Jak pewnie większości,jesli nie wszystkim tutaj wiadomo Chinese jest juz nagrywana przynajmniej z 10 lat,jeśli nie więcej. W świetle doniesień z obozu Gn'R o tym,że płyta jest aktualnie miksowana można przyjąć tezę,że istnieje.Rozumiem,że część osób się z tą tezą nie zgadza i szanuję ten punkt widzenia(Pozdrowienia dla Zoltara),ale pracując tak długo nad płytą coś trzeba było nagrać. Nawet jeśli nie jest to mistrzostwem świata -patrz Silkworms,to w jakiejś tam formie istnieje. A skoro tak,to dlaczego nie zostaje wydane? Myślałem o tym trochę. Powodów jest co najmniej kilka.
1) Jeśli mnie pamięć nie myli Chinese ma swój początek w płycie nagrywanej jeszcze z udziałem Slasha,Duffa i Matta. Co prawda nie jestem tego pewny,ale cos tam zaczęli nagrywać i powstało kilka kawałków,o których zresztą chętnie wypowiadał się Duff. Niestety nie mogę w tej chwili dać odpowiednich cytatów,ale pamiętam,że miało nie być ballad. Potem jak wiadomo zespół zmienił skład i trzeba było wszystko składać na nowo-czytaj nagrywać na nowo. Czemu tak ? Spójrzmy w przeszłość - spora część Spaghetti Incident była nagrana jeszcze,gdy Izzy był w zespole.Potem jego partie zostały nagrane na nowo przez Gilby'ego. Podobnie musiało być podczas nagrywania Chinese. Zmiany składu to przyczyna najważniejsza,ale nie jedyna.
2) W jednym z wywiadów Axl powiedział kilka lat temu,że wytwórnia odrzuciła płytę,więc proces nagrywania musiał ruszyć od nowa. Znamy perypetie VR podczas nagrywania Libertad,wiemy,że mieli nagranych ponad 50 piosenek,a gość,który z nimi współpracował wcale nie ułatwiał im roboty.Nie wiadomo,ile razy osoby pracujące z Gn'R robiły to samo. Pomijam już dążenie Axla do perfekcjonizmu,które stanowi osobny problem.
3) Mijał czas,mijały tygodnie,miesiące,lata,a płyty jak nie było tak nie było. W mediach pojawiały się coraz ostrzejsze komentarze,podobnie reagowali i reagują fani. Siłą napędową Gn'R jest Axl Rose,a co by nie mówić najzdrowszą osobą,pod względem psychicznym, to on nie jest. Wiele osób mających z nim kontakt wspominało o niskiej podatności na krytykę,a nawet braku pewności siebie. Gdyby płyta została wydana w 96 lub 98,czy nawet 2000 mogłaby być solidnym rockowym albumem,ale nikt nie spodziewałby się rewelacji. Po kilkunastu latach czekania fala krytyki jest coraz potężniejsza,a co za tym idzie być może coraz większe napięcie i Axla i samej wytwórnii. Stąd niekończące się poprawki,stąd pewnie w jakimś stopniu przecieki. A przyczyną tego jest czas i im dłużej to potrwa tym niestety trudniej będzie.
4. Ludzie. Wspomniałem już o ludziach pracujących nad Chinese. Wiele piosenek zostało nagranych na nowo,ale część pracy pewnie pozostawiono w takiej formie,jak była wcześniej.Co z tego wynika? Ano to,że skoro pracował nad piosenkami niezliczony sztab ludzi,to wypada ich wszystkich wymienić na okładce.Nie wszyscy są obecnie członkami Gn'R,czy członkami ich managmentu,ale swój wkład mają,stąd być może dodatkowe problemy związane z prawami autorskimi i.t.d Zresztą członkowie Gn'R wspominali o tego rodzaju problemach. Warto przypomnieć znów Slasha,Duffa i Matta pracujących z Axlem nad jakąś płytą,warto przypomnieć w tym kontekscie powrót do Gn'R Izzy'ego w 1995 roku.Kto wie,jakie piosenki nagrali. Jasne,że najprawdopodobniej tych piosenek nie usłyszymy,no,ale pewności mieć nie można
5) Dla tych,co twierdzą,że płyty nie ma,nie było i nie będzie mała pogadanka filozoficzna
Co jest płytą ? Czy płyta musi mieć okładkę,pudełko i.t.d ?
Technika pokazuje,że niekoniecznie. Patrzac z tego punktu widzenia Gunsi nagrali już płytę,tyle,że dostajemy ją za free
A poważniej mówiąc,czy naprawdę myślicie,że Guns trwaliby przy Axlu tylko ze względu na kontrakty i jego "charyzmę?",gdyby nie było widoków na wydanie płyty? Czy naprawdę uważacie,że Fortus,Stinson,Bumblefoot,czy Finck chcą po prostu grać i nie zależy im,co kiedy i jak grają ?
Czy posądzacie całe Gn'R o tak totalny brak ambicji?