Oglądając kolejny koncert GN'R zwróciłem uwagę na fakt, iż Chris Pitman i Frank Ferrer są jedynymi członkami obecnego line-upu Gunsów, którzy nie grają swoich solówek na koncertach.
-Axl improwizuje przed NR,
-Ron ma Objectify i Glad to be here,
-DJ ma Mi Amor i Ballad of Death,
-Tommy ma Motivation,
-Dizzy No Quarter i Baba O'Riley,
-Richard ma Blacklight Jesus of Transylvania
Czemu więc Chris i Frank się nie popisują? Teoretycznie Ferrer coś tam powybija na stopie typu: GUNS N' ROSES, czy coś, ale czy to można uznać za solo? Nawet jeśli tak, wciąż Pan Pitman stoi w cieniu. Nie lubi, nie chce, czy nie może? A może nie wie co zagrać?
Nie wiem jak Was, ale mnie osobiście zainteresował ten fakt. Było gdzieś może mówione coś na ten temat?