Nada, "Mechanik", "Wyspa Tajemnic" i, przede wszystkim, bo to klasyka, "12 małp". Jak się jest nieprzygotowanym, to zakończenia bardzo zaskakują, niestety w tego typu filmach jest dużo analogii, więc po obejrzeniu "Mechanika" (Christian Bale to geniusz!) już się przeczuwa, jak się skończy "Wyspa". Mimo to "12 małp" i "Mechanika" oglądałem po kilka razy, zawsze z wielkim zainteresowaniem, bo jest tam tyle symboli i powiązań, że za każdym razem dostrzega się kolejny smaczek.
Tak ogółem polecam kino Terry'ego Gilliama, a "Parnassus" mnie po prostu zachwycił. Jak będę miał czas, to napiszę o tym coś więcej.