NighTrain Station Guns N' Roses

Pytanko: jak wasi kumple, rodzina reagują na to, że słuchacie i lubicie Gunsów?

Podają mi "cześć" w rękawiczce.

moj wujek kiedys byl fanem GNR ale teraz mu juz przeszlo, oczywiscie zdazyl mi wczesniej przekazac swoje uwielbienie do nich (zreszta z nim bylem na koncercie w Wawie) . Moj ojciec zasadniczo chyba nie ma nic do muzyki GNR, tylko czasem powie: ile razy mozna w kolko sluchac tego samego? (ja mu zawsze odpowiadam ze do smierci tego bede sluchal, a on nie chce wierzyc). Ale nie trawi Axla, zreszta kiedys puscilem mu akustyczny bootleg to mowil ze wszystko jest w porzadku dopoki ten wyjec nie zacznie spiewac. A jak mu puscilem LIES i pytam sie czy sie podobalo to mowi: synu, ja to znam na pamiec (dzieki mnie). Ale np jak kiedys puscilem Slash's Snalepit "Ain't Life Grand" back to the moment, serial killer, ain't life grand, been there lately, landslide to sie pytal kto to gra (podobalo mu sie). Pozniej mu to jeszcze pare razy puszczalem i za kazdym razem sie pytal, bo zapomnial kto to tak fajnie gra. A moja matka to nie wiem, wiem tylko ze jej sie podoba NR, teledysk ze slubem. No i zawsze marzyla zeby miec takie wlosy jak Slash.
Moja mama (mimo ze malo sie zna na muzyce) mowi ze GNR na pewno byli profesjonalni, to co robili -robili dobrze, ale przez swoje zachowanie i maniery, skandale, zmarnowali szanse na wieksza kariere. Mozliwe ze za pare lat nikt nie bedzie o nich pamietal. Slasha uwaza za jednego z 30 najlepszych gitarzystow na swiecie, a Axl mial fajna narzeczona.

aha, wujkowi puscilem troche przeciekow z ChD - TWAT mu podeszlo

kilka razy puściłem w grupie gunsów; i np. scom bardzo się podobał do momentu śpiewu tego rudego, ale np. pc wszystkim się podobał, nawet przesłałem ją kilku dziewczynom bluesraczem.

Ogólnie wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że axl to moje drugie imię. Czasami nawet dostaję raporty typu: słyszałes? W tele sekspressie orłoś mówił wczoraj o tych twoich gunsach itp.

A moja matka to nie wiem, wiem tylko ze jej sie podoba NR, teledysk ze slubem. No i zawsze marzyla zeby miec takie wlosy jak Slash

A propos klipu ślubnego. Kiedyś gdzieś czytałam (chyba na forum garden), że mama jednej z forumowiczek myli November Rain z Don't Cry. No i oczywiście spytałam moją, a byłam przekonana, że wie, co jest co. Więc pytam: Mamo, wiesz jaka jest różnica między NR a DC? A mama: No November to jest z Axl'em grającym na pianinie z orkiestrą. A ja uradowana: A Don't Cry? I teraz hit sezonu: mama odpowiada: Don't cry? A, to z tym ślubem? 
Co do włosów Slash'a: zawsze jest nimi zachwycona ilekroć je widzi i zastanawia się czy je rozczesywał, a ja mówię: A po co? I tak nie widać czy rozczesane,  a mama: No tak, ale gdyby nie rozczesał to przecież by miał same supły.

Zqyx, spokojnie nie unoś się

Brat: raczej wiecie
Tata: "Znowu to samo"
Mamie się podoba.
Znajomi lubią  Gunsów nawet słuchają często, jest koleżanka która  ty cytuje "kocha Axl'a" podobna nawet kiedyś tu spamowała

Moi znajomi nie słuchają takiej muzyki, śmieją się z Chinese Democracy ogólnie jak temat schodzi na zespół to pojawia się pytanie "A oni wydali już tę płytę ?" No i na tym koniec dyskusji Chłopakowi podoba się parę kawałków, ale bez większego entuzjazmu, do przesłuchania całej dyskografii nas pewno bym go nie nakłoniła. Siostra zna oklepane kawałki, jak była w wieku gimnazjalnym i miała fazę na rocka to słuchała, ale tylko kilku piosenek. Teraz ją to wkurza. Tata nie ma nic przeciwko, sam na początku mojej przygody z Gunsami polecił mi kilka kawałków, z tym że też zna takie bardziej znane. Ale jak słucham to też lubi posłuchać ze mną i poznaje nowe, nieznane piosenki. Nie ma nic przeciwko, podoba mu się bo mamy takie same gusta muzyczne Mama - nie przeszkadza jej to, chyba że przesadzę trochę z podkręcaniem głosu, ale tak to nie,dużo bardziej od Gunsów nie znosi Zeppelinów 

Dziś rano leciał w TV tribute dla Freddie'ego Mercury'ego i potem puściłam cały koncert mamie.
a co najważniejsze jak włączyłam jej Bohemian Rhapsody z Axlem i Eltonem Johnem, to pomimo, iż tego drugiego jest wielką fanką, powiedziała, że się nie wpasował, ale jak nad Axlem się zachwycała... że może i czasami minął się z melodią, ale po nim było widać, że dał z siebie wszystko, całe serce, że ma charyzmę i zacięcie sceniczne, że umie nawiązać kontakt z publiką itp. itd. i strasznie jej się podobał jego występ ^^
Ma u mnie plusa za to ^^

Moja mama ma u mnie minusa za to, że jak na końcu koncertu jest "We are the champions", to ciągle mi dokucza, że Axl tam się wziął pod boki z Duff'em i się huśtał jak na biesiadzie, a to pasowało jak wół do karety. To ja mówię, że inni się gibali pierwsi, na to mama: Ttttttttttttaaaaaaaaaaaa. Naaaaaaaaaaaaaa pewno.