.S. Czy to Ty przypadkiem nie dałaś kosza Maxiemu?
nie ja bym nie dała...nawet nadzieji
a co do moich rodzicow o ktorych ktos wczesniej wspomnial...to nie wiem czy to dobry przyklad...
moj tata spoko, troche za bardzo zazdrosny ale ja to cenie w ludziach..
natomiast mama hmm..przed tata miala trzech narzeczonych...jednen sie powiesil jak z nim zerwala...no cóż bywa...takie zycie...
a co do tego ze jestem pesymistka to moze i tak...jednak ja wierze w wielka milosc, domek z ogrodkiem i duzeym psem..taka moja małą utopie...
niestety moj realistyczny swiat nie rozpieszczal mnie...bo jak to czesto w zyciu bywa mialam szanse na pierwsza milosc..ale jej sie zmarlo i tak to teraz kur..wyglada...
wiec moje zycie to "Moda na sukces"...tlyko do kogo by sie porownac...bo jak widze Brooke juz zajeta