Lejdis – dla mnie rewelacja
Historia przyjaźni czterech kobiet, z których każda jest inna, ale wszystkim daleko do ideału – piją, palą, klną jak szewc, mają gdzieś konwenanse, odważnie sięgają po to, na co mają ochotę i biada temu, kto wyrządzi im krzywdę, bo wiedzą, że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Bez idealizowania, samo życie.
Dodatkowym atutem jest obsada, mnóstwo znanych nazwisk, a Dereszowska w roli Korby jest po prostu fantastyczna
Polecam, zwłaszcza fanom Włatców Móch i Testosteronu, czyli zdystansowanym do siebie i świata miłośnikom niewybrednego dowcipu. Pozostali mogą nie docenić albo poczuć się zniesmaczeni ilością słów na „k” i „p”