lubie ich obu, niestety co do baniaka Andrew Moonsun ma rację. Szkoda, bo w swoim czasie ustępował tylko Lewisowi.
Moonsun ma też rację co do rezultatu, ja tylko dodam, że jeśli dla kasy obaj z Solorzem nie umówili się na konketny wynik, (np. jakaś lipna kontuzja pod koniec walki, żeby zarówno kibice jak i oni nie czuli się pokrzywdzeni) to Tomek znokautuje Andrzeja w pierwszej, góra drugiej rundzie.
Ale ta walka zalatuje mi niestety ściemą. A nawet jak nie, to Andrzej będzie niestety wolniejszy nawet od keczupu.