Canis dawno już zdążyłem zapomnieć o tym dialogu, dzięki za przypomnienie (bez ironii
). Przy okazji podziwiam, że pamiętasz post, który napisałem tutaj pół roku temu (również bez ironii
)
No ale do rzeczy - ja po tej rozmowie nie mam żadnych negatywnych wspomnień, fajna anegdota do opowiedzenia i zabawna sytuacja. A co do noszenia koszulek - jest mi wszystko jedno, kto w jakich koszulkach chodzi po ulicy. Nie mam w zwyczaju zaczepiania obcych ludzi i mówić im - Cześć stary, zajebiście że słuchasz Guns N' Roses, bo ja też!
Jak ktoś znajomy pokazałby mi się w koszulce GN'R to pewnie bym poruszył ten temat, ale gdyby mi powiedział, że kupił koszulkę tylko dlatego bo podobał mu się wzór, to też bym zrozumiał i nie leciałaby mi piana z pyska, że gimbaza chodzi w koszulkach GN'R nie wiedząc, kim jest Axlik ani które miejsce na liście przebojów Trójki zajęło You Could Be Mine.
Trochę dystansu do świata, życia nie można brać zupełnie serio bo człowiek by w końcu oszalał