NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Wwzjr. w Lutego 19, 2013, 07:13:36 pm
-
Jak bardzo byśmy nie kochali starych, czy nowych Gunsów, zawsze znajdzie się ktoś, kto nam po prostu nie odpowiada. U mnie taką osobą jest DJ Ashba. Po prostu za gościem nie przepadam, nie wiem czemu, może chodzi o jego wygląd... A wy macie taką osobę? Jeśli tak, to dlaczego za nią nie przepadacie?
-
Ja z kolei nie przepadam za Mattem, z jakichś niewyjaśnionych powodów strasznie mnie irytuje.
-
Finck za długoletnie, permanentne kaleczenie dźwięków.
-
Paul Tobias. Zero talentu, robił za przydupasa Axla.
-
Ashba. Bo tak :sorcerer:
-
Paul Tobias. Zero talentu, robił za przydupasa Axla.
Gościa chyba nie doceniasz albo nie znasz.
Najgorszy zdecydowanie DJ.
-
Powiedzmy, że nie doceniam.
-
Lubię wszystkich Gunsów, jednak najmniej przepadam za DJ Ashbą.
-
Axl :D . A tak serio to jakiś czas temu drażnił mnie chyba tylko z wyglądu (Bóg wie czemu ) Frank ale przekonałem się do niego :D
-
Matt Sorum - za tępy wyraz twarzy.
-
Mówiąc o najgorszym członku Guns N' Roses przychodzi mi na myśl jedna osoba. Niestety jest nią DJ Ashba. Mam do niego żal, że zmienia pod siebie solówki Slasha. Uważam, że nie powinien zmieniać czegoś co zostało nagrane tak a nie inaczej. Po prostu ten człowiek ma u mnie za to co robi z gitarowymi solo ma u mnie wielkiego minusa.
-
Brain. Bo pukał w te gary a nie na nich grał.
-
DJ Ashba. Tak po prostu mi nie pasuje w Gunsach. Te jego solóweczki jakoś mi nie podchodzą.
-
Finck bo uważam że gra za słabo w porównaniu do innych gitarzystów z GNR.
Adler bo gada głupoty :P
-
DJ Ashba, bo:
1. DJ, kuhwa DJ? Pseudonim w zespole takim jak GNR? :facepalm:
2. Solówki. Dlaczego je zmienia? To tak jakby Axl nagle zaczął śpiewać September Snow. Inny tekst=inny utwór.
3. Własne solówki. Muszę naprawdę się skupić, żeby je odróżnić. Czemu? Ma swoje patenty, które wykorzystuje w sposób identyczny.
4. Nie znam nikogo innego, kto robi sobie aż taką markę z nazwiska. Aż tak konieczne to jest?
Chłop mnie wku*wia jak mało kto inny...
-
DJ Ashba, bo:
1. DJ, kuhwa DJ? Pseudonim w zespole takim jak GNR? :facepalm:
Myślę, że to od tego:
Daren Jay "DJ" Ashba
-
No ja wiem, że incjały no ale bez jajców...:P
-
haha co do DJa, to jak pierwszy raz usłyszałam, że Axl gra z DJem, to się załamałam bo myślałam że w jakąś elektronikę czy coś poszedł :facepalm:
Ja też za nim nie przepadałam do czasu aż posłuchałam Sixx:A.M., wtedy jakoś się do niego przekonałam.
Najmniej ulubiony jest dla mnie zdecydowanie Matt, nie wiem co mnie w nim od zawsze denerwowało, ale nie mogę go przeżyć i boli mnie to że należy do Velvet Revolver :rolleyes:
-
No ja wiem, że incjały no ale bez jajców...:P
:facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Korso, proszę Cię, to jest akurat ostatnie o co możesz się przyczepiać, więc argument failed, bo jego "DJ" nawet przez pięć minut nie stał obok "Disc Jockeya". A jajca polecam na śniadanie. Pożywne. Z rana organizm w całości wchłania białko.
A co do tematu - nie mam pojęcia. Kiedyś pewnie bez wahania wskazałabym Adlera za to samo o czym napisał Oizdob. Ale mu dobrze życzę. Każdemu z nich dobrze życzę, więc chyba się wstrzymam od wskazania.
-
Ja nie rozumiem dlaczego od razu DJ, kojarzy wam się z elektroniką. DJ to inaczej prezenter radiowy, który puszcza muzykę w radiu :) może teraz to określenie na prezentera wyszło trochę z obiegu, ale np. w latach 50-tych tak nazywano prezentera.
Co do solówek Ashby, no to na temat jakości się nie wypowiadam, ale sam fakt, że gitarzysta trochę zmienia te solówki i dodaje coś od siebie powinno być traktowane raczej jako plus w porównaniu z graniem nuta w nutę tego co grał poprzednik, tym bardziej, że solówki na instrumentach powinny byc oparte na improwizacji.
Co do najgorszego z Gunsów to się nie wypowiem, bo pewnie by wyszło na to, że Axl Rose, czyli również jeden z trzech moich ulubionych muzyków GNR :P
-
gitarzysta trochę zmienia te solówki i dodaje coś od siebie powinno być traktowane raczej jako plus w porównaniu z graniem nuta w nutę tego co grał poprzednik, tym bardziej, że solówki na instrumentach powinny byc oparte na improwizacji.
Nie mówię konkretnie o przypadku GN'R, ale kiedy pojawia się cover, nowy wokalista czy ktoś po prostu śpiewa coś na koncercie lub w durnych programach typu X factor to podnoszą się głosy, że "ach, powiew świeżości w piosence, nowa interpretacja wokalisty" bla bla bla. A z gitarzystami macie jakiś problem :P
btw. Gunsi za czasów Slasha też robili covery: "KOHD" czy "LALD". Nikt się nie oburza, że Slash coś zmienił czy coś. No ale ja się nie znam na technicznych stronach muzyki :P ja się cieszę, że każdy muzyk ma własną interpretację jakiegoś dzieła, a że nie wszystkim się to podoba to już nie jego wina, więc go nią nie obarczajcie ;)
-
No ja wiem, że incjały no ale bez jajców...:P
:facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Korso, proszę Cię, to jest akurat ostatnie o co możesz się przyczepiać, więc argument failed, bo jego "DJ" nawet przez pięć minut nie stał obok "Disc Jockeya". A jajca polecam na śniadanie. Pożywne. Z rana organizm w całości wchłania białko.
A co do tematu - nie mam pojęcia. Kiedyś pewnie bez wahania wskazałabym Adlera za to samo o czym napisał Oizdob. Ale mu dobrze życzę. Każdemu z nich dobrze życzę, więc chyba się wstrzymam od wskazania.
Jajecznicę jadłem :) Dziękuję za informację :)
Sorry, nie trawię gościa. Dla mnie każdy argument przeciw niemu jest dobry. Hejtujcie :vampire:
No i odnośnie solówek. Lażdy inaczej to odbiera. Niech doda coś swojego. Ok. Ale niech nie zmienia oryginalnego solo.
No i Tobias niezbyt mi pasował. :P
-
Ale niech nie zmienia oryginalnego solo.
To tak jakbyś powiedział jakiemuś wokaliście: "Weź nie śpiewaj kawałka Nirvany, bo nie brzmisz jak Kurt" ;)
Znaczy takie jest moje zdanie, ale jak powiedziałam, nie znam się na muzyce pod względem technicznym.
-
jeśli wokalista zamierza występować z Nirvaną w jakiejs reaktywacji (jak Queen) to owszem! powiedziałabym tak :wub:
(powinnam się wypowiedzieć jaki jest najgorszy Guns?)
-
Chodzi mi o to, że wyobraź sobie, że wokslista zmienia tekst. To już nie jest ten sam utwór.
Na piosenkę składa się muzyka i tekst. Zmieniając jedno i drugie mamy coś nowego. Zapowiadając np. SCOM a grając inns motywy, śpiewając inne frazy to nie jest to. Nie mówię o brzmieniu. Niech grają po swojemu, ale nie zmieniając a ew. dodojąc od siebie coś swojego.
-
Gdybym miała kogoś podać, to pewnie byłby to ktoś z grupy Tobias, Finck, Freese, Buckethead, Mantia, bo w "ich czasach" GnR dla mnie "nie istnieje", po prostu mnie niczym nie urzekli i nie przykuli mojej uwagi, ale że nie biorę się za krytykę nie znając dobrze danego muzyka/osoby, to nie jestem w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie :P
Inna sprawa, że jak zobaczyłam temat wątku, to aż chciałam dopisać "Najgorszy z Gunsów i dlaczego to Ashba?", bo jakoś zbyt oczywiste mi się wydawało, że większość ludzi tutaj wskaże właśnie na niego ;p
A czepianie się "DJ" jest śmieszne, nie jego wina, że ma tak na imię i używa tego skrótu od szkoły podstawowej -,-
-
jeśli wokalista zamierza występować z Nirvaną w jakiejs reaktywacji (jak Queen) to owszem! powiedziałabym tak :wub:
Niekoniecznie, często nawet ci sami wokaliści ten sam utwór inaczej śpiewali w studiu a inaczej na koncertach, tak więc nie wydaje mi się, żeby to był nietakt, jeżeli inny wokalista jak śpiewa swoim wokalem i dodaje coś od siebie, dla mnie śmieszniejsze było to jak reaktywowali się The Doors na zasadzie, że każdy ma uwierzyć, że Astbury jest Morrisonem
Chodzi mi o to, że wyobraź sobie, że wokslista zmienia tekst. To już nie jest ten sam utwór.
Tu już bym prędzej się zgodził, tylko wszystko zależy jak bardzo ten tekst jest zmieniony.... rozumiem, że chodzi ci o to, że jeżeli solówka brzmi zupełnie inaczej niż w oryginale to już nie ten sam utwór??? Jeżeli tak to ja się z tym nie zgadzam o ile mnie pamięć nie myli utwór KONHD w oryginale Dylanowskim nie miał solówki gitarowej, tak więc sam fakt, że Slash dodał solo na gitarze elektrycznej nie powinno być wystarczającym powodem, żeby Gunsi sobie przypisywali autorstwo do swojej interpretacji KOHD
-
O Ashbę najłatwiej się czepić, bo jest w aktualnym składzie i jesteśmy z jego dorobkiem na bieżąco. Jakoś nikt nie narzeka na Bucketheada, który z tego co widziałem też nieco przekształcał solówki na swój styl.
-
Jej... Nie wiedziałam, że rozpęta się taka hm... "dyskusja"? Co do solówek - uważam, że to normalne, że bardziej się go czepiamy, bo w końcu jest na miejscu Slash'a i w sumie wszystko co zrobi będzie złe. Będzie grał tak jak on - źle, bo go naśladuje, zmieni coś po swojemu - źle, bo przecież nie może zmieniać solówek Slash'a. Każdy ma inne zdanie na ten temat. I nie twierdzę, że go bronię. Jak już mówiłam - nie przepadam za nim. Co do "DJ" - jakoś mi to nie przeszkadza. Owszem, na początku zdziwiło mnie, że w nowym składzie Gn'R jest jakiś "DJ", ale dowiedziałam się, że skrót pochodzi od inicjałów i w sumie nic w tym dziwnego, pewnie większość osób o takich inicjałach używa ich jako pseudonim (mówię oczywiście o krajach anglojęzycznych). Mimo to nie przekonam się do niego. Po prostu mnie odrzuca. Nawet jego wygląd. Czemu? Nie wiem... ale z wyglądu zalatuje mi trochę "emo".
-
A człowiek w masce z kubełkiem po kurczakach na głowie wyglądał okej? Dobrze rozumiem?
-
Ashba jest ch....y, bo zmienia solówki? To chyba najgłupszy argument jaki słyszałem w życiu. Gdyby każdy tak myślał , to muzyka byłaby ku......o nudna. A może pójdźmy dalej - po kiego grzyba w ogóle coś grać na koncertach? Puścić z playbacku i będzie nuta w nutę jak na płycie. Nie no, szał...
Dla mnie to nie jest problem, że zmienia solówki. Problemem jest w jaki sposób to robi.
-
A człowiek w masce z kubełkiem po kurczakach na głowie wyglądał okej? Dobrze rozumiem?
Ja wiem, czy okej... "Człowiek w masce z kubełkiem po kurczakach na głowie" mi nie przeszkadzał, po prostu przykuwał uwagę, wyglądał całkiem fajnie. No ale wiadomo, każdy ma inne zdanie.
-
Człowiek z kubełkiem na głowie jest wirtuozem, więc "broni się" swoją grą. W Ashbie problemem nie jest to, ze on te solówki zmienia - problemem jest to, ze zmienia je, bo oryginalnych nie potrafi zagrać.
-
Macie coś do KFC, że wam się nie podoba oryginalny kubełek z tej restauracji na jego głowie :> :P
-
Do wszystkich obrońców jego stylu gry, odsyłam do pierwszego lepszego koncertu 09-> Zauważycie jak on je zmienia, gra trzy zagrywki w każdej jego solówce jest to samo, sola AFD/UYI tak strasznie nie zmienił ale wystarczy posłuchać coś z ChD a zwłaszcza TIL, Better, porażka.
Macie coś do KFC, że wam się nie podoba oryginalny kubełek z tej restauracji na jego głowie :> :P
W przeciwieństwie do DJ czymś się wyróżniał.
-
W starym składzie nie widzę najgorszego. Z obecnych bez wahania wskazuje Axla. Pod względem technicznym wypada najgorzej i jest osoba przez która nie pójdę już więcej na koncert "Guns n Roses". No chyba, że wystąpią jako "Guns N' Roses Instrumental" i melodie wokalne będą grali na zmianę Ron, Richard i DJ - za taki event mogę zapłacić spokojnie obecną cenę Gunsowego koncertu :wub:
-
nie no dobra... najwyżej zaraz polecę z hukiem z tego forum, ale nie mogę się powstrzymać
najgorszym Gunsem jest KAŻDY z wyjątkiem 7 nazwisk... Stradlin, McKagan, Hudson, Adler, Clarke, Sorum i Rose (chociaż tu bym rozważała biorąc pod uwagę teraźniejszość...)
czemu tak? bo jestem piep.rzoną gunsową konserwatystką :wub:
-
Ooo, to musisz być strasznie sfrustrowana...
A co do Ashby. Nie mam być zamiaru jego obrońcą, bo moim zdaniem jest najsłabszym muzykiem w obecnym składzie. W ogóle nie leżą mi jego solówki, gra w stylu Slasha tylko jeszcze gorzej. I za to można go nie lubić. Ale czepianie się skrótu imion, czy tego, że zmienia solówki to pomyłka.
-
Ooo, to musisz być strasznie sfrustrowana...
co masz na myśli?
-
Dla mnie zawsze najgorszy to będzie Buckethead i nie ze względu, że z niego do dupy gitarzysta. Wręcz odwrotnie najlepszy od czasów Slasha, znakomite połączenie techniki z szybkością. Ale po prostu koleś nie pasuje do GNR, kubełek, maska do tego zabawy z nunczaku na scenie .... Nie wspominając już o tym co lubił robić po za sceną :P Typ po prostu ma na***ne w głowie.
DJ zmienia solówki :D To co w takim razie robił Finck z nimi ?? :P
-
Nie wiem... ale z wyglądu zalatuje mi trochę "emo".
Pozdrawiają fani Motley Crue. Nikki Sixx, Mick Mars czy Tommy Lee w latach 90. wcale dużo inaczej od dzisiejszego Ashby nie wyglądali, (zwłaszcza ten pierwszy wtedy i teraz). A mimo wszystko podejrzewam, że nikt by ich "emo" nie nazwał, biorąc pod uwagę szacunek do dorobku muzycznego, wkładu w muzykę i staż na scenie.
A dlaczego porównuje się go do "emo'? Bo w ludzkiej świadomości nazwanie kogoś "byciem emo" ma wydźwięk negatywny. Nie lubicie go, więc waszym pierwszym skojarzeniem są "emo", nie inspiracja muzykami lat 80. i wczesnych 90.
-
porównujesz Sixxa do Ashby?!
czas umierać
-
Nie porównuję. Napisałam o możliwych inspiracjach DJ-a.
Btw. Bumblefoot też jest w GN'R, też jest gitarzystą i też gra solówki, choćby w "Estranged", ale to DJ jakims cudem został nagle okrzyknięty zastępcą Slasha :P
-
zastępca Slasha... pffff
-
A dlaczego porównuje się go do "emo'? Bo w ludzkiej świadomości nazwanie kogoś "byciem emo" ma wydźwięk negatywny. Nie lubicie go, więc waszym pierwszym skojarzeniem są "emo", nie inspiracja muzykami lat 80. i wczesnych 90.
Może i masz rację. To całkiem subiektywna ocena, gdybym go lubiła pewnie jego wygląd by mi nie przeszkadzał. Jednak za nim nie przepadam, a wygląd to tylko taki "dodatek".
-
Nie no, ja rozumiem, masz prawo go nie lubić. Ja się tylko zastanawiam, skąd to "emo" się wzięło ludziom :P
-
Dlaczego? Bo nosi kapelusz, gra na gitarze i palił fajki. Te trzy rzeczy sprawiły, że od razu jest porównywany do Slasha. Zaznaczę, że nie bronię DJ'a, jest mi kompletnie obojętny.
porównujesz Sixxa do Ashby?!
czas umierać
Panowie mają wspólnego fryzjera. Coś ich łączy.
DJ zmienia solówki :D To co w takim razie robił Finck z nimi ?? :P
'Tłumaczył' je na industrialny język. Sam się dziwię, że nikt nie czepia się stylu gry Fincka.
Człowiek z kubełkiem na głowie jest wirtuozem, więc "broni się" swoją grą. W Ashbie problemem nie jest to, ze on te solówki zmienia - problemem jest to, ze zmienia je, bo oryginalnych nie potrafi zagrać.
Jestem tylko ciekaw skąd wiesz, że nie potrafi zagrać?
______________________________
Ostatnio porównywałem początek Sweet Child O' Mine w wersji Slasha i Ashby, jak pan numer 1 to zagrał wszyscy wiemy - rytmicznie, szybko i żwawo, przy tym drugim zaś słyszałem jak powoli mu to szło, jakby nieco zwolnił tempo.
-
Finck - bo pasował do Gunsów jak suchary szczerbatemu.
-
Dla mnie zawsze najgorszy to będzie Buckethead i nie ze względu, że z niego do dupy gitarzysta. Wręcz odwrotnie najlepszy od czasów Slasha, znakomite połączenie techniki z szybkością. Ale po prostu koleś nie pasuje do GNR, kubełek, maska do tego zabawy z nunczaku na scenie .... Nie wspominając już o tym co lubił robić po za sceną :P Typ po prostu ma najebane w głowie.
Wy naprawdę wierzycie w te bzdury? Myślicie, że na serio mieszkał z kurczakami w szałasie?
Kubełek i maska - prztyczek w nos dla wszystkich muzyków, którzy zamiast grać, koncentrują się na swoim imadżu i ładnej buźce
Spanie z kurczakami - kolejna ironia, tym razem z tych, którzy oddają całe swoje życie prywatne mediom. Wiecie, reality show we własnym domu i wpisy na twitterze, jaką to dzisiaj śliczną kupę zrobiłem
Nunczako- tylu samo fanów co przeciwników, mi się akurat podoba. Czasem warto podejść do czegoś z dystansem, a nie ściskać zwieracze przy byle okazji
-
Jak bardzo byśmy nie kochali starych, czy nowych Gunsów, zawsze znajdzie się ktoś, kto nam po prostu nie odpowiada. A wy macie taką osobę?
mamy: rose, aszba, finck, bucket, stinson, tobias, ferrer, mantia, fortus, pitman, thal, freese, finck :)
dobranoc :)
-
Nie wspominając już o tym co lubił robić po za sceną :P Typ po prostu ma najebane w głowie.
Co niby robił po za sceną? W gumisie też wierzysz?
Wracając do Ashby, to problem nie leży ogólnie w zmienianiu solówek, tylko w tym jak je zmienia. On po prostu niszczy solówki.
-
Ashba jest ch....y, bo zmienia solówki? To chyba najgłupszy argument jaki słyszałem w życiu.
Podam Ci równie głupi argument:
Matt Sorum - za tępy wyraz twarzy.
-
Problemem niektórych jest wygląd a nie gra, dlatego nie przeceniam Slasha ani DJ bo na tle Bucketheada czy BBF wypadają blado.
-
Co niby robił po za sceną? W gumisie też wierzysz?
Gumisie przynajmniej nie chodziło w maska i z kubełkiem na głowie. I szczerze powiedziawszy średnio mnie interesuje ile w tym co o nim piszą czy tam mówią jest prawdy. Dla mnie i jest to moja opinia nie pasował do zespołu. A zabawy nunczaku czy jego robot dane to sobie może na Maydeyu albo Love Parade robić, tam pełno takich oszołomów.
-
dodam że gra jak robot :P zupełnie bez uczuć jak Adler
i albo mam urojenia albo gdzieś czytalam (słyszałam?) daawno temu że poszedł do Gunsów bo sława i panienki :wub:
-
Laseczki i sławę już miał w Culcie.
-
daawno temu że poszedł do Gunsów bo sława i panienki :wub:
A ja słyszałem, że poszedł do Gunsów bo Slash do niego zadzwonił i powiedział, że szukają perkusisty bo wy***li Adlera za picie i inne używki ;)
-
no tak ale jakąś motywację musiał mieć nie? :D
-
I szczerze powiedziawszy średnio mnie interesuje ile w tym co o nim piszą czy tam mówią jest prawdy.
Nie interesuje cię to, ale piszesz, że Bucket ma na**e. Brawo hipokryto, zaliczyłeś test na gimbusa. :facepalm:
-
Napisałem, że średnio a nie że wcale a to jest różnica. I zdania nie zmienię.
-
no tak ale jakąś motywację musiał mieć nie? :D
Ekhm, Gunsom w tamtych czasach nawet Jezus by nie odmówił...
-
nawet ja bym nie odmówiła!
mimo że przybyłam na świat hmm po roku i 5 miesiącach :wub:
-
Problemem niektórych jest wygląd a nie gra, dlatego nie przeceniam Slasha ani DJ bo na tle Bucketheada czy BBF wypadają blado.
j****em :D :D BBF lepszy od Slasha a Jared Leto miażdży Page'a i Claptona :D
Co do tematu to najgorszy z Gunsów to Finck. Nie lubię NIN a on wnosił styl NIN do GNR co mi ne pasowało.
-
Przeczytaj to jeszcze raz, może zrozumiesz.
-
Ok, nie zrozumiałem - czas wrócić do podstawówki i nauczyć się czytać ze zrozumieniem ;)
-
bo jestem piep.rzoną gunsową konserwatystką :wub:
Coś mi się wydaje, że ja też bo na pewno na tej liście nie umieściłabym nikogo ze starej gwardii... a do nowych nic nie mam jako do muzyków, ale jako do członków GNR to już inna sprawa...
-
Z nowego składu nie kojarzę nikogo prócz Axla i Ashby więc o obecnym składzie się nie wypowiem ale ze starego składu pewnymi momentami nie lubiłem Matta a nie przepadam za Gilby'm i Izzym
-
Problemem niektórych jest wygląd a nie gra, dlatego nie przeceniam Slasha ani DJ bo na tle Bucketheada czy BBF wypadają blado.
Które utwory nagrane przez Bucketheada zostały takimi ikonami jak NR, DC, SCOM, czy WTTJ?
-
A jaki związek ma to z umiejętnościami Slasha i Bucketheada?
Najgorsi: Ashba, Sorum, Adler, Slash.
-
A jaki związek ma to z umiejętnościami Slasha i Bucketheada?
Kwestia kryterium oceny, podobnie jak przy wokalistach, ktoś może oceniać na podstawie wielu czynników. Pewnie Ty oceniasz inaczej niż np Mr Brownstone :)
-
A jaki związek ma to z umiejętnościami Slasha i Bucketheada?
Kolosalny.
-
Najgorsi: Ashba, Sorum, Adler, Slash.
Slash? Nie znam chyba nikogo, kto by tak sądził. Ciekawi mnie, dlaczego akurat on?
-
Bo to el-loko i jego świta, nawet nie pytaj 8)
No ale żeby nie robić offtopa - Axl (poza tym to jeden z najmniej produktywnych frontmanów w historii), bo zniszczył legendę, o reszcie dzisiejszych grajków nawet nie wspominam.
Usunęłam Twój poprzedni post, bo zgodnie z regulaminem "Posty typu: ":haha:", ":LOL:";, "Cheesy/:)/" xD" będą usuwane", a tam były same emoty.
Żeby nie było, że usuwam bez słowa :P
/ Canis
-
A te warny to pewnie za swój jakże kulturalny i wypełniony rzeczowymi argumentami język dostajesz?
Nie obchodzi mnie co uważa sobie ktoś. Czy jest to el_loko i jego świta, czy cravenciak i jego świta. Mam prawo twierdzić , że Slash nie jest najlepszym gitarzystą świata i tyle. Swoje powody wyłuszczałem już tu na tym forum wielokrotnie, ale niektórzy myślą , że nie można mieć odmiennego zdania. Argumenty spotykają się z agresją , a odpowiedzią na agresję jest jeszcze większa agresja. Mówię argumenty, bo tekstami typu " nie znasz się", "jesteś gupi" itp. można sobie podetrzeć tyłek.
Ale tak to już jest jak ludzie sami tworzą sobie bożków (jednego czy drugiego). Bożek jest świętością, nie ma wad, nie można go krytykować, jest najpiękniejszy, najzdolniejszy i najzajebistszy.
-
powiem tak: wkurzal mnie każdy "nowy" guns. najpierw wkurzal mnie matt jak zastąpil adlera, bo wyglądał jak niemiec ze scorpionsow. ale okazało się ze gra świetnie i go polubiłem. potem był gilby (bo taki nijaki) i dalej go nie lubie. a po rozpadzie już każdy jest mi obojętny. w warszawie podobał mi się fortus i babel. a teraz wkurza mnie axl bo jest gruby, oblesny i zamiast pracować to walczy z wiatrakami.
-
nie przepadam za Gilby'm i Izzym
może życie legło w gruzach :(
nie przepadać za Izzym? za duszą Gunsów? :'(
-
No ja też nie lubię Izzy'ego. Można? Można. A duszą Gunsów jest boski Chris Pitman.
-
Najgorszy z Gunsów? Nie mam. Pomijając założycielski skład to było ich tam ośmiu i każdego lubię.
-
A duszą Gunsów jest boski Chris Pitman.
Tylko coś słaba ta dusza, że na koncertach muszą grać w 95% covery poprzedników lub innych zespołów!
-
taka dusza, że jeśli dobrze widzę to ma udział przy zaledwie 2 utworach?
poza tym nie wiem jak duszą może być ktoś kto wbił się w coś, co nie powinno istnieć i jak tu ktoś przede mną napisał hm... żeruje na dorobku GnR
-
Co Wy macie do nowego składu? :o stary i tak nie wróci. Parafrazując słowa Rona "Jeśli chcesz posłuchać starego Guns N' Roses -siedź w domu i słuchaj AFD w kółko. Jeśli chcesz posłuchać GnR - przyjdź i zobacz nasze show" czy jakoś tak. Gunsi z Gilbym i Mattem nie robili na mnie takiego wrażenia jak Ci z Izzym czy obecni. I żyję ;) ale janie jestem tró bo lubię ChD. :lol:
-
Szkoda, że to forum nie istniało tuż przed i po odejściu Izzy'ego, Stevena. Ciekawa jestem tych dyskusji i utyskiwań w stronę Gilby'ego, Matta czy Dizzy'ego, którzy teraz w oczach przeciwników i tak są na lepszej pozycji niż obecny skład.
-
ależ Canis o Sorumie i Dizzym mogę ci marudzić ile chcesz :wub:
-
A o Gilbym? :P W końcu zastąpił Izzy'ego :P
-
do Gilbyego nic nie mam :P
za to większa część nielubienia przypada przez to na soruma haha
-
Dizzy jest koks ;)
-
Bumblefoot wcale nie jest zły. Wręcz przeciwnie, to bardzo dobry gitarzysta. Tyle że jego styl gry "trochę średnio bym powiedział" pasuje do muzyki GnR. Szczególnie te "bulgotki" w niektórych solówkach, na które sobie nieraz pozwalał np. w "Nightrain".
-
Sorry za offtop, ale to tak zabawnie dzisiaj brzmi:
Parafrazując słowa Rona "Jeśli chcesz posłuchać starego Guns N' Roses -siedź w domu i słuchaj AFD w kółko. Jeśli chcesz posłuchać GnR - przyjdź i zobacz nasze show" czy jakoś tak.
-
Gównoburza odcinek 2384