0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
A tak na poważnie, to wymieniłabym tutaj chyba muzykę. Zawsze bardzo mnie odprężała. Odpoczywając, lubię słuchać zwłaszcza rocka. Uwielbiam Pearl Jam, oglądałam ich kilka koncertów, Eddie Vedder jako wokalista jest świetny, ma w sobie tyle energii, że ciężko oderwać wzrok. Lubię też Pink Floyd, bo… wiadomo, zespół legenda, Red Hot Chilli Peppers, Amy Winehouse. Ale można powiedzieć, że moja przygoda z rockową muzyką zaczęła się od Coldplay, to był mój pierwszy zespół, który naprawdę polubiłam. Skąd tyle starszych rzeczy? Kiedy jeździłam na różne turnieje z tatą, a potem innymi trenerami, oni słuchali w samochodzie muzyki, często rockowej, dużo rzeczy mi się spodobało. Aerosmith i Simple Red poznałam dzięki mojej byłej trenerce od przygotowania fizycznego. Ale wśród moich ulubionych zespołów jest też… ABBA. Usłyszałam ich kiedyś jako sześcioletnia dziewczynka i zostałam fanką. Później w szkole dziewczyny słuchały Rihanny, Beyonce, Lady Gagi i innych rzeczy z radia, a ja twardo byłam z ABBĄ. Taka ze mnie staromodna dziewczyna. Do dziś mam do nich słabość.