Autor Wątek: 2013 vs. 2014, czyli ...  (Przeczytany 14672 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline balumala

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Knockin On Heavens Door
  • *****
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +290
Odp: 2013 vs. 2014, czyli ...
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 26, 2013, 10:42:32 pm »
0
2013 na plus:
- wspaniałe koncerty: Slash, Bon Jovi, Avenged Sevenfold, Black Sabbath i fajne festiwale: Ursynalia, Legendy Rocka
- zdałam obydwie sesje, zakończyłam pierwszy rok studiów i rozpoczęłam drugi
- zdałam też egzamin na instruktora jazdy konnej
- pierwszy raz leciałam samolotem, choć jeszcze niedawno byłam pewna, że za żadne skarby nie dam się wsadzić do tej przerażającej maszyny
- po raz trzeci i ostatni, podjęłam próbę leczenia choroby, która niszczy mi życie od niespełna 10 lat
- zaczęłam dorabiać udzielając korepetycji oraz pracować w ramach praktyk jako "nauczyciel" informatyki w uniwersytecie trzeciego wieku
- poznałam kilka fajnych osób, z częścią z nich utrzymuję kontakt
- mam wspaniałe relacje z rodzicami, z siostrą, cudowny dom i świetną rodzinę
- kupiłam wymarzoną gitarę, a niedawno też bas i wolnych chwilach staram się rozwijać muzycznie
- weszłam na Bukowe Berdo, symboliczne dla mnie miejsce, tak jak to sobie obiecałam w tamtym roku

2013 na minus:
- śmierć dziadka (i jeszcze niedawno był to jedyny minus tego roku, ale niestety to nie koniec...)
- od jakiegoś miesiąca nic mnie nie cieszy, nie mam energii do życia, nie chcę spotykać się ze znajomymi, najchętniej nie wychodziłabym z domu
- jestem na przymusowym odwyku od jazdy konnej i nie mam czasu na żaden inny sport "w to miejsce"
- mam w tym semestrze jeden przedmiot, który tak wykańcza mnie psychicznie, że mam łzy w oczach na myśl o powrocie na uczelnię po tej przerwie świątecznej
- bardzo rozluźniła mi się (lub nawet może pogorszyła) znajomość z ludźmi, których jakiś czas temu uważałam za przyjaciół

plany na 2014:
- pojechać (polecieć!) do UK na koncert mojego ukochanego zespołu
- załapać się na ciekawe wakacyjne praktyki w zawodzie
- zdać zimową sesję, potem letnią i bez poprawek (lub z małą ich ilością) przejść na trzeci rok
- zacząć naukę szwedzkiego i kontynuować przerwaną jakiś czas temu naukę angielskiego, żeby docelowo zdać TOEFL
- podjąć wszelkie działania, żeby mieć możliwość wyjechania za granicę na magisterkę
- wyzdrowieć, albo przynajmniej zobaczyć światełko w tunelu...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2013, 10:53:51 pm wysłana przez balumala »

Offline Śpiochu

  • Global Moderator
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 5006
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hail to the chief!
  • Respect: +1686
    • Fotografia Marek Śnioch
Odp: 2013 vs. 2014, czyli ...
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 28, 2013, 10:10:07 am »
0
2013 na plus:
+ przede wszystkim: moja córa! zaszliśmy w marcu, urodziliśmy w grudniu wiec ciążę i wszystko to co przyszło można traktować jako jedno wydarzenie. To nawet nie tyle najważniejsza rzecz w tym roku, jak i jedna z najważniejszych w życiu  :)
+ bardzo udany rok koncertowy: zaliczyłem Slasha, The Darkness, Bon Jovi i Deep Purple. Do tego można także doliczyć niezwykle udany rok w wygrywaniu biletów na koncerty, bo jeśli nie to - to zapewne nie widziałbym tego wszystkiego.
+ wycieczka do Londynu! Coś od bardzo dawna mieliśmy z żoną zrobić.
+ kupiłem w końcu sprzęt foto i poczyniłem pierwsze kroki ku temu by w przyszłości jakiegoś grosza z tego wyciągnąć.
+ po połowie roku w pracy przyszły lepsze czasy: w końcu inna umowa i lepsze perspektywy na przyszłość w tym również finansowe
+ dwa świetne starty w półmaratonach wałbrzyskim i wrocławskim z fajnymi czasami na mecie
+ zapoznanie się z dyskografią Metallicy i Rolling Stonesów i kilka przeczytanych książek (co jest dla mnie wyczynem, bo nigdy dużo nie czytałem)
+ nie kłócę się już z teściem


2013 na minus:
- Babcia po wylewie... teraz jest już nieźle ale nigdy nie będzie tak jak kiedyś
- sytuacja w domu rodzinnym. za dużo stresu.
- niezwykły ścisk na Slashu i beznadziejne miejsca na Deep Purple, które utrudniły mi odbiór koncertów tak jakbym tego chciał
- jestem w plecy z wagą... po dzisiejszym ważeniu wychodzi, że znowu mam nieprawidłowe BMI
- odpuszczenie biegania... z powodu braku motywacji.

2014 w planach:
ciężko coś planować jak się ma małe "GuGu". ale...
+ na pewno Aerosmith bo są już bilety. Co dalej? Chciałbym Metallicę i chciałbym... no właśnie... Stonesów. Ale kasa, kasa, kasa...
+ rozkręcić biznes fotograficzny
+ wrócić do lepszej wagi
+ biografie Beatlesów i Deep Purple czekają
+ słuchać więcej nowej muzyki
+ podejmować więcej suwerennych decyzji!
+ nie uszkodzić córki  :P

Generalnie to rok 2013 uważam za udany. Była to ewidentnie fala wznosząca. Kolejny też taki powinien być. W końcu rozwój gospodarczy mamy na plusie :P
...jeśli powyższy komentarz wydaje Ci się zbyt poważny, to zmień zdanie.

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3849
  • Respect: +2359
Odp: 2013 vs. 2014, czyli ...
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 28, 2013, 01:53:44 pm »
+1

+ nie uszkodzić córki  :P


Przepraszam, ale nie potrafię się powstrzymać od komentarza - to brzmi strasznie uroczo :D :3
« Ostatnia zmiana: Grudnia 28, 2013, 06:57:57 pm wysłana przez Emma »

Offline Rose25

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 666
  • Płeć: Kobieta
  • "It's So Easy..."
  • Respect: +52
Odp: 2013 vs. 2014, czyli ...
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 31, 2013, 12:37:33 pm »
0
2013 na plus:
-nowa szkoła, licem
-nowi, wspaniali ludzie
-częstsze wychodzenie z domu
-nadal dobre kontakty z mamą
-koncert Slasha
-stronki na face, które otworzyły drzwi na nowe  możliwości
-genialne wakacje w Egipcie, podczas których odpoczęłam jak nigdy w życiu
-nowi przyjaciele
-okazało się w końcu kto jest kim
-wyzbycie się negatywnych emocji (po części)
-świetnie spędzony czas w Krakowie
-KNR
-udana kariera przewodniczącej

2013 na minus:
-ten rok nie pobił 2012
-brak koncertu Ironów
-strata kontaktów z pewną osobą
-czas coraz szybciej leci
-zaprzestanie lekcji gitary
-nie wiem kim chce być

Plany na 2014:
-koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty
-zachowanie wspaniałych osób przy sobie
-wzięcie się za siebie (!)
-sprecyzowanie planów
-bycie po prostu szczęśliwym człowiekiem

 

Na pole, na dwór,czy na plac - czyli o regionalizmach

Zaczęty przez Zqyx

Odpowiedzi: 178
Wyświetleń: 58895
Ostatnia wiadomość Marca 07, 2013, 11:48:20 am
wysłana przez Duffowa