OK ja też kupiłem w Chorzowie koszulkę za 100 zł, ale to był oficjalny merch rządzący się swoimi prawami. Zakładam, że ta koszulka kosztowała tyle samo w Barcelonie, w Tokio i w Nowym Jorku, zespół nie ustalał cen za merch biorąc pod uwagę zasobność portfela w poszczególnych krajach tylko ustalili jedną cenę na całą trasę; po prostu na Zachodzie te 20 Euro czy 25 dolców mniej boli kupującego.