Nie no, to ważne, więc dobrze, że walczysz Ja mam na studiach kumpla, do którego co przerwę dzwoni dziewczyna, nie może chodzić z nami na piwo po zajęciach, nie mógł na uczlenię jeździć samochodem z naszą koleżanką (co skróciłoby czas jego dojazdu o jakąś godzinę), bo jego dziewczyna była zazdrosna i z tego samego powodu, kiedy jeździmy razem autobusem i wysiadamy na przystanku, na którym ona na niego czeka, my (dziewczyny) nie możemy się przyznawać, że go znamy bo ona mu robi awantury Krzyż na drogę i życzę im albo rozpadu związku, albo przywołania tej dziewczyny do porządku, jak najszybciej (Aaaa, jeszcze nosi obrączkę, chociaż nie są małżeństwem )
Kataryno
Przeciez to nie jest cos nie tak z ta dziewczyna, tylko z tym Twoim kolegą. Jezeli pozwala jej na takie zachowanie, to kazda dziewczyna by to wykorzystala i by sie zachowywala w ten sposob co ona. On jej na to pozwolil, nie umial postawic na swoim i tak juz bedzie. Niech on sie zmieni, swoje podejscie do kobiet, do zwiazku, niech przestanie byc c*pą. Jego trzeba przywolac do porzadku, nie ją.