Krótkie
rozwinięcie tego co napisał Zqyx (a to i tak tylko 30 min. wywiadu, którego słuchałam w nocy "na żywo", dlatego dziś padam na twarz - spałam 4 godz. Jutro wieczorem się postaram dokleić drugą połowę po powtórnym przesłuchaniu. Moje osobiste uwagi starałam się umieszczać w nawiasach).
Bąbel jest najrówniejszym facetem pod Słońcem! On dla mnie jest po prostu "G N'R sweetheart"
(ŻENUJĄCE na wstępie jest to, że) Trunk nie wiedział jak ma się do swojego gościa zwracać: Bumblefoot, czy Ron. Wtedy Ron opowiedział o swoim nicku (historia z dziewczyną, obecnie żoną, która uczyła się kiedyś do egzaminu z medycyny weterynaryjnej i w książce napotkali na ptasią chorobę - Bumblefoot: przyszło "olśnienie"
najpierw powstała piosenka o tym tytule, potem nazwę przejął jego zespół, na końcu to stał się po prostu nick Rona).
Zaraz potem Ron pyta czym spryskują mikrofony w studiu, bo bardzo fajnie pachną - jak jakieś dobre perfumy czy woda kolońska. Na co Trunk mówi, że to jakiś środek dezynfekcyjny
, ale dokładnie nie wie co to jest, bo w tym studiu prowadzone sie różne dziwne audycje, więc nie wiadomo co tak naprawdę podczas ich trwania z tymi mikrofonami się wyrabia
dlatego muszą być dezynfekowane.
Potem Trunk się chwali tym wielkopomnym wywiadem z Axlem (maj 2006). Wówczas Axl nie chciał mu poweidzieć kto będzie nowym gitarzystą, mimo to krążyły różne plotki. (Bardzo niegrzecznie wyszło, jak) Trunk stwierdził, że być może Axl po prostu nie był do samego końca pewny czy Rona zatrzymać w Gunsach, dlatego nie puścił pary z ust. (WTF! Totalny cham!)
Prawdziwe nazwisko dziadków Bąbla brzmi: Jedwab (co Ron wymawia "Jedłab"
). Zmienili je w czasach nazistowskich, żeby brzmiało bardziej "niemiecko", dzięki czemu mogli łatwiej podróżować aż wreszcie znaleźli się w Brooklynie.
Trunk się głupkowato śmiał ze wszystkich nazwisk przodków (kilka pokoleń wstecz do 1890), mina mu musiała zrzednąć jak Ron tylko wspomniał Nazistów
Ron się pochwalił pracą nad dance mixem piosenki 'Irresistible" Jessici Simpson, bo trunk zupełnie nie miał pojęcia kim on jest, jaką ma przeszłość muzyczną itd.
Axl się sam nie kontaktował z Ronem. 2 lata temu Joe Satriani polecił Rona G N'R. Potem dostał z jeden telefon od Mercka, potem kontaktował się z nim Pan
Chris Pitman - pisany przez jedno T: to uwaga na marginesie jaką Ron zrobił dla wszyskich pitmaniaków
Wspomniał o "nieporozumieniach" jakie wynikły w 2004 zanim jakakolwiek umowa mogła byłć zawarta między nim a zespołem. Potem G N'R nie potrzebowali nowego gitarzysty, więc wszystko sie odwlekło w czasie.
To nauczyło go trzymać język za zębami. Na co Trunk zaczął z grubej rury, że fani Gunsów należą do najbardziej (dosłownie) "rozwścieczonych" z jakimikolwiem miał doczynienia. Jego zdaniem są w pierwszej 3-ce lub 4-ce czołowych "dzikich" fanów. Na co Ron odpowiedział, żeby Bóg błogosławił fanów za to kim są. (Totalny brak zrozumienia słów Rona przez Trunka!!!)
Potem zapytał Rona kto oprócz niego jest gitarzystą w G N'R. Na co Ron wyrecytował imiona i nazwiska Richa i Robina.
(Kim do cholery ten dziennikarzyna się zajmował do tej pory? Zaprasza GOŚCIA i nawet się nie wysili zdobyć PODSTAWOWYCH informacji na jego temat i nowego G N'R, których niby tak czcci i wychwala!!!!!!!!)
Potem Ron powtórzył historię, którą zanmy z wywiadu dla Nightrain Station jak się chłopaki dzielą solówkami
Ron zażartował, że to jego niesamowity sex-appeal ("I'm deam sexy!"
) przykuł uwagę G N'R do jego osoby
Potwierdził, że nagrywał utwory na ChD, ale nie może powiedzieć jakie i ile. Trzeba poczekać i WKRÓTCE wszyscy sie dowiedzą. Zaczął się też tłumaczyć, że nie jest rzecznikiem prasowym Gunsów i po prostu przychodzi na takie wywiady/spotkania po to żeby razem spędzić czas, pogadać, ale nie chce, żeby jego słowa były brane przez fanow za PRAWO, coś od czego nie ma odwrotu i że są pewnikiem. Trunk skwitował to stwierdzeniem, że pewnie nie moze się doczekać wydania ChD, bo to wreszcie przypieczętuje jego obecność w grupie jako pełnoprawnego członka, że często fani nie wiedzą kto tak na prawdę jest w nowym składzie G N'R. (CO ZA TUPECIARZ I IDIOTA!!!!!
)
Potem Trunk się tłumaczył, że tak naprawdę nie miał okazji widzieć nowego składu w akcji, czyli na koncercie, bo jak grali w MSG albo Hammerstein Ballroom to on miał show na żywo w radiu, a ponieważ Axl nie wychodzi na scenę wcześnie (tzn. zawsze z opóźnienieniem), to z jednego koncertu zdołał zobaczyć i usłyszeć 2 piosenki!
Potem zapytał Rona, czy jest dumny ze swojego solowego dorobku. Na co Ron odpowiedział, że przez jakiś tydzień jest dumny ze swoich albumów od ich ukazania się. Potem od razu by chciał coś w nich zmienić, poprawić, ulepszyć. Po prostu "they suck"
Trunk zapytał o muzyczne inspiracje, na co Ron odpowiedział, że to KISS spowodowali, że w ogóle sięgnął po gitarę. Jako pięciolatek usłyszał Kiss "Alive!". Jego pierwszy koncert Kiss to było MSG w 1979 r. - wtedy sobie obiecał, że będzie grał tak długo i się doskonalił, aż sam kiedyś zagra w MSG z fajerwerkami itd, co jak stwierdził udało mu się osiągnąć po 30 latach pracy (gry na gitarze). W międzyczasie Trunk musiał oczywiście uraczyć wszystkich swoimi opowieściami i zwiazkami zawodowo-kumplowskimi z członkami grupy Kiss. Ron poprosił Trunka, żeby kiedyś przy okazji podziękował Ace'owi [Frehley'owi] za muzyczną inspirację.
Potem Ron jeszcze się fascynował Beatles'ami, potem klasycznym rockiem i old schoolowym metalem. Ostatnio zaś The Killers. Kupił ich obie płyty i kilka miesięcy potem się spotkali w Japonii (Czy ktoś o tym wczesniej słyszał?
Ja pierwsze co słyszę!)
Ron skomplementował radiostację i utwory, które Trunk puszcza w swojej audycji, że to najlepsza muzyka!!!!
Potem przygotowanie do odbierania telefonów od słuchaczy. Ron się zaczął rzęsiście śmiać, że zaraz będą go "atakować" w stylu: "You're not Slash, Motherfucker, die!!!"
(To były oczywiście żarty, na co Trunk nie zrozumiawszy sytuacji, odpowiedział, żeby się tym tak nie przejmował, bo w końcu jest ich teraz 3-ech gitarzystów, więc każdy może być tak potraktowany).
Trunk spytał, czy Ron był fanem G N'R zanim do nich dołączył. Na co Ron wypalił (w żartach): "Nienawidziłem ich"
"Appetite sucks!"
Czy podziwia grę Slasha? Na początku (w żartach zaczął mówić, że nie che mówić o tym człowieku itd.) A tak na poważnie odpowiedział, że lubi grę Slash'a. Że on jest cool! "I don't have any problem with Slash. I'm dead serious!"
Potem leci "Guitars Suck" z albumu 9.11 (który powstał po atakach na WTC; dochód ze sprzedaży tego albumu poszedł w całości na amerykański Czerwony Krzyż).
To tyle na dziś. Idę spać! Dobranoc wszystkim!
Aha! Ostatnio coś mnie naszło i przetłumaczyłam ten tekst Sante z grudniowego Vogue'a. Jak przepiszę na kompie, to lada dzień również zamieszczę w odpowiednim topic'u!