Grzecznie witając wszystkich forumowiczów i forumowiczki, odpowiadam na tytułowe pytanie: Appetite for Destruction.
I tyle. Po coś 18 latach wróciłam, mniej lub bardziej nostalgicznie, do nagrań GNR, i AFD nadal miażdży, zaskakująco świeżo. Czysta wściekłość i brud. Bez słabych czy słabszych punktów. Że wszystko było? Że od prostoty tekstów uszy zwijają się z zażenowania? I co z tego?
A dalej to nie wiem.
GN'R Lies - miłe, ze wskazaniem na Live!? Like a Suicide. The Spaghetti Incident - fajny wybór, miłe wykonanie, acz za wytypowanie Since I Don't Have You na singla to ktoś powinien obskoczyć lajfacziwment w zakresie spartaczenia promocji [jedyna rzecz, jaką w swoim czasie usłyszałam w radiu z tej płyty, która skutecznie odstraszyła mnie od przesłuchania całości, co nadrobiłam dopiero niedawno].
Use Your Illusion - momenty były, nawet wiele momentów - w końcu okres wielkiego mojego wielkiego dla GN'R uwielbienia zaczął się od You Could Be Mine - ale jakoś nie mogę zapomnieć, że tam jest też November Rain, którego natrętna wszechobecność sprawiła, że uwielbienie było tak wielkie, jak i zasadniczo krótkie. UYI są po prostu nierówne.
I to chyba na tyle. Chinese Democracy nie mogę uczciwie uwzględnić, bo znam ją jedynie w niedosłuchanych do końca fagmentach.
łączę pozdrowienia!
dz.