Mówisz, ze bycie fanem to nie tylko cierpliwe czekanie. Zgadzam się. Ale też nie psioczenie i wrzucanie idolowi za to, za co akurat nie powinno.
A za co można,za co się powinno?
Niektórzy twierdzą,że nie za 15 lat czekania na płytę,nie za pół roku czekania na obiecany teledysk,jeśli nie za to,to za co?
Za nic? Sorry,ale nawet ukochaną osobę za coś czasem się opieprzy;) I atmosfera staje się lepsza. A tu jeśli nie można wyładować frustracji na muzykach to ludzie zaczynają na sobie nawzajem...a chyba nie o to chodzi,skoro jesteśmy fanami tego samego zespołu. Czujemy inaczej,co innego nas rusza,albo nie,ale nie wierzę,że jest ktokolwiek komu totalnie wisi to,co będzie,albo i nie,z Gn'R. Bo jeśli wisi,jeśli nie czeka,to właśnie oznacza,że ma ten zespół gdzieś.
I ja wszystko rozumiem - miło,że Gunsi nie straszą w każdym kiosku,miło,że na mleku nie ma zdjęcia Rona i.t.d,ale ... no właśnie...
Czy powiedzenie czegokolwiek fanom byłoby taką straszną zbrodnią,której bardziej zapalczywi fani nie zniosą?
Nie ma tego i akceptuję,bo co mogę zrobić innego,ale nie znaczy to,że mnie nie wkurza takie coś. Tyle,że to,czy XY się wkurza akurat nikogo w Gunsach nie rusza chyba... i to jest smutne trochę.