?
-
hahaah dokładnie :D Jak facet może nieść torebkę swojej dziewczyny, no błagam... czy portfel, klucze i kosmetyki są tak ciężkie że biedna dziewczynka ich nie uniesie sama? ? Co innego torba podróżna, albo z zakupami, to oczywiste.
:facepalm:
Jeszcze wrócę do tego tematu. Bo ja nie widzę nic złego w noszeniu torebki kobiecie. Nie zawsze i nie w każdej sytuacji, ale np. zdarza się, że wpakowuję dużo rzeczy do torby np. zakupy w sklepie, zeszyty na uczelnię, iPada, itp. Poza tym w mojej torbie noszę rzeczy nie tylko swoje, ale też chłopaka, bo torbę zawsze noszę przy sobie, więc mamy pewność, że ważne rzeczy będą zabrane. Wtedy torba jest ciężka, a ludzie tak po prostu myślą jak wy "panienka nie może udźwignąć portfela i kilku kosmetyków" ;)
-
Zostaw rzeczy chłopaka...po co Ci one? Ja Ci iPada <3 ponoszę ;)
-
No ja ich nie potrzebuję, ale on tak :P A iPada nie oddam do noszenia, bo mi zabierzesz (widzę, że masz na niego ochotę ;p)
-
10 letnie dzieci noszą 5kg plecaki do szkoly z ksiazkami i innymi rzeczami, i jakoś dają radę, rodzice nie zostają z nimi w szkole,zeby się czasem nie przeciążyły. Poza tym, sama tez mam czasami ciezszą torbe, co nie znaczy, ze musze od razu dawać ją do niesienia chlopakowi. Za mnie żaden chlopak nigdy nie niósł mojej torebki i ręce mi nie odpadły
-
.macie jakieś schizy że wam coś zabierzemy z toreb czy co?
Wszystko można traktować bardzo emocjonalnie :lol:
-
10 letnie dzieci noszą 5kg plecaki do szkoly z ksiazkami i innymi rzeczami, i jakoś dają radę, rodzice nie zostają z nimi w szkole,zeby się czasem nie przeciążyły. Poza tym, sama tez mam czasami ciezszą torbe, co nie znaczy, ze musze od razu dawać ją do niesienia chlopakowi. Za mnie żaden chlopak nigdy nie niósł mojej torebki i ręce mi nie odpadły
A czy ja mówię, że ręce by mi odpadły? :) To, że chłopak proponuje, że poniesie mi torbę kiedy ta akurat jest ciężka i się godzę to nie znaczy, że jestem jakimś francuskim pieskiem ;) Cieszę się, że jest szarmancki i że może mi pomóc kiedy niosę również jego rzeczy. Zwłaszcza, że nie dzieje się to notorycznie, raczej sporadycznie. Myślę, że jakbym niosła torbę z zakupami o tej samej wadze to byłoby nietaktem kiedy by jej ode mnie nie wziął, ale jeśli chodzi o moją torbę to już jest ok ;)
Mam wrażenie, że wyobrażasz sobie, że idę przodem a za mną mój wielki chłopak niesie moją małą różową torebeczkę :P A ten przykład z dziećmi i ich plecakami jest na zasadzie "Nie jedzmy za dużo, bo w Afryce głodują".
-
to masz złe wrażenie, bo nie wyobrażam sobie Ciebie, ani koloru Twojej torebki, a moja wypowiedź nie jest skierowana bezpośrednio do Ciebie. Ja mówię ogólnie co myślę na temat noszenia przez chłopaków torebek swoich dziewczyn. I nie chodzi mi o torebki miniaturowe, chociaż i takie przypadki się zdarzają. Jeśli potrzebujesz pomocy przy niesieniu torebki, to z niej korzystaj. Ja tylko mówię, że uważam to za idiotyczne.
-
http://www.youtube.com/watch?v=DuScm9FZPmQ&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=DuScm9FZPmQ&feature=player_embedded)
-
Akilis, ja Cię rozumiem ;) Jeśli mówimy o torebce, w której znajdują się rzeczy dziewczyny, chłopaka i jeszcze jakieś zakupy to nie widzę w tym nic złego. Nie trzeba tych rzeczy przekładać do reklamówki, żeby "nie wyglądało głupio" ;)
A co do małych dzieci - rodzice zawożą je do szkoły, a tam dzieci nie noszą torby non stop, bo w klasach 1 - 3 dzieci zazwyczaj mają wszystkie lekcje w tej samej klasie. Ja z torbą często biegam bez ustanku po całym mieście, więc wtedy męska pomoc jest bezcenna, szczególnie jak po uczelni gdzieś idziemy a tam słownik potrzebny na zajęcia, książki, teczki, portfele, parasolki itd ;)
Co do "nic się nie stało" Canis ujęła to idealnie, ja mam ten sam problem. Nic=nie chcę o tym mówić. A pocieszanie mnie jeszcze tylko bardziej irytuje (chodzi mi o sytuacje naprawdę trudne, a nie rzeczy typu nie zdałam egzaminu).
-
Nie cierpię kiedy są o nie wiadomo co wkurzone i jak się pyta "o co chodzi" odpowiadają "o nic", a po paru dniach się okazuje, że jednak o coś...
Tak jest zawsze :D ;) A potem jeszcze na nas, że niczego nie rozumiemy :P
Knife, weź ją przytul, w 90% przypadków pomoże ;) A jak nie pomoże to raczej nie zaszkodzi :P Chyba, że nawaliłeś i o tym wiesz, a tylko się głupio pytasz ;) :P
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sieje panikę nie wiadomo po co, bo szukała, a nie znalazła, więc na pewno będzie źle, na pewno się nie uda... Wiadomo, znacie to dobrze, prawda? Ja znalazłem jakoś w 10 sekund od włączenia kompa. Geniusz normalnie.
-
(http://www.jejaktrend.com/wp-content/uploads/2012/01/true-story.png)
-
Slither: Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyny. I jeszcze się pyta, jak znalazłem. Wystarczyło wejść na stronę, której adres miała i wpisać jedno słowo...
Dwa razy musiałem pokazać, żeby uwierzyła. A ile paniki było...
-
tu nie chodzi o to ze nie znalazła, spoko, nie wszyscy muszą umieć, ale ta panika i frustracja
-
Ba. Koniec świata to przy tym piknik.
-
A ja jestem panikarą i przyznaje się do tego
-
Skutecznie to ukrywałaś na zlocie :) Tak trzymaj :)
-
No i szczerze mówiąc, nienawidzę szukać. Po prostu nie znoszę. Moja mama od razu wszystko znajduje, a ja się męczę cały dzień. Nienawidzę szukać, z lenistwa :P
A co do paniki. Potrafię spanikować jak nie wyczuję portfela w torbie, albo komórki w kieszeni. Ale moja panika zaczyna się od szybszego bicia serca, więc raczej tak wewnątrz :P
-
Jak od wewnątrz to jak najbardziej popieram. Ale gorzej jak panika zewnętrzna jest od razu i się udziela całemu otoczeniu, bo przecież spróbowalibyśmy nie panikować ;), a po chwili jest ok i ten ktoś się zastanawia, o co nam tak naprawdę chodzi i czemu źli jesteśmy :P
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ale tak poza tym to jesteście kochane i urocze :P
-
Co z tymi babami, żeby się tylko codziennie widzieć, i to najlepiej parę godzin. Jakbym to nie miał swojego życia, swoich obowiązków i chęci odpoczynku!
-
Przyzwyczaiłeś ją pewnie. Co mnie wkurza? Ostatnio coraz mniej. Generalnie to, że nie rozumiem. Ale to raczej nie Wasza wina :)
-
Co z tymi babami, żeby się tylko codziennie widzieć, i to najlepiej parę godzin. Jakbym to nie miał swojego życia, swoich obowiązków i chęci odpoczynku!
A patrz, ja miałam zupełnie odwrotną sytuację, więc to nie jest domena kobiet :P
-
Są za bardzo ustępliwe, powinny bardziej zaciekle walczyć o swoje :)
Temat powinien się nazywać "Co Cie w KOBIETACH wkurza" ;)
-
Co z tymi babami, żeby się tylko codziennie widzieć, i to najlepiej parę godzin. Jakbym to nie miał swojego życia, swoich obowiązków i chęci odpoczynku!
A patrz, ja miałam zupełnie odwrotną sytuację, więc to nie jest domena kobiet :P
Podpisuję się obiema rękami, to nie jest domena kobiet, ba, coraz częściej jest to domena mężczyzn, z tego, co widzę wśród moich znajomych ;)
-
Przyzwyczaiłeś ją pewnie. Co mnie wkurza? Ostatnio coraz mniej. Generalnie to, że nie rozumiem. Ale to raczej nie Wasza wina :)
Chociaż faktycznie zrobiłbym rożdzielenie między babą, a kobietą, bo baby jednak bywają denerwujące :P
-
Mnie wkurza w babach (we mnie również) doszukiwanie się podtekstów, szukanie innej prawdy i wymyślanie na siłę niestworzonych rzeczy.
Z sieci:
Ona: Jak Ci było?
On: Jesteś najlepsza.
Ona: Jak to najlepsza?
On: No... Normalnie. Cieszę się, że jesteś moją dziewczyną.
Ona: Nie o to pytam! Z kim mnie porównujesz?
On: Z nikim. Tak powiedziałem, żeby Ci sprawić przyjemność...
Ona: Pewnie mnie zdradzasz z jakimiś nędznymi dziw**mi, które do pięt mi nie dorastają!
-
o to to, jakby powiedział mędrzec ;) Naprawdę... problemy otaczają Was z każdej strony, więc nie musicie ich jeszcze dodatkowo szukać ;)
-
A czy ktokolwiek wspominał, że na forum są baby? :)
-
No i szczerze mówiąc, nienawidzę szukać. Po prostu nie znoszę. Moja mama od razu wszystko znajduje, a ja się męczę cały dzień. Nienawidzę szukać, z lenistwa :P
A co do paniki. Potrafię spanikować jak nie wyczuję portfela w torbie, albo komórki w kieszeni. Ale moja panika zaczyna się od szybszego bicia serca, więc raczej tak wewnątrz :P
hahaha, jakbym czytała o sobie :D jak wrócę do domu ze szkoły i nie mogę znaleźć telefonu to panika wchodzi na stopień wyższy niż bicie serca, ale zazwyczaj się znajduje :D
a ogólnie to w nas irytuje mnie wyolbrzymianie wszystkiego. dosłownie wszystkiego. albo szukanie podtekstów, co idealnie ujęła Akilis :) i wypytywanie o wszystko, tzn "gdzie byłeś jak Cię nie było?" "co robiłeś/robisz/będziesz robił za 45 sekund?". takie pytanie jedno jest ok, ale znanie całego planu dnia... bez przesady :D
oczywiście nie mówię, że taka nie jestem, żeby nie było zaraz :D
-
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ta konkretna potrafi zohydzić najpiękniejsze chwile - zawsze. Jednym zdaniem, czasem jednym słowem sprawia, że mam ochotę mordować.
-
Nie ma nic gorszego niż uogólnienia...ale "wszystko".
-
A ja uwielbiam kobiety takimi jakie są. Wszelkie fochy i marudzenie nauczyłem się ignorować. Resztę da się już jakoś wytrzymać ;P
-
Post oparty na faktach. Zachowania kobiet, które miały miejsce podczas mojego 25 letniego życia.
Drogie mamy:
1. Delikatne koszulki piłkarskie, które Wasz syn zbiera od kilku lat i gdyby podliczyć, wydał na nie dosyć duże pieniądze, nastawiacie na pranie w 60 stopniach. Po praniu koszulki są zniszczone, nadają się na szmaty albo do wyrzucenia. Czyja wina? Oczywiście syna... "Bo gdybyś to sam ręcznie uprał, to nie byłoby problemów!"
2. Namawiajcie syna na to, żeby "znalazł sobie w końcu jakąś dziewczynę!" - krytykuj każdą pannę, z którą się umawia.
3. Krytykuj wszystkich jego znajomych.
4. Sabotujcie każdy jego pomysł na życie. "Chcę zostać kucharzem! - O matko, ale to taka ciężka praca, wyczerpująca, wysokie temperatury, nie podoba mi się to"... "Chcę zostać dziennikarzem sportowym! - O jejku, to takie mało rozwojowe, proste zajęcie"... "No to co ja k***a mam w życiu robić? - No dorosły jesteś, co ja będę za ciebie takie decyzje podejmować? Zastanów się co chcesz robić!"
5. Krytykujcie każdy pomysł na wakacje przy jednoczesnej aprobacie pomysłów dzieci swoich znajomych. Do k***y nędzy, jeżeli wasze dziecko zapieprzało w wakacje zmywając gary, rozwożąc pizzę, zbierając truskawki czy wciskając ulotki przechodniom w centrum, to jest to tylko i wyłącznie jego sprawa, na co on te pieniądze spożytkuje. Jeżeli chce pojechać do Madrytu na mecz Realu - to niech jedzie! "Tylko 1 mecz i wrócisz do domu, na co ci to? W internecie sobie obejrzysz, a tam ani języka nie znasz, bilety drogie, samoloty drogie...". Chce zobaczyć Metallikę na Wembley? Lepiej go dołować, przekonywać że to zły pomysł i mówić, że "jak my z tatą byliśmy młodzi to jeździliśmy pod namioty do Augustowa a nie na jakieś wycieczki zagramaniczne"... A potem się zachwycaj, że córka Aśki z księgowości, która jest twoją rówieśniczką, "to przez prawie całe wakacje ciężko pracowała i teraz jedzie na tydzień do Turcji, widzisz jakie fajne wakacje? Samolotem poleci, zobaczy coś fajnego, pozna nową kulturę a ty? Znowu w domu i nigdzie nie pojechałeś..."
6. "Pasje byś sobie jakąś znalazł, zainteresował się czymś! - No to przecież interesuje się piłką nożną i muzyką! - Ale nie takie pasje! O, książki na ten przykład byś zaczął czytać! - Przecież czytam 2 albo 3 w miesiącu! - Ale nie takie!"
7. Kiedy Twoje dziecko skończy 18 lat i ma szansę na pierwsze wakacje bez rodziców albo bez wychowawców na kolonii, nie zgadzaj się na to, żeby gdziekolwiek wyjechał. No bo to w końcu jeszcze przecież dziecko, głupstwo jakieś jeszcze na tych wakacjach zrobi i potem będzie... Przy okazji namawiaj Aśkę z księgowości, żeby pozwoliła swojej 17 letniej córce pojechać nad morze z koleżankami, bo to już przecież dorosła panna i w końcu musi się zacząć usamodzielniać...
8. Kiedy twoje dziecko ma 12 lat, to uwierz, że nie myśli tylko o nauce. Chciałby zacząć robić coś ciekawego, trenować piłkę nożną albo pływanie czy grać na gitarze... "Ale kiedy będziesz miał czas na naukę? Nie ma nawet mowy, do lekcji! A teraz nie przeszkadzaj, zadzwonię do Aśki z księgowości, bo mówiła, że nie chce się zgodzić na to, żeby jej córka uczyła się tańczyć. Biedne dziecko, przecież ona nie może się tak cały czas tylko uczyć i uczyć... Młodzież musi rozwijać swoje pasje! A ty czego tu jeszcze sterczysz? Do nauki!"
9. "Znowu dostałeś 1? Zobacz jakie oceny mają twoi koledzy! Marcin dostał 4!" - "Mamo, ale np. z polskiego to ja dostałem 4, a Marcin 1..." - "Ale co mnie obchodzą twoi koledzy!?"
Drogie partnerki
1. W środę umówcie się ze swoim facetem na piątek. W środę wieczorem wyślij mu smsa "Jesteś cudowny, to że Cię spotkałam, to najwspanialsza rzecz jaka mi się w życiu przytrafiła". W czwartek się z nim nie kontaktuj. W piątek podczas spotkania powiedz, że z nim zrywasz, bo to nie ma przyszłości. Odezwij się do niego po 7 miesiącach - "Mam nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, żebyśmy spróbowali jeszcze raz"
2. Daj nr obcemu facetowi na ulicy czy w galerii handlowej. Podchodzi do ciebie i mówi wprost że mu się podobasz i chce cię poznać bliżej. Podkreśl, że nie jesteś łatwa. Napisz smsa 15 minut później, że jest niesamowity i nigdy cię jeszcze coś takiego nie spotkało. Umów się na spotkanie. Przyjdź na nie ubrana jak dziw*ka. Po 20 minutach zainicjuj pocałunek. Kiedy już dostanie to co tak łatwo mu dałaś to dziw się, że potraktował cię jak zwykłą rurę.
3. Sama zaproponuj spotkanie. Odwołaj je. Potem nie zgadzaj się na żadny termin podany przez faceta. Potem się do niego nie odzywaj. Zwiększ swoją aktywność po miesiącu milczenia, kiedy on zaczyna umawiać się z inną. Napisz do tej drugiej żeby odwaliła się od "Twojego Adasia".
Przy okazji ogółu:
1. Wybierz opcję delikatnego prania ręcznego, ale dodatkowo nastaw maksymalne obroty. Dziw się, że ciuchy się zniszczyły.
2. Rób awanturę o to, że facet nie zamyka deski od sedesu. Sama nie zamykaj szafek czy drzwi od lodówki czy zamrażarki. Dziw się, że wszystko się rozmroziło i nadaje się do wyrzucenia. opie**ol wszystkich wokół, bo przecież każdemu może się zdarzyć i "czego wy się tak wszyscy czepiacie!". Po chwili zrób awanturę o klapę od sedesu...
FUCKIN LOGIC! FUCKIN LADIES LOGIC EVERYWHERE!
-
2. Rób awanturę o to, że facet nie zamyka deski od sedesu. Sama nie zamykaj szafek czy drzwi od lodówki czy zamrażarki.
A tam szafki. Mnie rozwala co innego. O niespuszczoną przez faceta deskę się tyle bab czepia, a o tę samą deskę przez nie zaszczaną już nie. Rozumiem, że w miejscach publicznych na klozecie lepiej nie siadać ze względów higieny, popieram, ale jak już damulka nie trafia i sika na wszystko dookoła, to niech chociaż po sobie deskę wytrze żeby inni nie musieli tego oglądać czy sami sprzątać. :facepalm:
-
Oooo, dokładnie Myszowata, to mnie strasznie irytuje! Wchodzisz i nie wiesz czy masz najpierw po takiej posprzątać czy udawać, że nie widzisz.
-
O tak !!! I najlepiej jak jeszcze pływają tampony w kibelku, a obok śmietnik i karteczka, żeby nie wrzucać ich do toalety. Kobiety....
-
Na to odpowiedzią jest ten wynalazek
(http://img.zszywka.pl/0/0126/w_0627/moj-swiat/ha-ha-lejek-do-sikania-na-stojaco-d.jpg)
i nie ma problemu :P
(http://nicalbonic.blox.pl/resource/kobieta_sika_w_polskim_pociagu.jpg)
-
Ten obrazek w połączeniu z Twoją sygnaturką mnie przeraża :P
-
A mnie wkurza to, że chcą żebyś bracie jak najwięcej pracował, bo kasa potrzebna, ale jak musisz temu poświęcić więcej czasu, to robi dym, że Cię w chacie nie ma. Fochy... k***a mać ...
-
To akurat nie jest kwestia kobiet jako kobiet, tylko tej konkretnej kobiety i jej charakteru :P Nigdy w życiu takiej nie spotkałam, ani o takiej nie słyszałam. (Poza serialami xD)
-
Ten obrazek w połączeniu z Twoją sygnaturką mnie przeraża :P
ale bezpośredniego związku ze mną to nie ma :lol:
-
A mnie wkurza to, że chcą żebyś bracie jak najwięcej pracował, bo kasa potrzebna, ale jak musisz temu poświęcić więcej czasu, to robi dym, że Cię w chacie nie ma. Fochy... k***a mać ...
O to to właśnie. Jak się jedzie coś załatwić po pracy to logiczne, że Cię w tym czasie nie ma w domu, a potem słuchanie, że późno wracam.
-
Bo tęsknią, no! :P Lepsze to niż jakby miały czekać na moment, aż z domu wyjdziecie i chata wolna. Albo jak im nie będzie już zależeć czy jesteście w domu czy nie. Ja myślę, że to tylko dowodzi, że są do Was przywiązane i nie mają Was dosyć ;)
-
To akurat nie jest kwestia kobiet jako kobiet, tylko tej konkretnej kobiety i jej charakteru :P Nigdy w życiu takiej nie spotkałam, ani o takiej nie słyszałam. (Poza serialami xD)
Nie zrozumiesz, bo jesteś kobietą.
-
To akurat nie jest kwestia kobiet jako kobiet, tylko tej konkretnej kobiety i jej charakteru :P Nigdy w życiu takiej nie spotkałam, ani o takiej nie słyszałam. (Poza serialami xD)
Przepraszam, a ile masz lat? Bo to kwestia wieku.
-
Mam wrażenie, że wszystkie mnie nie cierpią, a czasem mam nawet wrażenie, że nie cierpią mnie bardziej niż faceci, mimo, że mam wrażenie, że ci męscy osobnicy nie cierpią mnie do kwadratu.
-
Nie rób z siebie pierdoły
-
Z tego co widzę na fejsie, to jest nowa gównoburza o Annę Lewandowską, bo "powoduje u kobiet kompleksy". Zamiast ruszyć dupsko z kanapy to lepiej krytykować kogoś, komu się chce coś robić :rolleyes:
-
Moja koleżanka wczoraj zauważyła z uśmiechem na ustach że Anna niby chwaliła się, że nie ma opiekunki a tutaj na wakacje pojechała, na meczu była i jeszcze była na jakimś spacerze z jakąś blondyną, która ponoć jednak opiekunką jest :P
No cóż. Szybko doszła do siebie. Czy ma to związek z kasą czy nie to już druga sprawa i kij ludziom do tego.
-
To, czy jest z ludźmi szczera czy nie, to inna sprawa. Z jednej strony słabo, jeśli tworzy sobie jakiś wizerunek na kłamstwach, z drugiej nic nikomu do tego, co robi. Może na co dzień opiekunki nie ma, tylko ktoś opiekuje się dzieckiem okazjonalne, żeby mogła wyjść. Może pomaga jej ktoś z rodziny. Może najnormalniej w świecie uznała, że jednak pomoc potrzebna i zdanie zmieniła. Ale to już inna kwestia.
Wiem natomiast o co chodzi Mexowi i trochę zgadzam się z jego bulwersem. Takie zachowania można zauważyć ne tylko przy Lewandowskiej, ale i np. Chodakowskiej. Można ich nie lubić, można im wiele zarzuć, ale stwierdzać, że budują kompleksy? Jak dla mnie właśnie zachęcają do tego, żeby nad swoimi kompleksami pracować. Mają to, na co zapracowały. Może kasa też ma tu znaczenie, ale jednak nie wszystko kasa załatwi. Mięśni bez wysiłku nie wyrobi. Sama spotkałam się z laskami, które wiecznie narzekają na to, że są grube, a nie robią nic. I tylko pretensje, że takie kanony piękna. Czy ja wiem? Od jakiegoś czasu nie promuje się już tak wychudzonych modelek. Teraz jest moda na zdowy styl życia, ćwiczenia, wysportowane, ładnie umięśnione ciało. A nie na patyki. Sama stasznie przytyłam, ale zamiast obwiniać innych, wzięłam się za siebie i jakieś piewsze efekty są. Zauważyłam, że te osoby, które najwięcej krytykują, to właśnie pulpeciki, które nie mają wystarczająco silnej woli. Natomiast wiele z fanek to osoby, które dzięki takim motywacjom jak Anka czy Ewa zmieniły swoje ciało, schudły i są zdowsze. Bo ruszyły dupska sprzed telewizora i fejsa.
Już badziej o negatywny wpływ na kobiety posądziłabym filmy. Naoglądają się takie rozmarzone komedii romantycznych i oczekują, że każdy facet będzie jak Ryan Gosling. A potem wielkie rozczaowanie życiem, "prawdziwych facetów już nie ma" bo oczekują nieskazitelnego księcia na białym koniu. I w sumie mnie to w babach wkurza. Bo mało która w rozmowie doceni swojego nieidealnego, ale kochającego mężczyznę, tylko ciągle czeka na taka "na lepszy model".
-
niektóre obrażają się o byle gówno,
niektóre same nie wiedzą czego chcą, a my mamy oczywiście wiedzieć i to najlepiej zanim jeszcze o tym pomyślą,
niektóre bywają nieziemsko upierdliwe
poza tym niektóre są idealne - żeby nie było, że tylko złe rzeczy myślę o kobietach :P a bycie idealnym też może wkurzać :P
-
niektóre obrażają się o byle gówno
To, co jest gównem, a co nie, to tylko kwestia punktu widzenia. :)
niektóre same nie wiedzą czego chcą
Zazwyczaj wiedzą, tylko nie wiedzą, czy chcą podzielić się tą wiedzą.
niektóre bywają nieziemsko upierdliwe
Podobnie jak niektórzy mężczyźni. :lol:
poza tym niektóre są idealne
! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=spE4svQzSOs#)
-
Jeśli chodzi o relacje damsko męskie to oczywiście, że wiedzą czego chcą tylko nie lubią mówić wprost. Wolą, żeby facet się domyślał a niestety mózg faceta i kobiety jest inaczej zbudowany i dlatego jeżeli nie mówimy sobie nawzajem czego chcemy, czego oczekujemy to będą konflikty.
Tak więc zawsze mamy dwa wyjścia:
1. konflikt - czyli domyśl się
2. brak konfliktu - czyli mówię ci wprost czego chcę
Jeżeli ktoś woli konflikt wybierze to pierwsze.
-
niektóre obrażają się o byle gówno
To, co jest gównem, a co nie, to tylko kwestia punktu widzenia. :)
Co dla Zqyxa jest kupą, dla much jest pożywieniem :)
-
Hah, mnie w sumie co innego zaczęło zastanawiać. Dziewczyny, kocham Was najbardziej na świecie, ale jednej rzeczy nie ogarniam.
Jestem sobie ja, poznaję dziewczynę. Zaczynamy sobie rozmawiać, po jakimś czasie umawiamy się na spotkanie. Na spotkaniu jest ok, rozmowa, śmichy chichy, jakiś dotyk, czasami zdarza się delikatny pocałunek. W trakcie tego spotkania umawiamy się na kolejne.
Przed kolejny spotkaniem do kobiety znowu odzywam się jako pierwszy bo wiem, że 99% lasek tego nie zrobi. Proponuję kolejne spotkanie, ale ona nie ma czasu. Ok, rozumiem. Potem to znowu ja się odzywam (chociaż kiedy kobieta odmawia spotkania i sama nie proponuje kolejnego, to zawsze jest to trochę niezręczne). Proponuję spotkanie, ona przychodzi, na spotkaniu jest jeszcze przyjemniej niż poprzednio, ale znowu to ja jestem stroną która kontroluje całą interakcję. Wiem że za 2 tygodnie będę miał jakąś imprezę, np. na jakąś imprezę w stylu urodziny mojego kolegi / grill / impreza firmowa itp. Zapraszam ją jako osobę towarzyszącą, ona zaproszenie przyjmuje cała w skowronkach.
Ale 2 tygodnie poprzedzające imprezę ona mnie zlewa. Nie ma czasu na spotkanie, telefonicznie rozmawia tylko ze mną wtedy kiedy ja się odezwę. No i oczywiście na imprezę ze mną nie idzie, bo w ostatniej chwili jej coś wypada.
I tutaj następuje najlepsze. Ja zaczynam ją wtedy olewać całkowicie, bo to co robi ona to oczywiście brak jakiegokolwiek zainteresowania. I tak sobie wzajemnie milczymy np. przez 3-4 tygodnie. Ale kiedy zaczynam spotykać się z inną kobietą, to ona dostaje kompletnego pierdolca, że jak to, "przecież my się spotykamy ze sobą, to dlaczego Ty wszędzie ją zabierasz a nie mnie?" :D
Serio, nie ogarniam :D laska ma mnie w dupie, ale jak widzi, że spływa po mnie jej dziwne / chamskie zachowanie to totalnie jej odpierdala :D
dziewczyny, to jest jakaś nowa moda na testowanie facetów?
-
to jest zachowanie pod tytulem pies ogrodnika...
przerabialem to juz kilkanascie lat temu, gdzie jedna panna mnie olala, wiec wystartowalem do innej, a ze sie znaly, to ta pierwsza potrafila pojsc do tej drugiej i powiedziec jej ze ja do niej niedawno startowalem i wobec tego skacze z kwiatka na kwiatek i ze ona by odradzala spotykanie sie ze mna
nadmienie, ze z zadna nic sie nie wydarzylo
-
mi coś takiego przytrafiło się 3 razy ;)
-
To, co jest gównem, a co nie, to tylko kwestia punktu widzenia. :)
Ok, ok, już nie rób ze mnie takiego brutala bez uczuć jak myśli o mnie @Myszowata :P Czasem nawet miś o małym rozumku coś tam pojmuje :P
-
Oj bo powinniście z miłosci do babeczek startować a nie z czystego "podoba mi się". Wtedy byłoby pewnie więcej samobójstw z miłości przed odtrącenie.
"śle z komóry bom ziom"
-
Zawiało optymizmem :lol: :P
-
niektóre same nie wiedzą czego chcą
Zazwyczaj wiedzą, tylko nie wiedzą, czy chcą podzielić się tą wiedzą.
Ja już na wstępie się pogubiłem :blink:
-
A ja rozumiem tę, dość pokrętną, przyznasz sama @naileajordan, logikę.
Mało która kobieta jest, niestety, bezpośrednia, przez co czasem komplikujecie sobie ( i nam też :P ) niesamowicie życie. Ale ... jak zwykle ... "All we need is just a little patience" :)
To, co jest gównem, a co nie, to tylko kwestia punktu widzenia. :)
Jasne, że tak. Gdybyśmy wszyscy mieli wobec siebie więcej empatii, więcej CIERPLIWOŚCi, to świat wokół nas byłby na pewno lepszym miejscem. Ale czasem puszczają nerwy, bo
starasz się być, po prostu, dobrym człowiekiem, raz Ci coś nie wyjdzie, palniesz coś, albo zrobisz niekoniecznie po myśli danej osoby i... ktoś Ci to wypomina do końca życia ( a nawet o jeden dzień dłużej ;) ) , wtedy naprawdę ciężko jest być empatycznym i cierpliwym. Tym bardziej, że potem się nawarstwia. Niby problem rozwiązany, a i tak przy każdej drobnej sprzeczce wraca i robi się z tego problemowy Mount Everest. Po co?
-
A ja rozumiem tę, dość pokrętną, przyznasz sama @naileajordan, logikę.
Mało która kobieta jest, niestety, bezpośrednia, przez co czasem komplikujecie sobie ( i nam też :P ) niesamowicie życie.
Raczej nie jest pokrętna, tylko umyślnie podana w dość pokrętny sposób. :)
Dojrzała kobieta - a zakładam, że o takiej toczy się dyskusja - przeważnie dobrze wie, czego chce. Tylko może mieć ochotę, żeby mężczyzna się tego domyślił.
ktoś Ci to wypomina do końca życia
Narzekających na to, że kobiety są pamiętliwe, upierdliwe i wypominające, bardzo proszę o wskazanie na forum działu "Co Cię w facetach wkurza". 8)
-
@naileajordan prasz http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/co-cie-w-facetach-wkurza/165/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/co-cie-w-facetach-wkurza/165/)
a gdyby czasem na odwrot to tez jest http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/za-co-kochacie-plec-brzydka/15/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/za-co-kochacie-plec-brzydka/15/)
-
baby - nie kobiety, bo kobiety są urocze, ale baby - po prostu baby - sama esencja babowatości mnie wkurza, dlatego od bab stronię, a do kobiet mam stosunek wręcz przeciwny, tyle, że czasem trudno odróżnić jedną od drugiej, bo dość zręcznie się kamuflują
-
baby to raczej określenie pieszczotliwe w stosunku do kobiet :)