Gdzie ta wasza euforia się ulotniła, kiedy VR wydawało płytę?
Nie lubie byc przypisywany do ogolu wiec wtrace swoje 3 grosze.
Nigdy nie bylem w zadnej euforii z zadnym wydarzeniem zwiazanym z VR. Owszem cieszylem sie ze zobacze Slasha, Duffa i Matta (a nie ze poslucham VR a to roznica) gdy kupowalem bilet w Spodku na koncert. Po czym jak go odwolali poczulem sie oszukany jak dziecko ktore dostaje lizaka a za 5min mu sie go zabiera. Najgorsze ze do tej pory nie zostal podany zaden oficjalny powod odwolania tego koncertu - co by nie mowic polscy fani zostali olani cieplym moczem przez VR. W przeciwienstwie do Axla ktory do Polski przyjechal.
malo tego - Contraband kupilem dopiero za niecale 30zl jak bylem w Anglii i byla przeceniona - a bylo to dopiero na poczatku 2006 r. Z Libertad popelnilem wielki blad bo wyjebalem na nia 60zl w Media Markt - niestety glod "czegos gunsowego" wygral z rozsadkiem bo ta plyta byla slaba,
slabsza duzo od Contraband. Do tej pory zaluje ze tyle za nia dalem. Tym bardziej ze chyba ze 2 razy ja cala przesluchalem, a VR
slucham tylko jesli puszcze wlasna skladanke zawierajaca zestaw piosenek z obu plyt. Robie to b.rzadko.
A Axl? Pewnie ze bylem na niego zly ze tyle czasu sie guzdral z ta plyta, ale poza kilkoma wyjatkami (Rihad, If The World, Better, SR) to wiekszosc
przeciekow mi sie podoba. Ale gdybym nie wierzyl w to ze ChD kiedys wyjdzie, dawno przestalbym byc fanem GNR i wchodzic na to forum. Poza
tym jak pierwszy raz uslyszalem ChD w radiu to mnie wmontowalo w podloge.
Pomijam juz aspekt rozmieniania sie na drobne Slasha bo o tym pisalem nie raz. Dlatego tez cenie bardziej to co zrobil Axl w ostatnich latach niz Slash po drugim Snakepicie. I owszem jestem w euforii ze juz za miesiac bede trzymal w rekach ChD.