W weekendzie podobno brakuje dwóch klawiszowcow, więc może w tym kierunku.
A tak bez jaj... Zespoły takie jak AC/DC tracą duszę wchodząc w poważna kolaboracje z Gunsami. Zespół z Axlem i Duffem nadal będzie sie nazywał Ac piorun dc ale pozostanie w nim z oryginału tylko angus. Jakby gdzieś już ta historia miała miejsce...
Tak jak nowa muzykę Gunsow jest mi ciężko sobie wyobrazić i kierunek w jakim poszlyby kompromisy Axla i Slasha, o tyle z nową muzyką od kangurów, z Duffem i Axlem, nie mam już tego problemu. Zastanawia mnie tylko jak długo by tak pociagneli, bo koncertowanie w dwóch globalnych markach jest raczej absorbujace życiowo.
Być może hajp na gunsów powoli się kończy, wszakże objechali cały świat ze swoim nitl show i bilety już nie schodzą jak ciepłe bułeczki w markecie, a fani zaczynają kręcić nozdrzami na brak nowej muzyki od ogłoszenia powrotu Slasha.
Jeśli to wszystko yebnie zanim wydadzą choć jeden singiel w obecnym składzie, to paru osobom na świecie po prostu zrobi się przykro, że to czym żył świat rockowy w ostatnich 24mscach było niczym innym jak przywroceniem martwego tworu do życia by ten zarobił parę zielonych, zerujac na obecnych piecdziesieciolatkach i sentymencie do rockowych lat dziewięćdziesiątych.
Ja co prawda nie mam pięćdziesięciu lat ale będę rozzalony jeśli przez dwa lata siedzenia razem nie skomponuja jednego utworu, który mogliby wydać choćby na skladance Greatest Hits.