NighTrain Station Guns N' Roses

Mijają dwa lata. Bilans wychodzi średnio z tendencją do bardzo średnio. Ale plan na życie jest Będę sam,w ten sposób nikt już nie odejdzie. Głupie,prawda? Ale zawsze to jakiś pomysł.

Milion innych planów: praca ,praca nad sobą i.t.d A zamiast tego siedzę tu całymi godzinami,życie przecieka przez palce. Głowa boli,a ja nie potrafię odejść.

Sukcesy? Puchar Hiszpanii z Realem Madryt. Loko wyśmiał. W sumie nie ma się co dziwić.
Inne sukcesy,nie wirtualne? Brak.
Wspomnienia? Cała masa. 100000000 wariantów różnych sytuacji. Efekt motyla - Go away and never comback - tak,zdecydowanie to byłoby najlepsze. Ale cóż,naiwny byłem. Nie pierwszy i nie ostatni raz.

Praca? Powrót do moderacji może,lubię się znęcać. Tyle,że nie chce się. Innej pracy nie ma i raczej się na to nie zapowiada. A wracać tam,gdzie byłem to porażka.
Blog: W piątek kolejna notka,a dziś myślę,po co ja się w to wkopałem.
Życie: Proszę o inny zestaw pytań.
Kolejne podsumowanie już wkrótce.

Nie,nie jestem pesymistą. Realnie oceniam to,co było,co jest. Nie będę słodził,nie ma powodu.

"pierwiosnek wyrzygany na posadzkę piekła"

Jestes nie obiektywny w ocenie...
Sukcesy: Sianie strachu na forum..., koncert GN'R, widziałeś Boga wdł. El_loko -> Pitmana, przeprowadziles wywiad z członkiem GN'R, w CM spusciles Legię do 3 ligi (?!)

Przytulam My Master !!!

Tiaaa,no niby coś tam jest,zwłaszcza z ta Legią ,tylko priorytety jakby ciut inne mam. Miałem,sam nie wiem.Ale dzięki za dobre słowo. Ty też się trzymaj,bo wiem,że u Ciebie nie lepiej.

ulala dawno mnie tu nie było...tz na forum....tęskniliście? Nawet nie zauważyliście.

Do tematu Zqyx wszystko się wydaje do dupy mi 2 miesiące temu życie legło w gruzach, pasja umarła, w domu źle, w pracy jeszcze gorszej. Jakoś się trzymam, na szczęście są jeszcze ludzie, którym na mnie zależy i którzy pomogli, choć nie wiedzą jak bardzo. Co z tego że się powie zawsze mogło być gorzej, jeśli obecna sytuacja nas przerasta....Kiedyś ktoś mi powiedział, że zawsze jest wyjście ewakuacyjne i że mogę z niego skorzystać, to mój wybór, na razie, mój wybór i nadzieja że kiedyś będę szczęśliwa. Ostatnio próbowałam sobie przypomnieć kiedy byłam szczęśliwa no iii to było chyba 10 lat temu albo 12....
Co z robić, jak przez rok osoba której ufasz karmi Cię kłamstwami, a na sam koniec kiedy mówisz jej, że bolą Cię jej kłamstwa, ona robi z Ciebie potwora i wychodzisz na tego złego...Wpadłam w pułapkę schizofrenii (w ramach wyjaśnień, ja nie mam schizofrenii, to ta osoba) czy dobrze będzie? Nie wiem, raczej nie, ale ciągle jest nadzieje więc wyjście ewakuacyjne jeszcze nie dla mnie.

EDIT
Nie wiem co wczoraj piłam ale musiało być mocne, bo mój post jest pisany nawet mnie nie znanym szyfrem Trochę go poprawiłam

Zqyx dzięki Nie narzucałbyś się, ja w przeciwieństwie do Ciebie jestem na gg rzadko ale molestuje kogo się da

Kolejny samotny Sylwester. I z czego się cieszyć ? Mija rok,nie mam pojęcia,czy następny będzie lepszy. Tyle planów...a teraz nawet nie marzę już,bo po co? Żałosne. 

Dobrze wiedzieć...w sumie gorzej już być nie może,ale ...życie lubi zaskakiwać,nie ..
Fajnie byłoby nic nie czuć. 

Zqyx <przyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyytula>   Nawet ja uwierzyłam,ze bedzie lepiej.A dobrze wiesz,jak ciezko było

Trzymaj się, "you'll feel better tomorrow"

Przytuliłbym Cię, ale to by było nieestetyczne.

Wystraszyłeś się avataru?